To kolejne chińskie miejsce w warszawskim Mordorze, które ostatnio nas uzależniło! Kolejne po Chef Panda, o którym pisałam TUTAJ. Do My Food China na ul. Garażowej 7 znów najpierw zajrzał Łukasz, potem wróciliśmy razem, potem z dziećmi – chociaż powiem Wam szczerze – zdecydowanie bardziej nam te smaki podchodzą niż naszym dzieciom 🙂

 

Smaki, a szczególnie jedna potrawa, na którą po prostu nie mogę Was tam nie wysłać! Szeroki makaron w sosie z gorącym olejem. Cooooo??? Kto teraz skrzywił się z obrzydzeniem?? Kto powiedział: Nie wierzę! To nie może być dobre!! A jednak! To danie totalnie nas zachwyciło i po prostu musieliśmy na nie wrócić!

Szeroki makaron, którego praktycznie nie spotkacie w innych miejscach w Warszawie (jeśli ktoś wie, gdzie jeszcze można go zjeść, dajcie znać!), pikantny oleisty sos, starty ogórek (schowany pod makaronem) i orzeszki. Wiem, że brzmi dziwnie, ale smakuje jak niebo w gębie! Porcja jest ogromna, więc bierzcie tylko to! Albo przystawkę i jeden makaron na dwoje – my część naszych zabraliśmy do domu – Łukasz zgodnie z azjatyckim stylem odgrzał sobie na śniadanie!

 

szeroki-makaron-my-food-china

 

 

Co jeszcze jeść w My Food China? 

 

W przystawkach klasycznie marynowany ogórek (fajny, by zagryźć makaron), dla dzieciaków pierożki, chociaż przyznam, że pierożki i pampuchy bardziej Wam polecam w Chef Panda – ciasto delikatniejsze, nadzienie bardziej aromatyczne.

 

ogorek-my-food-china

 

jagoda-i-chinskie-pierozkipierozkiSporo też innych makaronów – np. makaron ze smażoną wieprzowiną i warzywami (skuszę się jak mi się znudzi szeroki makaron ;)), makaron ze smażonymi warzywami (po angielsku to noodle with 6 minced vegetables). Jest też gorący i kwaśny makaron! Kolejny, który brzmi przedziwnie, a pewnie warto – chińska nazwa to chongqing xiao mian, jeśli wierzyć menu! W menu ma 3 papryczki, więc jest równie pikantny jak szeroki makaron z gorącym olejem 🙂

Dwa razy też podchodziliśmy do zupy z makaronem i wołowiną – raz Łukasz, raz Maks – wybrał ją patrząc na zdjęcie – chyba przypominała mu ramen 🙂 Zupa jednak przyznaję, że ani Łukasza, ani Maksa nie zachwyciła i sporo zostało.

 

zupa-z-wolowina-my-food-china

Gdy dotrzecie do My Food China, jestem prawie pewna, że jeść będą tam Chińczycy. Popatrzcie, co oni mają! Ostatnio widziałam Pana zajadającego marynowanego ogórka, jedną z zup, a do tego makaron z jajecznicą i pomidorami (też brzmi dziwnie, co? :)). Na końcu menu znajdziecie te bardziej spolszczone propozycje – ryż i kurczak z czymś. Obserwując inne stoły, sporo osób (Polaków) to bierze, ale powiem Wam tak – zdecydowanie lepiej wziąć chociażby nasz szeroki makaron 🙂

Dajcie znać jak smakowało i co jeszcze udało Wam się spróbować 🙂

 

PS. Jest duża szansa, że po polsku się nie dogadacie 🙂 Ale w języku English Pan rozumie 🙂

 

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

MY FOOD CHINA

u. Garażowa 7

tel. 734 176 236

godziny otwarcia:

pon – nd 11-21.00