O tym, ze uwielbiam śniadania chyba nie muszę Wam pisać! Mówiłam Wam to już maaasę razy! Ba, nawet Tasteaway Ninja wybrałam do wspólnych śniadań, bo Jadzia też śniadania uwielbia! Ale tym razem nie byłyśmy na śniadaniu razem, bo to, o którym pisze zajadaliśmy w Sopocie. Gdy na 48 godzin trafiliśmy do Sopotu, jedno było pewne – przed nami kulinarna uczta! 🙂 Towarzyszyło nam 10 Osób z naszej DESEO Ekipy i chcieliśmy, by było przepysznie! Było niesamowita kolacja w Fisherman (polecam Wam to miejsce przebardzo – recenzję znajdziecie TUTAJ!), był obiad, a następnie małe roof top party z daniami ze Sztuczka Bistro (pisałam o nich kilka lat temu i wracamy regularnie, ale chyba pora na nowy wpis, bo też było bosko!). Były też dwa śniadania! 🙂 I to nie byle jakie, bo w grupie 12 osób! Oj można sporo różnych dań spróbować! 🙂
Gdy podzieliłam się zdjęciami ze śniadania pierwszego dnia w popularnym Cały Gaweł, szybko dostałam polecajkę na insta od @cynamonwanilia. “Idźcie do 1911 napisała!” Ciekawe! Nie znałam tego miejsca… ba, chyba nawet o nim nie słyszałam! Tradycyjnie sprawdziłam Facebooka, menu, zdjęcia dań na Google Maps … i zrobiłam rezerwację na 12 osób! Ruszyliśmy na późne śniadanie o 11.00. Karta śniadaniowa jest krótka, ale świetnie przemyślana – chyba każdy coś tam znajdzie. U nas ekipa duża, więc pokaże Wam chyba wszystkie propozycje!
Zacznę od mojego wyboru – bułka brioche, awokado, ser, bekon, jajko sadzone, jalapeno (35 zł). Przy naszym dużym stole brioszkę w tej wersji wybrało najwięcej osób i tutaj muszę Wam powiedzieć: zdjęcie zdecydowanie nie oddaje jej wyjątkowości. Ot zdjęcie. Ot kanapka.. a tymczasem na stole wylądował śniadaniowy ideał! Delikatna brioszka, przyjemnie miękki ser, rozpływające się jajko, chrupiący bekon. Sztos! Wszyscy z brioszką mlaskali z zadowolenia! Nie wiem, kiedy wrócę do Sopotu, ale chyba muszę to zrobić w domu.
Świetnie wypadają tez oba tosty z chleba – w wersji wegetariańskiej z awokado i jajkami w koszulce (35 zł) , a w wersji rybnej z twarożkiem, łososiem marynowanym i kaparami (35 zł). Na tosta z łososiem miałam sporą ochotę, ale uznałam, że jeszcze sporo łososia najem się w Szwecji (tosta z łososiem możecie zobaczyć na zdjęciu głównym).
Łukasz wybrał opcję Chleb, masło, parówki, jajko sadzone, bekon, pieczony pomidor i kaszanka (35 zł). Spory talerz obfitości – wszystko bardzo smaczne. W karcie znajdziecie jeszcze klasyczek, czyli jajecznica, bekon, szczypiorek, chleb, masło (32 zł) oraz śniadaniowe dodatki takie jak pasta awokado (12 zł), pasta jajeczna, twaróg ze szczypiorkiem czy konfitura malinowa (wszystkie po 8 zł).
A co ze słodkim?:) Słodkie śniadanie też jest i wygląda bosko! Ja tym razem miałam ochotę na wytrawne, ale zdecydowanie muszę wrócić! Tutejsze słodkie to bułka brioche, konfitura malinowa, twaróg, owoce i wanilia (32 zł). Wygląda pysznie! A wnioskując po tempie znikania brioszki z owocami z talerza naszego Kolegi, smakuje również pysznie!
W 1911 czuć jakość – tu wszystko się zgadza! Mam nadzieję, ze kiedyś wrócimy na śniadanie, ale też obiadowo, kolacyjnie na inne dania z karty. Więcej o ich kuchni możecie przeczytać (zobaczyć!!!) na ich profilu na Facebooku – o TUTAJ!
Informacje praktyczne:
Ul. Grunwaldzka 4/6
tel. 572 945 145
Godziny otwarcia:
Pon – piątek 8.00 – 22.00
Sobota 9.00 – 22.00
Niedziela 9.00 – 21.00
1 Comments