Spis treści
Kreta to jedno z miejsc, na które cieszyliśmy się najbardziej właśnie, jeśli chodzi o kuchnię. Marzyła nam się kremowa feta, dojrzałe pomidory, marzyły nam się chrupiące calamares fritos (smażone kalmary), saganaki z krewetkami zapiekanymi w pomidorowym sosie, mule w białym winie czy nawet sałatka grecka – ta prawdziwa, bez zbędnych komplikacji, prosta i pachnąca latem.
Jedzenie na Krecie nie zawsze jednak jest miłe, łatwo i przyjemne. Dość łatwo można wpaść w pułapkę turystycznej machiny i trafić w miejsce, gdzie zapłacimy sporo, a smak potraw będzie pozostawiał wiele do życzenia. My też zaliczyliśmy 2 czy 3 wpadki, gdy w pierwszych dniach zależało nam, by szybko coś zjeść lub, by Maks miał coś, co lubi i najlepiej kącik z zabawkami, ale udało się nam też znaleźć kilka miejsc, do których najchętniej wracalibyśmy kilka razy w tygodniu. O miejscach wkrótce, najpierw o tym, czego koniecznie trzeba spróbować będąc na Krecie. Większość przysmaków oczywiście spotkacie też w innych regionach Grecji.
NA PRZYSTAWKĘ:
1) SAŁATKA GRECKA

zdrowy lunch
Nie ma pobytu w Grecji czy na Krecie bez oryginalnej greckiej sałatki. Tym bardziej, jeśli upał sięga 35 czy 40 stopni! To, co najlepsze w tej sałatce to prostota: pomidory, ogórki, papryka, cebula, oliwki i wielki plaster fety posypanej suszonymi ziołami. Zalewamy oliwą i do dzieła!
2) GRILLOWANA FETA / FETA SAGANAKI

grillowana feta
Tu również prostota wygrywa. Feta, pomidor, zielona papryka, wszystko zapieczone z oliwą i ziołami. Idealny dodatek do chleba!
3) SAGANAKI Z KREWETKAMI

krewetki, feta i talerz do wylizania
Ulubiona potrawa Maksa 🙂 Czytaj: on wyjada krewetki, ja zjadam pyszny pomidorowy sos z fetą, który jeśli saganaki są dobrze zrobione, smakuje tak, że ma się ochotę wylizać miskę do ostatniej kropli! Przyzwoitość powstrzymuje, ale już „wytarcie” całego sosu kawałkiem chleba jak najbardziej wskazane.
4) SAGANAKI Z MAŁŻAMI

saganaki i mule
Tym razem wersja z małżami. Tak jak krewetki kocha Maks, tak mule kocha Łukasz. I znów ten sos, dla którego można się dać pokroić! Zresztą jeśli nie lubicie owoców morza, a macie ochotę na saganaki, chyba w każdej knajpce znajdzie się wersja z fetą lub innym serem. Koniecznie do spróbowania!
5) DAKOS

pomidory, oliwa, feta i chrupiące grzanki – połączenie idealne
Jeden z moich faworytów, dość późno odkryty. Przypomina mój ukochany kataloński pan con tomate, tylko w greckiej wersji. Razowe chrupiące grzanki, posmarowane rozgniecionymi pomidorami z dodatkiem oliwy i cebuli, a na koniec posypane podrobioną fetą i ziołami. Pyszna przystawka lub przekąska w gorący dzień. Co więcej, inspiruje, by zrobić dakos w domu.
6) ŚLIMAKI

ślimaki na kolację w Plakias
Ślimaki z masłem, winem i rozmarynem. Dla tych, co lubią w kuchni odrobinę szaleństwa jak Łukasz. Gdzie zjeść smaczne? Np. w Plakias, tuż przy plaży w tawernie Gio-ma.
DANIA GŁÓWNE:
1) CALAMARES

świeże, smażone kalmary w porcie w Chanii
Mój absolutny numer jeden! Nie ma dnia bez smażonych kalmarów. Kocham je w Hiszpanii, we Włoszech, kocham je na Krecie. Chrupiące, z delikatną, złocistą skórką. Jak dla mnie symbol wakacji, lata i kolacji jedzonych przy szumie fal. Najlepsze wspomnienia.
2) OŚMIORNICA

na upalny dzień
Ośmiornica na Krecie nie jest może tak charakterystyczna jak choćby w hiszpańskiej Galicji, gdzie wstyd nie zajadać się pulpo a la gallega z ziemniakami, posypaną ostrą papryką. Na Krecie smakowała nam ośmiornica w oliwie, z czerwonym vinagre, z kaparami i suszonymi pomidorami.
3) MULE
Z nas dwojga mule zdecydowanie bardziej kocha Łukasz. Ja zajadam się z nimi w Belgii, gdy podawane są z wielkimi, chrupiącymi frytkami, tu wolę kalmary. Ale dla Łukasza dzień na Krecie bez muli to niemal dzień stracony! Wersja w białym winie, jedzona w porcie w Chani czy Rethymnonie to zawsze dobry pomysł na lato!
4) SOUVLAKI

chicken souvlaki – jeden z ulubionych obiadów Maksa
Souvlaki to nic innego jak greckie szaszłyki. My zwykle zamawiamy wieprzowe lub z kurczaka, bo takie najbardziej smakują Maksowi. Delikatne, soczyste, a do nich tzatziki. Mięso z chicken souvlaki dla małego dziecka w sam raz!
5) JAGNIĘCINA

jagnięcina w stylu fine dining
Kreta to oczywiście nie tylko ryby i owoce morza, mięsożercy też będą zadowoleni – chociażby z jagnięciny, która pojawia się zarówno grillowana w najzwyklejszych tawernach, jak i w bardziej wykwintnej wersji w restauracjach fine dining.
Czy jest coś jeszcze, czego na Krecie warto spróbować?
CHLEB I OLIWA
Niby banał, ale oliwa na Krecie to jedna z najlepszych. Z chlebem bywa różnie – raz lepszy, raz gorszy. Mnie najbardziej smakowały chlebowe grzanki, posypane suszonymi ziołami i polane właśnie oliwą. By pokazać Wam, jak pyszna jest tutejsza oliwa, powiem jedno: Maks wcześniej nie chciał słyszeć o maczaniu chleba w oliwie, na Krecie sam zaczął się tego dopraszać!
A do chleba:
1) TZATZIKI

typowo grecki początek – tzatziki
Jogurt z czosnkiem i ogórkiem, który znają chyba wszyscy, ale właśnie tu smakuje najlepiej! Podawane jako niezależna przystawka do chleba lub jako dodatek, chociażby do mięs. Numer jeden dla Łukasza – dla niego zdecydowanie nie ma posiłku w Grecji bez tzatzików.
2) FAVA
Fava to puree z grochu. Żółta pasta o kremowej konsystencji. Można posmarować nią chleb, można potraktować jak dip do warzyw. Często pojawia się w ramach mezze. Nie jest to może mój numer 1, ale w połączeniu z grillowaną ośmiornicą, pomidorkami i ogórkami przypominającymi kiszone w Raki Ba Raki w Rethymnonie smakowała całkiem nieźle.

fava z ośmiornicą i dodatkami
3) TARAMOSALATA

taramosalata
Taramosalata to dip z rybiej ikry, kolejny tradycyjny element kuchni greckiej. Również podawana jako dodatek do chleba lub przystawka. My podobnie jak favę, taramosalatę smakowaliśmy w Raki Ba Raki z dodatkiem anchois i razowych grzanek. Dobry wstęp, ale głównie dla lubiących rybne smaki. Tradycyjne danie w pierwszy dzień wielkiego postu.
Zapytacie, a co na deser? Jogurt grecki z dodatkiem miodu i orzechów lub sfakia pie (sfakianopites), czyli cienkie chrupiące ciasto, nadziewane serem, polane miodem i posypane orzechami.

jogurt grecki, miód i orzechy
Jednym słowem: jedzenie na Krecie to sama przyjemność, jeśli tylko znajdziemy odpowiednie miejsca. Wielka grecka uczta! Aż żałujemy, że dziś czeka nas już ostatnia kolacja na Krecie 🙁 Teraz na pewno bardziej dokładnie będziemy tropić grecką kuchnię w Warszawie… i w Polsce 🙂
PS. Kuchnia grecka to oczywiście również keftedes, moussaka, pastitsio i cała masa mięs, ale my jesteśmy zdecydowanie bardziej “rybożerni” i “serożerni” niż mięsożerni. Taki też jest nasz przewodnik! Zresztą niezmiennie moussaka wydaje mi się być zbyt ciężki daniem w 30-40 stopniowym upale. Co innego feta czy kalmary 🙂
18 Comments
Marcin Nowak
Gdybyście nie istnieli, nie miałbym nigdy wyrzutów, że w miejscach, do których podróżujemy – olewamy lokalne jedzenie. Ale przez Was zawsze mamy 😛
Natalia - tasteaway.pl
hahaha:) aż się roześmiałam jak to przeczytałam!:) nie to, że się cieszę z Waszych wyrzutów sumienia 😉
Beata
Śledzę Waszego bloga już od dłuższego czasu – oglądam wszystko z podziwem i zazdrością ;D Dzisiejszy post czytam w pracy – na głodnego – błąd! Na Krecie dla mnie numer jeden tzatziki i cebula które nigdzie, w całej Grecji nie smakują tak jak tam. A na dobicie plaża w Balos..
Natalia - tasteaway.pl
Hey Beata!:) Oj tak, naszych niektórych postów nie można oglądać na głodniaka!:) czasem specjalnie piszę z ostrzeżeniem 😉 Masz rację ta cebula coś w sobie ma, w sałatkach czesto mnie drażni, ale w greckiej sałatce jedzonej na Krecie pasuje jak ulał!!!:) a plaża w Balos boska jest 🙂 też już tęsknię za nią 🙂 pozdrawiam z Warszawy 🙂
Julia Anna
Ojej tak mi sie marzy Grecja. Byłam raz ale dawno, jeszcze z rodzicami. Chciałabym poczuć te małe miasteczka, wąskie uliczki i oczywiście zatopić sie w greckiej kuchni. Ciagle niestety cos mi stoi na przeszkodzie. Mam 2 letnia córkę i jestem w 8 miesiącu ciazy wiec w tym roku na pewno sie nie uda. Ale oby w nastepnym! Uwielbiam Twojego bloga, z przyjemnością nadrabiam wszystkie posty, dziś te dotyczące właśnie Grecji bo mnie naszło na marzenia o niej 🙂 zazdroszczę tylu wspaniałych podróży! My w tym roku jeszcze we wrześniu planujemy Chorwację bo tam najbliżej a z maluchem nie chcemy zbyt daleko. Masz tam moze cos do plecenia? Pozdrawiam!
Natalia
Hey Julia! 🙂 dzięki za miłe słowa!!! 🙂 ja też bym się chętnie znów do Grecji wybrała – i te miasteczka, i ta cudowna kuchnia zawsze są kuszące!!! 🙂 Chorwacja to też super pomysł – też sporo smakołyków, ryb, owoców morza 😉 my akurat, jeśli chodzi o Chorwację nie jesteśmy specjalistami – jedno, co mogę powiedzieć, że bardzo nam się podobał Rovinj – https://www.tasteaway.pl/2014/09/09/w-drodze-do-bosni-urokliwy-rovinj/ 🙂 Dubrownik też na pewno zachwyca, ale jak byliśmy razem była taka ulewa w dniu, gdy tam przyjechaliśmy, że ze zwiedzania nici 😉 A generalnie jak szukacie czegoś w Chorwacji, to polecam Wam bloga Crolove.pl – oni wiedzą o Chorwacji wszystko 😉 8 miesiąc, czyli na kiedy termin? 🙂
Ania
W tamtym roku byliśmy w Chorwacji w Splicie, a potem na wyspie Korcula, bardzo zielona i bardzo spokojna wyspa. (też można tam dolecieć Hydroplanem ze Splitu i jeśli się utarguje cenę to wychodzi relatywnie tanio, my nie mieliśmy okazji bo przez wiatr odwołali nam lot). Jest tam piaszczysta i długo bardzo płytka plaża w Lumbardzie, idealna dla dzieci. My byliśmy w miejscowości Zavlatica i tam była plaża tylko w małej części z piaskiem ale za to prześliczna. Kolejne fajne miejsce to Raćišće, plaża kamienista ale za to 10 metrów od miejsc noclegowych w klimatycznych kamieniczkach. Na stałym lądzie bardzo podobała nam się miejscowość Omiś z bardzo malowniczo położoną piaszczystą plażą i łatwym dojazdem ze Splitu (1/2 do 1 h). Ale gdybym ja miała do wyboru Chorwacja, czy Kreta to zdecydowanie Kreta, tylko godzinę dłużej się leci, a jest dużo spokojniej, jedzenie mlepsze i woda cieplejsza zdecydowanie niż w Chorwacji. (byliśmy półtora miesiąca po Chorwacji we wrześniu)
MONA
Dodałbym jeszcze precle z sezamem (koulouri). My zajadaliśmy się nimi co rano. Byliśmy w Atenach i niestety o dobre owoce morza było trudno. Wszędzie były raczej mrożone.
Natalia
Nie jadłam! muszę nadrobić 🙂
MONA
Koniecznie!
bibi cat
A my za miesiąc lecimy na Kretę, będziemy w Kavros 🙂 Obowiązkowy plan na dziś to koniecznie odwiedzić Balos i Elafonisi oraz obowiązkowo Greckie/Kreteńskie taverny 🙂 Co dalej… zobaczymy na miejscu 😉
Natalia
I to jest dobry plan 🙂 udanego wyjazdu i jedzcie duuuużo pyszności 🙂
Łukasz Ostrowski
nigdy nie jadłem ale SOUVLAKI podbiły moje kubki smakowe 🙂
do maczania w chlebie polecam tą oliwę http://www.hurtownia-oliwy.pl/produkt/oliwa-z-oliwek-niefiltrowana-pietro-coricelli-500ml