Jedno jest pewne: jesteśmy uzależnieni od azjatyckiego jedzenia! Co zatem zrobiliśmy od razu po przylocie z Barcelony? Podrzuciliśmy dzieci do babci, zabraliśmy naszego Szefa Cukierni, co by było więcej żołądków do zapełnienia i ruszyliśmy do Chef Panda!!!
Znacie? 🙂 Łukasz trafił tam już jakiś czas temu, chyba znów zainspirowany znajomymi foodies 🙂 Chef Pandę znajdziecie w miejscu trudnym, bo w … Mordorze – na Konstruktorskiej 10c/ U5 🙂 Jeśli pracujecie w okolicy, już Wam zazdroszczę, bo możecie zaglądać tam na lunche. Jeśli nie, musicie coś wykombinować z parkowaniem, jechać w weekend, wieczorkiem lub.. Uberem 🙂 Jedno jest pewne: WARTO!
Gdy byliśmy w Chef Pandzie około 18.00 w ten poniedziałek, w lokalu poza nami byli tylko Chińczycy. Wiecie już, że to najlepsza rekomendacja. Zamawiamy sporo dobrego i rozochoceni po Barcelonie jemy z wspólnych talerzy. W końcu w Chinach ten sposób jest też popularny, więc najlepiej zajrzyjcie w kilka osób i zajadajcie razem! 🙂
Na naszym stole ląduje zupa pikantno-kwaśna (8 zł), pierogi na parze z wieprzowiną i kolendrą (10 sztuk – 14 zł), makaron smażony z wołowiną (20 zł) oraz dwie rzeczy z menu chińskiego, które wcześniej zajadał Łukasz – duże pierogi wypełnione warzywnym nadzieniem i sałatka z wołowiny i ogórka (pikantna i bardzo pyszna). Pamiętajcie, że tych potraw nie ma w menu-ulotce, które znajdziecie na ladzie. Jak coś, pokażcie zdjęcia z tego posta i na pewno będą wiedzieli o co chodzi 🙂 W menu chińskim znajdziecie też dania bardziej ekstremalne – takie jak kacze głowy czy kacze łapki. Tego Łukasz jeszcze nie próbował 😉 Ja nie zamierzam wcale! Jadł za to grzyby mun z kolendrą i one również bardzo mu smakowały..
Jak wrażenia? Wszyscy zachwycamy się pierogami na parze z wieprzowiną i kolendrą. Są delikatne, mają smacznie doprawione wnętrze i je się je z ogromną przyjemnością. Opcji pierożkowych jest sporo – m.in. z krewetkami, z wieprzowiną i kapustą pekińską, z wieprzowiną i krewetkami, z kurczakiem i grzybami shitake, z wołowiną i marchewką, ze szpinakiem i serem. Wszystkie kosztują 14 zł za 10 sztuk. Tylko te z krewetkami podawane są w porcji 4 sztuki za 10 zł. Pierogów spróbujcie koniecznie! Jeśli chcecie mieć gwarancję idealnego ciasta, zapytajcie, które były robione właśnie tego dnia i nie są mrożone – te będą najsmaczniejsze! 🙂
Zupa pikantno-kwaśna dość standardowa, jeśli znacie ją z innych chińskich knajpek, ale nadal smaczna i wyjadamy ją z przyjemnością. Makaron smażony z wołowiną to gruby, pszenny makaron, łagodnie doprawiony – wiem, że Maks i Jagoda, wyznawcy udonu, na pewno chętnie go zjedzą przy następnej wizycie 🙂 Poza pierożkami zachwyca nas sałatka z ogórkiem i wołowiną… przyprawiona w sposób wręcz uzależniający! Ogórki w tej wersji smakują bosko!
Najmniej podchodzą nam duże pierogi z warzywami – mają pyszne ciasto, są fajnie przysmażone, ale ten zielony środek… chyba dla nas zbyt zielony 😉 Za dużo warzyw 😉 Następnym razem zabieram na nie jakąś wege koleżankę – niech ona oceni 🙂
Na koniec na naszym stoliku lądują jeszcze pampuchy z wieprzowiną (7 sztuk za 18 zł) – my dostajemy je w prezencie od obsługi, chyba za zamówienie całego pełnego stołu smakołyków i dopytywanie Łukasza: co Pani jeszcze poleca?? 🙂 🙂 🙂 Ja już wiem, że na pampuchy też wrócę – są rewelacyjne! Ciasto nie za grube, smaczne nadzienie, idealnie przysmażone! 🙂 W dziale pampuchy znajdziecie też smakołyk dla dzieciaków – pampuchy pandy z pastą z fasoli. Nam już nie starczyło miejsca pomimo, że bardzo chciałam je Wam pokazać 🙂 Następnym razem! Chociaż przyznam, że pampuchy na słodko wolę zdecydowanie z pastą z czarnego sezamu niż z pastą z fasoli… może kiedyś doczekam się takich w Warszawie? 🙂
To co? Kiedy ruszacie? Myślę, że my zajrzymy ponownie jeszcze w tym tygodniu 🙂
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Konstruktorska 10c/u5
tel.22 118 48 48
godziny otwarcia
pon – pt 10-21.00
sob – nd 12-21.00

chińskie obżarstwo dla 3 wygłodniałych dorosłych
3 Comments
Klekot
Czy istnieje jakiś sposób, by poprosić o chińskie menu? Czy z takiego menu da się cokolwiek zrozumieć, czy też trzeba wybierać na ślepo?
Natalia
Co do sałatki z wołowiną i pierożków z warzywami, zawsze można pokazać fotki u nas 🙂 A co do reszty można podpytać obsługę – oni mniej wiecej powiedzą co i jak 🙂 Trochę łamanym polskim, ale da się dogadać 🙂 Łukasz zwykle, co polecają albo co jeszcze w chińskim menu 🙂 pierożki i pampuchy są też w polskim 🙂
Agata
Mój 6-latek niezmiennie uwielbia ich pampuchy- pandy z pastą fasolową na słodko 🙂