Jeśli czytacie nas systematycznie, wiecie już, że zakochaliśmy się w Bieszczadach. Było cudownie, pięknie, magicznie. Odwiedziliśmy cudowne miejsca, poznaliśmy ludzi, z którymi można przegadać pół nocy, chociaż widzisz ich pierwszy raz w życiu, zakochaliśmy się w piwie Ursa Maior i naleśniku gigancie z jagodami… A gdzieś po drodze i dość przypadkiem odkryliśmy bardzo przyjemne miejsce do spania! Początkowo chcieliśmy nocować u Ewy z Chaty Wędrowca (wynajmują u siebie również pokoje), ale niestety spontanicznie ciężko się do nich dostać.
Łukasz wziął się za poszukiwania i znalazł HOTEL CARPATIA BIESZCZADZKI GOŚCINIEC – 3,5 km od Wetliny, prawdziwa perełka, jeśli chodzi o hotele w Bieszczadach, bo chociaż kwater znajdziemy w okolicy sporo, hoteli z prawdziwego zdarzenia już nie.
Do Carpatii dojechaliśmy po baaaardzo męczącej podróży, 7 godzin w samochodzie w korkach z popłakującym Maksem, który ewidentnie miał dość zwłaszcza pod koniec na krętych bieszczadzkich drogach. W takich chwilach nic nie koi nerwów tak jak przyjemny hotel i świadomość, że dokonało się dobrego wyboru. W takich chwilach nic nie irytuje tak, jak hotel / pensjonat, który nie spełnia Twoich oczekiwań i odpocząć po podróży nie pozwala.
Najpierw zobaczyliśmy kilkupiętrowym budynek w stylu góralskim, piękny widok wokół, przestrzeń, poczuliśmy spokój. Potem pokój – stylowy, w drewnie, ze sporym łóżkiem, białą pościelą i wielkimi poduszkami i przyjemną łazienką. Będzie miło! Chociaż mieliśmy już nakryte dorosłe łóżko dla Maksa, obsługa bez problemu przyniosła i posłała turystyczne łóżeczko, a my ruszyliśmy na upragnioną kolację (w drodze dany był nam tylko cheeseburger w McDonaldzie w Ostrowcu Świętokrzyskim).

spory hotel, ale nadal w góralskim stylu – na plus!

cudowny widok

stylowo!
Przyznam szczerze, że nie liczyliśmy na wiele. Ot zwykła hotelowa karczma gdzieś w górach… I tu pierwsza niespodzianka! Menu jest całkiem przyjemne – są klasyki, ale są również bardziej oryginalne propozycje jak chociażby racuszki z ziarnami dyni i słonecznika, podawane z wędzonym pstrągiem i karmelizowaną cebulą! Wow! Oczywiście to pierwsza potrawa, jaką wybieramy i do której potem kilkakrotnie wracamy. Placuszki rządzą, moi drodzy! Do tego bardzo poprawna kaczka (choć na leniwych obsmażonych na złoto można troszkę połamać zęby), dla mężczyzn golonka, a dla tradycjonalistów smaczny schabowy, jak Pan Bóg przykazał z kostką, kapustą i ziemniakami. Na przystawkę spodobały mi się też grillowane serki z żurawiną i … opiekaną chałką. Niby nic, ale chałka fajnie z nimi współgra. I deser: smażone lody w panierce! Tak, w hotelu w Bieszczadach! Zdarzyło mi się jeść lepsze smażone lody, ale nie jadłam lepszej panierki niż ta smakująca orzechami i sezamem! Pycha! A do tego do popicia obowiązkowo piwo Ursa Maior – już je znacie!

obiecuję, że to już ostatni raz wspominam o tych placuszkach!:)

tradycyjnie: kaczka, żurawina, leniwe

grillowane serki z chałką – pyszne połączenie

tradycyjny zestaw polski 🙂

smażone lody w sezamowej panierce
Wielki plus dla Hotelu Carpatia za smaczne jedzenie, wielki plus za obsługę, której nawet lepsze hotele mogą im pozazdrościć , plus za śniadanie – z jednej strony różnorodne, z drugiej strony domowe, swojskie. Ale my jako rodzice najbardziej zapamiętamy Carpatię jako świetne miejsce na pobyt z dzieckiem. Na zewnątrz dużo miejsca do biegania, miejsce na ognisko i drewniane huśtawki, a w środku całkiem spora sala zabaw z piłkarzykami i mini bilardem, w którego Maks mógłby grać kilka razy dziennie. A w karczmie dziecięce menu – rosół, pomidorowa, kotleciki z kurczaka z marchewką, naleśniki i inne przysmaki maluchów.

ulubione miejsce Maksa

relaks dla dorosłych, rozrywka dla dzieci
Jeśli dodamy jeszcze bliskość gór i głównych ośrodków takich jak Wetlina czy Cisna, mamy idealne miejsce, by się zatrzymać! Wystarczy odejść od hotelu, 200-300 metrów, by znaleźć świetne tereny spacerowe i piękne widoki! Polecamy bardzo, bardzo!

radość!
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Hotel Carpatia Bieszczadzki Gościniec
Smerek 71
38-608 Wetlina
Gmina Cisna
tel. +48 609 502 181
email: smerek@merkurion.pl
2 Comments