Wyobraź sobie dzień z idealną pogodą – wstajesz, błękitne niebo, świeci słońce. Zjadasz śniadanie tuż przy plaży, zajadasz słodkie i soczyste mango. Wyobraź sobie, że pakujesz rzeczy na kilkugodzinną wycieczkę, a nawet dzieciaki współpracują – starszy o nic się nie awanturuje, młodsza nie rozkręca afery. Wsiadacie we czwórkę na niewielkiego kolorowego longboata, odpływacie spod hotelu, zauważając, że woda oblewająca Koh Lipe wygląda jeszcze bardziej jak patrzysz na nią z oddali niż jak podziwiasz ją, leżąc na plaży. Potem podjeżdżasz łódeczką po znajomych i już wiesz, że Twój synek będzie szczęśliwy, bo będzie miał towarzystwo do zabaw i wygłupów, a Wy spędzicie miły dzień pełen rozmów, śmiechu, snurkowania i rajskich plaż. Tak wyglądał nasz przedostatni dzień na Koh Lipe i taką wyprawę jak tam będziecie, bardzo Wam polecam! 🙂 Wycieczkę wykupiliśmy w Sunrise Beach Restaurant, u Gonga, o którym pisałam TU. Byliśmy w dwie rodziny – za jedną płaciliśmy 750 bahtów, czyli około 80-85 zł.
Snurkowanie w okolicach Koh Lipe to oczywiście nie Egipt, ale jest kilka naprawdę fajnych miejsc. Trochę obawiałam się wycieczki, bo wcześniej, gdy wybraliśmy się z Koh Ngai na Koh Kradan Jagódka nie była zbyt zadowolona na łódce. Tym razem jednak udzielił jej się chyba nastrój wszystkich i była oazą spokoju. Widoki cudne, pogoda piękna. Na początek łódka parkuje w kilku wyznaczonych miejscach na snurkowanie – dla nas będzie to na pewno wyprawa, którą zapamiętamy na długo, bo na Koh Lipe po raz pierwszy snurkował również Maks.. i bardzo mu się podobało!:)
Po 2-3 miejscach, w których łódka zatrzymuje się na snurkowanie i można zobaczyć całkiem sporo fajnych kolorowych rybek, płyniemy w stronę całkiem sporej, ale raczej nie zamieszkanej wyspy – Koh Rawi. To tutaj zgodnie z planem czeka nas odpoczynek, plażowanie i obiad.
Na Koh Rawi wita nas biały, miękki piasek, całkiem sporo kolorowych longboatów, które przywiozły tu takich jak my – spragnionych rajskich widoków. Jest rajsko i dziko. Obiad? Na początku wyobrażam sobie coś w stylu Koh Kradan – ot będzie jakaś restauracja.. jak wszędzie. Na Koh Rawi jednak nie ma prawie nic – jest chata, kilka pozycji na kartce, piwo, cola, ale jest klimat. Siedzimy w cieniu przy drewnianym stole. Prawie wszyscy mają na talerzach to samo – albo smażony ryż z kurczakiem albo larb gai – mocno pikantne mielone mięso z kurczaka i gotowany ryż. Do tego Cola i piwo i od razu wchodzisz do wody. Jest idealnie!!! Zostajemy chwilę dłużej niż wszyscy i wtedy robi się najlepiej – coraz ciszej, coraz mniej ludzi, coraz mniej longboatów. Prawdziwy raj!
W drodze powrotnej jeszcze jedno snurkowanie i już wiem, że to jeden z naszych najlepszych dni na Koh Lipe, a może podczas całego wyjazdu? Wybierzcie się koniecznie!
PS. Gosia, Łukasz, Natalka – dzięki za ten dzień 🙂
Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z Tajlandią i szukacie informacji praktycznych, inspiracji hotelowych i kulinarnych na wyspach i nie tylko, informacji, co zobaczyć, jak się przemieszczać, co i GDZIE zjeść, koniecznie zajrzyjcie do naszego THAIBOOKA. Thaibook to kompleksowy ebook o Tajlandii stworzony pod koniec 2019 roku na podstawie naszych wielu powrotów do Bangkoku, na tajskie wyspy i w inne tajskie miejsca! Dodatkowo dla każdej wyspy przygotowałam w nim inspiracje hotelowe w różnych przedziałach cenowych, ale wszystkie w pięknych i klimatycznych miejscach. Thaibooka znajdziecie TU
6 Comments
Beata
Czy Tajlandia w drugiej połowie maja jest dobrym pomysłem ? Planujemy tam podróż ale znajomi odradzają nam ze względu na pogodę
Natalia
Hey, ciężko mi stwierdzić, bo nie byliśmy w takim terminie.. z drugiej strony nasz pobyt pokazał, że czasem nawet w sezonie pogoda płata figle… a gdzie chcecie dokładnie jechać i czy sprawdzała prognozy pogody?
Beata
Myśleliśmy na pewno o Koh Ngai i Koh Lipe. Nasz pierwszy przystanek to Bangkok. Cały pobyt w Tajlandii trwałby 11 dni. Może jesteście w stanie coś polecić? Lubimy czynnie spędzać czas ale również od czasu do czasu powylegiwac się na plazy, w ramach rozsądku 🙂 Czy może o tej porze roku warto jednak wybrać się na Bali?
Natalia
Hey 🙂 Myślę, że 11 dni to w sam raz na Bangkok i na 2 wyspy 🙂 Można też zapuścić się na północ, ale wtedy już na plażę nie starczy czasu 🙂 Koh Ngai bardziej na relaks, Koh Lipe też, ale fajnie też posnurkować 🙂 w Bangkoku pierwszy raz? 🙂 to też koniecznie jakieś 3 dni na zwiedzanie 🙂 Moim zdaniem Taj ciekawsza niż Bali 😉
Beata
Pierwszy raz w Bangkoku 🙂 dziękuję za radę. Jeśli mamy do wyboru dwie wyspy, to które by Pani poleciła najbardziej? Niekoniecznie z tych, które wymieniłam. Czy pogoda po zachodniej i po wschodniej stronie Tajlandii może się różnić? Próbujemy oszacować gdzie nas nie złapie ulewa 🙂
Natalia
Witaj Beata 🙂 Natalia, nie Pani :)Jak najbardziej Koh Ngai i Koh Lipe polecamy 🙂 nam się też swego czasu podobało na Krabi – co do aktualnej pogody ciężko mi się wypowiedzieć – pogoda może się różnić.. np. w styczniu na wschodzie jest bardziej deszczowo – dla bieżących informacji o wyspach polecam Skok w Bok Blog, zwłaszcza na FCB – Maciek czasem pisze o pogodzie co i jak:)