Blueberry Pancakes, o których Wam ostatnio pisałam (o TU!!!), to jedno z moich ulubionych śniadań w Stanach. To właśnie ich szukałam zwykle w menu, a gdy ich nie było, sięgałam po zwykłe pancakes, najlepiej z dodatkiem truskawek, ewentualnie po French Toasts lub gdy nie miałam ochoty na słodkie, a byliśmy w dużym mieście, wybierałam modny, ale i pyszny Avocado Toast 😉 Łukasz jednak wybierał zupełnie inne amerykańskie smaki. Pancakes czy French Toasts na śniadanie to chyba nie zje, nawet za dopłatą 😉 Musi być wytrawnie, najlepiej i jajka, i mięso. Na swoje idealne danie trafił już pierwszego dnia… Potem tylko sprawdzał, jak ta sama potrawa smakuje w innych miejscach 🙂
Naszą pierwszą noc w Stanach spędziliśmy w klimatycznym hotelu w Hollywood, tuż przy sławnym Bulwarze, z widokiem na nie mniej sławny Hollywood Sign. Pierwsze śniadanie zjedliśmy w knajpie na dole i tam od razu wybrał Eggs Benedict. To jajka w koszulce, podawane na opiekanym tzw. English Muffin, z szynką lub bekonem i z sosem holenderskim. Zwykle na talerzu lądują też Hash Browns, czyli obsmażane ziemniaki! Duuuuuże śniadanie! Ale dla tych, co lubią jajeczne śniadania, IDEALNE! W Stanach spotykaliśmy je w wielu miejscach, czasem dodatkowo wzbogacone innymi składnikami, jak np. na Key West, gdzie Eggs Benedict podaje się… z homarem 😉 Homara pewnie pod ręką nie macie (ja nie mam;)), ale szynkę możecie podmienić też na awokado i wędzonego łososia – też boskie!
Obie wersje doskonałe na leniwy poranek w weekend! Chociaż w dobie home office, można też przygotować je w tygodniu 🙂 Podrzucamy przepis na wersję podstawową! Łukasz uznał, że smakuje jak prosto z amerykańskiego dinera! 🙂
Składniki na 2 porcje:
Eggs Benedict:
– 4 jajka – po 2 jajka na osobę 🙂
– 2 kajzerki, oryginalnie jajka podaje się na tzw. angielskich muffinach, ale u nas zdecydowanie łatwiej będzie Wam zdobyć kajzerki
– 8 plasterków grubo pokrojonej wędliny, lub wędzonego boczku
– masło
– 3 łyżki octu spirytusowego
Sos holenderski:
– 10 łyżek roztopionego masła
– 3 żółtka
– 1 łyżka soku z cytryny
– 1/4 łyżeczka soli
– szczypta pieprzu cayenne
Hash Browns:
– 2 starte na grubych oczkach ziemniaki
– 2 łyżki masła klarowanego – jak nie macie, zwykłe masło też da radę 🙂
– sól / pieprz do smaku
– szczypta pieprzu cayenne
JAK PRZYGOTOWAĆ?
Eggs Benedict:
1) Zagotowujemy wodę w garnku – duży garnek wypełniony 2/3 wodą. Do gotującej się wody dodajemy ocet i ponownie zagotowujemy. W tej wodzie będziemy szykować jajka w koszulkach 🙂
2) W między czasie podsmażamy wędlinę lub boczek na patelni. W przypadku boczku, po usmażeniu odsączamy go z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
3) Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Tam będziemy podpiekać bułeczki.
4) Gdy woda na jajka się gotuje, szykujemy sos holenderski. Masło roztapiamy w rondelku. W blenderze miksujemy żółtka, sok z cytryny i sól, do otrzymania jasnej masy. Zmniejszamy obroty blendera i cienkim strumieniem dodajemy roztopione masło – trzeba cały czas miksować aż sos zgęstnieje (konsystencja majonezu) i uważać żeby sos się nie zważył. Na koniec dodajemy szczyptę pieprzu cayenne. Gdy sos mamy gotowy, odstawiamy na bok i bierzemy się za jajka.
5) Wbijamy jajka do małych miseczek lub szklanek (każde osobno). W garnku z gotującą się wodą z octem (woda nie może bulgotać), robimy łyżką wirek, w środek wirku wlewamy jajko, białko powinno otulić żółtko, gotujemy ok. 4 minuty. Wyciągamy łyżką cedzakową na talerzyk z ręcznikiem papierowym, do odsączenia nadmiaru wody. Uff, wszystkie części prawie gotowe!
6) Bułki lub angielskie muffiny przekrawamy na pół i wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 5 minut.
7) Na ciepłe bułki układamy wędlinę/ boczek, jajko w koszulce, polewamy sosem holenderskim i posypujemy pieprzem cayenne (może być też szczypiorek).
W międzyczasie szykujemy Hash Browns:
1) Ziemniaki ścieramy na tarce na grubych oczkach, wkładamy je do miski i zalewamy zimną wodą, mieszamy i odcedzamy. Robimy tak dwa razy.
2) Odsączamy je z nadmiaru wody (najlepiej zrobić to płócienną ściereczką).
3) Na patelni roztapiamy masło klarowane, dodajemy ziemniaki i podsmażamy je do momentu aż się zarumienią, będą złoto – brązowe i chrupiące (ok. 10 minut). W trakcie smażenia doprawiamy je solą i pieprzem cayenne.
Jemy i czujemy się jak w Stanach!!! ;)))
2 Comments
DobraFanfikcja
Też należę do ludzi, którzy muszą mieć wytrawne jedzenie w głównych posiłkach. Nieważne, ile bym nie zjadła naleśników na słodko czy innych tam kanapek z dżemem i tak się nie najem. Ale już kanapeczka ze smalczykiem z fasoli z pomidorkiem to całkiem co innego 😉
Natalia
:)))) Czyli ma być wytrawnie, ale niekoniecznie z mięsem?? 🙂 ja przyznaję, że naleśniczki na słodko to ja zawsze chetnie ;))