Spis treści
Dobra Dziewczyny – dzisiaj Wam powiem, gdzie wysłać chłopaków na męski wyjazd. By odpoczęli od stresującej roboty, od dzieciaków, od życia w codziennym biegu, od domowych obowiązków i… od nas 😉 Przecież same wiecie – oni nas czasem męczą, a my ich 🙂 Zdarza się w najlepszych rodzinach 😉
Chłopaki – tym razem to post również dla Was! Przeczytajcie i koniecznie zaplanujcie coś tylko dla facetów. Podobno daje mega relaks i wietrzy głowę! 🙂
Łukaszowi taki wyjazd marzył się już od jakiegoś czasu. Najpierw był przedsmak – w maju ruszyli kamperami na wyjazd 4 ojców i 4 synów, również do Szwecji. Coś takiego też możecie zorganizować! 🙂 Kampery, prom, kemping, łowienie ryb, męskie rozrywki. Gdy wrócił od razu zaczął planować wyjazd tylko dla dorosłych, tylko dla facetów. Nie było to wcale takie proste. Praca, żona, dzieci, zobowiązania! Jak zebrać 4 czy 8 chętnych? Dogadywali formę, termin, szukali domu – w końcu się udało! Pojechali i wrócili zachwyceni!
1) DLACZEGO SZWECJA?
Bo to idealny kierunek na męski wyjazd! Na ryby, rowery, piwo przy ognisko, długie rozmowy, męskie rozrywki. Idealny kierunek, by na takim wyjeździe rzeczywiście odpocząć i spędzić czas z kumplami. Bez zbyt wielu rozpraszaczy – masy miejsc do zwiedzania, klubów, knajp, itd. Kierunek, które zaakceptują wszystkie dziewczyny i żony 😉 W końcu lepiej, by pojechali do Szwecji nad jezioro niż do Bangkoku, co? (patrz: Kac Vegas w Bangkoku)
Ale powodów jest więcej:
1) Łatwy dojazd – wystarczy swój samochód lub dwa (w zależności od liczby chętnych) oraz bagażnik na rowery. Z takim ekwipunkiem wsiadacie na prom Stena Line (więcej o Szwecji promem pisałam TU). Odpadają zatem wszystkie stresy związane z polowaniem na tanie bilety lotnicze i stresy tych, co nie lubią latać. Dopływacie do Karlskrony i tylko od Was zależy, jak daleko stamtąd planujecie stacjonować.
2) Masa miejsc do jeżdżenia na rowerach – chłopaki porobili po 150 km lub nawet 300 km na rowerze przez te 4 dni!!! Jeździli po lasach, po pustych drogach, nic im nie przeszkadzało!
3) Masa miejsc do łowienia ryb – to nowa zajawka Łukasza. Zaraził się nią od naszego znajomego właśnie w Szwecji i potem wędka towarzyszyła nam już niemal wszędzie – zwłaszcza, że spodobało się również Maksowi. Tylko jak tu łowić z 7 latkiem??? J W Szwecji wreszcie mogli połowić naprawdę – w ciszy i spokoju!
4) Taki wyjazd wcale nie oznacza wysokich kosztów! – wiele osób powie … no tak Szwecja, ale przecież tam tak drogo! Taki wyjazd na pewno nie wyniesie Was zbyt drogo. Jeśli wynajmujecie dom w dziczy, tak naprawdę nawet nie ma gdzie wydawać pieniędzy 🙂 Do najbliższego sklepu chłopaki mieli jakieś 20-30 km. By zatem nie jeździć tam i z powrotem większość zabrali z Polski. Sami gotowali. Ktoś zabrał zapas sosu do spaghetti. Ktoś złowił szczupaka. Alkohol przywieźli ze sobą. Nie było drogich knajp i dużych wydatków w klubach, gdy już „poniesie melanż” … 😉
5) Powrót do korzeni – Łowienie ryb, ognisko, zbieranie grzybów i przygotowanie z nich kolacji. Jak nic, tutaj mężczyźni mogą poczuć się jak prawdziwy łowca i myśliwy 🙂 Kiedy ostatni Wasi mieli taką okazję? Kiedy mieliście taką okazję Panowie? 🙂
2) JAK TO ZORGANIZOWAĆ? GDZIE MIESZKAĆ?
Punkt pierwszy: znaleźć chętnych – dacie radę! 🙂
Punkt drugi: ustalić termin – to może być trudniejsze, ale jeśli weźmiecie się teraz za temat, na pewno będą jakieś wolne terminy w kwietniu czy maju, byście w tej Szwecji nie zmarzli za bardzo J A jeśli macie spontanicznych znajomych, to może uda się przed zimą?:) Jak już macie termin, rezerwujcie prom – polecamy połączenie Stena Line Gdynia – Karlskrona – testowane już wielokrotnie! Więcej pisałam o tym w poście z Olandii – TU.
Punkt trzeci: znaleźć nocleg 🙂 W Szwecji domów w dziczy, nad jeziorem jest naprawdę spooooooro! Łukasz już mnie namawia na takie wakacje za rok 🙂 Chłopaki mieszkali TU – dom znaleziony na Airbnb.
Punkt czwarty: wybrać, kto bierze samochód i załatwić bagażnik do rowerów 🙂 Proste? No to ruszacie! 🙂
Plan zatem macie gotowy 🙂 Tak jak pewnie widzieliście Łukaszowi na wyjeździe do Szwecji towarzyszył nowy ASUS VivoBook Flip 14. O tym, że jesteśmy od lat wierni komputerom ASUSa pisaliśmy już wcześniej (TU). Nowy ASUS zachwyca przede wszystkim swoją konwertowalnością – może być klasycznym laptopem do pracy, może być tabletem, jak chcesz przejrzeć coś w internecie lub zaplanować trasę na mapie, możesz też ustawić go w „domek”, by wygodnie oglądać filmy czy seriale (tę funkcję docenił i Łukasz na wyjeździe, i nasze dzieciaki w domu). W oglądaniu filmów pozwala też 14-calowy wyświetlacz, pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów laptopa – udało się go tu zmieścić dzięki bardzo wąskiej ramce.
Dla nas laptop to niezbędna rzecz na każdy wyjeździe! Nie ruszam się bez niego 🙂 Noszę na co dzień, zabieram w bliższe i dalsze podróże, dlatego też musi być cienki, lekki (waży 1,5 kg) i najlepiej jak ma bezpieczną, aluminiową obudowę – ten ma to wszystko 🙂
Z bajerów jest dotykowy ekran (niby nie nowość, ale fajne chociażby z myślą o dzieciakach – same mogą obsługiwać swoje bajki) i pióro cyfrowe – na ekranie można pisać, zaznaczać, zakreślać. Na wyjeździe przydało się do zaznaczania trasy na mapie, ale myślę, że znów taka opcja najbardziej ucieszy Maksa, który kocha rysowanie w każdej postaci 🙂 Jeśli zatem szukacie laptopa i do pracy, i do rozrywki polecamy BARDZO.
To co: mężów i chłopaków na męski wyjazd, a dla Was dziewczyny nowy laptop??? 🙂
*post powstał we współpracy z marką ASUS
6 Comments
Bartek | Bartekwpodrozy.pl
Przed wyjazdami do Skandynawii trochę broni mnie właśnie kwestia kosztów. Jasne, można wiele ze sobą zabrać, polegać na własnej kuchni, ale jakiekolwiek zakupy w tutejszych sklepach rujnuje solidnie budżet. 😉 Weekend w Oslo i kilka kaw na mieście nieźle przeczyściło mi portfel.
Natalia
Myślę wlaśnie, że taki miejski czas bardziej się odbija na portfelu niż tak jak chłopaki ryby i rowery w dziczy 😉 oni tam nawet gdyby chcieli nie mieli jak wydawać, bo do sklepu 20 KM 🙂 a w mieście to wiadomo – tu kawka, lody, coś do picia, itd 😉 Pamiętam jeszcze szok z kopenhagi, jak wzięliśmy na ulicy 2 gofry i lody dla dziecka i chyba zapłaciliśmy za to jakieś 50 zł 😉
Bartek | Bartekwpodrozy.pl
Grunt, to odczarować sobie te rejony w głowie. 😉
Natalia
Słusznie 🙂 zwlaszcza, że sporo tam pięknych miejsc:)
Joanna
A mi się również marzy Skandynawia, która zostawiam na zwiedzanie, gdy dziecko pójdzie do szkoły i trzeba bedzie podróżować w wakacje. Póki co obstawiam gorące kierunki, poza sezonem. Fajnie, że męski wypad okazał się udany.
Natalia
Dobry plan 🙂 My zdecydowanie po doświadczeniach cenowych w sierpniu na północy Hiszpanii planujemy przyszłe lato w jakimś klimatycznym domku w Szwecji lub Finlandii 🙂 Najlepiej nad jeziorem, najlepiej również ze znajomymi 🙂