Spis treści
Jak już wiecie do Rzymu pojechaliśmy z jasno określonym celem. Lody, lody, lody, kawa, lody, lody, lody. Mając niecałe 3 dni i ambitny plan zjedzenia lodów w 15 różnych lodziarniach rozrzuconych po całym mieście, nie mieliśmy czasu na szukanie top 5 miejsc na makaron czy pizzę. Z drugiej strony bardzo nam zależało, by zjeść coś dobrego, a nie wylądować w przypadkowej knajpie, których nie brakuje w miejscach popularnych wśród turystów.
Na szczęście mieliśmy Was, znajomych, którzy niedawno byli w Rzymie i oczy szeroko otwarte 🙂 Dzięki temu te 3 dni były jednymi z najsmaczniejszych w tym roku, a kulinarnych porażek niemal nie było! O dwóch smakowitych miejscach pisałam Wam już TU – pizza na kawałki w piekarni Pizzarium u Bonciego budzi rozbieżne opinie, ale nas zachwyciła i mam nadzieję, że Wam również zasmakuje.
A pozostałe miejsca? Oto one:
1) CACIO E PEPE – Via Giuseppe Avezzana, 11
Typowo rzymski makaron cacio e pepe, czyli po naszemu ser i pieprz, marzył mi się od dawna. Jak sporo włoskich klasyków ma bardzo mało składników, a smakuje przepysznie – ot, makaron, ser Pecorino i pieprz – duuużo pieprzu!!! Gdzie najlepiej go spróbować? Choćby w miejscu o tej samej nazwie. Restaurację Cacio e Pepe na Via Giuseppe Avezzana 11 polecili nam znajomi, którzy niedawno byli w Rzymie, polecaliście też Wy. Rewelacja! Siedzieliśmy na dworze, a wokół nas zdecydowanie miejscowi, Włosi, a nie tylko turyści. Menu, w każdym razie w porze obiadowej, bardzo krótkie. Cacio e Pepe, Carbonara, jakieś risotto. Makaron oczywiście domowy, a ceny? Bardzo przyjazne! Podczas naszego pobytu w marcu za obiad dla 5-6 osób zapłaciliśmy około 50 euro! Zanotujcie! 🙂
UWAGA: podobnie jak wiele restauracji w Rzymie są czynni mniej więcej 12-15.00, a potem 19-23.00. Pamiętajcie, by sprawdzać aktualne godziny otwarcia w Google, a w razie wątpliwości, dzwonić do lokalu.
2) TONNARELLO – Via della Paglia 1, Trastevere
Tak jak do Cacio e Pepe trzeba się kawałek przespacerować tak Tonnarello znajduje się w samym centrum popularnych wśród turystów miejsc, bo na tętniącym życiem Trastevere. Łukasz trochę się obawia czy na pewno będzie smacznie, ja idę twardo, bo miejsce poleciła mi jedna z Was – osoba, która w Rzymie mieszka. Dzięki! Grazie! 🙂 Restauracja istnieje od 1876 roku i bez problemu znajdziecie tu rzymskie klasyki – są grillowane karczochy, chrupiące frittini i oczywiście makarony. Tonnarelli to rodzaj makaronu, znany właśnie tu – trochę grubsze spaghetti – ja znów zamawiam Cacio e Peppe, Łukasz Cozze e Pecorino, czyli mule i ser pecorino. Jest też rigatoni all’amatriciana, są pinse (!), sałatki. Jest bosko!
3) EATALY – Piazzale 12 Ottobre 1492
EATALY to nie restauracja, nie sklep, nie bar. To wszystko w jednym. Eataly Roma podobnie jak te same koncepty w innych miastach świata ma wszystko! Można tam kupić włoskie produkty – sery, wędliny, wina, można kupić owoce, warzywa, można kupić lokalne piwo, książki. Na miejscu są restauracje, bary, knajpki, cukiernia, lodziarnia, wszystko! Otwarte codziennie od 9 do 24.00. My ruszamy tam pod wieczór z planem na kolację – kolację jemy na raty, po troszku w różnych miejscach.
Na miejscu znajdziecie lody od Venchi (pisałam o nich TU), znajdziecie mały browar i dużo przeróżnych piw, La Friggitorię, gdzie można zjeść chociażby fritto misto – marzyło mi się! My zatrzymaliśmy się w L’Oresteria i zjedliśmy tam absolutnie boskie gnocchi z pomidorami, bakłażanem i mozzarellą di bufala, a potem skoczyliśmy na piwo i poskubaliśmy włoskie sery i wędliny. Z ciekawostek w La Birreria jest też tiramisu z piwem! Wolę jednak tradycyjną wersję! 🙂
4) LA CANNOLERIA SICILIANA
Gdy tak chodziliśmy od lodziarni do lodziarni, całkiem przypadkiem, gdzieś na trasie, trafiłam na La Cannoleria Siciliana. Od razu chciałam wszystko, ale wiedziałam, że czekają nas jeszcze lody, więc zjadłam tylko maleńkie mini cannolo. Jakie to dobre było!!! Miałam jednak szczęście, bo swoje stoisko La Cannoleria Siciliana ma też w Eataly! Zakupiliśmy tradycyjne cannolo, zakupiliśmy wersję z migdałami. BAJKA! Mówię Wam! Tak delikatnego kremu z ricotty jeszcze nie jadłam! Tu znajdziecie adresy ich punktów.
5) PIZZA AL TAGLIO – np. 96 ORE – Via della Giuliana, 31 – UPDATE 2021: NIE ISTNIEJE JUŻ!
Pizza na kawałki, czyli tzw. pizza al taglio to mój największy rzymski zachwyt. Od razu wiedziałam, że będę ją zajadać, ale okazało się, że jest jeszcze lepiej niż się spodziewałam. Najpierw zachwyciło nas Pizzarium i Panificio Bonci, ale potem po prostu wyszliśmy rano z domu i szukaliśmy czegoś na szybkie śniadanie. Najlepiej po włosku, czyli właśnie pizzy na kawałki – krojonej / ciętej z wielkiego placka i sprzedawanej na wagę – znaleźliśmy ją blisko naszego mieszkania, a zatem również dość blisko Watykanu – niepozorne 96 ore zachwyciło totalnie! Pizza z pomidorkami i chili albo z ziemniakami i bufalą albo absolutnie boska z bakłażanem i pesto. Śni mi się po nocach!
Niestety to tyle – zjadłabym jeszcze więcej i opisała, ale niestety – pojemność brzuchów (nawet naszych;)) jest ograniczona :)))
Powiem Wam za to, co jeszcze miałam na liście – a nuż Wy przetestujecie 🙂 Na makaron – Roma Sparita, Pastificio (niedaleko Schodów Hiszpańskich, makaron w pudełkach i kolejka! Bardzo chciałam!), Da Michele (pizza!). Dzięki za wszystkie polecenia!
10 Comments
Karolina I Uczta dla zmysłów
Dzięki za Tonnarello! Byliśmy zachwyceni. Jedzenie przepyszne 🙂
Natalia
Cieszę się bardzo, że Wam smakowało!!! 🙂 oj zjadłabym ten makaron raz jeszcze!!! 🙂
travelwithhead
Czytałam Twojego posta przed planowaniem 10 dniowego pobytu w Rzymie. Zgadzam się totalnie – pizza na kawałki to też mój rzymski zachwyt. 🙂 Na kolejne sześć zapraszam do siebie. https://wp.me/p8X2DV-kM
Pozdrawiam!:)
Natalia
Oj zjadłabym teraz taką pizzę!:)
Jackzg
Po raz szósty Rzym. Dzięki za nowe miejsca na kulinarnej mapie Rzymu. W przyszłym tygodniu zapewne niektóre odwiedzę. Jeśli chodzi o pizzę to całym sercem polecam:
https://goo.gl/maps/gLjEeeabJ9B2
L’Archetto, pizze robi (mam nadzieję, że jeszcze, sprawdzę we wtorek) wiekowy rzymianin. Jest to mój numer 1 na wszech liście.
Natalia
Super, mam nadzieję, że i nam uda się tam dotrzeć jak wrócimy do Rzymu 🙂 Koniecznie makarony z Cacio e Peppe i z Tonnarello 🙂 a ta pizza z ostatniego, dość zwyczajnego miejsca śni się po nocach 🙂 Smacznego Rzymu 🙂