Spis treści
- A dlaczego warto przed zimą uciec do Tajlandii?
- 1) KUCHNIA TAJSKA
- 2) BAJECZNE PLAŻE
- 3) KOKOSY WSZĘDZIE!
- 4) TĘTNIĄCY ŻYCIEM BANGKOK
- 5) KOLOROWE, PEŁNE SMAKÓW CHINATOWN
- 6) STREET FOOD
- 7) ŚWIĄTYNIE JAK Z BAJKI
- 8) PÓŁNOC KRAJU
- 9) PŁYWAJĄCY TARG
- 10) TUK TUKI
- 11) MIEJSCE PRZYJAZNE DZIECIOM
- 12) OD HOSTELI DO ZACHWYCAJĄCYCH RESORTÓW
- Podobne wpisy
Tętniący życiem, pełen korków, wielkich wieżowców, ale również tajemnych zaułków Bangkok, cudowne plaże, backpakerska północ i oczywiście KUCHNIA, jedna z najbardziej lubianych na świecie, a na pewno ostatnio w Polsce czy zwłaszcza w Warszawie. Tajlandia dawno wyszła z ukrycia i nawet w Polsce stała się jednym z bardziej popularnych kierunków, szczególnie biorąc pod uwagę wyjazdy egzotyczne. Znudziliśmy się Europą, znudziliśmy się Turcją, Egiptem czy Tunezją, “katowanymi” przez lata popularności biur podróż, wakacji all inclusive i hoteli z kilkoma gwiazdkami, które wszędzie wyglądają tak samo. Zapragnęliśmy więcej i DOBRZE! Bo Tajlandia to miejsce nie tylko piękne, oferujące masę różnorodnych wrażeń, stosunkowo przystępne cenowo, ale również baaaaardzo przyjazne turystom, nawet tym podróżującym z małymi dziećmi.
Więc jeśli jeszcze nie byliście.. albo właśnie się zastanawiacie czy znów jechać do Włoch, Hiszpanii lub Portugalii (które swoją drogą boskie są) czy spróbować szczęścia gdzieś indziej po naszym tekście wątpliwości nie będzie. I UWAGA! nie trzeba będzie czekać do lata, bo najlepiej wybrać się do Tajlandii w okresie listopad – luty. Jest jeszcze czas, by poprosić szefa o urlop i upolować bilety 🙂
A dlaczego warto przed zimą uciec do Tajlandii?
1) KUCHNIA TAJSKA
Nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła od zachwytów nad tajską kuchnią. Co tu dużo mówić, zakochałam się w niej jeszcze przed pierwszą podróżą do Tajlandii, próbując tajskich smaków w Warszawie i podróż tylko to pogłębiła. Różnorodna, pełna smaków – curry, mango, trawy cytrynowej, limonki, tajskiej bazylii. Dla mięsożerców i dla wege. Z cudownymi zupami jak tom yum kung czy tom you gai. Idealna dla kochających to, co pikantne, ale zarazem nie musi być ostra i wypalająca wnętrzności. Wbrew niektórym opiniom, pad thai, flagowe danie kuchni tajskiej, sam w sobie nigdy nie parzy w język. Sam dozujesz mu suszone chili tak jak orzeszki ziemne i limonkę. Kuchnia, w której wbrew obawom jest sporo potraw, które będą pasować dzieciom – choćby sataye z kurczaka, z ryby czy wieprzowiny, smażone sajgonki, makarony ryżowe, smażony ryż z dodatkami. Maluchy na pewno w Tajlandii nie zginą!
Przeżycia kulinarne w Tajlandii dostępne są dla każdego – nie trzeba mieć w portfelu setek euro, by posmakować tego, co najlepsze, bo to na ulicy znajdziemy smak i autentyczność. Ale uwaga! Nie popadajmy w skrajność – warto poszukać też dobrych restauracji, bo czasem tam można zjeść nie tylko smacznie, ale przeżyć prawdziwą ekstazę 😉

mix przystawek w Harmonique w Bangkoku
2) BAJECZNE PLAŻE

Krabi – raj na ziemi
Plaże w Tajlandii wyglądają jak z bajki! Jeśli wydaje Wam się, że te wszystkie białe plaże i turkusowa woda, które oglądacie na zdjęciach w turystycznych folderach to sprytny zabieg marketerów, to w Tajlandii przekonacie się, że wcale tak nie jest! Plaże, chociażby na Krabi, wyglądają niesamowicie. A do wyboru i Krabi, i Phuket, i Koh Samui, i Koh Lanta i cała masa innych miejsc. Woda ciepła, piasek miękki, nic tylko leżeć i rozkoszować się nicnierobieniem, a czasem z podpływającej na plażę łódki zamówić pad thaia lub… świeżego kokosa do picia!
3) KOKOSY WSZĘDZIE!

jeden z pierwszych planów do zrealizowania po przylocie
No właśnie: KOKOSY! Kocham je miłością nieskończoną! Woda kokosowa ukryta w młodych kokosach, sprzedawanych w wielu miejscach w Bangkoku i innych miastach Tajlandii to nasz ulubiony napój, zwłaszcza gdy z nieba leje się żar, a wokół panuje taka duchota, że koszulka przylepia się do pleców po 3 minutach spaceru 🙂 Podobno do picia wybiera się kokosy 5-7 miesięczne, bo młodsze mają gorzkawy posmak. Woda kokosowa gasi pragnienie i dodaje sił, a co więcej ma duużo pozytywnego wpływu na zdrowie – ma potas, witaminy, składniki mineralne. W Tajlandii 1 kokos kosztuje około 20-30 bahtów, czyli 2-3 zł. Przyznacie, że to lepszy napój niż puszka Coli czy butelka wody ? 🙂

nie ma dnia bez wody kokosowej!
4) TĘTNIĄCY ŻYCIEM BANGKOK

Bangkok by night
Gdy pierwszy raz dotarliśmy do Bangkoku w listopadzie 2012 roku, nie było miłości od pierwszego wrażenia. Bangkok się nam spodobał, ale nie był to wielki zachwyt. Potrzebowaliśmy wrócić po roku, by jeszcze raz spojrzeć na miasto.. i zakochać się w pełni. W specyficznej atmosferze łączącej pośpiech na ulicach i spokojne życie tuż obok, śmigające pomiędzy samochodami tuk tuki i ulicznych sprzedawców krojących od rana owoce lub zawiązujących foliowe torebki z pikantną zupą. Dobre restauracje, wysokie wieżowce, ale również przekąski sprzedawane na ulicy. Parki, w których może wybawić się Maks, bajkowe świątynie Wat Po czy Wat Arun i wąskie pełne kramów uliczki Chinatown. Od jesieni 2013 Bangkok zdecydowanie należy do naszych ulubionych miast na świecie!
5) KOLOROWE, PEŁNE SMAKÓW CHINATOWN

ulubiona dzielnica
Jeśli Bangkok to Chinatown. Niby jedno zawiera się w drugim, ale Chinatown zachwyca nas tak bardzo, że należy jej się osobny punkt. Gdy w niedzielę podjechaliśmy pod hotel przy Yaowarat Road, głównej ulicy chińskiej dzielnicy nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Jest coś niesamowitego w tym miejscu. Pisk tuk-tuków, samochodów i różowych taksówek, masa stoisk z ulicznym jedzeniem, z kokosami, z sokiem z granatów lub z limonki, tu ktoś smaży mięso, tam w wielkim pojemniku pływają kraby lub krewetki i WSZYSCY jedzą! Masz wrażenie, że tuż przy samochodach na małych taborecikach wszędzie siedzą głodomory spragnione chińskiej kuchni. Pięknie jest! My mamy również miejsce, do którego powroty niezmiennie nas cieszą: chińską jadłodajnię Texas Suki. Znajdziecie ją na uliczce odchodzącej od głównego skrzyżowania Yaowarat. Wieczorami w Texasie są tłumy miejscowych, a na każdym stole paruje kocioł sukiyaki, w którym samemu gotujesz warzywa, mięso, ryby, wontony i co dusza zapragnie.

sławne duriany – w Chiantown na każdym kroku

soki z granatu – absolutny must
6) STREET FOOD

jedna z najlepszych kuchni ulicznych na świecie
Tajlandia to raj dla miłośników wszelakiego street foodu. Mobilne stanowiska z jedzeniem wyrastają co krok, a ich oferta jest bardzo szeroka i pewnie każdy znajdzie coś dla siebie. Mięso, zupy, ryż, makarony, owoce, soki, czego tylko dusza zapragnie! Ja jako znany łasuch oczywiście najbardziej rozpływam się nad ulicznymi deserami – świeżo usmażonymi pączkami polanymi kokosowym sosem i flagowym deserem Tajlandii, sticky rice with mango. Kleisty ryż polany mleczkiem kokosowym i dojrzałe, mięciusieńkie mango. Raj i niebo. A jeśli jesz to przyniesione z ulicy do pokoju hotelowego o 1.00 w nocy, bo Twoje dziecko ma właśnie jet lag, smakuje jeszcze bardziej! 🙂 W Chiang Rai kupcie na targu pad thaia z kurczakiem za 1 czy 3 zł. Smakuje świetnie!

sok z granatów? marzenie!

szaszłyki z mięsa, parówek czy owoców morza to jedne z najpopularniejszych ulicznych przysmaków
7) ŚWIĄTYNIE JAK Z BAJKI

idealne miejsce do zwiedzania dla dzieciaków – Wielki Pałac Królewski, Bangkok
W Tajlandii magicznych, bajkowych świątyń nie brakuje. W samym Bangkoku warto zajrzeć do Wat Po, czyli Świątyni Spoczywającego Buddy z ogromnym (46 metrów długości, 15 metrów wysokości) złotym posągiem, do Wielkiego Pałacu Królewskiego z masą kolorowych postaci kojarzących się z baśniami tysiąca i jednej nocy. Warto zobaczyć Wat Arun, która najlepiej prezentuje się, gdy podziwiamy ją z łodzi, płynąc po rzece Menam. Wyjeżdżając poza Bangkok świątyń również nie brakuje.. zachwyca Sukhothai, piękne są świątynie na północy, chociażby liczne w Chiang Mai czy położona na wzgórzu Doi Suthep.
Z współczesnych świątyń buddyjskich warto zahaczyć o Wat Rong Khun, czyli White Temple w okolicach Chiang Rai. Wygląda jak pałac Królowej Śniegu! Świątynie to świetne miejsce do zwiedzania z dzieciakami – przeróżne figurki, stworki, smoki i niezidentyfikowane stwory Maksa fascynowały już podczas pierwszej podróży do Tajlandii (miał wtedy 1,5 roku).

jedno z naszych ulubionych miejsc – Sukhothai

Magiczna White Temple niczym kraina lodu
8) PÓŁNOC KRAJU

kolorowe oblicze Tajlandii
Będąc w Tajlandii dłużej, nie sposób pominąć Chiang Mai i Chiang Rai, czyli głównych punktów wypadowych północy. Same miasta nie są bardzo ciekawe, chociaż w Chiang Mai na pewno wybrać się na tzw. Night Market, podczas którego można obkupić się w lokalne suweniry i inne pamiątki. W Chiang Rai, położonym w pobliżu granicy z Laosem i Birmą, warto wybrać się na miejscowy festyn, spróbować street foodu i lokalnych przekąsek – np. smażonych.. larw i robaków, które zajadają nawet dzieci! Nam najbardziej podobała się okolica i wioski zamieszkane przez lokalne plemiona. Do najbardziej znanych niewątpliwie należy plemię Padaung – słynie z kobiet noszących na szyjach metalowe obręcze. I choć wizyta w Long Neck Village może budzić mieszane odczucia, warto tam zajrzeć. Zachwycają natomiast takie miejsca jak choćby Doi Pui, w których mieszkają przedstawiciele plemienia Hmong – kolorowe stroje, piękne lokalne pamiątki, fajne widoki. Warto!
9) PŁYWAJĄCY TARG

malowniczy floating market – Damnoen Saduak
W okolicy Bangkoku trzeba zajrzeć na tzw. floating market, czyli pływający targ w Damnoen Saduak. Takich targów w okolicy Bangkoku jest kilka, ale ten jest chyba największy i najbardziej znany. Handel na targu trwa od rana (8-8.30) do południa. Można kupić przeróżne tajskie gadżety, ale przede wszystkim warto pojeść i popić kupując z kolejnych łódek małe szaszłyczki, owoce czy młode kokosy. Niewątpliwie jedno z najbardziej malowniczych miejsc.
10) TUK TUKI

ulubiony środek transportu Maksa
Nieodłączny element krajobrazu w Bangkoku i wszystkich większych miastach. Idealny środek transportu w upały. Rozrywka dla dzieciaków.
11) MIEJSCE PRZYJAZNE DZIECIOM

Maks podczas zabawy w Chinatown w Bangkoku
W naszym rankingu Tajlandia to jedno z najbardziej przyjaznych miejsc na podróż z dzieckiem, nawet bardzo małym – my po raz pierwszy byliśmy gdy Maks miał około 1,5 roku. Sporo atrakcji dla dzieci, kuchnia, z której zawsze można coś wybrać i Tajowie, którzy dzieci kochają i na każdym kroku okazują im życzliwość, uśmiech, pozytywne emocje. Jeśli dodamy do tego świetnie wyposażone sklepy 7 eleven, które możemy spotkać wszędzie i kupić w nich pieluszki, mokre chusteczki czy mleko, mamy miejsce idealne na podróż z dzieciakami.
12) OD HOSTELI DO ZACHWYCAJĄCYCH RESORTÓW

niesamowity widok – jeden z hoteli na Phuket
Tajlandia to miejsce w zasadzie na każdą kieszeń. Można znaleźć tańszy lot, a następnie mieszkać w hostelach i jeść na ulicy za grosze. Wtedy okaże się, że egzotyczna podróż kosztować będzie niewiele więcej (a może mniej ?:)) niż podróż gdzieś w Europie. Ci jednak, co kochają luksus i piękne miejsca z cudownymi widokami też nie będą rozczarowani. Hoteli uznawanych za najlepsze w Azji w Tajlandii również nie brakuje!
Czy można chcieć czegoś więcej? 🙂 Tajlandia to miejsce idealne na wyjazd zimą. Gdy u nas wokół zimno, szaro i mokro, tu czeka słońce i soczyste owoce. Macie czas do końca lutego.. albo od listopada! Nie pozostaje nic innego jak szukać biletów lotniczych, chociażby Emirates z przesiadką w Dubaju.
*post powstał we współpracy z EMIRATES
35 Comments
Made in China
13) Ludzie!
Jak przebijemy się przez warstwę wierzchnią(ludzi żyjących z turystyki i turystów, gdzie zdarzają się jak wszędzie patologie i krzywe akcje) Tajowie to przesympatyczni ludzie, którzy zarażają pozytywna energią;)
pzdr
Natalia - tasteaway.pl
Masz rację 🙂 generalnie Tajowie sprawiają bardzo sympatyczne wrażenie, chociaż oczywiście wśród właśnie tych żyjących z turystyki zdarzają się kombinacje (jak w każdym kraju), które mogą irytować… np. dziś jechaliśmy z Chinatown na lotnisko Don Muang w BKK i przez mądralę-taksówkarza prawie uciekł nam lot :/ Chciał przyoszczędzić i zamiast jechać highway, wybrał mega zakorkowaną zwykłą ulicę :/ Jeszcze tłumaczył, że i tu, i tu korek, tylko jak wreszcie po małej awanturze wjechaliśmy na highway, tempo przemieszczania bez porównania 😉
katatek
Dzień dobry, mam takie pytanie czy prośbę o radę. Nosimy się z myślą o wakacjach w Tajlandii w następną zimę, to trochę wyzwanie, bo u nas 2+2 (wtedy będzie czterolatek i półtoraroczniak). Pierwsze egzotyczne wakacje razem, dotąd raczej Europa. Czy możecie poradzić, czy jest sens jechać w listopadzie (boję się deszczu, a jednak plaża będzie ważnym elementem wakacji…)? I czy jest jakaś lista optymalna (marzenia vs reality) rzeczy do zobaczenia z dwójką dzieci? Żeby to nie była katorga;-). Chcemy jechać na jakiś miesiąc, o plaży myślałam na Koh Lanta… Z góry dziękuję, mam nadzieję, że moje pytania nie są zbyt absorbujące. Pozdrowienia, Kasia
Natalia - tasteaway.pl
Cześć Kasia!:) Tajlandia to idealne miejsce na pierwsze egzotyczne wakacje!:) listopad jest super – byliśmy 2 razy w listopadzie w Tajlandii i pogoda raczej bez zarzutu – co do reszty napiszę jutro lub w poniedziałek, bo się troszkę rozpiszę znając życie 😉 N.
katatek
Super, czekam, dziękuję. Nie spieszy się, czasu jeszcze troszkę jest:-). Ale wdzięczna będę za rady wszelakie
Natalia - tasteaway.pl
Cześć Kasia! Wybacz, że jeszcze Ci nie napisałam co i jak, ale miałam sporo pracy. Obiecuję, że dziś wszystko napiszę 🙂 N.
Natalia - tasteaway.pl
Wreszcie mi się udało usiąść do Twojej Tajlandii! Przepraszam, ale praca mnie przygniotła :/
po kolei:
1) co do pogody – byliśmy w Tajlandii dwa razy w listopadzie – w sumie pewnie około 3 tyg i nie było problemów. Gorąco, słonecznie, na południu czasem padało, ale nie było to uciążliwe – np. godzinka deszczu w godzinach popołudniowych, akurat, kiedy schodziliśmy z plaży chwilę odpocząć 🙂
2) co do trasy: nasi faworyci to na pewno Bangkok i północ Chiang Mai, Chiang Rai i tamtejsze wioski lokalnych plemion – uwielbiamy takie miejsca 🙂 bardzo nam się też podobał pływający targ w Damnoen Saduak.
Chiang Rai – https://www.tasteaway.pl/2012/11/22/slonie-malpy-dlugie-szyje-czyli-chiang-rai/
Chiang Mai – https://www.tasteaway.pl/2012/11/19/chiang-mai-nocny-bazar-pad-thai-plemie-hmong/
Damnoen Saduak – https://www.tasteaway.pl/2012/11/30/na-rzece-kwai-i-na-plywajacym-targu-czyli-powoli-zegnamy-tajlandie/
3) co do plażowania, nie znam Koh Lanty, choć słyszałam, że fajna. Nam strasznie podobało się Krabi, zdecydowanie mniej Phuket – chociaż może źle trafiliśmy?/ (czyli hotel oaza i nic ciekawego wokół)…
Jakbyś miała więcej pytań, dawaj znać 🙂 pozdrowienia, Natalia
katatek
To teraz poczytam i zgłoszę się z ewentualnymi pytaniami. Dziękuję! Urlop w listopadzie już zaklepany:-)
Natalia - tasteaway.pl
Super 🙂 Nie znam jeszcze nikogo, kto z Tajlandii wróciłby niezadowolony 😉 jakby co, pytaj 🙂 jak wejdziesz w kategorię TAJLANDIA, to znajdziesz jeszcze więcej wpisów, więc może coś jeszcze się przyda:)
Katatek
To znowu ja? Mam całe mnóstwo pytań, mogę liczyć na pomoc? Od pytań po fajne zakwaterowanie w Bangkoku, przez ewentualne szczepienia dzieci, po środki na komary?. Jedziemy na cały listopad i powoli zaczynamy konkretnie planować…
Natalia - tasteaway.pl
w Bangkoku nam bardzo podobało się w Shanghai Mansion w Chinatown, przy samym Yaowarat (hotel: http://www.booking.com/searchresults.pl.html?aid=311097;label=hotel-27234-th-LwQNv19O0zel9N5oWZsarAS13450071737%3Apl%3Ata%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aap1t1%3Aneg;sid=81c5d8b72bfdce85830035775ec1d5ea;dcid=1;dest_id=-3414440;dest_type=city;highlighted_hotels=27234;hlrd=1;redirected=1;source=hotel&gclid=CM3zzae4xMcCFWHjcgodacQFyQ&), ale to oczywiście zależy czy chcecie właśnie w Chinatown mieszkać – my je uwielbiamy!:) co do komarów, najlepiej kupić Muggę w kulce (jak dezodorant:)).. co do szczepień, przed Tajlandią u nas było tylko WZW A + Maks ma wszelkie obowiązkowe szczepienia, dodatkowo meningokoki kiedyś robiłam.. przed Kambodżą robiliśmy jeszcze dur brzuszny (tyfus), ale nie wiem czy jest sens to robić przed Tajlandią.. jaki macie plan podróży? 🙂
Katatek
Bardzo za wszystko dziękuję! Jeśli nadwyrężam Twoją cierpliwość, to daj po prostu znać, dobrze?? Plan jest taki, że po przylocie niecały tydzień w Bangoku plus okolice (ten pływający targ) – czy to wystarczy?, potem dwa tygodnie na plaży (chyba Koh Lanta, na pewno zachodnie wybrzeże ze względu na pogodę) i na koniec kilka dni w Chang Mai plus okolice (pod koniec listopada jest tam podobno ciekawy festiwal Loy Krathong) lub do Angkor Wat. Nasz starszak szczepiony na wszystko, ale młodsza (teraz rok i dwa miesiące) nie ma jeszcze kompletu szczepień… Ale na pewno zatem zaszczepię na żółtaczkę A, siebie też szczepiliście? W Bangkoku chciałabym mieszkać w takim miejscu, żeby wszędzie było blisko, a tak się chyba nie da…? lepiej mieszkać w tej starej części blisko pałacu, czy może przy Sukhumvit (widziałam na blogu, ze tam tez spaliście, ale mam znajomych co twierdzą, że tam się dla dzieci nie nadaje, hmm…), to Chinatown brzmi super, czy stamtąd jest dobry dojazd w inne miejsca? Jakoś to miasto mnie przeraża?. Dziękuję, dziękuję za wszystko, obiecuję w podziękowaniu przywieźć pad thaia na wynos?
Natalia - tasteaway.pl
Plan brzmi super 🙂 polecamy też okolice Chiang Rai – z Chiang Mai już niedaleko, a tam sporo wiosek do obejrzenia.. Angkor to też super plan 🙂 Siebie też szczepiliśmy na WZW A, chyba nawet wcześniej, a potem powtarzaliśmy… fakt w BKK ciężko z mieszkaniem tak, by wszędzie było blisko… mieszkaliśmy 3 razy w okolicy Sukhumwit.. na pobocznych uliczkach jest sporo hoteli / hotelików, sporo miejsc z jedzeniem, ale też sporo starszych panów z młodymi Tajkami (lub Tajami;))… nam zdecydowanie bardziej pasowało Chinatown – rano spokojne, trochę puste, a potem pełne życia, smaków i zapachów.. i możliwość kupienia mango sticky rice nawet o 1 w nocy ;)) dojazd wszędzie najlepiej tuk tukiem (dla dzieci dodatkowa atrakcja) – tylko obowiązkowo trzeba się targować 😉 nie polecałabym natomiast z dziećmi mieszkania na Khao San Road, popularnym wśród turystów i backpackerów, bo to taki klimat kurortowej disco 😉 pytaj, pytaj, nie ma problemu 🙂
Katatek
Super, dzięki. Chyba faktycznie zdecydujemy się na Chinatown zatem. Mam jeszcze pytanie o plażowanie: rezerwowaliscie jakieś miejsce przed wyjazdem (byliście na Railay Beach, prawda?) czy jechaliście w ciemno? Nie wiem, czy szukać czegoś na całe dwa tygodnie już stąd, czy lepiej zarezerwować coś na np. trzy pierwsze dni, a na miejscu znaleźć już coś “na żywo”…
Natalia - tasteaway.pl
Jeśli chodzi o krabi, rezerwowaliśmy już będąc w Tajlandii, czyli jakieś 2 tygodnie przed 🙂 Gdy byliśmy kolejny raz Tajlandia -Kambodża-Wietnam, też miejsce na wypoczynek ogarnialiśmy jakoś będąc już w Azji – 1-2 tygodnie przed pobytem 🙂
Katatek
Super. My chyba zarezerwujemy na pierwszych kilka dni, a potem zobaczymy. I ostatnie pytanie (przynajmniej na razie…): w Bangkoku będziemy w poniedziałek koło południa, jak długo warto tam zostać, żeby spokojnie zobaczyć najważniejsze “punkty programu”, a jednocześnie nie zmęczyć się wielkim miastem? Myślałam, żeby zostać do niedzieli, bo w sobotę jest ten Chatuchak market, tak? Ale nie wiem, czy to nie za długo….
Natalia - tasteaway.pl
5 dni to całkiem sporo na Bangkok, ale można pojechać jeszcze na pływający targ w Damnoen Saduak chociażby 🙂 Jest super!!!:) I generalnie, jeśli będzie to Wasz pierwszy przystanek w Azji, po locie i z jet lagiem może się okazać, że 5 dni to w sam raz.. my podczas pierwszego pobytu, przedłużyliśmy pobyt, bo pierwsze dni nasze dziecko budziło się o 12.00, a zwiedzanie zaczynaliśmy o 14.00 😉
Katatek
Chciałam tylko dać znać, że byliśmy, wróciliśmy. Dzięki za wszystkie rady. Było cudnie. Żadnych problemów. Odwiedziliśmy Koh Kradan, Koh Lantę, Ko Phayam no i Bangkok. Przeżyliśmy sztorm na longtail boat, kąpiel ze słoniami, nocne podróże autobusami, żywiliśmy się głównie street foodem. Mała pokochała krewetki w tempurze, starszak pad thaia. Obydwoje – jazdę skuterem. A Tajowie pokochali nasze dzieci:-). Pozdrowienia! Kasia
Natalia
Extra!!!:) bardzo się cieszę, że tak super poszło!!!:) i dobrze, że my też zaraz lecimy do Azji, bo już by mnie zazdrość zjadła!!!;)
Łukasz | Gdziesakasperki.pl
Świetne podsumowanie! Faktycznie jest tam pysznie, rajsko i bardzo łatwo podróżuje się nawet z małym dzieckiem. Byliśmy z niespełna roczną córką, a jej pierwsze urodziny świętowaliśmy na Koh Lancie 😉
Natalia - tasteaway.pl
Dzięki!!! 🙂 Koh Lanta brzmi jak świetny wybór na pierwsze urodziny!!! 🙂 ja nawet uważam, że czasem w Tajlandii z maluchem wygodniej niż w Polsce!!:) gdzie ja np. znajdę takie 7Eleven na każdym kroku z małymi opakowaniami pieluch dostępnymi w nocy o północy 😉
Łukasz | Gdziesakasperki.pl
Tez tak uważam. W ogóle mam wrażenie że w podróży z maluchem jest czasem łatwiej niż w domu, ale to już temat na inną dyskusję 😉
Aga
Natalia,
Czytam Waszego bloga od samego początku jego istnienia, i
bardzo sobie cenie wszystkie Wasze rady i rekomendacje, zazwyczaj mamy takie same wrażenia jak Wy z pobytu w konkretnych miejscach, lubimy podobne smaki – no może znalazłyby się z dwie Wasze opinie na blogu, z którymi nie zgadzamy się ale to już temat na spotkanie przy kawie :).
Myślimy o wyjeździe do Azji na 3 tygodnie w okresie świąteczno- noworocznym (wiem, masakra, ale ze względu na obowiązki służbowe
tylko w tym okresie możemy sobie na wyjazd pozwolić). Podróżujemy w 4 osoby (2 dzieci: 8 i 1,5 roku). Dla starszego dziecka będzie to pierwsza Azja w życiu, młody był w zeszłym roku w Tajlandii. My (bez dzieciaków) zwiedziliśmy sporą cześć Azji, ale wiadomo, że z dziećmi podróżuje się trochę inaczej. Stąd też prośba o pomoc i wszelkie sugestie – gdzie jechać? Tajlandię kochamy miłością bezwarunkową, i choć byliśmy już tam wielokrotnie, nadal nas tam ciągnie.
Myśleliśmy o Singapurze i Malezji (ale bez Borneo, bo Młody musi jeszcze podrosnąć) – nie byliśmy, wiem że Singapurem się zachwycałaś ale może coś słyszałaś o Malezji kontynentalnej (lubimy podróżować tak jak Wy czyli wynajętym samochodem, tam się da). Indonezja odpada, byliśmy, dla nas za daleko jak na podróż z dziećmi. Może Wietnam? W sumie czytając Wasze wrażenia myślę, ze to coś dla nas, ale ta pogoda w grudniu mnie trochę odstrasza, wolałabym żeby było ciepło….Birma może? Wiem, ze nie byliście zachwyceni. Może jednak stara, sprawdzona i bezpieczna Tajlandia? Będę Ci bardzo za wszelkie sugestie i wskazówki!
Pozdrawiam, Aga
Natalia - tasteaway.pl
Hey Aga 🙂 Tajlandia jest super – też ją uwielbiamy jak wiesz! Myślę, że to najłatwiejszy kraj w Azji do zwiedzania z dziećmi 🙂 I na pewno masa i pięknych, ciekawych miejsc (świątynie, wioski na północy, pływające targi) i cudownych plaży, więc dzieciaki też się tam odnajdą:) więc może mały powrót do Tajlandii, a poza tym coś nowego??? 🙂
Singapur na pewno polecamy na kilka dni – 4-6 dni, chociaż pewnie i na dłużej jest co robić… my byliśmy nieco za krótko.. na pewno super jedzenie, super Gardens by the Bay, plaże, wyprawa na Sentosę (na to nam zabrakło czasu:./)… w Malezji nie byliśmy i chyba też nie mam za dużo wieści od innych czy jest fajnie czy nie…, nas nieco kusi, by pojechać tam może nawet tej zimy..zobaczymy! a Kambodża? Tylko tam samochodem nie bardzo… dla mnie Kambodża znacznie lepsza niż Birma (wiele atrakcji podobnych – tam Inle Lake, tu Tonle Sap i tu, i tu pływające wioski), a w Kambodży taniej i też w tych głównych miastach (Phnom Penh, Siem Reap) wygodniej chyba z dziećmi.. Może Tajlandia, Kambodża i Singapur na trochę ? ile macie czasu ? 🙂 a w Wietnamie jaka wtedy pogoda? sprawdzałaś?
pozdrowienia, N.
Aga
dzięki wielkie! WIdzę, że nie tylko nas Malezja kusi :)) nie wiem czy to te swojego czasu bardzo popularne reklamy Malasia truly Asia czy też entuzjastyczne opinie wszystkich, którzy tam byli ale u nas decyzja zapadła – jedziemy do SIngapuru i Malezji. Musimy skrócić urlop do 2 tygodni, wiec wiele wiecej zobaczyc nie damy rady (poza tym chcemy jeszcze zorbić stop-over w Dubaju wiec kilka cennych dni stracimy na to, ale dzieki temu podróz bedzie dla dzieciakow bardziej znosna :)) do Tajlandii i Kambodży wrócimy na pewno bo nas te kraje zachwyciły i ciągle o nich cieplo myślimy. Wietnam nadal w planach, ale tam na północy w grudniu może być koło 12-15 stopni, więc urlop w tym terminie dla nas ciepłolubnych tam odpada. Tyle jeszcze pięknych miejsc w Azji, że napewno nie raz jeszcze tam wrócimy! Ciekawa jestem bardzo co Wy wymyślicie na tegoroczne wakacje :))
Natalia - tasteaway.pl
Myślę, że taki plan będzie super 🙂 my może też wreszcie dotrzemy do Malezji! a do Singapuru bym wróciła 🙂 no tak, właśnie my byliśmy w Wietnamie koniec listopada i w Sapa było naprawdę chłodno, deszczowo, bałam się, że Maks nam się pochoruje… my też chyba Azja, Maks już się pyta, kiedy pojedziemy do Azji i czy w zimie??? 🙂 chciałabym bardzo!:) udanego Wam życzę!!!:) na pewno będzie bosko!:)
Aga
dzięki!! będę śledzić Wasze plany a jakby padło na Malezję to na początku stycznia będziemy już po urlopie więc służę wtedy wszelką pomocą 🙂
Natalia - tasteaway.pl
🙂 zobaczymy jak to u nas wyjdzie, ale będę to mieć w pamięci 🙂
Maria
i po latach odgrażania się kupiłam wreszcie bilety do Tajlandii na zimę. Już się nie mogę doczekać !
Natalia
Bosko!! zazdrość!!:) jaki plan na tajlandię?? 🙂
Karo
Do Tajlandii z plecakiem czy z walizka? Nurtuje mnie ten może blachy problem 🙂 będe wdzięczna za odpowiedz 🙂
Natalia
myślę, że zależy od tego jak zazwyczaj podróżujesz:) wiele osób na pewno powie, że z plecakiem, ale my zawsze, po Azji również, podróżowaliśmy z walizką i dobrze nam z tym :)))
Joanna
Hej. Czy Tajlandia z dwulatkiem w kwietniu to dobry pomysł? Gdzie ewentualnie? Pozdrawiam serdecznie:):)
Łukasz | Gdziesakasperki.pl
Jak najbardziej dobry pomysł. W kwietniu na północy (np. Chiang Mai) będzie już się robiło gorąco, ale na południu wciąż powinno być bardzo przyjemnie. Kilka lat temu spędziliśmy w Tajlandii miesiąc, w marcu, z niespełna roczną córką. Zatrzymaliśmy się w Bangkoku na kilka nocy, potem lecieliśmy na północ do Chiang Mai i stamtąd lądem (pociągi i autobusy) przejechaliśmy Tajlandię aż na południe, po drodze odwiedzając Sukhothai, Ayutthayę, Koh Pha Ngan i skończywszy w Krabi i na Koh Lancie. Byliśmy bardzo zadowoleni z tego planu podrózy, więc jeśli tylko czas Ci pozwoli, bardzo polecam.
Powodzenia! 🙂
Natalia Sitarska
Hey:) my właśnie w kwietniu doświadczeń nie mamy, ale widzę, że Łukasz Ci wszystko świetnie rozpisał 🙂 Ja tylko dodam info od znajomego mieszkającego w BKK, że pogoda w Tajlandii robi się coraz mniej przewidywalna i nie zawsze da się określić, który miesiąc będzie fajny – przykład: rok temu w styczniu uciekaliśmy przed powodzią z Koh Samui, teraz rozmawialiśmy z osobami, które były tam w styczniu i była rewelacyjna pogoda:)