Za nami miesiąc w Tajlandii! Wyczekiwany, wymarzony, upolowany (biorąc pod uwagę ceny biletów lotniczych w ostatnich miesiącach!). Miesiąc totalnie różnorodny! Od jednej z najbardziej tętniących życiem metropolii świata przez spokojne miasta z bardzo lokalnym klimatem, niewielkie wioski aż po wyspiarski klimat jednej z tajskich wysp. Różne prowincje, różne miejsca, kilka tysięcy km samochodem. Kolejny raz przekonaliśmy się, że Tajlandia to zawsze dobry pomysł!

 

Pora na podsumowanie… z przymrużeniem oka! 🙂 Zobaczcie, ile cudownych, czasem szalonych przeżyć może dać Ci Tajlandia! Jeśli myślisz, że to miejsce tylko, by leżeć na plaży lub nad basenem, tym bardziej przeczytaj!

 

Dwójka dorosłych i dwójka dzieci

Spędziliśmy miesiąc w Tajlandii

Przejechaliśmy kilka tysięcy km samochodem –  w tym około 1000 km po krętych drogach na północy Tajlandii!

Spaliśmy w… straciłam rachubę! .. 13, a może 15 różnych hotelach / chatkach / hotelikach 😉

Jeździliśmy we czwórkę tuk tukiem po Bangkoku ku wielkiej radości dzieci… i naszej też!

Płynęliśmy longboatem po rzece Kwai – raz niemal nocą – niesamowite przeżycie!

Śmigaliśmy we czwórkę na skuterze po Koh Chang

 

Nocowaliśmy na 26. piętrze w Bangkoku, ale też w małym pokoiku z oknami z trzech stron niedaleko granicy z Birmą

Spaliśmy w małych chatkach bez elektryczności na rzece Kwai, na plantacji herbaty w chińskiej wiosce i wśród pól ryżowych w Mae Hong Son, w cudownym, dopiero otwartym hotelu Andaz Pattaya Jomtien Beach i w pokoiku bez ciepłej wody

 

Spacerowaliśmy po parkach narodowych Tajlandii

Pływaliśmy łodzią w ogromnej jaskini Nam Lod Cave

Podziwialiśmy wodospady

Byliśmy na granicy z Birmą – 3 razy w 3 totalnie różnych miejscach!

Widzieliśmy najbardziej nietypowy przygraniczy bazarek (Mae Sot) i miejsce, w którym niegdyś przebiegała tzw. Kolej Śmierci (Three Pagodas Pass)

Szliśmy jednym z najdłuższych drewnianych mostów na świecie – Mon Bridge w malutkim Sanghkla Buri

Wspinaliśmy się na szczyt niesamowitej Dragon Temple (zobacz TUTAJ!), wchodziliśmy do paszczy demona w Wat Sa Long Ruea Temple i podziwialiśmy niesamowite ruiny starożytnych świątyń w Kamphaeng Phet

Zwiedzaliśmy porzucone świątynie w Sangkhla Buri i dom Jima Thompsona w Bangoku

Byliśmy w jednym z największych parków wodnych Azji Południowo-Wschodniej – szaleliśmy na zjeżdżalniach i kąpaliśmy się w pianie!

Widzieliśmy najdłuższe skamieniałe drzewo na świecie – jest w Księdze Rekordów Guinnessa i TAK, znajduje się w prowincji Tak

Wdychaliśmy cudowny owocowo-czekoladowy zapach suszonych ziaren kakao i piliśmy wyjątkowy sok z pulpy kakaowca

Zachwycaliśmy się klimatem starej części Lampang i niesamowitym Chanthaboon Waterfront Community w Chanthaburi

Chłonęliśmy nocne markety Tajlandii i małe senne wioski na północy

Zachwycaliśmy się krajobrazami i zielenią północnej Tajlandii

Wypatrywaliśmy małp i czasem je spotykaliśmy na trasie

Spacerowaliśmy wśród pól ryżowych

Szukaliśmy duchów w opuszczonym hotelu na Koh Chang

Oglądaliśmy fajerwerki z rooftop baru w Bangkoku

 

Zagryzaliśmy hiper ostre tajskie sałatki (na czele z som tam czy laarb) kapustą albo surowym ogórkiem

Robiliśmy to bardzo często, bo som tam jedliśmy w kilogramach 😉

Zajadaliśmy się green curry, red curry, massaman curry i panang curry

Jedliśmy obiad na targu za 5 zł za osobę, ale też kolację w restauracji wyróżnionej przez przewodnik Michelin

Jedliśmy niezliczoną ilość razy pad see ew, ale też sushi z taśmy niczym w Japonii

Próbowaliśmy sałatki z liśćmi herbaty w Ban Raki Thai, ale odpuściliśmy jajecznicę z liśćmi herbaty 😛

Wypiliśmy hektolitry kawy speciality – wiecie, że rynek kawowy w Tajlandii to obecnie sztos?

Chłodziliśmy się lodami o smaku taro, kokosa lub tajskiej herbaty, ale tylko raz próbowaliśmy lodów o smaku duriana (tylko  Łukasz!)

Pierwszy raz zjedliśmy jajka na twardo w sosie tamaryndowym i były boskie!

Piliśmy sok ze świeżego kokosa i tajską herbatę z limonką

Chrupaliśmy chipsy o smaku… zupy Tom Yum i o smaku pieczonego kurczaka i sałatki som tam!

Jedliśmy mango sticky rice – nawet na śniadanie! Tajlandia i mango sticky rice to obowiązkowe połączenie!

 

Zachwycaliśmy się Tajlandią! JAK ZAWSZE! 🙂  Jeśli Wam marzy się cudowna Tajlandia, wpadajcie po naszego THAIBOOKA! 🙂  Już wkrótce aktualizacja o wszystkie namiary z obecnej podróży! 🙂 Kup Thaibooka teraz i wyślij mi informację na natalia@tasteaway.pl to podeślemy aktualizację! 🙂 Albo poczekaj do początku kwietnia! 🙂

 

THAIBOOK_okładka