Zamieszkać w zoo… brzmi jak fantazja czterolatka, co? Jak bajka, w której mały bohater przyjaźni się z wszystkimi zwierzątkami świata, karmi nosorożce i rozmawia z żyrafami. Marzenie z dzieciństwa, szalony plan, który nigdy się nie wydarzy, bo kto to słyszał mieszkać w zoo ?!?! Ale jak, gdzie? Słyszeliście kiedyś o Zoo, w którym można zamieszkać? W którym może przenocować zwykły zwiedzający, a nie pracownik zoo czy strażnik? Ja też nie… do czasu!
Zamieszkać w zoo to atrakcja dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka! Większość z nich kocha zwierzątka miłością nieskończoną, chce je oglądać, głaskać karmić, a nasz nawet śni o puszystych kotkach i królikach. Nocleg w zoo to trochę jak przygoda z bajki i taką miał okazję przeżyć Maks podczas naszego pobytu w Normandii. W zoo spędziliśmy ostatnią noc i ostatni dzień.
Parque zoologique de Cerza, w pobliżu Lisieux, jakieś 30 km od położonych na wybrzeżu Deauville i Trouville-sur-Mer był naszym ostatnim punktem podczas podróży do Normandii. To był idealny moment, bo właśnie takiego beztroskiego relaksu wśród natury chyba potrzebowaliśmy. Zoo słynie nie tylko z ogromnych rozmiarów i wielu gatunków zwierząt, ale również z tego, że można w nim zamieszkać. To idealne rozwiązanie, bo teren jest tak duży, że ciężko zobaczyć wszystko jednego dnia. Dla gości mają trzy rodzaje zakwaterowania – w większych (safari lodges) i mniejszych domkach (zooobservatories albo yourtes). Każdy ma balkon, więc idealnie zasiąść na nim wieczorem i wypatrywać, jakie zwierzęta przechadzają się w okolicy… może antylopy, może nosorożec, a może szympansy? Dla strachliwych od razu informacja: domki zlokalizowane tak, że bez problemu widzimy zwierzaki, ale żadne z nich nie podejdzie na nasz balkon. Na noc teren zoo jest szczelnie zamykany – nie ma opcji, by zajrzał Wam do łóżka lew lub niedźwiedź 😉 Koło domków, najbliżej chyba, kręcą się tylko… KANGURY! 🙂 Niesamowite, jak blisko ludzi, domków i samochodów potrafią podejść. Nam udało się nawet zobaczyć, jak mały kangur chowa się do torby mamy-kangurzycy!:)
Do Zoo de Cerza zajechaliśmy późnym wieczorem. Na tyle późnym, że Maks już spał. Pobudka w zoo musiała być dla niego niezłą niespodzianką. My natomiast mogliśmy zasiąść na małym tarasie z kieliszkiem francuskiego wina i wypatrywać, co się dzieje w zoo.
Następnego dnia po śniadaniu ruszyliśmy poznać teren i zwierzaki. Na początku wycieczka z „przewodnikiem” (pracownikiem zoo), podczas której można poznać kulisy zoo. Taką opcję również można zarezerwować. Zajrzeliśmy do nosorożca, posłuchaliśmy o tym, jak się go pielęgnuje, pogłaskaliśmy (wolę jednak głaskać koty ;)), a Maks nakarmił go jabłkami. Widzieliśmy kuchnię, w której szykuje się posiłki dla wszystkich zwierzaków i wygląda to dość niesamowicie – całkiem sprawnie działająca restauracja – tu sałatki, tam mięso 😉
Potem z uwagi na Maksa wybraliśmy się na przejażdżkę po zoo kolejką – trwa około 20 minut. Jak zawsze świetne rozwiązanie dla dzieciaków, które jeszcze nie mają siły przejść wszystkiego na własnych nogach – z podobnej opcji korzystaliśmy w Nowym Zoo w Poznaniu.
Zwierząt jest masa i niesamowite jest to, że te, co mogą, są bardzo blisko ludzi, można do nich wejść, pogłaskać, wziąć na ręce (jak np. małe kózki). Zoo robi wrażenie!
Nie zdążyliśmy zobaczyć wszystkiego, ale podczas naszej wycieczki największe wrażenie zrobiło na nas karmienie żyraf – niesamowite przeżycie!!! Najpierw ich opiekunka pokazywała, jak dawać im liście, a potem każdy miał okazję trochę je nakarmić. Maks, który nosorożca się nieco obawiał, od żyraf wcale nie chciał wyjść 😉
Wizyta w Cerza to idealny dodatek do podróży po Normandii, zwłaszcza, jeśli jesteście z dzieckiem. Dla dorosłych to szansa na relaks na łonie natury po zwiedzaniu urokliwych miasteczek, dla dziecka – myślę, że to najlepszy punkt programu!:)
Więcej informacji znajdziecie na ich stronie – TUTAJ!
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Départementale 143
14100 Hermival les Vaux
Normandia, Francja
*W Zoo de Cerza nocowaliśmy na zaproszenie Atout France – Francuskiej Agencji Rozwoju Turystyki i Regionalnego Komitetu Turystyki Normandii.
6 Comments
Magda
Super 🙂 Mam nadzieję, że można tam spędzić tylko jedną noc 😉 bo moje to pewnie całe wakacje by tam przesiedziały. Szczególnie Weronika 🙂
Natalia - tasteaway.pl
No dla dzieciaków to raj, bo chyba wszystkie uwielbiają zwierzątka! 🙂 podobno jest też takie zoo z nocowaniem bliżej, bo gdzieś w Czechach, ale nie znam szczegółów.. to na pewno jest extra!:) najbardziej chyba zachwyciły mnie ta kangury obok domków jak wieczorem siedzieliśmy na balkonie;)) jak kiedyś będziecie w okolicy, polecam 🙂
Magda
W Czechach? – poszukam 🙂 Dzieci uwielbiają, ja to już nie koniecznie – z daleka owszem i tyle mi wystarczy;) Ciekawa jestem czy głośno w nocy było.
Natalia - tasteaway.pl
niee, w nocy cisza.. to jest tak zorganizowane, że te domki są w zoo, ale na uboczu, na noc zoo jest zamknięte, żadne zwierzę nie przejdzie na teren, więc też w nocy jest cisza i spokój 🙂