Na Koh Ngai jesteśmy od wtorku. Planowaliśmy 1 lub 2 noce, a w końcu zostaliśmy na 4. Przy naszym stylu podróżowania to całkiem sporo. Nie chce nam się wyjeżdżać z tego małego raju, gdzie wszystko toczy się wokół wody, piasku, lenistwa i tajskiego jedzenia 🙂 Dla nas Koh Ngai to rajska plaża, relaks, miejsce, o którym marzy się oglądając foldery biura podróży.. miejsce, które pomimo, że jesteśmy w szczycie sezonu jest spokojne, kameralne.

 

O tym, jak widzi Koh Ngai Maks opowiem Wam osobiście 🙂

PS1. Scenariusz i montaż – wszystko po stronie Maksa. Mnie usłyszycie w tle – ten wrzask “odejdź z tym telefonem od basenu” to ja 😉 W tej produkcji mam rolę podłej mamusi, utrudniającej rozwój pasji syna 😉

 

PS2. Zwróćcie uwagę na postęp od ostatniego nagrania – teraz jest film w ruchu!:) etap filmowania hotelowych sufitów mamy za sobą …. 🙂