Gdy pisałam Wam o gniotkach własnej produkcji (zajrzyj TU!) i o magicznych kwiatach (kliknij TU!), nie spodziewałam się, że te artykuły aż tak przypadną Wam do gustu! A jednak! Okazuje się, że wszystkie jedziemy na jednym wózku i wszystkie znalazłyśmy się w tej paradoksalnej sytuacji – z jednej strony mamy masę na głowie, ale z drugiej musimy też zabawiać nasze dzieciaki tak, by nie oszaleć non stop razem w domu 🙂

 

Łapcie kolejny pomysł, który my dostaliśmy z naszego przedszkola! 🙂  DOMOWA CIASTOLINA! Tym razem ciastolinę szykowała Karolina i jej chłopaki. Pomysł dostałyśmy ten sam, bo Jagoda i Jasiek razem chodzą do przedszkolnej grupy 🙂

 

Przepis otrzymaliśmy w ramach domowych zajęć z dziećmi i okazało się strzałem w dziesiątkę. U Karoliny zarówno “starszak” – 3,5 roku, jak i maluch – 1,5 roku doskonale bawią się tą masą – robią babeczki, lody, wałkują, wycinają, formują zwierzaki i wpychają w zabawki ;). Ja myślę, że u nas Maks również byłby chętny na produkcję, pomimo, że już 9 lat prawie na karku 😉 Plusem tej masy jest to, że łatwo się ją zmywa z różnych powierzchni, jednak lepiej nie róbcie tego w pobliżu dywanu ;)))

 

CO POTRZEBUJEMY, BY ZROBIĆ DOMOWĄ CIASTOLINĘ?

 

ciastolina_1

 

Do przygotowania domowej ciastoliny potrzebujemy:

– duża miska

– 2 szklanki mąki

– 1 szklanka soli

– 2 płaski łyżki proszku do pieczenia

– 2 łyżki oleju roślinnego

-1,5 szklanki gorącej wody

 

Jak same widzicie, większość produktów większość z nas ma w domu! Przynajmniej teraz :)Bardziej skomplikowany temat to barwniki, ale o nich zaraz 🙂

 

JAK PRZYGOTOWAĆ DOMOWĄ CIASTOLINĘ?

 

ciastolina_9

 

Do dużej miski wsypujemy 2 szklanki mąki, 1 szklankę soli, 2 płaskie łyżki proszku do pieczenia, a następnie dolewamy 2 łyżki oleju roślinnego i 1,5 szklanki gorącej wody. Wszystko dokładnie mieszamy, tak aby masa nie kleiła się nam do rąk i była elastyczna. Następnie dzielimy ją na kilka części – w zależności od tego ile kolorów chcemy mieć. Dodajemy barwniki.

 

Barwniki naturalne:

Jeśli nie macie kupnych barwników, mogą być naturalne np. odrobina soku z buraka, wiśni, szpinaku, jagód lub kurkuma.

 

Barwniki kupne – sproszkowane i żelowe:

 

Fajnie jednak kupić, bo taka kolorowa ciastolina wygląda bosko! Jeśli używamy barwników sproszkowanych, najpierw rozpuszczamy je w odrobinie wody, a później łączymy z daną partią ciasta. Jeśli to sprawi, że masa zrobi się zbyt luźna, dodajemy więcej mąki. Sproszkowane barwniki znajdziecie np. pod hasłem barwniki AMUS.  Za około 25 zł kupicie zestaw 9 różnych barwników – 9 różnych kolorów. Szczegóły możecie zobaczyć TU. Można kupić je przez Internet, ale można też znaleźć w niektórych sklepach spożywczych. Teraz będą jak znalazł, bo przydadzą się nie tylko do ciastoliny, ale również do dekorowania wielkanocnych jajek 🙂 Wszelkie informacje, jak takich barwników używać znajdziecie TU. Możecie też kupić żelowe barwniki Dr Oetkera. W takie sytuacji po prostu wyciskacie kolorowy żel na ciasto i wsmarowujecie go w masę.

Do mieszania barwników polecamy założyć rękawiczki 🙂

 

Jeśli chcecie by ciastolina pięknie pachniała, można do niej dodać olejek eteryczny, np. truskawkowy –  TAKI! Teraz to już nic, tylko się bawić!!! 🙂

 

Udanej zabawy!

PS. W sesji wystąpili Jan, Tadeusz i ciastolina DIY 🙂

ciastolina_8