Spis treści
To był prawdopodobnie jeden z naszych najlepszych dni podczas całej, trwającej ponad miesiąc podróży. Była cała masa udanych dni. Ba! Wszystkie były udane i każdy miał swój urok, pomimo, że czasem bardzo się od siebie różniły… Bo jak porównać zwiedzanie muzeów w Wiedniu z plażami Thassos? I jak Belgrad ze zwiedzaniem Meteorów? Zachwycała nas masa rzeczy, a dzisiaj zabieram Was w miejsce, w które koniecznie musicie się wybrać. To malutkie Uranupoli i urokliwa wysepka Amuliani.
Usłyszałam o niej, gdy już byliśmy na Chalkidiki. Pisaliście, że warto. Pisała też tak moja Dobra Koleżanka, która na tej wysepce wiele lat temu spędziła 2 tygodnie! To Ona poleciła mi wynajem motórówki.. ale nim na motorówkę wsiądziemy, kilka słów o tym, gdzie w ogóle to Uranupoli i co i jak 🙂
PÓŁWYSEP ATHOS I ŚWIĘTA GÓRA ATHOS
Athos to miejsce bardzo specyficzne. Zarówno w Grecji, jak i w Europie czy na świecie. Górzysty i najmniej rozwinięty turystycznie Athos to jeden z “palców” Półwyspu Chalkidiki, bardzo popularnej destynacji wakacyjnej w Grecji. Athos znajduje się najbardziej na wschód. To, co w nim wyjątkowe to fakt, że dużą część półwyspu zajmuje autonomiczna kraina prawosławnych mnichów, do której albo nie możesz się wcale dostać albo możesz to zrobić na specjalnych zasadach. Nie mogą się tam dostać wcale kobiety. Ba, kobiety nie mają wstępu do królestwa minchów na Athos od 1060!!! Dotyczy to również zwierząt płci żeńskiej. Nawet, jeśli kobiety znajdują się na jednym ze statków wycieczkowych pływających wokół Athos, statek musi trzymać się na odległość minimum 500 metrów od wybrzeża.
Mężczyźni mogą się dostać do republiki mnichów na Athos tylko na specjalnych warunkach. Mogą tam przebywać maksymalnie 3 dni, a pobyt ma charakter pielgrzymki religijnej. Trzeba zadbać o odpowiedni, stonowany strój, mieć wizę i nie wolno robić zdjęć. A w przypadku wyznawców innych religii niż prawosławie, na Athos nie może przebywać więcej niż 10 turystów na raz. Czy znacie w ogóle kogoś, kto tam był??? (nie pytam o rejs statkiem, pytam o pobyt u mnichów:)). Jeśli tak, dajcie znać 🙂
Jak powstało tak specyficzne miejsce? Jego historia jest dłuuuga, bo mnisi żyją na Athos od ok. VIII – IX wieku. Co ciekawe, podczas II wojny światowej Athos znalazł się nawet pod osobistą opieką… Hitlera, bo mnisi wnioskowali do niego o uszanowanie wyjątkowego statusu tych terenów. Podobno obecnie żyje tam niecałe 2000 mnichów i działa 20 klasztorów. Niektóre można zobaczyć, jeśli wybierzecie się na zorganizowany rejs wokół Athos…ale o tym później.
Mnisi nie zajmują jednak całego “palca” – na północy toczy się normalne życie – tam znajdzie przyjemne, spokojne plaże, hotele i urokliwe Uranupoli…. Tak jak widzicie na mapie – leży tuż przy granicy z krainą mnichów.
URANUPOLI
Uranupoli ma w sobie coś wyjątkowego. Mam wrażenie, że jest zupełnie inne niż turystyczne miasteczka na Kassandrze czy te bardziej kameralne na Sithonii. Tu też są restauracyjki, plaża i Grecy popijają nałogowo Freddo, ale w małym miasteczku czuć inną atmosferę, inny klimat. To miejsce kojarzy mi się z Turcją czy z Bałkanami, niekoniecznie z Grecją… Główna ulica pełna sklepików. Urokliwa plaża z zacumowanymi łódeczkami i charakterystyczną wieżą górującą nad niską zabudową. Ta wieża niegdyś strzegła lokalnej przystani.
Uranupoli jest maleńkie – nie jestem pewna czy to aktualne dane, ale raczej nie mieszka tu więcej niż 800-1000 osób. Turyści zwykle przybywają tu w dwóch celach: albo żeby wybrać się na rejs wokół półwyspu Athos albo by zobaczyć pobliską wysepkę Amuliani. My wybieramy opcję nr 2, a miasteczku zostajemy na 2 noce.
HOTEL W URANUPOLI: HOTEL PYRGOS
W Uranupoli śpimy w niedużym, ale przyjemnym hotelu Pyrgos. Hotelik znajduje się przy głównej ulicy, niedaleko wjazdu do miasteczka. Jest parking, jest basen, jest dobrze 🙂 Nie bierzemy w hotelu śniadań, bo opinie nie są zbyt zachęcające. Śniadania będziemy szukać w miasteczku.
URANUPOLI – GDZIE JEŚĆ… i moje ulubione drożdżówki z tahini 😉
W Uranupoli spędzamy 2 wieczory i 2 poranki. Nie mam zatem dłuuugiej listy miejsc do polecenia, ale podrzucę Wam to, co u nas się sprawdziło. Na kolację warto zajrzeć do KRITIKOS Gallery & Restaurants. Można powiedzieć, że to dość fancy knajpka jak na to, że jesteśmy na końcu świata i prawie u bram ascetycznego świata mniców. Na pewno jednak Kritikos ma świetną musakę i jedne z najlepszych kalmarów, jakie jedliśmy! Tylko pamiętajcie, najlepiej prosić o świeże 🙂 (tak, w większości miejsc, jakie odwiedziliśmy teraz w przypadku kalmarów są świeże i).
Na drugą kolację wybraliśmy miejsce dość banalne – gyros w Original Greek GYROS. Nie był to może najlepszy gyros ever, ale zjedliśmy go ze smakiem! 🙂
A tak wyglądała musaka i kalmary z Kritikos… oj tę musaką zjadłabym choćby teraz! 🙂
W Uranupoli zjedliśmy też dwa śniadania w tutejszej piekarni i na pewno je będę wspominać! Zakochałam się w ich drożdżówkach z tahini! Były rewelacyjne! Koniecznie spróbujcie też bougatsy – to greckie ciasto, idealne na śniadanie lub przekąskę, na słodko z kremem lub wytrawne z serem czy mięsem. Sporo znajdziecie u nich również różnych malutkich lokalnych wypieków – tylko uwaga, są bardzo słodkie@
Ta piekarnia to Gavanas Bakery , dosłownie 2 minuty od hotelu Pyrgos w stronę plaży. Potem wypatrzyłam ją też w innych miejscach na Chalkidiki, więc zapamiętajcie logo i korzystajcie! 🙂
AMULIANI – MOTORÓWKĄ
Amuliani (Ammouliani) to wysepka leżąca dosłownie 10-15 minut motorówką od Uranupoli. To miejsce polecaliście nam Wy, polecała nam je moja Przyjaciółka, więc nie mogliśmy się tam nie wybrać 🙂 Amuliani jest bardzo spokojną wyspą, na której mieszka jakieś kilkaset osób, a pierwsi osadnicy pojawili się tu dopiero w latach dwudziestych XX wieku. Można wybrać się tam na wycieczkę z Uranupoli, ale można też na miejscu nocować – przeróżnych will, kempingów i hoteli jest całkiem sporo. Zajrzyjcie TU! Na wyspie są też tawerny, bary czy kawiarnie, więc z głodu nie padniecie 😉
Na Amuliani można się wybrać na dwa sposoby. Można popłynąć promem z Tripiti, położonego tuż obok Uranupoli. Bilet kosztuje 2,20 euro za osobę (dzieci do 5 roku życia gratis) i 10,10 euro za samochód (dane na 08.2020).
Druga opcja to wynajęcie motorówki i samodzielna wyprawa na Amuliani i okoliczne wysepki. Tak zrobiliśmy my 🙂
JAK WYPOŻYCZYĆ MOTORÓWKĘ?
Na pomysł, by popłynąć motorówką wpadliśmy dość spontanicznie. Idąc w stronę sławnej wieży, wypatrzyliśmy punkt RENT A BOAT. Dopytaliśmy co i jak i uznaliśmy, że to będzie idealny plan dla nas! 🙂 My wypożyczyć w Uranupoli małą motorówkę nie trzeba mieć patentu i z tego, co wiem również od Was podobnie jest w innych miejscach w Grecji, ale też we Włoszech, Turcji czy Chorwacji. Jedyne, co trzeba mieć to… opłata za wynajem 🙂
Łódeczka, którą pływaliśmy my, kosztowała 50 euro – w tej cenie możesz nią pływać od 9 do 18.00. Trzeba jednak doliczyć do tego koszt paliwa. My pływaliśmy sporo, kręcąc się wokół okolicznych wysepek nawet po kilka razy, więc musieliśmy wracać uzupełnić paliwo i zapłaciliśmy za nie kolejne 50 euro. Myślę jednak, że gdyby była to wyprawa wokół Amuliani, plażowanie, opłynięcie okolicznych wysepek, koszt paliwa byłby ok. 20-30 euro. Przy większych motorówka cena jest wyższa – 100 euro za łódkę na cały dzień + paliwo.
To co? Płyniemy? 🙂
AMULIANI I OKOLICE – WRAŻENIA
Z Uranupoli wypłynęliśmy przed siebie, kierując się na “miasteczko” Amuliani. Nie zatrzymaliśmy się tam jednak, tylko popłynęliśmy w prawo tak, by opłynąć całą wyspę. Widoki zachwycające plus możliwość zatrzymania się na plażach, nawet tych niedostępnych z lądu sprawiły, że to był dzień idealny 🙂 Płynąc na prawo kolejno macie do wyboru Tsaka Beach, Tratovoli Beach czy bardziej już zaludnioną Karagatsi. Najwięcej dzieje się przy Alikes Beach – tam też jest najwięcej barów, tawerna i sporo apartamentów. Alikes znajduje się również w najbardziej wąskiej części wyspy, więc po 20 minutach spaceru dojdziecie na przeciwną stronę i tam na plażę Megali Ammos Beach. My jednak szukaliśmy znacznie bardziej odludnego miejsca… i znaleźliśmy takie! Chociaż powiem Wam szczerze, że nawet nie wiem, czy ta plaża ma jakąś nazwę.. po prostu musicie wypatrywać niewielkich, pustych zatoczek, a jest duża szansa, że poczujecie się na Amuliani jak w raju! 🙂
Po plażowaniu ruszyliśmy dalej łódką wokół wyspy aż opłynęliśmy ją całą i wylądowaliśmy przy Amuliani. Tam postanowiliśmy zatrzymać się na spacer i na obiad. Dziwnie nazywać to miejsce “miasteczkiem”, bo jest maleńkie, ale bardzo urokliwe.. spokojne uliczki, dużo zieleni, klimatyczny główny plac. Obiad zjedliśmy w restauracji Tzanis, tuż przy plaży, na której zacumowaliśmy. Przyznam jednak, że nie było to miejsce, które nas zachwyciło, więc można… ale można tez poszukać czegoś innego 😉 W miasteczku” jest jeszcze kilka tawern.
Popołudnie postanowiliśmy spędzić, wykorzystując na maksa, to, że mamy łódkę. Pływaliśmy wokół okolicznych wysepek, zatrzymując się tu i ówdzie. Na koniec, płynąc już w kierunku Uranupoli, znaleźliśmy też cudowną plażę już na półwyspie Athos, całkiem niedaleko granicy z republiką mnichów. Gdy dopłynęliśmy, była tam jeszcze jedna łódka, ale jej własciciele plażowali gdzieś pośród skał.. Potem zostaliśmy całkiem sami! Cudowny czas! Polecamy tę przygodę baaaaardzo!!!
To jak? Płyniemy?
A tak to wygląda na mapie…
0 Comments