Spis treści
Ameryka. To aż niemożliwe, że to nasz pierwszy raz! Tym bardziej, jeśli weźmiecie pod uwagę fakt, że od początku lat 90. mam rodzinę w Stanach! Jakim cudem nigdy nas tam nie było??? Uwierzycie, że nas tam nie ciągnęło???
Gdy byłam mała, to moja Ciocia wraz z siostrą cioteczną przylatywały na wakacje do Polski. To one opowiadały o Stanach, które wydawały się mi wtedy odległą krainą, chociaż chyba już nie ziemią obiecaną, jaką były dla wielu rodaków. Wiedziałam, że tam też są problemy, tam też nie wszystko działa tak jak powinno i nie zawsze jest różowo.
Gdy zaczęliśmy razem podróżować, kusiła nas egzotyka. Kusiło nas to, co się zmienia. To, co za kilka lat nie będzie już takie samo. I słusznie! Dziś już wiemy, że to była dobra decyzja – zdecydowanie wolę Tajlandię 2012 od Tajlandii 2019. W przypadku Stanów wiedzieliśmy, że czy pojedziemy w 2009, 2013 czy 2018 wiele miejsc się nie zmieni. Wreszcie przyszła pora i na nas! J Wprawieni podróżnicy, ale ze Stanami stawiamy dopiero pierwsze kroki. Dlatego uznałam, że ten post Wam się przyda, zwłaszcza, gdy podróż do Stanów macie dopiero przed sobą.
Zaczynamy przygotowania? 🙂
LOTY
Jak przy każdej podróży, loty to u nas zawsze początek. Jeśli nie możemy znaleźć lotów w stosunkowo korzystnej cenie jak dla naszej czwórki, zwykle wybieramy inny kierunek. W przypadku naszej 4-osobowej ekipy, dalekie podróże to zwykle ok. 10 -12 tysięcy złotych na bilety. Tyle zwykle kosztują nas loty do Azji, tyle braliśmy pod uwagę podczas wyprawy do Stanów. Nie muszę Wam chyba mówić, że bez dwójki dzieciaków lub z jednym młodszym niż 2 lata, będzie dwa razy taniej? 🙂
Od czasu, gdy zasmakowaliśmy lotów z dzieciakami bez przesiadek (tak lecieliśmy do Singapuru czy Tokio), właśnie takich szukamy. Do Stanów bez problemu polecicie LOTem bez przesiadki – i do Nowego Jorku, i do Los Angeles (jak my) i do Miami i do San Francisco. Polecamy tak lecieć, jeśli jednak szukacie innych opcji, my zwykle robimy to na Skyscanner.pl.
SEZON
To wcale nie jest takie łatwe pytanie 🙂 Wszystko zależy, gdzie chcecie jechać. W części stanów pogoda odpowiada tej w Polsce – u nas zimno, w NY, Waszyngtonie czy Chicago też zimno lub zimniej.
W południowych Stanach może być ciepło i w lutym, ale w wcale nie musi, o czym właśnie się przekonaliśmy 😉 W LA przywitało nas 25 stopni! W sobotę 1.02 siedzieliśmy na słońcu w Venice i jedliśmy obiad, a ja żałowałam, że i ja i Jagoda mamy sukienki z długim rękawem. Gdy w poniedziałek opuszczaliśmy LA, było 9 stopni, a dalej na wschód było tylko gorzej! W Arizonie woda w fontannie zamarzała, a my wyciągnęliśmy zimowe ubrania.
Sporo osób poleca zwiedzać południe wiosną, a północ w maju lub czerwcu albo jesienią. Latem jest gorąco i bardziej tłoczno, ale nasi znajomi wiernie wracają w wakacje i wydają się zachwyceni. Nie wykluczam, że my też to kiedyś przetestujemy 🙂
Zimą natomiast świetnie wybrać się do Miami i właśnie tam planujemy zakończyć tegoroczną podróż. Czy na chwilę obecną jesteśmy zadowoleni, że ruszyliśmy do Stanów w lutym? Na razie pomimo przejściowo niskiej temperatury, jesteśmy BARDZO zadowoleni! Jest cudownie słonecznie, a w parkach narodowych czy stanowych pusto. Ceny hoteli też są bardziej korzystne niż latem. Pamiętajcie jednak, że czasem temperatura szybko się zmienia, więc warto zabrać też ciepłe ubrania 🙂 Strategia azjatycka – na lotnisko w styczniu jedziemy w bluzie tu może się nie sprawdzić 🙂
PLAN PODRÓŻY
Nie będę Wam doradzać dokładnych planów, ale na pewno będziemy się dzielić, gdzie byliśmy i gdzie spaliśmy. My kochamy podróże spontaniczne i do tego też Was zachęcamy – dzięki temu zostajemy dłużej tam, gdzie nam się podoba, a zostawiamy miejsca, które nam się nie podobają. Przed wyjazdem zwykle rezerwujemy hotel na 2-3 pierwsze noce, Tak też zrobiliśmy tym razem – zarezerwowaliśmy The Hollywood Roosevelt przy Hollywood Boulevard. O tym jeszcze Wam napiszę w kolejnych postach 🙂
NIE MA JUŻ WIZ, ALE JEST ESTA..
Bilety macie, termin wybrany, to tylko sprawdzić ważność paszportu i można lecieć. Przecież wiz już nie ma! Wiz nie ma, ale jest ESTA i o niej musicie pamiętać 🙂
ESTA to Electronic System for Travel Authorization, czyli wymóg rządu USA dla wszystkich pasażerów podróżujących w ramach Visa Waiver Program. Nakłada on obowiązek elektronicznej rejestracji przed przybyciem do Stanów Zjednoczonych. Jak to załatwić?
Najlepiej na oficjalnej stronie – o TU. Ja najpierw weszłam w jakiś inny link i rzekomo wymagana opłata wynosiła powyżej 100 dolarów od osoby – byłam mocno zdziwiona! (na oficjalnej stronie wynosi 14 dolarów).
To, co musicie zapamiętać to to, by o ESTA aplikować nie później niż 72 godziny przed wyjazdem. Najlepiej zatem zanotujcie sobie to w kalendarzu mniej więcej na tydzień przed planowaną podróżą – lepiej wcześniej niż później. Lepiej nie ryzykować lotu bez ESTA, bo wg oficjalnych informacji może to oznaczać problemy na lotnisku i nawet odmowę wjazdu do USA.
Wypełniając ESTA, musicie odpowiedzieć na różne dziwne pytania, które kiedyś pojawiały się przy aplikowaniu o wizę, wpisać informacje o sobie, locie i planowanej podróży. Wniosek pyta też o miejsce zamieszkania w Stanach – my tam wpisaliśmy pierwszy hotel / pierwsze miasto, do którego się wybieramy. Przy ESTA musicie uiścić opłatę, 14 dolarów za osobę. Płacicie online – dozwolone karty to MasterCard, VISA, American Express, Discover (JCB or Diners Club). Można też zapłacić za pośrednictwem PayPal. Wypełnienie wniosku dla 1 osoby zajmie Wam ok. 20-25 minut. Zróbcie to na spokojnie i nie zostawiajcie na ostatnią chwilę.
UBEZPIECZENIE
O to pytacie nas bardzo często – jakie ubezpieczenie wykupujemy??? A ja Wam powiem, że przed wyjazdem nie ogarnialiśmy nic, bo ubezpieczenie już mamy i jest z nami cały czas. To bardzo wygodne przy częstotliwości naszych podróży.
Pisaliśmy o nim TU. Od ponad 2 lat korzystamy z ubezpieczenia w ramach karty Diners Club Premium Vintage. Dzięki temu przed wyjazdem nie szukamy ofert, nie kombinujemy, które wybrać – ubezpieczenie po prostu jest z nami. Jest aktywne 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, nie trzeba nic ogarniać przed wylotem – a wszyscy wiemy, jak to wygląda przed dłuższym wyjazdem z dziećmi – milion spraw do ogarnięcia i minimum 5 pożarów w pracy do ugaszenia.
Polecam Wam bardzo tę opcję nie tylko na Stany, ale też na inne podróże, zwłaszcza, gdy robicie to często.
W Stanach karty Diners Club to tym bardziej dobry wybór. Wszędzie tam, gdzie zobaczycie logo Discover, można płacić kartami Diners Club i czasem okazuje się, że nie dość, że dają nam ubezpieczenie to są bardziej przydatne na co dzień niż używane przez nas w Polsce Mastercard i VISA.
Karta Diners Club Premium Vintage kosztuje 1000 zł rocznie, ale, ale… korzystając z naszego linka – o TU zapłacicie za nią 500 zł za pierwszy rok. To będzie jedyna opłata, którą poniesiecie, a karta wraz z ubezpieczeniem będzie działać przez rok od wyrobienia karty podczas wszystkich Waszych podróży. Ubezpiecza i Was, i dzieciaki podczas wszystkich wyjazdów, więc ta kwota brzmi naprawdę OK!
Jeśli natomiast zdecydujecie się na kartę klasyczną Diners Club lub LOT, zróbcie to najlepiej teraz! Jeśli złożycie wniosek do 2.03, za pierwszy rok płacicie 0 zł. Klasyczna karta Diners Club lub karta DC LOT – również oferuje ubezpieczenie, ale nie jest ono cały czas aktywne. Aktywacja następuje w bardzo prosty sposób – automatycznie przy zakupie biletów lotniczych, wynajmie samochodu, opłacie za paliwo na stacji benzynowej (jeśli podróżujecie autem) lub zakupie wycieczki zagranicznej, jeśli płacicie kartą Diners Club. Można z niego korzystać nawet przy wyjeździe zagranicznym trwającym 180 dni. Jeśli nie będziecie płacić klasyczną kartą Diners Club za wyjazd, ubezpieczenie możecie wykupić za 67 zł (opłata jednorazowa – macie za to ubezpieczenie dla całej rodziny, maksymalnie do 30 dni). W tym przypadku można aktywować ubezpieczenie dowolną liczbę razy w roku. Wystarczy poinformować Diners Club, ze wyjeżdżasz i ubezpieczenie dla Ciebie i Twojej rodziny jest aktywne .
PŁATNOŚCI NA MIEJSCU
No właśnie. Tutaj Diners Club też Wam się może przydać. Często zobaczycie logo Discover, co oznacza, że w danym miejscu można płacić kartą Diners Club. Nasze dość krótkie doświadczenie pokazało również, ze warto mieć różne karty, bo czasem okazywało się, że nasze, na co dzień używane karty MasterCard, nie działają.
Pamiętajcie też, że w Stanach najlepiej mieć ze sobą kartę KREDYTOWĄ. W wypożyczalniach samochodów czy w hotelach często okazuje się, że karta debetowa, nawet z bardzo dużymi zasobami na koncie, może Wam nie wystarczyć.
WTYCZKA
To kolejny temat, o którym warto pamiętać, chociaż możecie załatwić to również na miejscu. Amerykańskie kontakty to dwa płaskie bolce – nijak nie wsadzimy tam naszych kabli J Ja wolę mieć możliwość naładowania telefonu czy komputera od razu po przylocie, więc zabieram przejściówkę ze sobą. Kupicie je chociażby na Allegro czy w Mediamarkt.
INTERNET
My tradycyjnie od razu po przylocie kupiliśmy karty SIM. Na ponad 3 tygodnie zapłaciliśmy 109 dolarów za 1 kartę SIM. Na lotnisku w Los Angeles bez problemu wszystko załatwiliśmy – obsługa przełożyła karty i wręczyła nam telefony z działającym już Internetem. Zajęło to nam 5 minut 🙂
W hotelach, w których nocowaliśmy, wszędzie mieliśmy również dostęp do WIFI.
WYNAJEM SAMOCHODU
To temat dłuższy – być może nawet na osobny post 🙂 Jedno jest pewne – musicie mieć polskie prawo jazdy i kartę kredytową. Najlepiej wydane na to samo nazwisko. Prawo jazdy żony i karta męża – może być problem. Odwrotnie też. Nie trzeba mieć międzynarodowego prawo jazdy – nikt nas o to nie pytał.
Jeśli macie ze sobą tylko kartę debetową, może być ciężko. Może się np. okazać, że zamiast wypożyczyć samochód w mieście, będziecie musieli ruszyć z powrotem na lotnisko. Lepiej zatem wyposażyć się jeszcze w Polsce i zabrać KARTĘ KREDYTOWĄ.
Uff, sporo tego wyszło! A to dopiero początek 🙂 Spakowani? To wkrótce zabieram Was do Los Angeles i w okolice!
*Post powstał we współpracy z Diners Club Polska, który wspiera nas podczas całego naszego American Trip!
14 Comments
Paulina
Czekałam na ten wpis bo wybieramy się w to samo miejsce we wrześniu 🙂 Czy na Instagramie pojawi się relacja wyróżniona z tej podróży? Pozdrawiam!
Natalia
Tak wrzucę 🙂 i oczywiście będzie więcej postów 🙂
Nenita
A jak wyglada sytuacja ruchu bezwizowego dzieci do 12 roku zycia, gdy nie maja jeszcze paszportow biometrycznych? Tez wystarczy ESTA jedynie do zwyklego paszportu?
Natalia
Hey 🙂 nasze dzieci mają standardowe polskie paszporty i wypełniliśmy wniosek ESTA 🙂 Nie było żadnego problemu;)
Ania
Długo szukaliśmy ubezpieczenia przed naszą podróżą do USA. Jednak oferowana w diners club maksymalna suma ubezpieczenia 300000 PLN i to dla wszystkich podróżnych jest zbyt niska jak na stanowe ewentualne koszty medyczne.
Natalia
Hey Ania 🙂 Przy DC Premium Vintage ubezpieczenie jest do 600 tys 🙂 myślę, że to już niezła kwota 🙂
Ola
Jak długo potrwa Wasza podróż?
Natalia
Aż do 2 marca :))))
Marta
O nieee czekałam najbardziej na info o aucie 🙂 czy napiszesz coś więcej? Planujemy wyjazd w kwietniu i zastanawiamy się nad wypożyczeniem lub kupnem auta na czas wyjazdu 😀
Natalia
Hey 🙂 To już piszę 🙂 Nam wystarczyło polskie prawo jazdy i karta kredytowa, ale w niektórych stanach podobno trzeba mieć prawo jazdy międzynarodowe – nie zaszkodzi wyrobić 🙂 Na pewno karta kredytowa na to samo nazwisko, co prawo jazdy 🙂 My mieliśmy kartę debetową i musieliśmy specjalnie jechać na lotnisko, bo w innych punktach nie chcieli wypożyczyć 🙂 U nas na 3 tygodnie wyszło ok. 1500 dolarów, duży samochód 🙂 jeśli planujecie jeździć np po Monument Valley, warto mieć większy samochód, z napędem na 4 koła, mniejszy może nie dać rady 🙂 Można wypożyczyć w jednym mieście, a oddać w innym, ale zwykle to sporo więcej kosztuje.. benzyna tania 🙂 jak masz jakieś pytania, pisz:)
Niko
Hej 🙂 fajnie się Was czyta i fajne fotki . Z jakiej sieci kupiliście kartę za te 109$ z internetem? T-Mobile czy Simple Mobile czy inna? Ile GB?
Czy przy Diners Club korzystacie też z saloników na lotniskach z dziećmi? Zawsze się zastanawiałem. Jak TAK i to nie sekret to jaką kartę DC macie?
Pozdrawiam i udanych dalszych podróży.
Natalia
Hey Niko! Przepraszam, że dopiero odpisuję!! Umknął mi Twój komentarz.. kupiliśmy T-mobile, ale podobno to dość droga opcja – muszę uzupełnić post o podpowiedzi naszych czytelników:) Co do saloników nie raz korzystamy 🙂 Trochę zależy od oferty – my zwykle przed lotem chcemy coś porządnego zjeść, a saloniki mają różne wyposażenie 🙂 Ale na pewno korzystaliśmy w Waw, w Singapurze i ostatnio na malutkim lotnisku na Dominikanie 🙂 A kartę mamy DC Vintage 🙂 jeszcze raz przepraszam za tak późną odp! Gdybyś miał jakieś pytania, pisz na natalia@tasteaway.pl 🙂 Mam nadzieję, że nie mieliście biletów jakoś na teraz 🙁
Anna
Hej:-) Czy karta Karta Diners Club PREMIUM VINTAGE nie jest zaliczona jako karta kredytowa? Bo pisałaś że jednak musieliście gdzie indziej auto wypożyczyć…?
Natalia
Z tego, co pamiętam tam był jakiś inny problem – że mieliśmy ją podpiętą pod konto, na którym było do 10 tysięcy złotych, a wartość wynajmu i kaucji przekraczała kwotę… ale finalnie się udało i teraz jak byliśmy w Stanach na przełomie 2021/2022 bez problemu wynajem z Alamo 🙂