Spis treści
Dzień dobry w 2023! 🙂 Dzień dobry z Lanzarote! Za nami już tyyyyle lat razem, że pewnie większość z Was wie, że od kilku lat (a może od zawsze?) grudzień to dla nas zawsze baaaardzo intensywny okres. Był dla mnie ekstremalnie intensywny i bardzo pracowity, gdy jeszcze zajmowałam się badaniami rynku i w grudniu jeździłam po Polsce, robiąc chociażby niekończące się wywiady o świątecznych zakupach. Jest ekstremalnie intensywny i pracowity co roku, bo DESEO. Dlatego np. rok temu Wigilię spędzaliśmy w samolocie w drodze do Miami. Tak bardzo chcieliśmy odpocząć!
Koniec roku od lat spędzamy w podróży. Zwykle wyjeżdżaliśmy już 25-tego, najpóźniej 26-tego grudnia. W tym roku jednak postanowiliśmy spędzić Święta trochę inaczej. To był bardzo rodzinny czas – Boże Narodzenie w Folwark Bielskie na Mazurach okazało się strzałem w dziesiątkę! Potem wróciliśmy na kilka dni do Warszawy, ale.. nie mogliśmy odmówić sobie noworocznej podróży 😉
Lanzarote jako pomysł na noworoczny wypad
I tak oto 31 grudnia wylądowaliśmy na lotnisku. W tym roku lecimy znacznie bliżej i na krócej niż w poprzednich latach. Gdy myśleliśmy nad tegorocznym styczniowym kierunkiem, mieliśmy dużo pomysłów. Ale większość z nich pozostała w strefie planów ze względu na kosmiczne ceny biletów! Za same loty do Tajlandii dla naszej czwórki na przełomie grudzień/styczeń wychodziła astronomiczna kwota około 25 – 30 tysięcy PLN! Sprawdzaliśmy ceny od początku września i niestety nie mogliśmy w tym terminie upolować takich, które by nas zadowalały. Myśleliśmy też o powrocie do Stanów, a nawet o… Malediwach!
Finalnie wybraliśmy kierunek bliższy i mniej egzotyczny. Ale mam nadzieję, że idealny na krótsze, słoneczne wakacje w środku naszej zimy. Mam nadzieję, że będzie i dla Was inspiracją! W tym roku Sylwestra i pierwszy tydzień stycznia spędzimy na Wyspach Kanaryjskich, a dokładniej na słynącej z kosmicznych krajobrazów Lanzarote. Będzie to nasz drugi pobyt na Wyspach Kanaryjskich – byliśmy w tym regionie dokładnie… 12 lat temu! Tutaj znajdziecie nasze ówczesne wrażenia z Gran Canaria.
Kilka słów o wyspie
Lanzarote to wyspa na Oceanie Atlantyckim wchodząca w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich, które oczywiście należą do Hiszpanii. Jest najbardziej wysuniętą na północ, a zarazem na wschód wyspą archipelagu i często nazywana jest „wyspą wulkanów”. Lanzarote w 1993 r. została wpisana na listę UNESCO jako Światowy Rezerwat Biosfery. To wyspa, która można powiedzieć, że z ogromnym sukcesem zachowała unikatowy kanaryjski charakter. Poza stolicą wyspy, Arrecife, nie ma tu wysokiej zabudowy, a niemal wszystkie domy na trasie będą Was zadziwiać architektoniczną spójnością. Wyspa nie jest duża, liczy zaledwie 60 km długości i około 20 km szerokości.
Charakterystyką Lanzarote są niemal kosmiczne krajobrazy! Czarna, wulkaniczna ziemia i białe domki na jej tle robią wrażenie!
Lanzarote – jak dolecieć? Czy są loty bezpośrednie? Jak ceny?
O to, jak się dostać na Lanzarote i czy da się lecieć bezpośrednio z Polski pytaliście najczęściej. TAK, DA SIĘ! 🙂 My lecieliśmy lotem Warszawa – Arrecife na Lanzarote. Korzystaliśmy z biletów czarterowych linii Enter Air kupionych przez biuro podróży ITAKA. Biletów szukajcie tutaj. Takie rozwiązanie to dobry patent na bezpośredni lot tam, gdzie regularne linie nie latają. Tak samo kupowaliśmy bilety na Wyspy Kanaryjskie lata temu – w grudniu 2010 roku 🙂 Bez problemu można kupić przez biuro tylko bilety, a dalej organizować wszystko we własnym zakresie. Lot z Warszawy na Lanzarote trwa około 5,5 godziny.
My za bilety dla naszej czwórki zapłaciliśmy około 8 tysięcy PLN, ale warto pamiętać, że lecieliśmy w Sylwestra (na przełomie roku sporo osób podróżuje i ceny są wyższe) plus kupowaliśmy bilety na początku grudnia. Na pewno warto sprawdzać ceny w konkretnym, interesującym dla Was terminie 🙂
Lanzarote – nocleg i samochód
Biorąc pod uwagę charakterystykę wyspy i nasze plany, od razu, jeszcze w Polsce, wynajęliśmy samochód – tym razem wynajęliśmy go przez Europcar i odebraliśmy od razu po wylądowaniu na lotnisku w Arrecife. Już za nami jedna wyprawa na drugą stronę wyspy, na pewno też planujemy objechać wszelkie ciekawe miejsca. Stay tuned – będą relacje 🙂 Śledźcie nas koniecznie na Instagramie!
Co do noclegu, decydując się na Lanzarote na początku grudnia, wybór miejscówek na nocleg był już dość ograniczony. My finalnie zdecydowaliśmy się na dom, nie hotel. A dokładniej mówiąc – 2 różne domy, w których spędzimy odpowiednio 4 noce i 3 noce. Jeden z nich znajduje się w mocno turystycznej okolicy Puerto del Carmen, drugi dalej od morza w Tias.
Jak z temperaturą na początku stycznia?
Szczerze mówiąc, troszkę się bałam czy nie będzie nam, przyzwyczajonym do upałów w podróży, za zimno 😛 Prognozy pokazywały 19-22 stopnie. Myślę jednak, że odczuwalna to około 25 stopni – bez problemu na sukienkę czy krótki rękaw i szorty 🙂 Wieczorem natomiast przyda się bluza 🙂
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, dajcie znać w komentarzach 🙂
9 Comments
mariusz
Dokładnie dzisiaj 02.01 i mamy 25 st. 😉
Kasia
Czy woda w morzu ciepła czy raczej jak w Bałtyku latem?
Natalia
Zimą woda ma około 20 stopni więc to taki ciepły Bałtyk 🙂
Joanna
Lecę na ferie na Lanarote. Pilnie śledzę Insta ale będę wdzięczna za podsumowanie na blogu 🙂
Natalia
Wszystko będzie 🙂
Gosia
Czy mogę o podpowiedz jak z dafi butelka można pusta do podręcznego czy sie czepiają i lepiej do rejestrowanego.
I moge o informacje czy byliście w parku rozrywki texas?
Natalia
Dzień Dobry. Dafi napełnialiśmy na lotnisku, już po przekroczeniu kontroli bezpieczeństwa więc nie było problemu. Nie byliśmy w parku rozrywki, niedługo na blogu pojawi się pełna relacja.
Pozdrawiamy,
Karolina
Świetnie czyta się Wasze relacje! Czy mozecie polecic te noclegi?