To miejsce od dawna miałam w planach. Wiedziałam, że jak tylko dotrzemy do Krakowa, to po prostu muszę tu zajrzeć. Kraj Basków to niezmiennie moje miejsce na świecie, którym od dawna staram się zarażać wszystkich. Słowo Euskadi (Kraj Basków w euskerze, czyli języku baskijskim) odmieniałam przez wszystkie przypadki, gdy mieszkałam w Bilbao, gdy spędzałam cudowne weekendy w San Sebastian oraz wtedy, gdy pisałam jedna po drugiej prace magisterskie o baskijskim nacjonalizmie – jedną na socjologię, drugą na dziennikarstwo. Wiedziałam zatem, że w knajpie o nazwie Euskadi pojawić się po prostu muszę!
Ruszyliśmy spacerem. Euskadi znajdziecie w Krakowie, na Starym Podgórzu, niedaleko znanej Zakładki, tuż obok robiącej wrażenie Kładki Ojca Bernatka. To zatem idealne miejsce, by zajrzeć na małą przerwę w spacerze lub spędzić tu wieczór. W porze popołudniowej, w piątek, w Euskadi jest pusto. Trochę żałuję, że nie jest to typowy baskijski bar z wystawionymi tacami pintxos, ale wiem, że pewnie w Polsce nie do końca sprawdziłoby się coś, czym Baskowie żyją od lat. Siadamy do menu.
W Euskadi znajdziecie sporo małych porcyjek – tych typowych baskijskich pintxos. W San Sebastian czy Bilbao leżałyby na tacach na ladzie, a Wy nakładalibyście na talerz – tutaj trzeba je zamówić. Obowiązkowo zaczynam od croquetas de jamon (10 zł), Łukasz wybiera brandada con sepia (10 zł – papryczka piquillo faszerowana dorszem podana z sosem z sepii). Do tego koniecznie tortilla de patatas (13 zł) i pimientos de padron (14 zł). Bierzemy też malutką hamburguesę (11 zł) – może to nie hiszpańskie i nie baskijskie, ale w nowoczesnych “pintxosowniach” San Sebastian też takie burgerki spotkacie. Nie możemy też odmówić sobie Pulpo – ośmiornicy po galicyjsku z ziemniakami (24 zł).
Na początek rozpływam się, jedząc croquetas. Są idealne – płynący środek z dużą ilością hiszpańskiej szynki i chrupiąca skórka. Przypominają te ulubione jedzone kilka lat temu w Madrycie. Papryczka faszerowana dorszem jak najbardziej przypomina smaki północnej Hiszpanii. Hamburguesa to hiszpański styl (podawanie kanapek z chipsami!), a do tego naprawdę smaczne, dobrze przygotowane mięso. Zachwyca nas tortilla – niby banalna propozycja, ale tam ma coś w sobie – smak, delikatnie rozlewające się wnętrze. Zagryzamy słonymi papryczkami.
Ośmiornica po galicyjsku to danie, na które czekam najbardziej. Co tu dużo mówić – porcja jest malutka, z drugiej strony przy cenie 24 zł można się było tego spodziewać. W wielu tapas barach w Polsce ośmiornicy albo nie ma wcale albo porcja tapas kosztuje ok. 60 zł. Zresztą w Hiszpanii też za ośmiornicę na ziemniakach zwykle zapłacimy powyżej 10 euro. Tutaj ziemniaczki są chrupiące i obsmażone, a ośmiornica delikatna i dobrze zrobiona. Jedyny element, który nas dziwi to kapary: po co? 🙂
Na koniec domawiamy dwie dodatkowe pozycje – ja baskijski ser Idiazabal z konfiturą i orzechami (23 zł), a Łukasz Solomillo Iberico de Bellota, czyli polędwicę ze świni iberyjskiej karmionej żołędziami i ziołami z ziemniakami confit (22 zł). Ser fajnie współgra z konfiturą, ale przyznam, że orzechów nie chce mi się samej łupać – leń ze mnie 🙂 Łukasz za to jęczy z zachwytu nad swoim solomillo i również nad ziemniakami. Spróbujcie tego koniecznie!
My z Euskadi wyszliśmy z pełnymi brzuchami i zadowoleniem na twarzy. Nie jest to może typowy baskijski pintxos bar, ale jedzenie jest świetne! Porcje są małe, ale i ceny do nich dostosowane. Warto na pewno wziąć sobie po 3-5 różnych tapas / pintxos – wtedy wyjdziecie najedzeni i szczęśliwi jak my 🙂
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
ul. Kazimierza Brodzińskiego 4
godziny otwarcia:
pon – czw i nd – 12.00-22.00
pt – sob 12.00-22.30

obiad dla 2 osób
9 Comments
Tomasz | Tasty Way of Life
Myślałem ze znam wszystkie dobre knajpki w Krakowie, przynajmniej z nazwy. I znowu sie pomyliłem, z czego bardzo sie cieszę. 🙂 Koniecznie do odwiedzenia, bo narobiliście mi smaku 😉
Natalia
Euskadi jest dość nowe 🙂 w końcu Kraj Basków zaliczony i francuski, i hiszpański, to koniecznie musisz i do Euskadi w Krakowie zajrzeć 🙂
Tomasz | Tasty Way of Life
No przecież 🙂
Tomasz | Tasty Way of Life
Byliśmy wczoraj w trójkę 🙂 Rewelacja. Lubię takie degustacyjne miejsca. Dzięki za podpowiedź. Wkrótce będziemy w Gdyni, to pewnie polecacie Krew i Wodę? 🙂
Natalia
🙂 Cieszę się, że Wam smakowało 🙂 Krew i Woda obowiązkowo 🙂 (tajska z krewetkami, dorsz na risotto z chorizo, Łukasz też jakieś steki zachwalał)… bardzo nam też smakowało wczoraj w Malika – np. hummus z baraniną (mniam!), i nowe odkrycie w Sopocie – Sztuczka Bistro :))
Tomasz | Tasty Way of Life
Thx!
euskaditeam
witam ,
Prosze o zmienienie informacji na temat otwarcia naszej restauracji,
od wrzesnia mamy otwarte również w poniedziałki w godzinach 12-22,
dziękujemy i pozdrawiamy
TEAM EUSKADI
Natalia
zmienione 🙂
Plaza Hotel Krakow
Fantastycznie wyglądają te potrawy! Kuchnia Baskijska to w końcu coś nowego w Krakowie – nie powiem, jestem naprawdę zadowolony i koniecznie będę musiał odwiedzić.