Na Świętokrzyskiej bywam ostatnio zdecydowanie częściej. Przejeżdżam w drodze do Centrum albo z Maksem przyjeżdżam na sushi w Zushi Point, które w Nowym Roku od nowa zachwyciło, a Maks zakochał się w tamtejszych zabawkach – dzięki temu ja idę na ploty z przyjaciółkami (jak ja to uwielbiam!), a Maks na swoje ukochane sushi i pobawić się garażem. Ale dziś nie o sushi… Całkiem blisko Zushi Point pojawiło się nowe włoskie miejsce – Spacca Napoli, kilka razy zaglądałam innym w talerze przez szybę aż wreszcie i my się wybraliśmy.
Piątkowe popołudnie, obiad z rodzicami i z Maksem – dostajemy stolik tuż obok kącika dla dzieci. Kącik jest maleńki – stoliczek, trochę zabawek, kolorowanki, ale Maks zadowolony, zwłaszcza, że jest dinozaur. Wnętrze przyjemne, z przemyślanymi elementami, na których można zahaczyć oko – tu wieszaki-sztućce, tam skuter-figurka czy książki o kuchni włoskiej. Doniczki z bazylią i innymi ziołami. Miło, miejsce, w którym czujesz się dobrze, choć stolików sporo i gdy knajpa się zapełnia, robi się odrobinę ciasno.

wnętrze takie jak lubimy

skuter i książki

kącik mały, ale zawsze coś!

piątkowe popołudnie w Spacca Napoli
Do wyboru włoska (głównie neapolitańska) klasyka: pizza, pasta (chociaż nie mam jej w karcie), trochę sałatek – z bresaolą, z szynką parmeńską, z orzo. Jest ciekawe fritto misto – z kulkami ryżowymi, krokietami ziemniaczanymi i racuszkami, ale finalnie z przystawek wybieramy melanzane alla parmigiana (szkoda tylko, że we włoskiej restauracji nazwa napisana jest błędnie „malanzane”). Ostatnio uwielbiam bakłażana w każdej postaci! Dlatego biorę też panuozzo alla sofia opisane jako zapiekanka z bakłażanów, fiordilatte, grana padano i bazylii (28 zł). Przyznam szczerze: nie wiem, co to jest panuozzo, nie jadłam go we Włoszech, więc nawet nie wiem, czego się spodziewać – grunt, że wszystkie składniki znajdują się na liście moich faworytów.
Łukasz po melanzane decyduje się na pastę z owocami morza, czyli ravioli con calamari e gamberi (30 zł), a dziadek i Maks na spółkę wybierają klasyczną Capricciosę (24 zł).

panuozzo alla sofia – 28 zł

melanzane alla parmigiana – 22 zł

ravioli con calmari e gamberi – 30 zł
Panuozzo okazuje się zapiekanko-kanapką, zrobioną z ciasta na pizzę, z bardzo smacznym nadzieniem z bakłażana, pomidorów i mozzarelli. Całkowicie trafia w moje gusta, chociaż 28 zł za porcję to jak dla mnie zdecydowanie za dużo – chociaż smaczne, chyba nie zamówiłabym ponownie. Melanzane alla parmigiana są delikatne, bakłażan rozpływa się w ustach tak jak lubimy, można przegryźć kawałkiem focacci. Dobrze wypada również pizza, z dużą ilością dodatków i naprawdę smacznego sera, chociaż znów nie jest to najlepsza pizza w mieście. Wszystkie porcje raczej niewielkie, ale przynajmniej nie wyjdziemy przejedzeni. Chyba najsłabszym punktem są ravioli i to mnie bardzo boli, bo ja cały czas nie mogę znaleźć w Warszawie ravioli czy tortelli, które smakują mi tak jak te z Le Chalet w Murzasichlu.. A przecież nie mogę jeździć na włoski obiad kilkaset kilometrów od domu 🙂 Tutaj ciasto jest twarde i przypomina to, którego możemy oczekiwać po paczkowanych ravioli kupionych w Lidlu czy innym supermarkecie. To trochę dziwi w miejscu prowadzonym przez częściowo włoską rodzinę z Neapolu. Ja chcę ciasta rozpływającego się w ustach! I cały czas mam niedosyt.
Spacca Napoli to dobre miejsce na lunch, jeśli pracujecie lub jesteście w okolicy, zwłaszcza, że w porze lunchowej mają zestawy danie dnia, deser i kawa za 28 zł. Fajny pomysł, że w zestawie lunchowym jest deser (a nie np. zupa) – w sam raz dla takich łasuchów jak ja. My deserów co prawda nie próbujemy, ale brzmią całkiem nieźle. To również fajne miejsce, jeśli chcecie się z kimś spotkać, w centrum, po pracy, przy smacznym jedzeniu, w przyjemnym, niezobowiązującym miejscu. Jest miło, jest poprawnie, ale cóż… szału nie robi.
Nadal tęsknię za Le Chalet…. 🙂
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
ul. Świętokrzyska 30
tel. 22 127 93 99
godziny otwarcia:
codziennie 12.00-22.00

skromna kolacja dla 4 dorosłych – 3 latek podjada pizzę 🙂
7 Comments
Marta Szatylowicz
Po przeczytaniu postu i mi aż slinka pociekla na mysl o le chalet.. 🙂
Natalia
Oj tak!!!:) my się ostatnio przekonaliśmy do Mąki i Wody 🙂 Lunch – zupka i pizza za 25 zł, a jest tak pysznie!;) dzisiaj nawet byłam, polecam Ci bardzo 🙂 a wczoraj odkryłam urocze miejsce z włoskim jedzeniem na pl. Narutowicza. Sklep z winami i włoskimi produktami, ale można tez coś zjeść – wrzucę pewnie jut na bloga 😉
Marta Szatylowicz
To gdzie uderzamy na jakiś meeting? 🙂 bo jedno i drugie brzmi smakowicie 🙂
Natalia
Dogadamy 🙂 jak z Maksem to myślę, że Mąka, to potem ogarniemy Ciacho w DESEO 🙂
Michał Kot
Zdecydowanie odradzam wizytę, jedzenie jak jedzenie, szału nie ma. Natomiast jakość obsługi oraz kultura osobista kierownictwa poza wszelkimi standardami cywilizowanego kraju.
Niestety nie sprawdziłem wcześniej opinii o lokalu, bo nie zdecydowałbym się na wizytę.
Sytuacje z jakimiś oskarżeniami o oszustwa chyba są tam standardem (nie jestem pierwszą i pewnie nie ostatnią osobą), niestety nie są prawdziwe tym bardziej powodują duży niesmak. Polecam sprawdzenie opinii na innych portalach.
A tak na koniec, jest tyle dobrych włoskich restauracji, że nie ma co ryzykować niezłej pizzy dla łażenia po sądach 🙂
Polecam dojechać dalej i na 1-go sierpnia jest pyszna włoska restauracja Picolo, w której gościliśmy wiele razy i zawsze płaciliśmy tyle co trzeba 🙂
Natalia
Ojej, było aż tak źle?? Z jedzeniem się zgadzam – dokładnie tak jak napisaliśmy – bez szału.. zwłaszcza te ravioli wspominam jako baaardzo słabe..
Ale o co chodzi z tymi oszustwami?? przyzna, że nic nie rozumiem i pierwszy raz słyszę??
Znamy Piccola Italia:) chociaż z włoskich w Warszawie wolimy Mamma Marietta, Ciao a Tutti czy ostatnio Mąkę i Wodę..
czyżby w Spacca próbowali jakoś inaczej naliczyć??