Wiecie, czego nam najbardziej brakuje w Warszawie pod względem kulinarnym? Makaronów! Dobrych makaronów! 🙂 Z jednej strony może to się Wam wydawać absurdalne – włoskich restauracji Warszawa ma dziesiątki! Z drugiej strony, jeśli naprawdę kochacie włoskie jedzenie, pewnie wiecie, że tych miejsc, które naprawdę potrafią zrobić makaron rzucający na kolana wcale tak wiele nie ma.
Jakiś czas temu Łukasz zapytał o najlepsze makarony na swoim prywatnym profilu. Pojawiło się sporo propozycji, a wśród nich Quattro Piatti, które już od dawna miałam na swojej liście miejsc do odwiedzenia. Umówiłam się na lunch ze swoją koleżanką, która już wcześniej była i pizza zachwalała („podobna jak w Ciao a Tutti”).
Niewielką restauracyjkę znajdziecie przy Stępińskiej, kiedyś chyba dość długo działała tam restauracja Magiel. Teraz wchodzimy prosto do małego włoskiego świata. Znów obrusy w kratkę na stołach – co zrobić, jak to takie włoskie? 🙂 Pięknie pachnie, przyjemny klimat. Idealnie na babski lunch, idealnie na randkę czy spotkanie ze znajomymi w niezbyt zobowiązującej atmosferze.
Bierzemy się za menu. Są antipasti, makarony i pizza. Menu jak dla mnie dość nieczytelne, ale co zrobić – wysilamy wzrok i szukamy. Wszystkie makarony przygotowywane są na miejscu – od razu plus! W menu są obecnie tylko 4 – la tagliatella al pomodoro (18 zł) – ze świeżymi pomidorami, passatą San Marzano, oliwą z oliwek, czosnkiem, czerwoną cebulą i Parmigiano Reggiano, pappardelle alla salsiccia e funghi (24 zł) z ragu z kiełbasą duszoną w czerwonym winie i pieczarkami, z kremem z pieczarek i parmezanem oraz Ravioli del Plin (32 zł) – nadziewane wołowiną duszoną w czerwonym winie, podawane z sosem i Parmigiano Reggiano. Najbardziej oryginalnie brzmią Tagliolini con Gamberi e tre consistenze di zucchini (32 zł) z krewetkami i cukinią w kremie, smażoną i surową, z sałatką z krewetek w białym winie, świeżymi pomidorkami i oliwą z oliwek. Uff, skomplikowane opisy?:) Trochę tak! 🙂
Mnie kusi klasyka, czyli la tagliatella al pomodoro, ale na tablicy na dziś wypatruję też gnocchi, które kocham miłością nieskończoną. Podawane ze świeżymi pomidorami i serem straciatella. Biorę! Moja towarzyszka idzie w taglioni z krewetkami. Odpuszczamy pizzę- muszę jej spróbować kolejnym razem. W karcie czytamy, że ciasto na pizzę rośnie co najmniej 24 godziny, a do jej powstania używają pomidorów San Marzano i codziennie przygotowywanej mozzarelli. Lista pizzy dość długa – jakieś kilkanaście rodzajów – ceny pizzy od 16 do 32 zł.
Makarony lądują na stole i zachwycają już wizualnie. Z jednej strony niekoniecznie gwarantuje to super doznania smakowe – czasem najlepsze jest to, co wcale nie wygląda 😉 Z drugiej strony widać, że Quattro Piatti się wyróżnia na tle włoskich restauracji w Warszawie.
Próbujemy! Gnocchi mają idealną konsystencję – niezbyt mączystą, niezbyt ziemniaczaną, a połączenie pomidorów, oliwy i sera wypada rewelacyjnie. Myślę o nich przez kolejne dwa dni i po wizycie w środę już w czwartek kusi mnie powrót do Quattro Piatti. Taglioni z krewetkami tylko próbuję, bo przyznam, że ja zimą nie mam ochoty na połączenie cukinii i krewetek – jakoś bardziej kojarzy mi się to z latem i kieliszkiem białego wina 😉 Samo taglioni smakuje jednak bajecznie! Takich makaronów chcemy więcej 🙂
Tego samego dnia wieczorem do Quattro Piatti zagląda Łukasz. On bierze papardelle i z tego, co mówi jest mniej zachwycony niż ja (jego danie było dla niego mało wyraziste), ale widzi bardzo duży potencjał dla tego miejsca. Ja na pewno wrócę sprawdzić więcej, najwyżej bez Łukasza 😉 (EDIT: właśnie zaproponował obiad w QP dziś, więc jednak wrócimy razem;)) Dajcie znać, jeśli byliście i jak wrażenia 🙂
UWAGA! Nie można płacić kartą! Jest to trochę dziwne w restauracji w kilka miesięcy po otwarciu… Dla Gości to zwykle mało wygodne, a dla niektórych może być wręcz podejrzane…
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
ul. Stępińska 2
tel. 22 841 00 16
godziny otwarcia:
pon – ZAMKNIĘTE
wt – sobota 12.00 -22.00
nd 12.00 – 21.00
9 Comments
mariposalinda
Zachęciłaś mnie, chyba się wkrótce wybierzemy, zwłaszcza, że my też zawsze szukamy dobrych makaronów. No i widzę, że lokalizacja blisko Łazienek, więc można połączyć ze spacerem 🙂
Poza tym ostatnio kilka razy zawiedliśmy się trochę na Ciao a Tutti Due – jak dla nas, pizza się niestety pogorszyła (chyba od kiedy wprowadzili to nowe menu).
PS. Zlikwidowaliście disqusa?
Natalia
Hey 🙂 Tak! 🙂 jeszcze jak widać sobie nie do końca radzę ;)) coś mi się popsuło na poziomie powiadomień na maila i dlatego czasem mi coś umykaa.. koniecznie zajrzyjcie do Quattro 🙂 My mamy w planie Ciao w sobotę, więc sprawdzimy 🙂 Tak pozbyliśmy się Disquisa, bo tak nam radzili znajomi blogerzy – by się pozbyć tych paskudnych i absurdalnych reklam 😉
mariposalinda
Szczerze mówiąc to szkoda z tym disqusem! Dopiero teraz sobie przypomniałam, że pisałam tu komentarz i byłam ciekawa, czy odpowiedziałaś 🙂 Żadnego powiadomienia też nie dostałam 🙁 Pod tym względem z disqusem było super wygodnie i podejrzewam, że niestety teraz może się tu zmniejszyć liczba komentarzy.
A reklam żadnych wcześniej nie zauważyłam, ale może dlatego, że mam adblocka 🙂
Natalia
Hey 🙂 a właśnie jest ich więcej! Też się zdziwiłam, ale jeszcze nie nadążam odpowiada – a ten system nie przesyła powiadomienia? Dopytam naszego IT mistrza 🙂 Co do długości – Disquis na pewno miał ograniczenie i robił to w brzydki sposob – usuwał taki komentarz nie informując piszącego :/ dowieedziałam się o tym, bo ktoś zarzucił mi, że skasowałam bardzo poważny i osobisty komentarz o zachorowaniu na dengę w Tajlandii…:/ a potem dowiedziałam się od znajomych blogerów, że to robota disquisa:/
mariposalinda
ps. chyba jest ograniczenie co do długości komentarza?
ps2. Przepraszam, że się tak żalę, chyba wychodzi na to, że jestem fanką disqusa 😉
Beti
Tam jest mega pysznie, wracam tam i zachęcam do odwiedzania ?
Natalia
To prawda! Myślę, że my też wrócimy 🙂
Robert
Jest tam alkohol? Jakieś piwo chociaż? Nie widzę na FB.
Natalia
Oni przez długi czas nie mieli koncesji, ale teraz już mają w karcie włoskie piwa i wina. Tak było przynajmniej jeszcze jesienią 2022.