Powiedzieliśmy sobie wczoraj, że z dzieckiem nie wyśpimy się tak jakbyśmy chcieli i nie poczytamy książki.. nie będziemy się lenić i delektować smakiem lokalnego wina.. ale ze zwiedzania nie zrezygnujemy! Nawet jeśli Maks próbuje przejąć pałeczkę i znajduje całą maaaasę ciekawszych do oglądania rzeczy 😉 Mała próbka spaceru z dwulatkiem… czyli co zwiedzać w Pradze oczami Maksa 😉 znów z lekkim przymrużeniem oka 😉

 

 

 

PS 1. nie będę udawać matki polki cierpiącej i powiem, że spacer nie zawsze tak wygląda 😉

PS 2.  ale coraz częściej nasze oczekiwania i oczekiwania Maksa mogą być różne…;) grunt to się dogadać!:)

Miłego dnia i spaceru, zwłaszcza dla tych, którzy podczas niego planują coś z dzieckiem załatwiać 😉