Rzadko widzicie u nas koreańskie, prawda? 🙂 Nawet nie pamiętam, kiedy byliśmy na koreańskim w Warszawie!!! Na pewno było to baaaardzo dawno temu! Koreańskie zajadaliśmy za to w zeszłe lato w Seulu. Może właśnie wtedy przedawkowaliśmy kimchi i koreańskiego grilla i wcale za nami nie chodził już po powrocie do Warszawy??? Ja nawet miałam ochotę, ale Łukasz zwykle był na nie… z azjatyckich w Warszawie wolał wietnamskie i japońskie, a ja nie miałam innych partnerów do wspólnej koreańskiej uczty. Aż tu nagle w sobotę krótka rozmowa o jedzeniu z naszymi Gośćmi w DESEO sprawiła, że wybraliśmy się na koreańskie! 🙂 Miejsce wybraliśmy w najlepszy możliwy sposób, czyli dzwoniąc do znajomego, który to ma znajomych Koreańczyków.. i tak oto trafiliśmy na sobotni obiad do MEI na Powiślu.
MEI znajdziecie pod adresem ul. Solec 81B w klimatycznych Arkadach Mostu Poniatowskiego. Lokal nieduży, prosty, a w oczy od razy rzucają się charakterystyczne wyciągi od stolikowych grillów. Właśnie takie jak zapamiętaliśmy z Seulu. Nasz cel był prosty: koreański grill. Ale nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wybrali też czegoś na przystawkę 🙂
Zaczęliśmy od przystawek. Wzięliśmy Dubu Kimchi (50 zł), czyli tofu na gorąco podawane z kimchi i wieprzowiną oraz placek z owocami morza Haemul Pajeon (30 zł), który również pamiętaliśmy z naszej małej koreańskiej wyprawy 🙂 Oba popularne w Seulu placki – zarówno ten z owocami morza, jak i ten z kimchi baaaardzo mi tam smakowały i uznałam, że i tutaj będą idealne na początek lub po to, by przegryzać nimi podawane na grillu mięso.
Tofu z kimchi i wieprzowiną wybraliśmy, bo można śmiało powiedzieć, że oboje uwielbiamy i tofu, i kimchi, a i wieprzowina, jak jest dobrze przygotowana, daje radę 🙂 To danie okazało się absolutnym strzałem w dziesiątkę! Zdecydowanie ląduje na liście naszych ulubionych dań! Delikatne, ciepłe tofu i do tego bardzo wyraźny, nieco pikantny sos z dużą ilością kimchi i cienkimi plasterkami wieprzowiny. Uzależniające totalnie! Aż żałuję, że wcześniej tego nie odkryliśmy!
Placek nie zaskoczył nas smakiem, bo okazał się właśnie taki, jak zapamiętaliśmy z ostatniej kolacji w Seulu 🙂 Pamiętnej kolacji, bo gdy z niej wracaliśmy Maksowi popsuła się japonka i spacerował po mieście boso aż trafiliśmy na sklep z butami ;))) Zarówno tamten, jak i ten były świetne! Pełne smaku i delikatne w konsystencji. Kolejnym razem na pewno biorę Kimchi jeon, czyli placek zrobiony właśnie z kimchi (20 zł).
Gdy już trochę podziubaliśmy nasze przystawki, przyszła pora na głównego bohatera dnia, czyli koreański grill. Na grilla wybraliśmy Samgyuspal, czyli jak to opisuje menu “boczek z warzywami i specjalnym sosem” (70 zł). Na grilla w Mei możecie wybrać też inne dania – np. kurczaka na ostro z warzywami (70 zł), karkówkę marynowaną w sosie sojowym (80 zł), jagnięcinę (120 zł), marynowaną wołowinę (80 zł) czy węgorza (200 zł).
My znów poszliśmy tropem “poproszę to, co w Seulu”, bo właśnie Samgyuspal, zawijany w liście sałaty pamiętaliśmy najbardziej. Na naszym stole najpierw wylądowały małe miseczki z dodatkami – ogórkiem, rzepą i kiełkami. To tzw. banchan, czyli różne małe przystawki, które zawsze ląduję na stole.
Następnie przybył boczek, a obsługa cierpliwie wyjaśniła co i jak – najpierw smażymy z obu stron, potem tniemy nożyczkami na małe kawałki (lub pomaga nam w tym Obsługa lokalu jak w naszym przypadku) i na koniec podsmażamy z czosnkiem. Gdy już mięso jest gotowe, bierzemy kawałek, maczamy w oleju sezamowym, w boskiej, pikantnej paście ssamjang, kładziemy na sałatę, dodajemy czosnek, zawijamy i jemy!!! Jest przepyszne! Ogromną robotę robi tu właśnie pasta – gęsta, pikantna o charakterystycznym smaku. To kolejny uzależniający smak, na który na pewno będziemy wracać! 🙂
Nasza mała koreańska wycieczka okazała się tak udana, że…. w niedzielę znów poszliśmy na koreańskie 🙂 W inne miejsce, ale też polecane przez Koreańczyków! 🙂 Inne i dość nowe, więc na pewno wkrótce i o nim Wam napiszę 🙂
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
ul. Solec 81 B (w Arkadach Mostu Poniatowskiego, wejście od ulicy Leona Kruczkowskiego)
telefon: 571 219 973
godziny otwarcia:
pon – sob 12.00-21.00
niedziela 13.00 – 21.00
3 Comments
Nuska
To 17 zł za serwis jest dlatego, że zdecydowaliście się na krojenie boczku przez obsługę czy zawsze doliczają?
Natalia
Hey Nuska! 🙂 Przyznam, że nie wiem… ale chyba może być to z tym związane.. w sumie byliśmy tylko we dwoje, a jednak większość knajp, jeśli dolicza serwis to jednak przy większych grupach 🙂