Gruzja.. jedno z naszych ulubionych zeszłorocznych odkryć! Miejsce, które zachwyca cudownymi, często dziewiczymi krajobrazami, serdecznymi ludźmi, atmosferą, winem z Kachetii i pyszną kuchnią, w której króluje ser, bakłażany, pomidory, granaty i orzechy włoskie. W Gruzji spędziliśmy tydzień podczas zeszłorocznej majówki – odwiedziliśmy malowniczą Swanetię, znane z piosenki “herbaciane pola Batumi”, tętniące życiem Tbilisi i niezwykle piękne, pustynne tereny w okolicach kompleksu klasztornego Dawid Garedża. Zjedliśmy kilkanaście placków chaczapuri  różnych odsłonach (imeruli, adżaruli), kilkadziesiąt pierożków chinkali, a do tego całkiem sporo sałatek z pomidorów i ogórków posypanych orzechami włoskimi czy bakłażanów z masą orzechową i owocami granatu! Było pysznie! Przewodnik po kuchni gruzińskiej znajdziecie TU.

 

Wczoraj, prawie rok po wyprawie do Gruzji, naszła nas ochota na kulinarne wspomnienia. Miejsc z gruzińską kuchnią w Warszawie jest kilka. Na pierwszy ogień wybraliśmy niewielką restauracyjkę Gaumarjos na Ursynowie (Al. KEN 47). Do wyboru również druga restauracja tych samych właścicieli – Gaumarjos w Piasecznie, ale tam mamy zdecydowanie zbyt daleko!

Szybko znajdujemy restaurację i wchodzimy… wnętrze na kolana raczej nie rzuca, ciemne, mało przyjemne, wręcz obskurne. Co tu dużo mówić, przydałaby mu się mała renowacja – ech, te skóry i gobeliny na ścianach, kable pod sufitem! Ewidentnie do zmiany!  Na dole znajdziemy winiarnię, w której można kupić gruzińskie wino również do domu… potem kilka schodków na jedno pięterko i kolejnych kilka na drugie. W sumie jakieś 8 – 10 stolików, dość ciasno, troszkę zbyt ciepło…

No nic, poczekamy na jedzenie!

 

chinkali, kuchnia gruzińska, Gaumarjos

chinkali – pierożki z mięsem mielonym i rosołem – 24 zł

 

Wybieramy oczywiście smaki, które najbardziej pamiętamy z Gruzji. Ja marzę o gorącym chaczapuri, czyli placku z serem (22 zł),  a Łukasz o pierogach chinkali – dość sporych sakiewkach, które w środku w tym przypadku mają mięso mielone i rosołek do wypicia. Ten rosołek jest w chinkali kluczowy, a zarazem sprawia, że zjedzenie sakiewki, tak jak robią to Gruzini, wcale nie jest takie proste. Trzeba odpowiednio złapać chinkali, ugryźć, wypić rosół, a następnie zjeść resztę.

Dodatkowo zamawiamy na spróbowanie jedną roladkę z bakłażana nadziewaną pastą z orzechów włoskich, ze świeżą kolendrą i owocami granatu (5 zł za sztukę), jedną roladkę z grillowanej papryki nadziewaną analogicznie jak bakłażan (również 5 zł za sztukę), a w ramach dań głównych decydujemy się na tolmę paprykową (26 zł). Do picia obowiązkowo gruzińska woda Borjomi i czerwone wino. Wybór wina na kieliszki jest spory – po 6-7 rodzajów zarówno czerwonego, jak i białego. My wybieramy Mukuzani i Napareuli. Cena kieliszka wynosi od 10 do 16 zł, a wina na butelki od 50 do 85 zł.

Wszystko wybrane, pora na próbowanie!

 

bakłażan, kuchnia gruzińska, Ursynów, Warszawa, Gaumarjos

roladka z bakłażana to przystawka, którą najczęściej jadaliśmy podczas pobytu w Gruzji

kuchnia gruzińska, Gaumarjos, Ursynów, Warszawa, restauracje gruzińskie, papryka

mało malownicza, ale smaczna roladka paprykowa

tolma, kuchnia gruzińska, Warszawa, restauracja gruzińska, Gaumarjos

tolma paprykowa, czyli papryka faszerowana mięsem mielonym, w sosie pomidorowym, ze świeżą kolendrą

 

Ucztę zaczęliśmy od roladek. Zarówno ta z bakłażana, jak i z papryki były bardzo smaczne i już po pierwszym gryzie przypomniała mi się nasza pierwsza biesiada w Kutaisi w Gruzji ze znajomymi z Warszawy przypadkowo spotkanymi na lotnisku. Smak oddany w 100%! Po roladkach na stół wjechał wielki placek chaczapuri (uwielbiam!) z ostrym sosem pomidorowym. Pychota!!! Już zapomniałam, jak strasznie go lubię! O dziwo tym razem przekonał się do niego również Maks, który podczas naszej podróży w 2013 na chaczapuri patrzeć nie chciał. Tym razem uznał go za rodzaj pizzy i raz dwa pochłonął swój kawałek.

 

Chinkali również były identyczne jak te, które zapamiętaliśmy z knajpek w Tbilisi czy Batumi. To z nami było gorzej, bo zdecydowanie wyszliśmy z wprawy, jeśli chodzi o ich sprawne jedzenie! 🙂 Tolma paprykowa to danie, które chyba w Gaumarjos jedliśmy po raz pierwszy. Papryka była miękka, rozpływająca się w ustach, mięso przyprawione w zdecydowany sposób, a smak kolendry od razu nadawał mu bardziej egzotyczny charakter. Warto!

 

Warto też odwiedzić Gaumarjos, bo rzeczywiście można tu spotkać prawdziwą gruzińską kuchnię. Czuć, że właściciele restauracji, David i Liana Gamtsemlidze, to rodowici Gruzini, podobnie jak szef kuchni, Lela Czcheidze. Wpadki nie ma – jest smakowicie! Z uwagi na wnętrze nie jest to miejsce na romantyczną kolację, ale już na lunch jak najbardziej! 🙂

 

A jeśli posmakuje Wam gruzińska kuchnia, to potem bilet na tanie linie w rękę i śmigamy do Gruzji! 🙂

 

Informacje praktyczne:

Gaumarjos

Warszawa – Ursynów

Al. Komisji Edukacji Narodowej 47

godziny otwarcia:

pon.-nd.  12.00-22.00

tel. 22 41 444 41

tel. 606 398 833

Piaseczno

ul. Sierakowskiego 29

godziny otwarcia:

pon-pt 14.00-21.oo

sob – nd 12.00-21.00

tel. 606 398 833