Są takie miejsca, które na długo zapadają w pamięć. Są takie, które przez lata się nie zmieniają i gdy wracasz tam, masz wrażenie, że wraz z każdym spojrzeniem i każdym kęsem, teleportujesz się w przeszłość. Dla nas jednym z takich miejsc jest Karczma Litewska w Sejnach, tuż przy litewskim konsulacie.
Nadal pamiętam mój pierwszy przyjazd w te strony. Był 2009 rok, poznaliśmy się chyba 2 miesiące wcześniej i ruszyliśmy na jeden z pierwszych weekendów razem… A może całkiem pierwszy? Pamiętam piękne widoki, pływanie łódką po jeziorze, zwiedzanie okolicy i JEDZENIE. Oczywiście jedzenie! Pierwsza wizyta w Karczmie Litewskiej była dla mnie dość egzotycznym przeżyciem. Oczywiście, jest tu rosół, barszcz czerwony, schabowy i naleśniki, ale te wszystkie kartacze, bliny, kiszki ziemniaczane, kwasy chlebowe, mrowiska i wędzone uszy podawane do piwa były dla mnie czymś kompletnie nowym! Szybko zakochałam się w tutejszym prostym, ziemniaczanym jedzeniu, chociaż zwykle po kilku dniach spędzonych w Żegarach obok Sejn i po kilku dniach żywienia się w Karczmie Litewskiej, potrzebna była dieta i… odwyk od ziemniaków 😉 W to miejsce wracaliśmy przez lata i jedliśmy tu za każdym razem, gdy tylko byliśmy w okolicy. Teraz do Sejn przyjechaliśmy z okolic Starych Juch – jechaliśmy 1,5 godziny w jedną stronę, bo zamarzyły nam się tutejsze kartacze 🙂
Wiem, że wielu z Was będzie spędzać urlop na Podlasiu czy na Suwalszczyźnie, więc ten namiar przyda Wam się na pewno! Dla nas w temacie kartaczy to zdecydowanie numer 1! Próbowaliśmy ich również na Mazurach, ale nigdy nie były tak dobre jak te w Sejnach 🙂 Musicie wpaść i ocenić sami 🙂 A teraz łapcie info, co jeszcze warto zjeść 🙂


REGIONALNE PRZYSMAKI

W karcie znajdziecie całą masę lokalnych przysmaków, na które warto tu przyjechać. Na początek oczywiście kartacze, czyli po litewsku cepelinai. Są ogromne! Tutaj kartacze wypełnione są aromatycznie doprawionym mięsem siekanym z łopatki wieprzowej i oczywiście podawane ze skwarkami. Porcja 2 sztuki kosztuje 20 zł – można też zamówić pół porcji. My zwykle bierzemy 2 sztuki, dla każdego po 1 kartaczu plus inne dania do popróbowania:)
Często wybieraliśmy też bliny litewskie, czyli placki ziemniaczane z nadzieniem z mielonego mięsa, polane śmietaną (porcja 3 sztuki kosztuje 21 zł, można też wziąć 1 na spróbowanie za 7 zł) albo soczewiaki, czyli takie ziemniaczane pierożki z nadzieniem z soczewicy (17 zł). Świetny wybór, by spróbować wszystkiego po trochu to mix regionalny na gorąco, bo tam macie i kartacza, i blina i jeszcze soczewiaka (26 zł). Łukasz lubił też tutejszą kiszkę ziemniaczaną, czyli tarte ziemniaki ze skwarkami w wieprzowym jelicie, pieczone w piekarniku (17 zł).

Poza regionalnymi hitami, oczywiście cała masa polskich dań – są klasyczne placki ziemniaczane, są naleśniki z twarogiem lub dżemem (porcja-10 zł), którymi zajadały się nasze dzieciaki, golonka, wątróbka z cebulką czy schabowy (również testowany przez nasze dzieci).

Z zup koniecznie w sezonie chłodnik litewski (9 zł) – jest świetny! Można też zamówić chłodnik szefa, czyli kefir z tłuczonymi ziemniakami ze skwarkami i cebulką, rosół z makaronem lub z kołdunami jagnięcymi czy barszcz. Ceny zup – od 6 do 13 zł. Pełne menu znajdziecie TU.

CO NA SŁODKO???
Jeśli zostanie Wam miejsce na deser, również wybierajcie to, co lokalne 🙂 W karcie znajdziecie typowy w regionie, ale znany pewnie wszystkim sękacz, ale nie tylko. Jest też mrowisko – i z tego, co widziałam po zrobieniu małej ankiety na Instagramie, większość z Was nigdy go nie próbowała 🙂 Mrowisko to również lokalny przysmak – można powiedzieć, że to taka góra faworków, posypana makiem i rodzynkami i polana miodem.
Ciekawym deserem jest również ciasto stuliściec – tak jest opisane w menu: “Przygotowywane według starej karaimskiej receptury. Jest produkowany w niewielu miejscach w Polsce, głównie na wschodzie Polski czyli na Sejneńszczyźnie. Ciasto drożdżowe po wyrobieniu rozciąga się na… poduszce! Kolejne cieniutkie warstwy układa się na siebie, by nadziać je masą makową i zwinąć w wianek lub rogal. PYSZNE!!”. Niestety tym razem z deserów dostępne było tylko mrowisko. Desery kosztują od 5 do 8 zł za porcję. Zarówno mrowisko, jak i sękacz można też zamówić w dużej wersji (1 kg).

Zanotujcie jako “must eat” jak będziecie w bliższej lub dalszej okolicy! 🙂 KONIECZNIE!
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Karczma Litewska
ul. Wileńska 9
16-500 Sejny
tel. 87 517 33 00
501 180 915
godziny otwarcia:
codziennie 12-22.00




1 Comments
Pisi0r@lez
Czy są już litewskie napisy na wjeździe do Sejn—SEJNAS?Hociazby w hołdzie polskim Litwinom walczącym o Polskę na tych terenach.