W Ale Wino zakochaliśmy się w zeszłe lato. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Taka jak tylko latem może się przydarzyć. Pełna smaków, kolorów, zapachów i długich wieczorów z kieliszkiem wina na ich przytulnym patio ukrytym na podwórku przy Mokotowskiej. Wracaliśmy kilkakrotnie. We dwoje, ze znajomymi na kolację lub na wino, z rodziną, z koleżanką na lunch. To tam od razu chciałam zabrać mojego gościa z zagranicy – zawsze robię jej tour po kulinarnych nowościach Warszawy i wiedziałam, że Ale Wino nie może zabraknąć na naszej liście. Zimą jakby zapomnieliśmy… Ciągle nowe knajpy, wyjazdy, kilka tygodni w Azji i nagle obudziliśmy się i uznaliśmy, że sto lat nie było nas w Ale Wino! Pierwsze promienie słońca w kwietniu sprawiły, że znów wróciliśmy na ukochane patio i znów rozpływaliśmy się nad smakiem i niesamowitymi połączeniami składników. Zakochałam się w tarta tatin z lodami i foie gras (!!!). Tak, deser z foie gras. Tak, jest boski!
Tym razem zajrzeliśmy do Ale Wino na zwykły lunch. O ile lunch w takim miejscu może być zwykły 😉 Mieliśmy ochotę na coś pysznego, na zero kulinarnych “wpadek”, które ostatnio często nam się przyda. Niestety na dworze cały dzień padało, więc patio odpada. Prawie nie ma wolnych stolików, więc siadamy przy wielkim stole, tuż obok kuchni. Przed nami wypisane na tablicy menu. Część potraw już znamy (sławne ravioli z selera, crostini z rillettes z kaczki czy kwiaty cukinii w tempurze). Na przystawkę rozważam burak, mus z sera koziego, karmelizowane orzechy, kawa z balsamico (25 zł), ale wybieram już znane z zeszłego roku kwiaty cukinii w tempurze z musem z bakłażana i sera koziego oraz z czarną soczewicą (28 zł). Już wiem, że delikatny mus cudownie współgra z chrupiącą, lekką tempurą. Łukasz decyduje się na foie gras, chałka, pesto z rukwi wodnej, pomidor, rzymska (45 zł).

kwiaty cukinii, mus z bakłażana i sera koziego, czarna soczewica – 28 zł
Kwiaty cukinii nie zmieniły się od zeszłego lata i smakują tak samo dobrze. Ten mus z bakłażana i koziego sera, którym są wypełnione, smakuje niebiańsko, a tempura… ideał! Z niejednej restauracji powinni tutaj wysyłać kucharzy na przeszkolenie. Łukasz zachwyca się foie gras, chociaż trochę dziwi nas kawałek sałaty rzymskiej, która jakoś nijak nam nie pasuje do Ale Wino.
Następnie czas na pierś kaczki z musem z selera i młodą kapustą (60 zł) oraz dorsz, beurre blanc z pomarańczami i masłem rakowym, ziemniakiem i młodymi warzywami (60 zł). Do wyboru z dań głównych również risotto z truflami (50 zł) i boczek ze świnki złotnickiej z groszkiem cukrowym, jabłkiem i cebulą marynowaną w hibiskusie (45 zł). Obecność świnki złotnickiej w karcie to najlepszy dowód na to, że Ale Wino dba o jakość produktów. Dania główne to kolejny zachwyt. Ostatnio mam mniejszą ochotę na mięso, ale ta pierś kaczki jest miękka, delikatna i idealnie wysmażona. Kremowy mus z selera pasuje do niej idealnie, chociaż ja… nie lubię selera! Znów w Ale Wino jest coś, czego teoretycznie nie lubię, a smakuje wprost idealnie! Danie Łukasza to soczysty kawałek idealnie przygotowanego dorsza, jednak Łukasz jest trochę zawiedziony, bo w potrawie nie czuje posmaku raków, na który się nastawiał.

pierś z kaczki z musem z selera i młodą kapustą – 60 zł

dorsz, beurre blanc z pomarańczami i masłem rakowym, ziemniak, młode warzywa – 60 zł
Po przystawce i daniu głównym jesteśmy już tak najedzeni, że rezygnujemy z deseru, ale z wcześniejszej wyprawy znamy tarta tatin z lodami z werbeny i foie gras (26 zł). W opisie brzmi wręcz absurdalnie: bo jak deser z foie gras??? A potem dostajesz to cudo.. upieczone jabłko, chrupiąca skórka, lody i delikatne wiórki foie gras. Coś niesamowitego!

tarta tatin, lody z werbeny, foie gras – 26 zł
Ale Wino systematycznie udowadnia, że jeśli szukasz czegoś intrygującego smakiem, a zarazem nieprzekombinowanego, jeśli chodzi o formę, tu na pewno to znajdziesz. Nigdy nie zawodzi. Wiem, że czasem z obsługą bywa różnie, ale tym razem było na 5, więc oby pod tym względem również trzymali poziom. Ostatnio pisaliśmy o Knajpie Roku wg Gazety Wyborczej, naszą Restauracją Roku jest na razie Ale Wino. Dla nas w porównaniu do Kafe Zielony Niedźwiedź, to co najmniej jeden poziom wyżej. Zobaczymy, jak będzie na koniec roku!:)
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
ul. Mokotowska 48
te. 22 628 38 30
godziny otwarcia:
pon. 17.00-23.00
wt – sob. 12.00-23.00
nd – nieczynne

obfity lunch dla 2 osób
9 Comments
Anna Pawlak
Nie znoszę Was! 😛 Za każdym razem, keidy czytam tu takie posty, to aż mnie skręca z chęci zjedzenia tych pyszności haha
Natalia - tasteaway.pl
Oj w Ale Wino jest pysznie, to prawda!!!:) polecamy bardzo!!:) zamiast tego skręcania, trzeba zjeść 🙂
annette
a ja się właśnie dzisiaj wybieram na wieczorne małe co nieco do Ale wino :), to będzie moja pierwsza wizyta w tym miejscu, naczytałam się o nim samych rewelacji i mam nadzieję, że rzeczywiście będzie cudownie 🙂
Natalia - tasteaway.pl
Mam nadzieję, że będzie smakowało!:) mało znam takich, którzy by się nie zachwycali jedzeniem w Ale Wino 🙂 A mamy znajomych ze Świdnicy, którzy chyba za każdym pobytem w Warszawie tam idą 😉 kwiaty cukinii boskie i tarta tatin:) no i sławne ravioli z selera! niepowtarzalne! mam nadzieję tylko, że obsługa również dobrze się spisze;)
annette
Po wizycie w Akexeino jedzeniem jestem zachwycona. Deserami. ..w tym tartą również. Obsługa była ciut zagubiona. Kilkukrotnie musieliśmy przypominać się w różnych kwestiach. Ogólnie wrażenie BARDZO POZYTYWNE. Zamierzam tam wrócić jeszcze
Natalia - tasteaway.pl
A co jedliście dokładnie, bo nie dopytałam? 🙂 z obsługą właśnie różnie tam bywa, ale za takie jedzenie się wybacza 😉 ja wybaczam w każdym razie;) pozdrowienia!
annette
Buratte z pomidorami i bobem oraz kogel mogel z truskawkami i oczywiście tarte tatin
Natalia - tasteaway.pl
mniam! chyba łukasz jadł w zeszłym roku tę burrattę 🙂 kogel mogel z truskawkami też musi być pycha:)