Ten post wiszę Wam od dawna! Od początku lutego, czyli już ponad 2 miesiące! Zawsze tak mam z postami z podróży, których nie zdążyłam skończyć jeszcze gdzieś daleko… w innym świecie, w świecie klapek na nogach, ciepłego piasku pod stopami, w świecie latynoskiej muzyki o każdej porze, guacamole, kokosów do picia i tacos! Nie będę Was oszukiwać – ja zawsze wolę pisać na gorąco, już, tu i teraz!!! Wiem, że wiele osób piszących o podróżach woli zebrać materiały z wyprawy i potem na spokojnie opisuje swoje przygody, miejsca, uczucia, siedząc przy swoim przytulnym biurku lub na swojej, tak dobrze znanej kanapie. Ja tego nie lubię! Najbardziej lubię Wam donosić OD RAZU! Teraz! Gdy tam jestem! Bo właśnie wtedy najlepiej to miejsce czuję, najwięcej emocji jest we mnie i najbardziej lubię o nich pisać…

 

Ale czasem się nie da! Czasem są takie  miejsca, w których spędzasz 1 czy 2 noce w drodze do domu… i nie masz czasu ich opisać. Bo gdy tam jesteś, chłoniesz każdy moment, każdą chwilę i nie chcesz dzielić ich z pisaniem na komputerze. Tym bardziej, gdy nie podróżujesz sam, ani we dwoje, ale również z dwójką dzieci, małych wulkanów energii, którym baterie nigdy się nie kończą 😉 A potem wracasz do domu, wciąga  Cię milion obowiązków zawodowych i setka domowych i jakoś Ci umyka. Czas mija… Czasem odpuszczam. Są takie posty, których nigdy nie napisałam. Dobra, to było już tak dawno.. Kto to będzie teraz czytał? Czy komuś się przyda? Ale nie tym razem! Tym razem wracamy myślami do Andaz Mayakoba! I mam nadzieję, że gdy kiedyś będziecie w Meksyku, ten post przyda się Wam! 🙂 Z wielką przyjemnością wróciłam do tych zdjęć, z wielką przyjemnością włączyłam filmy… z basenu, z plaży, z wieczornego spaceru. Oj, jak bardzo znów chciałabym tam znów  być!!

 

Do ANDAZ MAYAKOBA trafiliśmy na początku lutego 2020, na koniec naszej meksykańsk0 – konstarykańskiej podróży. Byliśmy po 2 tygodniach w Kostaryce i oto wracaliśmy do Meksyku. Tylko na chwilkę. Tylko na 2 dni przed powrotem do Polski. Tęskniliśmy już za Meksykiem. Za jedzeniem, za obłędnymi tacos na każdym kroku, za guacamole, za klimatem, którego w Kostaryce nam brakowało! Wysiedliśmy z samolotu w Cancún i ruszyliśmy na 2 dni do hotelu Andaz Mayakoba.

 

Andaz Mayakoba lobby

Andaz Mayakoba_plaża morze

Andaz Mayakoba_1

Andaz_basen

Andaz Mayakoba_10

Andaz Mayakoba_ja

 

Andaz Mayakoba to hotel położony w okolicy Playa del Carmen – można powiedzieć, że pomiędzy Cancún, a Playa del Carmen. Położenie na trasie sprawia, że jest idealnym miejscem na relaks, jeśli chcesz uniknąć tłumów w centrum popularnych kurortów. Andaz to rodzaj oazy – położonej razem z innymi hotelami wśród zieleni i tuż przy cudownej, rajskiej plaży nad Morzem Karaibskim.  Na lotnisko w Cancún z Andaz Mayakoba macie 45 minut samochodem, czyli w sam raz, by jeszcze na chwilkę uciec, a zarazem być blisko 😉 Do Playa del Carmen macie 15 minut – jeśli znudzi Wam się hotelowy relaks, będziecie szukać miejsca na obiad czy imprezę, jest bliziutko. Przyznam, że my finalnie tej trasy nie testowaliśmy (po wieeeelu dniach w podróży i przed lotem do PL chcieliśmy już tylko błogiego relaksu!), ale jedno jest pewne –  15 minut od hotelu macie całą masę knajpek, kawiarni czy klubów, jeśli nie chce Wam się siedzieć w hotelu.

 

Andaz Mayakoba to wielki kompleks, ale z uwagi na niską zabudowę niezwykle przyjemny. Podobnie jak w Kostaryce (w Andaz Papagayo) wita nas robiące ogromne wrażenie lobby. Tutaj wchodzimy tajemniczym korytarzem do miejsca, w którym znajduje się niewielki staw, w którym przegląda się niebo i słońce. To stąd zaczyna się podróż po Andaz. Cały hotel to niewielkie, zwykle dwupiętrowe domki. My finalnie wybieramy domek / pokój na plaży! Jest absolutnie idealny, bo gdy się budzisz, po prostu odsuwasz drzwi i już jesteś na plaży. Już czujesz aksamitny, biały piaseczek pod stopami i już biegniesz w kierunku morza, a dzieciaki od razu po przebudzeniu, bawią się w piasku. Mówiłam, że raj! 🙂 Jeśli będziecie się do Andaz Mayakoba wybierać, właśnie taką miejscówkę, tuż przy Morzu Karaibskim, polecamy najbardziej! 🙂

 

Domki przy plaży i iguana

plaża_no filter

poranek w Andaz

Iguana_Andaz

 

Co robić w Andaz Mayabkoba? Podstawa to oczywiście… relaks!!! Plażowanie (to ćwiczyliśmy bardzo chętnie, zwłaszcza, że plaża była tak blisko, że mogliśmy dzieci zostawić w pokoju /przy pokoju i cieszyć się plażowaniem we dwoje!), basen (są dwa – w dwóch różnych częściach hotelu, więc każdy ma względnie blisko), wieczorne spacery po plaży plus wycieczki rowerowe po całym terenie! 🙂

 

Z plaży skorzystaliśmy i nie mogliśmy się nią nacieszyć, z basenu (niezmiennie ulubiona rozrywka dzieciaków), ze spacerów po plaży zwłaszcza o zachodzie słońca… Myślę jednak, że najlepiej zapamiętamy wycieczki rowerowe po terenie Andaz i okolicy  – bez problemu można pojeździć na dość dużym terenie, wśród zieleni, w bezpiecznych warunkach również na rowerowe wyprawy z dzieciakami. W hotelu można wypożyczyć zarówno dorosłe rowery, jak i rowery dla dzieciaków czy przyczepki dla maluchów. Jagoda była zachwycona, bo nigdy wcześniej nie jeździła w przyczepce! W Polsce na naszych rowerowych wyprawach śmigała w foteliku i przyczepka okazała się nową jakością rowerowego podróżowania – Jagódka była przeszczęśliwa! 🙂

Nie starczyło nam już czasu na rejs łódeczką wśród drzew mangrowych, które również znajdują się na terenie hotelu, ale na taki rejs również można się umówić i myślę, że wrażenia będą cudowne! 🙂

 

Andaz_rowerem_2

gotowa na przejażdżkę rowerową

podczas wycieczki rowerowej

Andaz_wieczorową porą

cenote na terenie hotelu

 

Jak jedzenie w Andaz Mayakoba?

 

tacos

 

Jeśli chodzi o jedzenie w Andaz Mayakoba, wybór jest spory! Ale przyznam, że my jakoś bardzo z tego wyboru nie korzystaliśmy… Jadaliśmy głównie w restauracji położonej najbliżej naszego pokoju i najbliżej plaży, czyli w Tinta del Pulpo! Tinta del Pulpo to restauracja tuż przy basenie z kuchnią meksykańską i międzynarodową. Nam po Kostaryce najbardziej chciało się meksykańskiego jedzenia, więc zaglądaliśmy do Tinta del Pulpo na tacos, guacamole, quesadillę, ale również na ceviche (jego z ulubionych ceviche Łukasza podczas całej naszej podróży t0 właśnie TU!!!!) czy świeże kokosy do picia!

W Tinta del Pulpo znajdziecie meksykańskie klasyki – guacamole, aguachile na bazie krewetek lub ośmiornicy, fajitas, quesadillas z kurczakiem lub wołowiną, totopos do pogryzania, gringas czy tlayudas, ale również bardziej międzynarodowe propozycje – sałatki, wrapy czy burgery. Z tych mniej meksykańskich smaków baaaardzo smakował nam Fish Sandwich z dodatkiem sosu tatarskiego, awokado i smażonej ryby. Pycha! Z menu wieczornego koniecznie spróbujcie Gringas – są boskie! Wieczorami w Tinta del Pulpo szaleją też tacos – do wyboru 8 różnych rodzajów.

Śniadania jadaliśmy w Cocina Milagro, położonej w innej części kompleksu  – można się tam wybrać spacerem, melexem lub rowerem. Rowerem na śniadanie to cudny początek dnia! Można też wybrać się na kolację do położonej na plaży Sotavento, która specjalizuje się w  rybach, owocach morza i sałatkach.  Sotavento jest otwarta od 17.00 –  w sam raz na zachód słońca 🙂 Wieczorami czynna jest również pięknie położona Casa Amate – w sam raz na  elegancką kolację. My, z uwagi na to, że byliśmy z naszymi Bombelkami, zostaliśmy przy mniej zobowiązującej Tinta del Pulpo 🙂

 

Anadaz_Mayakoba_8

ceviche_Andaz

food ANDAZ

Churros

Andaz Mayakoba_kokos

śniadanie

 

Niewiele Wam więcej napiszę Wam o Andaz Mayakoba, bo spędziliśmy tam 1,5 dnia!!! Ale jedno jest pewne – Andaz Mayakoba to jedno z tych miejsc, które zostają w pamięci na długo!!! W 2020 został również wyróżniony przez Czytelników Conde Nast Traveler jako resort nr 1 w Meksyku! Musicie sprawdzić czy mieli rację 🙂 

Gdy wybierałam zdjęcia do tego posta, dzieciaki od razu, na podstawie zdjęć i filmów uznały, że chciałyby tam wrócić!!! 🙂 Ja tam się z nimi zgadzam!!! 🙂

Więcej informacji o hotelu Andaz znajdziecie TU.

 

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

ANDAZ MAYAKOBA RESORT RIVIERA MAYA

Carretera Federal – Riviera Maya, Solidaridad, Quintana Roo, Mexico, 77710