Spis treści
Słaba jestem w dziecięcych gadżetach. Słaba jestem z wózków, nosidełek, fotelików i całej masy zabawek, gadżetów i innych rzeczy, które ułatwiają życie z dzieckiem. Nie byłam na czasie z nowościami, gdy Maks był mały, a jeszcze gorzej mi idzie przy Jagódce, bo wiecznie brak mi czasu. Nie kupuję modnych gryzaczków, nie kupuję zabawek, które podobno najlepiej rozwijają, bo nie nadążam z grzebaniem, co teraz jest absolutnym “must have”. Wyciągnęłam stary wózek Maksa, jego bujaczek, matę i trochę zabawek. Ale jest kilka rzeczy, które te kilka miesięcy z bobasem mi ułatwiły i które nawet mnie, matkę zupełnie nie łasą na gadżety, zachwyciły! Część z nich baaaaardzo przydaje się i na co dzień, i w podróży, więc pomyślałam, że przydadzą się może i Wam? Zwłaszcza, że o niektóre dostałam już maaaaasę pytań 🙂
1) OCIEPLACZ NA FOTELIK SAMOCHODOWY – SKIP HOP
Maksa rodziłam w czerwcu. Za oknem z nieba lał się żar, na spacer wyszliśmy w czwartym dniu życia, przykrywając malucha cienkim kocykiem, a początkowe miesiące były sielanką, jeśli chodzi o wożenie dziecka w foteliku czy w wózku. Koszulka / body, spodenki, wpinamy w fotelik i lecimy! Tak samo ubrany w samochodzie, na krótkim spacerze czy w restauracji, bo właśnie sobie zasnął. Zero problemu. I nagle Jagoda! Super wygodny i super bezpieczny fotelik jest (pisałam o nim TU), tylko co dalej?
Październik, chłodno, a zaraz będzie coraz zimniej.. Kombinezonu do fotelika nie założę, bo nie dość, że niebezpiecznie, to dziecko uwięzione jak w kaftanie bezpieczeństwa! Jedziemy na pierwszy wyjazd do Zakopanego – gdy wyjmujemy fotelik, przykrywam ją czym mogę i biegnę, by jak najmniej była na dworze. Albo przebieram w kombinezon i przenoszę do gondoli, choć wiem, że to ryzykowne -przecież może się obudzić! Już wtedy zaczynam myśleć o kombinezonie-ocieplaczu, który zakładasz nie na dziecko, ale na fotelik. Maluch może spać, a Ty bez problemu zmieniasz miejsce pobytu z samochodu na dwór, z dworu na knajpę.
Najpierw koleżanka pokazuje mi śpiworki JJ Cole, ale nie do końca przekonuje mnie polar w środku – przecież maluch i tak od fotelika zwykle się poci. A potem przypadkiem na Facebooku znajduję ocieplacz Skip Hopa i czym prędzej pędzę do niego po Mamissima. Po tych kilku miesiącach wiem, że nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonowania w zimie z maluchem, zwłaszcza, jeśli sporo jeździsz samochodem, załatwiasz coś na mieście, odwozisz starszaka do przedszkola, a maluch jest z Tobą. Ocieplacz zakłada się w kilka sekund i na stałe (do lata;)) siedzi na foteliku – zapinasz, rozpinasz, jak trzeba do środka dajesz kocyk. Dziecko można ukryć tam całkowicie, więc nawet w śniegu czy ulewie zdarzało nam się z niego korzystać. Jest świetny!
2) NAMIOT DERYAN
Namiot Deryan kupiliśmy jeszcze dla Maksa. Miał jakieś 2,5 roku, gdy jechaliśmy do Kambodży i Wietnamu, a jak przewidywaliśmy znalezienie hotelu z łóżeczkiem dla dziecka nie będzie proste. Nie chcieliśmy spać z nim w jednym łóżko, co miesiąc- bo przyznaję: nie potrafię się wyspać 😉 Szukaliśmy czegoś do spania, ale co nie będzie zawalidrogą, gdy będziemy przemieszczać się samolotem, łodzią czy nocnym pociągiem. Ktoś podpowiedział, że są takie namioty… Znaleźliśmy namiocik DERYAN.
Teraz spędził z nami prawie miesiąc w Tajlandii i był chyba najlepszym, co mogliśmy wziąć dla Jagódki. Najlepszym, co można wziąć dla bobasa. W transporcie lekki i mały – lżejszy niż kobieca torebka. Rozkłada się w 3 sekundy, składa się w 10 sekund. Ma swój mały materacyk (do nadmuchania), więc bobas ma gotowe legowisko – tylko dokładasz kocyk. W podróży ma jeszcze jedną ważną zaletę – namiocik jest całkowicie zamykany i ma moskitierę – komary i inne cuda nie mają szans. Namiot można używać nie tylko do spania, ale np. też na plażę.
Nie pamiętam, gdzie kupowaliśmy namiot w 2013, ale jak wpiszecie w Google “namiot DERYAN” wyskoczy Wam sporo linków 🙂 PS. w łóżku Jagódka pod cudownym kocykiem z imieniem od NAME ME – też zanotujcie – fajny pomysł na prezent z okazji narodzin 🙂
3) UBRANIA COOL MAMA
Wspominałam już Wam o nich nie raz, m.in. w kontekście wygodnego ubrania na podróż z niemowlakiem, wielokrotnie widziałyście je u nas na Facebooka. Najpierw były sukienki, które kupiłam w ciąży. Wygodne, przyjemne, a zarazem nie wyglądające jak wór 😉 Nosiłam je na co dzień, nosiłam je nawet na całkiem ważne spotkania. Potem odkryłam, że ciuchy Cool Mama jeszcze bardziej przydają się z maluchem – jako ubrania do karmienia. Mam 2 sukienki, 2 bluzki bez rękawów, 1 bluzkę z długim i 1 sukienkę bez rękawów i nie skłamię, jeśli powiem, że te ubrania noszę najczęściej, zwłaszcza, że dużo przebywamy poza domem i wygodne i dyskretne karmienie Jagódki jest jednym z priorytetów 🙂
Ubrania Cool Mama znajdziecie TU, można też obejrzeć je stacjonarnie w Warszawie na Powiślu (ul. Solec 30/16). Więcej info na ich Facebooku – TU.
4) SUKIENKI DO PORODU GRANATOVO
O tym, co może pomóc rodzącym kobietom świetnie pomyślały dziewczyny z Granatovo. Jako matki wiedziały, że większość koszul do rodzenia to porażka! Pamiętam swoją z czasów Maksa – szara, z rysunkiem bociana – masakra! Sukienki do porodu wyglądają właśnie jak sukienki – granatowe z dopasowanymi kolorystyczne wstawkami. Są wygodne i sprawiają, że od razu czujesz się jakoś lepiej. To kolejne ubrania z idealnie rozwiązaną sprawą karmienia bobasa – odpinasz i zapinasz jednym ruchem ręki! Mają kieszenie, a te porodowe mają również rozpięcie z tyłu. Idealne!
Ich sukienki do porodu i inne ubrania (mają też bluzki, szorty, ubranka dla maluchów, otulacze) znajdziecie TU, więcej też na Facebooku – TU.
5) GNIAZDKO NIEMOWLĘCE SLEEPEE
Mówiłam już, że nie jestem osobą poszukująca dziecięcych gadżetów – czasem nawet bym chciała, ale wiecznie brakuje mi czasu. Oczywiście – miałam dla Jagody wszystko, co trzeba – rożek, śpiworek, pajacyki, karuzelkę, ale przyznaję, że istnieniu gniazdek niemowlęcych nie miałam pojęcia! Sleepee przyszło do nas samo – pewnego dnia do DESEO wpadła dziewczyna i powiedziała, że przeczytała, że Jagoda w nocy nie mogła spać, więc przyniosła coś, co może się jej spodoba i pomoże. Nasz bobas miał wtedy jakieś 7-9 dni.
Zobaczyłam gniazdo i od razu mi się spodobało! Ale będzie jej przytulnie! My gniazdo włożyliśmy po prostu do jej łóżeczka i pomimo, że znacznie już urosła, nadal w nim śpi. Fajnie sprawdza się też jako miejsce do zabawy czy do spania w jednym łóżku z rodzicami 🙂 Aż mi żal, że Jagódka zaraz z niego wyrośnie!
Gniazdka Sleepee, ich śpiworki, otulacze i kocyki znajdziecie TU, ich profil na FCB – TU.
To tyle z moich ulubionych niemowlęcych odkryć 🙂 Macie takie rzeczy / gadżety, które Wam wyraźnie pomogły w ciąży czy w życiu z maluszkiem? Koniecznie napiszcie!:)
24 Comments
Kamila (readyforboarding.pl)
u nas dobry, poręczny wózek i chusta to podstawa ekwipunku 🙂 Własnie testujemy Babyzen Yoyo, super się sprawdza na wyjazdach, polecam 🙂
Natalia
słyszałam o nim 🙂 ja tu juz chyba do końca życia z McLarenem;))
Kamila (readyforboarding.pl)
… na dobre i na złe 😉
Natalia
dokladnie – mocno zużyty, ale jeszcze pociągnie;)
Monika Stefanek
Ja też nie mam głowy do gadżetów. Zresztą uważam, ze większość z nich jest tak naprawdę niepotrzebna i tylko zagraca mieszkanie. Od koleżanek i kolegów z pracy dostałam jednak w prezencie szumisia – whisbear i do dziś uważam, że to był najlepszy prezent ze wszystkich. Używamy go do dziś, choć mała ma już 1,5 roku. Jeździ z nami wszędzie, a właściwie samo urządzenie, bo misiek zostaje w domu i pilnuje łóżeczka. Widziałam, że Jagódka też z niego korzysta 🙂 U nas sprawdził się znakomicie. Mam pytanie co do namiotu Deryan. Piszesz, że Maks miał 2,5 roku, jak go kupiliście. Jak długo z niego korzystał? Zastanawiam się, czy jest sens kupować go przy półtorarocznym dziecku, czy za chwilę nie będzie za mały.
Anna Suprynka
witaj, namioty są w różnych rozmiarach, nawet do 4,5 roku. Ja własnie przed momentem zamówiłam i czekam na dostawę. Długo szukałam na olx, allegro, niemieckim e-bay .. ostatecznie w najlepszej cenie kupiłam w outlecie Deryan 🙂 podrzucam link .. może się przyda http://deryan.shop
Monika Stefanek
Dziękuję bardzo! Teraz to już na pewno kupimy 🙂
Natalia
Hey Monika, przepraszam za brak odpowiedzi, ale jak zwykle wpadłam w dziurę zwaną niedoczas 🙂 ale już chyba wszystko jasne 🙂 u nas Maks wyrósł jak miał około 3 lat, więc mieliśmy jakąś mniejszą wersję od tej, o której pisze Ania… szumiś u nas tylko w szpitalu był:) potem jagódka okazała się śpiochem ;))) ale generalnie szumisie to słyszałam, ze dla wielu niezbedny gadzet 🙂
Ewa
Hej! Czy wysyłają namioty do Polski? Jeśli tak to jaki jest koszt I czas dostawy?:) napisałam do nich maila, ale nie odpisali;)
Natalia
Hey, my żeśmy zamawiali przez jakąś Polską stronę bez problemu 🙂 poszukaj namiot deryan to wyskoczą pewnie też innelinki 🙂
Anna Suprynka
Tak, zamawiasz przez stronę, cena dostawy dotyczy całej Europy. Ja płaciłam 13 EUR
Przesyłka kurierem, wszystko trwało do tygodnia 🙂 polecam
Beata
Uwielbiam markę Skip Hop mamy matę i lampka-projektor Sówka (polecam ! Mała uwielbia wpatrywać sie w gwiazdki i zasypia przy melodyjkach) ocieplacz super sprawa szkoda, że wcześniej nie wpadłam na niego, na pewno bym kupiła. Z gadżetów mamy jeszcze Whisbeara i kosz na pieluchy Sangenic (ratuje nas bo latanie z pieluchami kilka razy dziennie w bloku bez windy było by wykańczające).
Natalia
ja mam szumisia, ale w końcu się nie przydał – na początku Jagódka była wręcz śpiochem, którego trzeba budzić 🙂 tez uwielbiam Skip Hop – walizka, plecaczek, jeszcze taki pingwinek na śniadanie. lampka projektor brzmi ciekawie – muszę się rozejrzeć 🙂 ile Twoja córeczka ma?
Ania
Ja dodałabym do tego jeszcze magiczna butelkę 55 stopni w starszym etapie życia dziecka dla mnie niezbędna i bardzo pomocna
Natalia
co to za butla? wrzucisz link?:)
Magda
Z takich sprawdzonych dzieciowych rzeczy, które u nas się sprawdziły to chusta (szczególnie kiedy sama wychodziłam z dziewczynkami, młodsza do chusty a starsza za rączkę, no i w górach), która służyła u nas również jako koc na plaży, parawan, hamak i półnamiot. A drugim takim gadżetem już dla nieco starszych maluchów był i nadal jest … woreczek strunowy. Serio 🙂 Szczególnie w samolocie i na rowerze – nic nie wypadnie i co ważne dzieci same potrafią go obsłużyć. Dobry na przekąski a nawet kredki.
Natalia
:)))masz rację – woreczki dobra rzecz, też zwykle zabieram na podróż 🙂 chusta u nas jakoś nie wyszła.. z Maksem nawet nie próbowałam, z Jagódką był plan i próby, ale ona była taka spokojna i “odkładalna”, że nie było potrzeby;) czuję za to, że wkrótce do ulubionych gadżetów dołączy nosidełko Tula 🙂
Magda
Nosidełko Tula – super sprawa:) Już prawie kupiłam (chciałam chustę wymienić gdy mała miała 1,5 roczku) ale u mnie jest chyba za mała różnica wieku bo starsza tak motywowała i zachęcała młodszą do chodzenia, że ta z zazdrości szybko sama zaczęła maszerować na własnych nogach. I nosidełka się nie doczekałam. Pozdrawiam.
Marcelina
Mnie radość sprawił funkcjonalny wózek z Nordic Caba, bo można go zamienić w przyczepkę rowerową, towarową przy do nart. Mnie to bardzo odpowiada, bo jestem dość aktywną mamą więc mam jeden sprzęt do wszystkiego. Mieszkam w mieszkaniu a nie domu więc miejsce jest trochę ograniczone do trzymania tego typu rzeczy, a tutaj mam jeden więc zyskuje dodatkową przestrzeń. Sporo czytałam o tym sprzęcie nim go kupiłam, ale z kazdym dniem użytkowania przekonuje się, że to były dobrze wydane pieniądze.
Natalia
o brzmi bardzo ciekawie 🙂 muszę sobie wygooglać, bo nie słyszałam o nim! 🙂
Anna
Nie wiedziałam o niektórych rzeczach o jakich piszesz, dlatego dzięki za ten wpis. Dokładam do tych komentarzy rzecz, która mnie zachwyciła, Mianowicie łóżeczko turystyczne ze śpiworem dla dziecka w kształcie pingwinka, który widziałam na stronie Tublu. Moim zdaniem fajna sprawa, bo wiadomo czasem jak się chociażby jedzie w gości i jest deficyt łóżek to dziecko można na tym położyć i nie martwić się o komfort. Oczywiście to gadżet dla trochę starszych maluchów, bo nikt malutkiego dziecka tak nie położy do snu. Ale jak ktoś wyjeżdża pod namiot to też zda egzamin.
Natalia
brzmi fajnie 🙂 podrzucisz linka? 🙂
Anna
Jasne, http://www.tublu.pl/maluszek-w-podrozy/lozeczka-turystyczne/lozeczko-turystyczne-ze-spiworem-littlelife-pingwin.html Teraz nawet jest promocja na ten pingwinko- śpiwór.
Przepraszam, że tak długo na niego było trzeba czekać, ale strasznie zalatana byłam. Pozdrawiam!