Spis treści
- 20 RZECZY, które powinieneś zrobić w Walii!
- 1) ZRELAKSUJ SIĘ NA PLAŻY W TENBY!
- 2) ZNAJDŹ NAJWIĘKSZĄ MEDUZĘ NA PLAŻY
- 3) ODWIEDŹ NAJMNIEJSZE MIASTO WIELKIEJ BRYTANII!
- 4) JEDZ FISH & CHIPS!
- 5) ZAJRZYJ DO KRÓLESTWA NIETOPERZY W CAREW CASTLE I ZOBACZ STARY MŁYN
- 6) POJEDŹ NA OBIAD DO THE HARDWICK
- 7) TROP Z DZIECIAKAMI OWCE!
- 8) WYBIERZ SIĘ NA DŁUGI SPACER NAD JEZIORO LLYN Y FAN FACH
- 9) ROWEREM PO ELAN VALLEY
- 10) JEDZ “SCRAMBLED EGGS WITH SALMON” NA ŚNIADANIE
- 11) SPĘDŹ WIECZÓR I PORANEK W ABERAERON
- 12) IDŹ NA OSTRYGI I KALMARY DO HARBOURMASTER HOTEL!
- 13) ZJEDZ NA PODWIECZOREK SCONES ZE ŚMIETANKĄ I DŻEMEM
- 14) WYBIERZ SIĘ NA PRZEJAŻDŻKĘ KOLEJKĄ Z FFESTINIOG DO PORTHMADOG
- 15) ZOBACZ, JAK WALIJCZYCY HARTUJĄ DZIECI!
- 16) PRZENIEŚ SIĘ W CZASIE W PORTMEIRION
- 17) ZAJADAJ STICKY TOFFEE PUDDING BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA!
- 18) OGLĄDAJ STATKI I ZAMEK W CONWY
- 19) ZRÓB ZDJĘCIE NAJDŁUŻSZEJ NAZWIE ŚWIATA
- 20) ZAJRZYJ NA WYSPĘ ANGLESEY
- Podobne wpisy
Rok temu Szkocja, w tym roku Walia awansuje do grona naszych jesiennych zachwytów. Wiecie już to, jeśli śledziliście naszą październikową podróż po Walii albo zaglądaliście na wcześniejsze wpisy stamtąd. Cudowne krajobrazy, zachwycająca przyroda, sympatyczni ludzie i ten melancholijny, nieco magiczny klimat. Dla nas jesień to czas idealny, by wybrać się do Wielkiej Brytanii, chociaż czuję, że zielona wiosna może być równie piękna! Walia ma masę miejsc do zobaczenia, masę od odkrycia, które świetnie sprawdzają się zarówno w przypadku wyprawy dla dorosłych, jak i podróży z dzieciakami.
W Walii spędziliśmy 8 dni, ale i tak mamy poczucie, że jeszcze nie wszystko zobaczyliśmy, że zabrakło jeszcze 3 dni, a może 5? Ale sporo fajnych miejsc udało się odwiedzić i zrobić i tę listę rzeczy do zrobienia na pewno musicie zabrać ze sobą, jeśli tylko będziecie w okolicy! Jak pewnie wiecie, Walia leży w południowo-zachodniej części Wielkiej Brytanii, nad Morzem Irlandzkim , aLondyn dzieli od Cardiff, stolicy Walii, jakieś 240 km. Można zatem wykupić tani lot z Polski do Londynu, a następnie wynająć samochód, by dojechać do Walii i bez pośpiechu zwiedzać wszystkie zakątki. Więcej o tym, jak dotrzeć pisałam TU.
A dziś… objazdówkę zaczynamy od TENBY!
20 RZECZY, które powinieneś zrobić w Walii!
1) ZRELAKSUJ SIĘ NA PLAŻY W TENBY!
Tenby to pierwsze miejsce, które odwiedzamy podczas naszej podróży i od razu przypada nam do gustu. Kilka kilometrów piaszczystej plaży, średniowieczne mury, urokliwe uliczki i fort na Wyspie Św. Katarzyny nad samą wodą, który będzie obowiązkowym punktem wycieczki, jeśli zwiedzamy z małym wojownikiem.
2) ZNAJDŹ NAJWIĘKSZĄ MEDUZĘ NA PLAŻY
Gdy dojechaliśmy do naszej pierwszej bazy i w sobotni poranek wybraliśmy się na spacer po plaży w Saundersfoot, byliśmy w szoku, gdy zobaczyliśmy na piasku wielkie meduzy! Nie wielkości ręki czy dwóch, ale wielkie płaskie koła, do których Maks nawet nie chciał podchodzić, bo obawiał się, że go zaatakują! Trzeba przyznać, że wygląda to dość kosmicznie!
3) ODWIEDŹ NAJMNIEJSZE MIASTO WIELKIEJ BRYTANII!
Będąc w Walii, nie można nie zajrzeć do najmniejszego “miasta” o statusie city w całej Wielkiej Brytanii. St. David’s liczy niecałe 2000 mieszkańców, kilka ulic i jest najmniejszym miasteczkiem zarówno z uwagi na powierzchnię, jak i na liczbę mieszkańców, ale mimo to ma sporo do zaoferowania! Z jednej strony zachwyca imponująca katedra (Cathedral St. David’s), która wygląda jak żywcem wyjęta ze średniowiecznej scenerii, z drugiej strony, gdy odjedziemy nieco dalej od centrum miasta, możemy podziwiać cudowne, dzikie klify i pospacerować piękną trasą wzdłuż wybrzeża, które stanowi część parku narodowego Pembrokeshire Coast National Park. Park został ustanowiony w 1952 roku, obejmuje niemal całe zachodnie wybrzeże Walii i jest jedynym parkiem narodowym w Wielkiej Brytanii ustanowionym właśnie z uwagi na niesamowite i malownicze wybrzeże. Jest też jednym z 3 parków narodowych Walii obok Breacon Beacons i Snowdonii.
4) JEDZ FISH & CHIPS!
Co tu dużo mówić, zawsze, gdy docieramy do Wielkiej Brytanii, MUSIMY zjeść kilka razy fish& chips. Tak było w Irlandii (zwłaszcza w mocno rybnym Howth), tak było w Szkocji, tak było również z Walii. Zdjęcie, które widzicie nie jest specjalnie udane, ale to pierwszy fish& chips w Walii. Była chyba 22.00, my po długiej podróży najpierw samolotem, potem 250 km samochodem, aż wreszcie na miejscu! Obowiązkowo! Grube frytki, ryba, ocet i jak ktoś lubi (ja nie!), puree z zielonego groszku. To klasyk! Po kilku dniach zwykle mamy już trochę dość fish & chips, ale niezmiennie na początku jemy codziennie! I będąc czy w Walii czy w innych częściach UK, Wy również musicie!:)
5) ZAJRZYJ DO KRÓLESTWA NIETOPERZY W CAREW CASTLE I ZOBACZ STARY MŁYN
Zwiedzanie zamków od czasu, gdy Maks jest już większy i samodzielny jest po prostu obowiązkowe! Nic tak nie działa na wyobraźnię jak stare zamkowe mury, księżniczki i rycerze. W drodze z Saudersfoot na północ, do kolejnej bazy w Llandrindod Wells, zajrzeliśmy do Carew Castle. Zamek z 2000-letnią historią i pobliski młyn to nadal część parku narodowego Pembrokeshire Coast National Park. Maksowi najbardziej podobało się, że do południowo-zachodniej wieży nikt nie ma wstępu, bo mieszkają tam… nietoperze. Plakat przed wejściem do wieży oferuje im wygodne zakwaterowanie i 4* restaurację! Ludziom i psom wstęp wzbroniony. Z zamku warto wybrać się spacerkiem do starego młynu, gdzie nie tylko można zobaczyć jak działa, ale dzieciaki mogą również odpocząć – na każdym pięterku są stoliki z kartkami i kolorowankami.
Jeśli macie ochotę na więcej zamków, w Walii nie będzie to trudne – jest ich tu ponad 600! My zajrzeliśmy również do Carreg Cennen Castle w pobliżu Llandeilo, z którego rozpościera się piękny widok na okolicę.
6) POJEDŹ NA OBIAD DO THE HARDWICK
Gdy już znudzi Ci się fish&chips i będziesz szukał czegoś bardziej wyszukanego, koniecznie zajedź do The Hardwick w okolicy Abergavenny. To niewątpliwie jeden z najlepszych obiadów, jakie zjedliśmy w Walii i co ważne, wszystko było świetne! Zarówno dania mięsne, jak i warzywne (świetna pieczona dynia!), jak i makaron dla Maksa. Do tego miłe, przytulne miejsce, dobra obsługa i świetne desery!
7) TROP Z DZIECIAKAMI OWCE!
Uwielbiam walijskie i szkockie krajobrazy z przechadzającymi się leniwie owcami! Jest w nich tyle spokoju, że gdy tak jeździsz czy spacerujesz i spotykasz je na swojej drodze, aż sam odpoczywasz. Dodają niesamowitego uroku walijskim krajobrazom!!
8) WYBIERZ SIĘ NA DŁUGI SPACER NAD JEZIORO LLYN Y FAN FACH
Wyprawa nad jezioro Llyn y Fan Fach, położone już w ramach parku narodowego Breacon Beacons to niewątpliwie jedno z najpiękniejszych walijskich wspomnień. Nie wiem, jak jest tam wiosną czy latem, ale jesienią… jesienią byliśmy tam prawie sami. Niesamowite widoki, cisza, spokój, czas na rozmowy, przemyślenia, czas tylko dla nas. Spacer z Maksem od parkingu aż do jezioro trwał pewnie ponad godzinę, ale cała trasa jest tak piękna, że warto. Lynn y Fan Fach to jedno z dwóch jezior położonych w jednym masywie górskim. Jeśli macie więcej czasu i sił w nogach możecie powędrować do drugiego jeziora – Llyn y Fan Fawr.
9) ROWEREM PO ELAN VALLEY
Jezioro i spacer po okolicy nas zachwycił, ale wycieczka rowerowa w dolinie Elan Valley to moje ulubiona wspomnienie! Nie spodziewałabym się takich atrakcji w drugiej połowie października w Walii! Widoki absolutnie zapierają dech!
Całą naszą wycieczkę i tony zdjęć z Elan Valley możecie zobaczyć TU! Trzeba tam zajrzeć!:) Jeśli a nuż, czytacie to, a mieszkacie gdzieś niedaleko, w UK, notujcie jako pomysł na weekend. Nasi znajomi z Bristolu już to zrobili! 🙂
10) JEDZ “SCRAMBLED EGGS WITH SALMON” NA ŚNIADANIE
To kolejne, obok fish& chips, danie obowiązkowe! I kolejne, które zajadamy aż nam się znudzi i musimy je zastąpić czymś innym. Takich śniadań nauczyliśmy się podczas pierwszego pobytu w Howth, w Irlandii, potem zajadaliśmy się nim w Szkocji (o tym, czym zajadaliśmy się w Szkocji możecie poczytać TU) i znów w Walii tak właśnie zaczęliśmy pobyt. Idealny początek dnia, zwłaszcza z cudownym widokiem na plażę czy wybrzeże jak chociażby w hotelu St. Brides Spa Hotel w Saundersfoot. Ah, rozmarzyłam się! 🙂 Czasem w ramach wspomnień szykujemy takie śniadanie w domu – proste i bardzo szybkie! I tak cudownie smakuje wspomnieniami! Polecam!:)
11) SPĘDŹ WIECZÓR I PORANEK W ABERAERON
Aberaeron to walijski kurort nadmorski, położony w okolicy Aberystwyth, nazywany nawet “klejnotem Zatoki Cardigan”. Kolorowe domy, całkiem inne niż w pozostałych walijskich miasteczkach, łódeczki leniwie dryfujące w przystani, niewielkie uliczki. Kolejne miejsce, w którym czas się chyba zatrzymał, a o 21.00 jest tak pusto i cicho, że dokładnie słyszysz własne myśli. Uwielbiam ten klimat. Warto zatrzymać się tu na noc, bo wieczorem Aberaeron wygląda równie urokliwie jak rano. Można pospacerować po plaży albo trasą wzdłuż wybrzeża, a potem koniecznie trzeba najeść się lokalnych ryb i owoców morza, bo smakują tu świetnie!
12) IDŹ NA OSTRYGI I KALMARY DO HARBOURMASTER HOTEL!
Restauracja w Harbourmaster Hotel to mój absolutny kulinarny numer 1 wśród miejsc, jakie odwiedziliśmy w Walii. Byliśmy tam i na kolacji, i następnego dnia na obiedzie. Idealne ryby, świetne ostrygi, którymi zajadał Łukasz i te cudowne, miękkie kalmary z chrupiącą panierką, które smakowały nawet Maksowi. Jeśli dodamy do tego przemiłe wnętrze i przytulną atmosferę, mamy idealne miejsce, by się ogrzać po jesiennym spacerze w Aberaeron. Na deser obowiązkowo idealny sticky toffee pudding.
13) ZJEDZ NA PODWIECZOREK SCONES ZE ŚMIETANKĄ I DŻEMEM
Brytyjskie scones zawsze mnie kusiły, ale szczerze mówiąc chyba dopiero w Walii zaczęłam się nimi zajadać. Znacie je? Jak dla mnie w konsystencji są nieco “bułowate”, ale wcale mi to nie przeszkadza. Posmarowane gęstą śmietaną i dżemem truskawkowym są idealne na śniadanie, podwieczorek czy doładowanie energii podczas zwiedzania.
14) WYBIERZ SIĘ NA PRZEJAŻDŻKĘ KOLEJKĄ Z FFESTINIOG DO PORTHMADOG
Zwiedzanie starą kolejką to świetny sposób podróżowania, jeśli zwiedzacie z dzieckiem. My niemal zawsze, jak jest taka możliwość, staramy się z niej skorzystać. Dla Maksa to zawsze większa rozrywka niż podróżowanie samochodem, zwłaszcza, że kręte drogi sprawiają, że nie zawsze dobrze się czuje w trasie. A my możemy szybciej się przemieścić niż pokonując odległości na piechotę z czterolatkiem. W Walii wybraliśmy przejażdżkę kolejką na trasie Ffestiniog – Minffordd – Porthmadog, która pozwala na podziwianie krajobrazów Snowdonii, kolejnego z walijskich parków narodowych. Kolejka funkcjonuje w tym miejscu od 1836 roku, kiedy przewoziła ładunki z Blaenau Ffestiniog do Porthmadog, skąd były ładowane na statki i transportowane po świecie. Od 1865 roku przewozi pasażerów! Kolejka ma swój klimat i piękne widoki! My wysiedliśmy na stacji w Minffordd, lecz można pojechać dalej aż do Porthmadog (wtedy podróż trwa około 1,5 godziny). Wszystkie info o kolejce, cenach czy trasie znajdziecie TU.
15) ZOBACZ, JAK WALIJCZYCY HARTUJĄ DZIECI!
Tak. To obrazek z października. Plaża w Tenby. Ja w czapce, zimowej kurtce i szaliku. Maks też. Nawet Łukasz zapina kurtkę. Nasi znajomi w rękawiczkach. I nagle Ona. Dziewczynka w sukience z gołymi nogami i z lodem w ręku. A mama.. w kurtce i kozakach! Ja wiem, że dziecka przegrzewać nie można, ale za każdym razem Brytyjczycy nie przestają mnie zadziwiać!
16) PRZENIEŚ SIĘ W CZASIE W PORTMEIRION
Portmeirion to miejsce, jak na Walię, dość niesamowite. Nie spodziewaliśmy się go kompletnie! W tej melancholijnej Walii, magicznej, z kamiennymi, surowymi domami nagle… wymyślne kolorowe budyneczki, kolumny, balkoniki, palmy i czujesz się jak gdzieś na południu Włoch czy Francji. Historia Portmeirion jest równie fascynująca i nietypowa jak samo miejsce. Całą wioskę, faktycznie inspirowaną stylem włoskim, zbudował w latach 1925-1976 architekt, który kupił tutejszą ziemię.”Miasteczko” stworzył praktycznie od zera według własnego, bardzo dokładnego planu, dbając o wszystkie detale. Musiał być bardzo zdeterminowany, bo ostatni dom powstał, gdy szalony architekt miał 93 lata!
Dziś Portmeirion wygląda troszkę jak sceneria jakiegoś filmu nie do końca pasująca do surowych krajobrazów Walii. W kolorowych domkach można zamieszkać, w Portmeirion znajdziecie też hotel z pięknie położonym tarasem nad wodą. Idealnie miejsce na popołudniowego scone z dżemem!
17) ZAJADAJ STICKY TOFFEE PUDDING BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA!
Czy to trzeba w ogóle rozwijać??? Sticky toffee pudding to kolejna potrawa, którą będąc w Wielkiej Brytanii muszę się nasycić. Zakochałam się w nim, gdy odwiedziliśmy The Pudding Club, całkowicie niesamowite miejsce w angielskim Cotswolds! Sticky toffee można dostać w wieeeelu miejscach w Walii, więc po prostu nie mogłam go nie zjeść choć 2 czy 3 razy! Niesamowicie słodki, mocno karmelowy, idealny z lodami waniliowymi.
18) OGLĄDAJ STATKI I ZAMEK W CONWY
Conwy to nasz ostatni przystanek w drodze z Walii na lotnisko w Liverpoolu (Conwy jest oddalone o ok. 90 km). Słynie z całkiem malowniczego portu i XIII-wiecznego zamku, który w przeciwieństwie do innych, jakie widzieliśmy, w Conwy znajduje się w samym centrum miasta i masz wrażenie, że wyrasta nagle między zwykłymi domami. Podczas naszej wyprawy mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy na uliczny festiwal w Conwy, gdzie na straganach ciągnących się niemal przez całe miasteczko można było kupić smażone kalmary, mule czy lokalne sery (nawet ser o smaku sticky toffee pudding!!!).
19) ZRÓB ZDJĘCIE NAJDŁUŻSZEJ NAZWIE ŚWIATA
Pozwólcie, że nazwę wkleję, bo sama jej nie powtórzę – Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch. Podobno nie ma na świecie miejscowości, które miałoby dłuższą nazwę niż to niewielkie miasteczko na wyspie Anglesey w Walii. W samym miasteczku raczej nie ma nic ciekawego, ale wiele osób przyjeżdża tam tylko po to, by zrobić sobie zdjęcie z niesamowitą nazwą, która ma aż 58 liter!! Wyobraźcie sobie adresowanie pocztówki z wakacji!! W tłumaczeniu z walijskiego nazwa oznacza (uwaga, też długie!) – Kościół Świętej Marii nad stawem wśród białych leszczyn niedaleko wodnego wiru pod Czerwoną pieczarą przy kościele św. Tysilia.
20) ZAJRZYJ NA WYSPĘ ANGLESEY
To musisz zrobić trochę za nas i bardzo żałujemy! Gdy na koniec dotarliśmy na Anglesey, pogoda tak się popsuła, że z naszych planów nici! Szkoda, bo Anglesey to najbardziej wysunięty na północ region Walii. Wyspę łączą z lądem mosty, głównie jak Menai Suspension Bridge, który widzicie na zdjęciu, a który istnieje tam od 1826 roku! Zatrzymać się można chociażby w Beaumaris, skąd wypływają rejsy na Puffin Island, gdzie można podziwiać foki i innych mieszkańców okolicznych skał i wysepek! Tych rejsów chyba mi najbardziej żal, ale z uwagi na pogodę, niestety były odwołane. Być może następnym razem się załapiemy?? 🙂
Walia to dla nas kolejny po Szkocji i Irlandii, fascynujący region Wielkiej Brytanii. Potrafi zachwycić! Jeśli zatem znudziły Wam się oklepane pomysły na urlop, leci ściągawka!:) A nasza trasa wyglądała mniej więcej tak… Mniej więcej, bo nie zaznaczyłam tu wszystkich miejsc, ani również wszystkich miejsc, w których spaliśmy, a które czasem były nieco oddalone od naszej trasy. Tak czy inaczej ogólne wyobrażenie powinno być 🙂 Jakbyście mieli jakieś bardziej szczegółowe pytania, wiecie, gdzie nas szukać 🙂
*Walię zwiedzaliśmy i fish&chips zajadaliśmy na zaproszenie VISIT BRITAIN
8 Comments
Matti
Fajny artukol 🙂
Jako, ze mieszkam w Uk ponad 6 lat, nic nie jest mi obce, ale moze uda Ci sie zachecic rodakow, do sprobowania czegos innego 🙂
Tymczasem polecam steamed syrup sponge with custard 😉
Bywaj 🙂
Matti
artykul 🙂 literowka sie wkradla
Natalia
Cześć Matti!:) taki jest właśnie nasz cel 🙂 lubimy miejsca, które turystycznie nie są aż tak bardzo popularne 🙂 i wiemy, że w zeszłym roku po relacji ze Szkocji zachęciliśmy trochę osób, by tam pojechać. Może Walia też im się spodoba??:)
Jedliśmy syrup sponge with custard w Pudding Clubie w Cotswolds:) też pycha! Chociaż one wszystkie są tak słodkie, że zjesz trochę i padasz;)
dziniorski
pytam sie gdzie jest ogmore by sea? i tamtejsze ruiny ? No i pytam gdzie Cardiff stolica ?
Natalia
Hey, tak jak pewnie czytałeś, byliśmy w Walii 8 dni – to nasz subiektywny przewodnik, który być może komuś pomoże w planowaniu jego trasy, ale oczywiście wiemy, że są też inne miejsca, które innych mogą zachwycić 😉 pozdrowienia!:)
Kasiasss
Jak zwykle piękne zdjęcia 😉 Też chciałabym je zobaczyć..
Natalia
Dziękujemy!!! 🙂 masę zdjęć narobiliśmy! Miałam sporo roboty, by wybrać te do wpisu;) pomimo, że i tak jest ich duuużo;)