Spis treści
W Sevilli jestem po raz trzeci… Nie znam jej tak dobrze jak Madrytu, Barcelony czy Kraju Basków. Zawsze jestem tu za krótko! Zawsze brak mi czasu, by wszystko zobaczyć, by jeszcze bardziej poczuć to miasto. Wiem, że zostałabym tu i na tydzień, i na dwa, i na miesiąc. Tym razem jednak na Sevillę mieliśmy tylko 1 dzień! A zwiedzaliśmy z 7 latkiem na własnych nogach, 1,5 roczniakiem w wózku, moją Mamą i Łukasza rodzicami – zwiedzanie w takiej grupie jest ZAWSZE trudniejsze niż zwiedzanie we dwoje 🙂 Trudniejsze i wolniejsze… Pomimo to przez kilka godzin spędzonych w Sevilli udało nam się zobaczyć najważniejsze miejsc, zjeść churros prosto z foodtrucka rozstawianego przed świętami, wypić sangrię siedząc na placu i zagryźć ją croquetas. I nawet upolowaliśmy nasze ulubione lody Amorino! Ręka do góry, kto gdzie je jadł, bo u nas już była grana i Valetta, i Barcelona, i Nicea, i Werona 🙂 Ale pal sześć lody, to na koniec. Czas na spacer po Sevilli. To miasto urzeka nawet gdy po prostu spacerujesz uliczkami i gubisz się w kolejnych zaułkach…
Jeśli nie nocujecie w Sevilli i podróżujecie samochodem, przygotujcie się, że parkowanie to wyzwanie, zwłaszcza, gdy przemieszczasz się busikiem na 9 osób 🙂 Gdy już znajdujemy miejsce pod jednym z barów, właściciel tłumaczy: “to tylko na dwa piwa i do domu!” i trzeba jechać dalej! W końcu znajdujemy miejscówkę tuz przed drzewem z pomarańczami, więc Maks jest zachwycony! Mnie Sevilla zachwyca od pierwszych kroków po centrum miasta. Uwielbiam te bary na ulicy, te bagietki z jamon serrano, z których ktoś układa wieże niczym maluchów z klocków, uwielbiam gwarne place i biegające dzieci, głośny język i tapas na stole. To takie miasto, w którym po prostu musicie się od tak powłóczyć, zajrzeć do różnych zakamarków, zachwycić się widokami, posiedzieć na placu. Tylko jak już tak wpadniesz w Sevillę jak śliwka w kompot i skupisz się na tym, by chłonąć cudowną atmosferę tego miasta, nie zapomnij o tych miejscach:
1) PLAC HISZPAŃSKI – PLAZA DE ESPAÑA
Absolutny must. Nie można tu być i nie zajrzeć na Plaza de Espana. Plac znajduje się w Parque de Maria Luisa i imponuje pod każdym względem. Wielkością, widokami, detalami… Plac powstał w 1928 roku, gdy Sevilla szykowała się na tzw. Wystawę Iberoamerykańską. Obecnie robi wielkie wrażenie – fajnie spędzić na nim trochę czasu i obejrzeć wszystkie herby hiszpańskich prowincji. Jeśli będziecie w Sewilli w sezonie, na pewno będzie tłoczno!
Tymczasem podczas Semana Santa możecie spodziewać się tłumów Hiszpanów, którzy odwiedzają Plaza de Espana całymi rodzinami. Przy wejściu i w parku polujcie na churros albo na malutkie pączuszki bunuelos – podczas hiszpańskich świąt będą tam na pewno!
Plac robi ogromne wrażenie na każdym, kto tam dotrze i nie raz był scenerią dla filmów. Spokojnie możecie od niego zaczynać zwiedzanie!
2) TORRE DEL ORO
Całkiem niedaleko, nad rzeką Guadalquivir znajdziecie Torre del Oro (złota wieża). Zbudowana w XIII wieku dla celów obronnych, potem, w średniowieczu, pełniła funkcję więzienia. Jeśli byliście w Lizbonie, pod pewnym względami może przypominać Wam sławną Torre De Belem. Znacie? 🙂 Od 1944 roku Wieża pełni rolę muzeum związanego z żeglugą i morskimi wyprawami. My nie wchodziliśmy, bo dwójka dzieci w takim muzeum to za dużo.. świetnie za to gra się obok w piłkę 🙂
3) GIRALDA
Giralda to dzwonnica katedry i jeden z najbardziej znanych symboli Sevilli. To jeden z wielu w Andaluzji śladów arabskiego panowania, bo kiedyś Giralda wcale nie była dzwonnicą katedry, a … minaretem meczetu Almohadów! Budowa miała miejsce w XII wieku i trwała 12 lat. Co ciekawe, w środku nie ma schodów, jest tylko pochylnia, którą niegdyś muezin pokonywał na koniu. Od XIII wieku meczet przemienił się w kościół, a minaret w wieżę.
Giralda ma prawie 100 metrów wysokości i przez długi czas była jednym z najwyższych budynków w Hiszpanii i również w Europie.
4) KATEDRA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY
Jak Giralda, to również Katedra Najświętszej Marii Panny. Katedra powstała w miejscu meczetu i jest jednym z najbardziej imponujących gotyckich zabytków na świecie. Meczet (którego minaretem była dzisiejsza Giralda) powstał w Sewilli pod koniec XII wieku. Na początku XV wieku podjęto decyzję, by jego miejsce wybudować katedrę – budowę zakończono w 1506 roku.
5) METROPOL PARASOL
W przeciwieństwie do pozostałych punktów, Metropol Parasol to nowy nabytek w Sewilli. Gdy ja byłam w Sewilli w 2007 na wycieczce, Metropol Parasol jeszcze nie było. Nowoczesna, drewniana konstrukcja powstała w starej części Sevilii dopiero w 2011 roku. Nazywana również Las Setas de la Encarnacion, czyli grzybki z placu Encarnacion. Robi niesamowite wrażenie, bo jest czymś totalnie innym, totalnie nowym. I na pewno zachwyca dzieci! Zresztą jak wejdziecie po schodach to znajdziecie tam niewielki placyk zabaw. Maks z Jagodą wcale nie chcieli stamtąd iść i tylko mój pęd do innych zabytków sprawił, że zostawiliśmy Parasol dość szybko… Jak macie więcej czasu, koniecznie zajrzyjcie na taras widokowy na górze 🙂
To tylko trochę Sevilli. Do obejrzenia spokojnie znajdziecie znacznie więcej, ale jeśli macie 1 dzień lub kilka godzin zacznijcie właśnie od tych miejsc… a co potem? Może Casa de Pilatos albo Parque de Maria Luisa? Ja z wielką chęcią wróciłabym do Sevilli na dłużej!
GDZIE JEŚĆ??
Powiem Wam szczerze – w Sevilii nie odnaleźliśmy takiego wow jak w Rondzie czy jak w Kordobie (o tych miejscach pisałam TU). Problemy z zaparkowaniem sprawiły, że głód już był tak wielki, że nie mogliśmy czekać 🙂 Przycupnęliśmy w Casa Antonio Los Caracoles, która działa od 1956 roku. Sporo to lokalsów, a to zwykle dobry znak! Fajne croquetas, bardzo dobra puntilla (małe kalmarki), na przegryzkę grillowane papryki. Tylko patatas bravas nie bierzcie, bo chociaż sos pyszny, to patatas to zwykłe frytki ;)) Z ciekawostek jest tortilla z salmorejo i tuńczykiem – o tym, że salmorejo to jeden ze smaków Andaluzji pisałam TU.
Na deser koniecznie może mało hiszpańskie, ale pyszne – lody Amorino – tak to te od charakterystycznych różyczek, ale podczas Semana Santa różyczek nie robili – chyba za dużo chętnych;) A jeśli akurat traficie na święta czy inne atrakcje, idźcie na churros!
To co? Kto jedzie? Ja już tęsknię… za placykami, za gwarem, za słońcem hiszpańskim, hiszpańskim jedzeniem i tym klimatem luzu, którego nam często brakuje 😉
Jeżeli szukacie informacji na temat podróży po Andaluzji koniecznie zajrzyjcie do naszego e-booka! Kupicie go TUTAJ. Znajdziecie w nim mnóstwo miejsc, które warto zobaczyć! To garść praktycznych informacji: restauracje i bary, które pysznie karmią, propozycje hoteli w najważniejszych miastach Andaluzji! A do tego przewodnik kulinarny i przygotowany przez nas PLAN PODRÓŻY, który ułatwi Wam planowanie wyjazdu od A do Z! A na końcu specjalny dodatek czyli nasze ulubione andaluzyjskie potrawy i sprawdzone przepisy, jak je wykonać w domu!
5 Comments
Monika
jest i ona:) na pewno skorzystamy!!
Natalia
Super bardzo się cieszę 🙂 Pięknej Sevilii i udanego zwiedzania 🙂
Rutinario
Sevilla jest na check liście! Na pewno odwiedzę 🙂
Pozdrawiam,
Rutinario
Olga
Sewilla to piękne miasto, z mnóstwem zabytków, ciekawych tras, świetnych knajpek i na wieczorne spacery po starym mieście. Idealne na weekendowy trip i na dłuższy pobyt.