Spis treści
Japonia. Daleko, ale już nie tak egzotycznie jak Tajlandia, Birma czy Kambodża. Gdy postanowiliśmy ruszyć tam z dzieciakami, Jagoda miała już za sobą prawie miesiąc w Tajlandii, więc uznaliśmy, że sterylna i uporządkowana Japonia to dla niej pikuś. Maks o Japonię sam prosił – w końcu kocha sushi od dawna, uwielbia udon, w przedszkolu chodzi na judo i flagę Japonii też lubi. Czy mieliśmy jakiekolwiek obawy, zabierając dzieciaki do Japonii? ZERO! Czy to dobrze? Zaraz się przekonacie! 🙂
DZIECKO W JAPONII – WSZYSTKO, CO CHCIELIŚCIE WIEDZIEĆ!
O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ?
Jak zawsze, zaczęłam od wejścia na stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Polecam ten zwyczaj 🙂 Znajdziecie tam informacje o wizach, o dacie ważności paszportu, o przydatnych szczepieniach, o tym, jak się przemieszczać po kraju. Czasem informacje mogą Cię przyprawić o lekki zawrót głowy (np. dział zdrowie w Birmie czy w Laosie), ale w przypadku Japonii to tylko kontrolne sprawdzenie, czy na pewno wszystko wiesz!
Przy pobytach do 90 dni wiza nie jest potrzebna, więc przed wyjazdem nie trzeba nic dla dzieciaków załatwiać. Pamiętajcie tylko, że paszport musi być ważny co najmniej 3 miesiące od daty przyjazdu do Japonii. Nie ma żadnych zagrożeń epidemiologicznych – szczepień nie potrzeba. Wystarczy 1 dzień, by być pewnym, że jest czyściej niż u nas 🙂 Tradycyjnie kupiliśmy ubezpieczenie przed wyjazdem – na mnie i na dzieci to około 250 zł na 2 tygodnie.
ILE KOSZTUJE DZIECKO W JAPONII?
Do 6 lat niewiele 🙂 Tzw. JR Passy (Japan Railway Pass) przydatne, by podróżować po Japonii pociągiem są gratis właśnie do 6 roku życia. W hotelu też możecie brać pokój dla dwóch osób, nawet jeśli macie ze sobą dwójkę dzieci jak my. Jeśli śpią na istniejących łóżkach, są gratis. Jest w tym tylko jeden haczyk – japońskie pokoje hotelowe są często ekstremalnie małe, więc Wy śpicie na skrawku łóżka 🙂
Metro podobnie jak pociągi gratis. Jedzenie? Porcje ramenów i udonów zwykle są ogromne, a wielu miejscach w tej samej cenie możesz dostać 1,5 porcji lub nawet 2 razy większą! My wielokrotnie żałowaliśmy, że zamówiliśmy coś dla Maksa zamiast podzielić się naszym 🙂 Gorzej, jesli mały foodie zakocha się w sushi jak nasz 🙂 Ale i tak wydacie na nie mniej niż w Polsce 🙂
JAK SIĘ PRZEMIESZCZAĆ Z DZIEĆMI?
Jeśli planujecie zwiedzać Japonię i zmieniać miasta jak my (post CO ZOBACZYĆ cały czas czeka aż go przygotuję;)), szybkie pociągi shinkansen są idealne! Dla dzieciaków to atrakcja sama w sobie – super szybki pociąg o kosmicznym wyglądzie! Zwykle jeśli nie rezerwujesz wcześniej miejscówki, a masz JR Pass ustawiasz się w kolejce do wagonów Non reserved. Nigdy nie mielismy problemu, by wygodnie usiąść. W pociągach oczywiście są toalety, przewijaki i moje ulubione trzymadła dla bobasów, które sprawiają, że kobieta w podróży z dzieckiem może być w pełni niezależna – lubię to!
Wielokrotnie pytaliście też, czy da się podróżować po Tokio wózkiem z uwagi na tłumy. Da się. Nigdy nie byliśmy w sytuacji, w której żałowałam, że wzięłam parasolkę-spacerówkę! Wchodziliśmy z nią do lokalnych pociągów, do metra , zwiedzaliśmy Tokio spacerem, chodziliśmy po parkach. Najbardziej spacerówka irytowała nas w Nikko, gdzie było sporo do zobaczenia i czasem sporo schodów do pokonania. Nam przydał się zestaw spacerówka-parasolka (niezmiennie wysłużony Maksa McLaren Techno XT) i nosidło Tula – głównie przy przemieszczaniu się z hotelu na dworzec i do pociągu. Taki zestaw jest chyba też bardzo popularny u Japonek – często widziałam mamy z dzieckiem w nosidle i z wózkiem-parasolką przed sobą.
MOJE ULUBIONE: A CO ON TAM BĘDZIE JADŁ???
Moje ulubione pytanie, powtarzane przez wszystkie babcie i prababcie, kiedyś przed każdą podróżą. Teraz już się przyzwyczaiły 🙂 Dla Maksa Japonia była rajem kulinarnym! Gdy wczoraj spytałam go, co by powiedział na temat podróży z dziećmi po Japonii, jako pierwsze wymienił: “dzieci mogą jeść różne potrawy – ramen, udon, sushi”. Dla nas była to kuchnia bardzo przyjazna dziecku – dużo zup na czele z udonem i ramenem, czyli bulion i dużo klusków, dodatki wedle uznania. Do tego sushi – Maks uwielbia. Na miejscu nauczył się jeść ryżowe kanapki onigiri – byłam całkiem dumna! Smakowały mu również szaszłyki yakitori, najlepiej mięsne. Na każdym kroku w miastach można znaleźć 7 eleven albo Family Mart, więc w razie napadu głodu podczas zwiedzania, zaglądaliśmy po onigiri lub jakąś słodką bułkę – o dziwo całkiem sporo mają różnych paczkowanych wypieków, ciast, rogalików. W niektórych miejscach można też spotkać zawijane naleśniki na słodko lub na wytrawnie. Niemal polski akcent 🙂
Jak z jedzeniem dla bobasa? Gdy Jagoda ruszyła do Japonii, dopiero zaczynała rozszerzanie diety, nie miała też ząbków. Poza bananem, jadła głownie mleko i słoiczki, które UWAGA wcale nie są wszędzie dostępne. Chyba 1-2 razy znalazłam słoiczki w aptece, w sklepach typu 7 eleven czy Family Mart chyba nigdy. My zabraliśmy swoje z Polski – wiedziałam, że Jagódka jest na początku przygody.
Karmienie piersią w miejscach publicznych? Nie ma problemu – nikt nie patrzy się z wyrzutem, nikt nie ma pretensji. Jak zawsze polecam wygodne na podróż ubrania, które pozwalają karmić choćby w metrze, ale dyskretnie i bez krytykowanego przez wielu “wywalania cyca” 😉 Ja już od czasów ciąży jestem zakochana w Cool Mama – więcej o nich pisałam TU – w Japonii również mi towarzyszyły ich bluzki i sukienki.
PIELUCHY
Z tym akurat nie jest tak dobrze jak sądziłam 🙂 Rozpuściła mnie strasznie Tajlandia i małe paczuszki pieluszek dostępne na każdym kroku, w niemal każdym 7 eleven. W Japonii czasem wchodziliśmy co najmniej do kilku sklepów, by wreszcie je znaleźć. Co więcej – coś, co wygląda jak nasz Rossmann to nie jest miejsce na zakup pieluch dla dzieci – najwyżej dla babć czy dziadków. Pieluchy zatem czasem są w drogeriach (czasem nie), czasem w Family Martach /7 eleven – zwykle 1 rodzaj, czasem w aptekach. Lepiej zatem albo zabierajcie swoje albo miejcie to z tyłu głowy od początku.
ATRAKCJE DLA DZIECI
Rzadko szukamy typowo dziecięcych atrakcji. Od małego uczymy Maksa, że wszędzie może być ciekawie i magicznie i jak na razie udaje nam się go przekonać. W Tokio dzieciakom podobały się parki, a było ich całkiem sporo. W Kioto Maks jak szalony liczył panie w kimono, zwiedzał świątynie i małe uliczki Gion. Podobała mu się bardzo ścieżka filozofów. Świątynie w Nikko, jelonki w Narze. Zajadał jak szalony sushi i wołowinę w Kobe. Można powiedzieć, że samo sushi to często atrakcja – zwłaszcza, gdy jeździ na taśmie / przyjeżdża małym pociągiem. Tak jak my Maks chce do Japonii wrócić 🙂 Dzieciakom bardzo podobało się Cup Noodles Museum w Yokohamie z dużą ilością atrakcji dla dzieci oraz piękny zamek Himeji z wielkim parkiem wokół.
Dzieciaki też często fascynuje japońska nowoczesność – toalety z muzyczką, ludki-robociki ustawione w sklepach, zamawianie sushi przez tablet – dla 4-6 latka to zajawka i coś, co zwykle zapamięta jako cechy charakterystyczne Japonii.
CZY JAPONIA TO MIEJSCE PRZYJAZNE DZIECIOM?
Powiem tak: Japonia myśli o rodzicach z dziećmi i wiele im ułatwia. Myśli się o dzieciach w toaletach, w pociągach, w restauracjach, gdzie zwykle obsługa sama przynosi Ci dziecięcą zastawę, nie ma problemu z dziećmi w przestrzeni publicznej. Społeczeństwo jest jednak raczej podobne do naszego – w metrze rzadko ktoś ustąpi miejsca, bo jesteś z dzieckiem, czasem trzeba nawet o te oznaczone dla niepełnosprawnych, kobiet w ciąży i matek z dziećmi troszkę powalczyć. Nie ma na każdym kroku uśmiechów, bo dziecko (jak w Tajlandii, Kambodży czy Indonezji), ale nie ma też skrzywionych min.
Nam po Japonii podróżowało się z dziećmi świetnie! Wróciliśmy zachwyceni i my, i Maks i wszyscy chcemy wrócić! 🙂 Czy jechać z dzieckiem do Japonii? TAK, TAK, TAK! Czy jechać z niemowlakiem do Japonii? TAK, TAK, TAK 🙂
Jeśli macie jakieś pytania, o czymś zapomniałam, dajcie znać – będę dopisywać 🙂
33 Comments
Nina Kalicka
Kiedy podsumowanie całego wyjazdu ? Gdzie warto się wybrać, a co można sobie odpuścić, gdzie Was nie było a chcielibyście zobaczyć …
Natalia
Masz rację – miało być już dawno, a ciągle za mało czasu, by usiąść do takiego wielkiego postu ;))) ale wreszcie czuję się zmobilizowana!!!:)
Nina Kalicka
🙂 czekam
Michał Witaszek
Swietny wpis. Wybieramy sie z naszym obecnie 6-latkiem do Japonii w kwietniu przyszlego roku i Twoj wpis to kopania wiedzy, w dodatku z 23 maja – moje urodziny 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Natalia Sitarska
Super 🙂 bardzo się cieszę, że się przydaje 🙂 Mam nadzieję, że Japonia Was zachwyci tak jak nas 🙂 i że synek zakocha się w japońskim jedzeniu jak nasz :)))
Michał Witaszek
Z zachwytem chyba nie bedziemy miec problemu 😉 Gorzej z tym jedzeniem, maly przez pierwsze lata mial wiele alergii wiec mial dosc ograniczony wybor dan, a teraz mamy ogromne klopoty namowic go by chociaz sprobowal czegos nowego. Kazda nowa potrawa w jego menu jest swietowana wspolnym Prosecco z malzonka 😉 Fajnie macie ze swoimi. Az moja zona nie moze uwierzyc gdy oglada Wasze zdjecia, na ktorych dzieciaczki zajadaja sie wszystkim co lokalne.
Pierwszy prawdziwy test dla nas i mlodego juz za 2 miesiace, pierwsza wyprawa poza Europe – Maroko. Zobaczymy jaj pojdzie z jedzeniem 🙂
Pozdrawiamy!
Natalia
Hey 🙂 u nas wbrew pozorom wcale też nie było tak łatwo 🙂 faktycznie Jagoda je wszystko prawie i wręcz “rzuca” się na jedzenie (czasem również nieodpowiednie dla niej;))… maks natomiast był bardzo niejadkiem, ale jakoś zawsze coś udało się znaleźć dla niego 🙂 Maks jak miał około roku, spadł mi w ogóle z siatek centylowych i miałam z nim trochę stresu (ktoś zasugerował, że może to niedobory hormonu wzrostu)… ale potem wrócił na swoje miejsce, a teraz je za dwóch – czasem trzeba go wręcz hamować 🙂 Co do Japonii, Maks uważa, że to dobra kuchnia dla dzieci, bo kto nie lubi kluchów takich jak Udon czy ramen 🙂 a Wasz jak z kluskami i ryżem stoi? Myślę, że kulinarnie Maroko będzie większym wyzwaniem dla dziecka niż Japonia 🙂
Ku Ber
sam sie zastanawiam nad podroza z dziecmi (9 i 6 lat) w przyszlym roku. Planuje zrobic prezent na 40tke malzonki i zabrac ja do Japonii ale podroz z 2 malych dziei na drugi koniec swiata to chyba sredni pomysl… moze tez masz inne dzieci ale moi synowi raczej nie beda sie zachwycali sushi czy drzewami w parku wiec zazdroszcze Ci tego.. (kwestia dyskusyjna czy dzieci moga jesc sushi w wiekszych ilosciach, skadinad to surowe ryby)
Natalia
Hey 🙂 oczywiście wszystko zależy od dzieci 🙂 nasz syn jest przyzwyczajony do podróżowania, chociaż wiadomo jak każde dziecko czasem jęczy, że tu nie chce, a tu nogi bolą.. chociaż po Tokio jak miał koleżankę do towarzystwa to i 15 km robił 😉 jestem zdania, ze wszedzie znajdzie się coś dla dzieciaków, a Japonia zachwyca totalnie ;))) Ja na miejscu żony byłabym zachwycona takim prezentem 🙂 no chyba, że macie opcję na wyjazd we dwoje? 🙂 to też super pomysł 🙂
Ku Ber
Tak, moja mama zawsze mowi, ze nie widzi wnukow duzo bo mieszkamy w szwajcarii wiec zawsze moge jej na 12 dni podrzucic 😉
Natalia
Jest to jakieś rozwiązanie 🙂 Myślę, że we dwoje przez 12 dni można całkiem sporo w Japonii zobaczyć 🙂
Karolina
Fantastyczny blog <3 studiuję go przed październikową wyprawą z naszym półtora-roczniakiem, który jest prawdziwym smakoszem i pałaszuje wszystko, ale zastanawiam się (w razie awarii), jak jest z odgrzaniem słoiczka czy dostępnością ciepłego mleka…?
Natalia
Hey Karolina 🙂 dzięki wielkie :)) Miło, że do nas trafiłaś i już zazdroszczę Japonii 🙂 nie sądzę, by był problem, by gdzieś coś wyparzyć / podgrzać.. my akurat nie testowaliśmy, bo wiadomo starszy to już stary koń był, a młodsza na piersi i antysmoczkowa (czasem ku niezadowoleniu mamusi ;))… jaki macie plan na Japonię? 🙂
Karolina
Dzięki za informację, myślę, że nie padnie z głodu:P
Plan na 16 dni – Tokio, wypad do Nikko – Kioto, wypad do Arashiyama – Osaka, baza wypadowa do: Nara/Hiroshima/Miyajima/Himeji/Kobe a na deser Okinawa 🙂 na luzie, jak nie tym razem, to może jeszcze kiedyś:) Przygotowania ruszyły pełną parą! Dziękuję za wszelkie porady, byliśmy z Młodym na krótkich wyprawach (Kreta, Holandia, Tel-Aviv), ale to, to inna bajka…..
Monika
My lecimy teraz z dwójką dzieci do Tokio – 5 lat i 1,5 roku. Zastanawiam się czy taki udon czy ramen jest odpowiedni dla 1,5 roczneo dziecka? Chodzi mi głównie o ostrość? Generalnie bardzo dużo podróżujemy z dziećmi. Też bardzo często słyszymy, że jak dajemy radę z dziećmi, że to niebezpieczne, bo choroby itp… A dla nas to już właściwie norma. Teraz na dłużej zamieszkaliśmy w Hongkongu i to jest dopiero wyzwanie 🙂
Natalia
O cudownie:) zazdroszczę Wam tego HK – ile tam będziecie? 🙂 Udon b delikatny – bedzie super dla malucha:) Ramen zależy od rodzaju – są te delikatne, a są też wyraziste i bardziej zawiesiste – to już raczej nie dla dzieci 🙂 Czy już jesteście w Japonii?
Aleksandra
Cześć, wiele przydatnych informacji na blogu, dziękuję 🙂 My również wybieramy się z dziećmi do Japonii (9 i 2 lata). Trochę niepokoi mnie kwestia chorób a dokładniej japońskiego zapalenia mózgu. Jak oceniasz ryzyko? Czy szczepiłaś? Pozdrawiam 🙂
Natalia
Hey 🙂 nie szczepiłam i teraz znów się wybieramy i też szczepić nie planuję.. podpytam jeszcze koleżankę, która tam mieszka 🙂 kiedy ruszacie?
Natalia
Ola, spytałam koleżanki, która mieszka tam ponad rok z mężem i malutką coreczką – odpowiedź niecenzuralna – “jakie k… japońskie zapalenie mózgu? tu nikt o tym nie mówi” 😉
Tomasz
A ja przewrotnie jeszcze zapytam – czy były miejsca, które Wam się podobały – a nie podobały się dzieciom? Które z punktu widzenia dorosłego są warte odwiedzenia (ale niekoniecznie dzieciom się podobały).
Natalia
Ciężko mi powiedzieć, chyba 🙂 Wtedy byliśmy ze znajomymi, więc nasz syn miał rówieśniczkę ze sobą – wszystko ich fascynowało.. teraz jesteśmy na Hokkaido z Maksem (obecnie 8 lat) i Jagodą (prawie 3 lata) i też im się podoba. Na pewno z miejsc odwiedzanych wcześniej top dla dzieci to Nara z wszechobecnymi jelonkami, magiczne Himeji, kwitnące wiśnie w Tokio. Teraz podobał im się bardzo rejs na Półwyspie Shiretoko, wypatrywanie niedźwiedzi żyjących na wolności, oceanarium w Otaru, fabryka czekolady w Sapporo, pola lawendowe i fioletowe lody 😉 sporo tego:)
Kasia
Bardzo dziękuję za ten wpis ❤
Lecę za 1.5 tygodnia z 8 miesięcznym niemowlakiem i trochę się obawiam, zwłaszcza zmiany czasu. Mała bardzo dużo podróżuje, już od 3 tygodnia życia, ale najdalej leciałyśmy 5 godzin. Zobaczymy jak to będzie.
Pozdrawiam 😊
Natalia
Pięknej podróży dla Was!:) Japonia jest mega! 🙂 my teraz spędziliśmy tam ponad miesiąc i jeszcze wracamy na kilka dni pod koniec sierpnia 🙂 teraz plażujemy w Tajlandii 🙂
Oli
Super wpis. Czy możecie podzielić się wrażeniami w temacie lotu i jetlaga? Wybieramy się z roczną córeczką do Japonii na dwa tygodnie (tylko do Kioto, zatem lot z przesiadką), niestety jej spanie pozostawia trochę do życzenia, więc tego się obawiamy. Nie chciałabym, żeby zatruła płaczem cały lot wszystkim pasażerom, a następnie gościom hotelowym (nocleg mamy w podobnym miejscu, jak Wy w Tokio, ale jest tam więcej takich pokoi, więc zapewne będą inni goście). Czy możecie napisać coś z własnego doświadczenia i obserwacji innych dzieci?
Natalia
Hey 🙂 a w jakich godzinach macie lot? Lecicie lotem LOTu bez przesiadek do Tokio i potem Kioto czy jakoś inaczej? U nas tym razem było OK.. już Jagoda starsza i jakoś łatwiej ogarnąć.. ale ja bym się nie obawiała na zapas 🙂 nasze dzieci potrafią stworzyć jak się kłócą większy jazgot niż 1 roczniak..więc będzie dobrze:) kiedy ruszacie? 🙂
Oli
Lecimy z Gdańska, więc raczej Finnair albo KLM z odpowiednimi dla nich przesiadkami. Lot będzie “w nocy” i będziemy “lecieć w przyszłość”, tzn. wylecimy stąd rano i w Japonii będziemy rano następnego dnia (japońskiego czasu), a ruszyć planujemy na początku listopada, o ile to w ogóle dojdzie do skutku. Już się naczytałam nt postępowania z maluchami przy zmianie czasu w tę stronę i najwyżej wstaniemy o 3 nad ranem (co nawet może być plusem zważywszy na godziny otwarcia różnych obiektów), to jednak obawiam się płaczu i marudzenia szczególnie w samolocie, a potem na miejscu podczas prób usypiania o “niewłaściwej” porze. Nie wiem, czy mogą nas wyrzucić z hotelu przez niemowlaka, ale to by był dramat.
Natalia
Hey 🙂 jak lot w nocy, to najłatwiej 😉 trzymam kciuki 🙂
Nasze dzieci na pewno robiły więcej hałasu niż 1 niemowlę 🙂 a aż takich dramatów nie było 🙂
Oli
To jeszcze raz zapytam 😀 Czy robiły te hałasy w nocy? Bo nasze dziecko potrafi się w nocy obudzić i płakać/wrzeszczeć np. przez 15 minut (chyba dlatego, że chce a nie może znów zasnąć). Przy jetlagu mamy większe prawdopodobieństwo takich wystąpień, stąd moje zastanawianie się i pytanie o inne dzieci.
Natalia
Przy jet lagu chodziły spać czasem 4-5 w nocy, więc jakaś awanturka była zawsze nieunikniona 😉 Myślę, ze nie powinniście się obawiać.. Znam też taki płacz, co go się nie daje uspokoić..Nam się tylko raz zdarzyło,że ktoś pukał w ścianę, ale nasz dwójka wtedy mocno szalała 😉
Magda
Hej, cudownie ze tu trafiłam, ja chce odbyć podróż sama ( jako samotna mama) z dwójka 7 i 9… wlasnoe zaczynam planowanie – zastanawiam się nad „ wszystkim” dosłownie wszystkim … nad miastami do odwiedzenia nad hotelami nad terminem ( choć ten z góry to raczej koniec czerwca lipiec – otrzymuje przykładowego „ scenariusza” podróży … macie może opisane dzień po dniu miejsca i hotele itp? Magda
Natalia
Hey Magda 🙂 Nie opisywałam dzień po dniu, ale w Japonii byliśmy już dwa razy – w sumie ponad 2 miesiące, więc jak coś pytaj na priv – natalia@tasteaway.pl 🙂 My Japonię uwielbiamy, a inna sprawa, że to idealnie bezpieczny kierunek dla kobiety z dziećmi 🙂 Pisz jakby co 🙂
Paulina
Czy mozesz cos podpowiedziec o uzywaniu orzechow i orzeszkow ziemnych w kuchni japonskiej? Na co uwazac? Jakies oleje ? Dopiero zaczynam zglebiac temat. Mam zamiar isc do knajpki japonskiej i podpytac sie tam pracownikow tez, to dopiero poczatek research? Syn alergik.
Drugie pytanie, gdyby cos sie dzialo czy rodzic moze zostac z dzieckiem w szpitalu ? Pytam, bo po fakcie dowiedzialam sie, ze na Kubie dzieci zostaja same…
Z gory dziekuje za odpowiedz
PS . Nam doroslym podobalo sie w Tokio symulator trzesienia ziemii plus zwiedzanie strazy pozarnej w Tokio, za darmo 🙂 mysle ze dla dzieciakow w pewnym wieku tez mogloby byc to ciekawa atrakcja