Spis treści
- 1) POSITANO – Wybrzeże Amalfi
- 2) CINQUE TERRE – Liguria
- 3) PESCHIERA DEL GARDA – prowincja Werona
- 4) MALCESINE – prowincja WERONA
- 5) LIMONE SUL GARDA – region Lombardia
- 6) VIESTE – Półwysep Gargano
- 7) PESCHICI – Półwysep Gargano
- 8) TRANI – Apulia
- 9) TROPEA – Kalabria
- 10) SCILLA – Kalabria
- 11) ALBEROBELLO – region APULIA
- 12) POLIGNANO A MARE – region APULIA
- 13)MONOPOLI – region APULIA
- 14) CEFALU – Sycylia
- 15) SAN GIMIGNANO – Toskania
- 16) MONTEPULCIANO – Toskania
- 17) PROCIDA – okolice Neapolu
- Podobne wpisy
Pytań jest całe mnóstwo. Gdzie jechać, co wybrać, co zapakować, a co nie, jaki wózek i jakie nosidło, gdzie z dzieckiem, a gdzie z ukochanym, by od dziecka odpocząć, gdzie na kolację w Zakopanem i na śniadanie w Gdyni, jaka plaża w Tajlandii i jaka wyspa w Indonezji, czy szczepić dziecko na meningokoki czy na WZW A czy nie szczepić wcale, gdzie zjeść knedle ze śliwkami, gdzie schabowego, a gdzie krewetki jak w hiszpańskich barach tapas… Na każde staram się odpowiedzieć, każdemu doradzić, podrzucić link albo.. skierować do znajomych blogerów, jeśli w danym miejscu jeszcze nie byliśmy. Uwielbiam pisać o jedzeniu i o podróżach, więc dzielenie się tym, co fajne to jest.. po prostu fajne 🙂
A czasem okazuje się, że te Wasze pytania to najlepsza inspiracja do kolejnych postów. Tak było tym razem. Wiadomość na Facebooku od znajomej. Włoskie miasteczka. Co polecamy? Pierwsza myśl zawsze jest jedna: Positano. Mój wielki zachwyt, jedno z pierwszych miejsc, które odwiedziliśmy razem, a potem wracaliśmy tam i z Maksem, i sami. Ale gdy zaczęłam myśleć dłużej o włoskich miasteczkach, uświadomiłam sobie, że tych pięknych, które bym poleciła jest znacznie więcej! Łapcie naszą listę, a ja czekam na inspiracje od Was, co jeszcze zobaczyć, bo powiem szczerze – mam ochotę na Włochy w najbliższych latach 🙂
1) POSITANO – Wybrzeże Amalfi
Wybrzeże Amalfi niedaleko Neapolu to plan na podróż pełną zachwytów. Pięknych miejscówek tam nie brakuje, a Positano to chyba największa tutejsza perełka. Do dziś Łukasz opowiada anegdotę, co powiedziałam, gdy przybyliśmy do Positano po raz pierwszy: “wow, jak tu mnie zabierasz na zwykły wyjazd, to ciekawe, co wymyślisz na zaręczyny?”. Idealne na romantyczny wyjazd we dwoje. Bajkowe widoki. Świetne jedzenie, chociaż jak w każdym miejscu popularnym wśród turystów musisz je znaleźć. Ja marzę, by znów usiąść w Saraceno d’Oro – zajadać mozzarellę z pomidorami i typowe w Kampanii – gnocchi alla sorrentina (kolejne włoskie danie idealne w swojej prostocie). A rano iść spacerem na plażę, po drodze zajadając orzeźwiającą granita di limone. Szczegółowo, jak dotrzeć, gdzie spać, gdzie jeść – pisaliśmy TU.
2) CINQUE TERRE – Liguria
Nie jedno, ale jak sama nazwa wskazuje – 5 cudownych miasteczek w Ligurii. Vernazza, Manarola, Corniglia, Riomaggiore i Monterosso – wszystkie na liście dziedzictwa UNESCO, wszystkie zachwycają kolorami, widokiem. Są tak cudne, że gdy widzisz je na zdjęciach, czasem aż nie wierzysz, że istnieją naprawdę. Między miasteczkami bardzo wygodnie podróżować pociągiem. Na nocleg możecie wybrać jedno z nich (my spaliśmy w Vernazzy – lokalizacja urocza, ale niestety swoje kosztuje) lub stacjonować w okolicy. Mój numer jeden to chyba Manarola – zdjęcie tytułowe pochodzi właśnie stamtąd. Pamiętam jak dziś idealne fritto misto i spacer z maleńkim wówczas Maksem. Nasz post o Cinque Terre sprzed prawie 6 lat (!!!) znajdziecie TU 🙂
3) PESCHIERA DEL GARDA – prowincja Werona
Miasteczka nad Jeziorem Garda to nasze zeszłoroczne odkrycie. Jest ich cała masa i co jedno to ładniejsze. Nie będę wymieniać tu ich wszystkich, bo… już raz o nich pisałam (o TU), ale wybrałam moje ulubione. Peschiera zachwyciła mnie widokami, ciszą i spokojem wąskich uliczek. W porównaniu do zatłoczonego w sierpniu Sirmione, Peschiera pozwala nieśpiesznie spacerować i cieszyć się włoskim klimatem.
4) MALCESINE – prowincja WERONA
Malcesine zachwyca nawet, jeśli na ulicach tłoczno od turystów. Są kolorowe domy i historyczne centrum położone nad samym jeziorem Garda, jest zamek Castello Scaligero z VI wieku nieco górujący nad miastem, jest trochę uroczych placyków i zakątków, gdzie można przycupnąć nad kawałkiem bruschetty. Jeśli pogoda dopisze i macie czas, wybierzcie się też kolejką na Monte Baldo.
5) LIMONE SUL GARDA – region Lombardia
Limone Sul Garda nie dało nam się poznać z najlepszej strony – wiatr, deszcz, ulewa, a w tym my w klapkach, z dzieckiem i z ciążowym brzuchem. Wiem jednak, że widoki zachwycają, a połączenie skał i jeziora robi wrażenie. Jak sama nazwa wskazuje Limone kiedyś słynęło z uprawy cytryn i limonek – te akcenty widać też dziś – np. cytrynowe mydełka w sklepie z pamiątkami 🙂 Obok cytryn, kolejny popularny to produkt to oliwki i wytwarzana z nich oliwa.
Z Limone możecie statkiem przepłynąć do Malcesine, jak również do Riva del Garda.
6) VIESTE – Półwysep Gargano
Gotowi na całkowitą zmianę klimatu? 🙂 Garda to północna część, Lombardia, a teraz robimy szybki skok na południe. Półwysep Gargano. Polecone przez znajomych, niezmiennie zakochanych we Włoszech. Cudowne, zwłaszcza w maju, przed sezonem. Pusta plaża, puste uliczki, a wieczorem przyjemny włoski gwar. Zajadanie smażonych kalmarów na plaży, grzebanie w piasku, a do tego urokliwe białe miasteczko. Uwielbiam takie miejsca! Dostałam cynk, że w środku sezonu nie jest już tak urokliwie, jest zbyt tłoczno, zbyt głośno, ale w maju jest IDEALNIE! Więcej Vieste, nasz bardzo przyjemny hotel z pyszną restauracją (koniecznie zjedzcie makaron z langustynkami i orecchiette della Nonna) na plaży znajdziecie TU.
7) PESCHICI – Półwysep Gargano
Gdy już nacieszyliśmy się Vieste, postanowiliśmy się rozejrzeć po Półwyspie Gargano i tak znaleźliśmy Peschici. Jakieś 20-25 km i jesteśmy. I znów mamy białe miasteczko, puste uliczki, pusta plaża… A do tego absolutnie przepyszna Ristorante Pizzeria da Celestina – która wygląda na zwykły lokal pod turystów, a karmi obłędnie… A gdy już dojdziesz na plażę, widok na miasteczko zachwyca! Peschici w całej okazałości możecie zobaczyć TU.
8) TRANI – Apulia
Trani to zupełnie inna bajka. Nie takie małe, nie takie “pocztówkowe”, nie zachwyci jak Positano czy Cinque Terre, ale okolice portu mają swój klimat. Dla nas Trani to wspomnienie pierwszej wspólnej podróży do Włoch – mam ochotę powtórzyć ją w 2019 – dokładnie po 10 latach. UPDATE: tak, właśnie zrobiliśmy! Wróciliśmy do Trani w 03.2019. Okolice portu nadal zachwycają atmosferą, spokojem, urokliwymi uliczkami. Jedzenie nadal smakuje świetnie, a jeśli uda Wam się trafić na lokalny targ rybny, to koniecznie przyjrzyjcie się jak rybacy wystawiają owoce morza prosto ze swoich łodzi, a mieszkańcy kupują zapasy na obiad czy kolację.
9) TROPEA – Kalabria
Tropea to kolejne miejsce, które odwiedziliśmy w 2009 roku. Nie pokażę Wam wiele zdjęć, bo jeszcze wtedy nie robiliśmy zdjęć “pod bloga”, ale niech to będzie zachętą, a resztę sobie wygooglacie. To jeden z najpopularniejszych widoków w Tropei – Kościół na Wyspie – Santa Maria Dell’Isola. I znów wąskie uliczki, knajpki z cudownym włoskim jedzeniem, plaża i wysokie klify. Znak charakterystyczny? Kalabryjska czerwona cebula. Właśnie wyczytałam, że co roku w lipcu odbywa się w Tropei święto czerwonej cebuli – „Sagra della Cipolla” wraz z degustacją produktów kulinarnych właśnie z nią. Chyba musimy się wybrać!
10) SCILLA – Kalabria
Scilla zachwyca położeniem, domami niemal wyrastającymi z wody, przycumowanym łódeczkami i górującym nad miasteczkiem Castello Ruffo. Idealny punkt przystankowy, jeśli planujecie zwiedzać nie tylko południowe Włochy, ale również Sycylię, bo z Scilli na wyspę rzut beretem.
11) ALBEROBELLO – region APULIA
Alberobello to zdecydowanie “must see” Apulii. Jest trochę jak wioska zamieszkana niegdyś przez smurfy lub krasnoludki, bo właśnie takie skojarzenia budzą tutejsze bardzo charakterystyczne domostwa, czyli trulli. W Alberobello jest po prostu bajkowo, zwłaszcza, gdy wybierzecie się tam poza sezonem – w marcu w wielu urokliwych uliczkach byliśmy sami! By jeszcze bardziej poczuć tutejszy klimat, możecie zanocować w miasteczku lub w okolicy w jednym z hoteli czy pensjonatów typu Bed & Breakfast stworzonych właśnie w trulli. Tak my spaliśmy i bardzo polecamy na takie okazje Casa Relax Isabelle.
Więcej o Alberobello pisałam TU.
Informacje o magicznym miejscu na nocleg znajdziecie TU!
12) POLIGNANO A MARE – region APULIA
Mam wrażenie, że Polignano a Mare słynie przede wszystkim z pięknie położonej plaży, pomiędzy skałami, która szybko zyskała miano najbardziej instagramowej plaży Włoch 😉 Ale samo miasteczko też jest przepiękne i spacer zaułkami zdecydowanie zachwyca! Nie mniej niż widok na plażę!
W Polignano obowiązkowo musicie spróbować rewelacyjnej focacci w Fcazz E Birr – tuż obok sławnej plaży. Niedaleko są też podobno świetne rybne kanapki w Pescarii. Wszystkie szczegółowe informacje o Polignano i sporo zdjęć znajdziecie TU.
13)MONOPOLI – region APULIA
Miasteczek z Apulii mogłabym tu opisywać jeszcze wiele, ale Monopoli to ostatnie, bo chyba z tych wszystkich pozostałych najpiękniejsze. Uroczy port, piękne stare place i pałace, zamek i katedra. Obowiązkowo podczas zwiedzania Apulii. Opis pozostałych, też uroczych miasteczek regionu, znajdziecie w naszym przewodniku po Apulii – o TU.
14) CEFALU – Sycylia
Cefalu to chyba nasze ulubione miejsce na Sycylii. Piaszczysta plaża, klimatyczna zabudowa i “wisząca” nad średniowiecznym miasteczkiem skała. Pamiętam, że trafiliśmy tam na świetną knajpę i zajadałam ulubiony makaron z pomidorami i pesce spada (z miecznikiem) – jej, jak ja bym go teraz zjadła!
15) SAN GIMIGNANO – Toskania
Kolejne dwa miasteczka na naszej liście dodaję specjalnie z myślą o tych, co planują jesień w Toskanii – znam co najmniej jedną taką osobę. San Gimignano to perełka! Miasto słynie z czworokątnych wież zbudowanych w średniowieczu. Niestety znów brakuje mi naszych zdjęć, a to powyżej znalazłam TU. Zdjęć nie mam, ale pamiętam zachwyty, średniowieczną zabudowę i kolorową Toskanię jesienią – tak wyglądała na przełomie października i listopada.
16) MONTEPULCIANO – Toskania
Montepulciano to kolejne miejsce odwiedzone przez nas podczas jesiennej, krótkiej podróży do Toskanii, o której dawno, dawno temu pisałam TU. Piękna średniowieczna zabudowa i wszystko to, co najbardziej lubimy podczas zwiedzania – wąskie uliczki, placyki, klimat. Do dziś pamiętam, że Łukasz żałował, że nocujemy nie w Montepulciano, tylko w znacznie większej Sienie, pomimo, że Siena ze swoim tętniącym życiem głównym placem również zachwyca!
17) PROCIDA – okolice Neapolu
Gdy pisałam ten post w 2017, zakończyłam go tak:
“Marzy mi się jeszcze jedno miejsce, które jakiś czas temu wypatrzyłam w jakimś magazynie kolorowym, a potem widziałam je na bardzo włoskim blogu Italia-by-Natalia – to bardzo kolorowa wyspa u wybrzeży Neapolu – nie wiem, jakim cudem wcześniej nam umknęła, ale wiem, że notuję ją na najbliższą podróż do Włoch 🙂 Zresztą sami zobaczcie wpis Natalii – o TU. A to fotka dla leniwych…. ;)”
W marcu 2019 udało nam się dotrzeć na Procidę i totalnie nas zachwyciła. To nie miasteczko, tylko niewielka, kolorowa wyspa, położona w okolicach Neapolu, w archipelagu Wysp Flegrejskich. Jest maleńka i można zwiedzić ją w ciągu kilku godzin! Więcej zdjęć oraz namiary, jak dojechać i gdzie zjeść znajdziecie TU!
To miejsca, które na przestrzeni lat odwiedziliśmy we Włoszech, które zachwycały, do których wracaliśmy albo do których chętnie bym wróciła – i mam nadzieję, że wcześniej czy później będzie to miało miejsce. Miasteczka różne, w różnych regionach, czasem w różnym stylu, ale niezmiennie te, które sprawiają, że do Włoch wiecznie chcesz wracać.
Jak zawsze przy takich postach, wiem, że nie przejechaliśmy każdego zakątka Włoch i nie znamy wszystkiego. Dzielimy się tym, co poznaliśmy i odkryliśmy, ale ZAWSZE czekamy też na inspirację od Was – jakie miasteczka we Włoszech Was urzekły? 🙂
3 Comments
Kasia
Z włoskich miejsc byliśmy tylko na Sycylii ale to wystarczyło, żeby się zakochać w ich klimacie, plażach, zabytkach no i oczywiście w języku i jedzeniu:D Taki przewodnik to fajna sprawa, skorzystamy w przyszłości także wielkie dzięki!:)
Mam jeszcze takie nietypowe pytanie…jedziemy za parę dni na Zakynthos z 7 miesięcznym synkiem i tak się zastanawiam jak ogarnąć temat rejsu malym stateczkiem/łódką np do Zatoki Wraku. Czy to jest możliwe i bezpieczne? Co z kamizelką?Małym wózkiem? Praktykowaliście taką wycieczkę z którymś z maluchów? Byłabym wdzięczna za odpowiedz! Kasia
Marta Gług
Po Włoszech świetnie podróżuje się pociągiem. Warto tylko pamiętać o tym, że bilety trzeba kupić wcześniej. Np. w maju z Wenecji do Rzymu można dojechać za 70 zł. Bilety można sobie kupić przez internet. Jesli nie znacie włoskiego z pomoca przychodzi strona http://www.europodroze.pl
Natalia
Ja bym dodała jeszcze Varenna I Menaggio:-)