Spis treści
Katowice. Nie będę Was oszukiwać. Nie lubiłam tego miasta. Gdy z pracy sporo jeździłam po Polsce, Katowice należały do tych najmniej lubianych miejsc. Uwielbiałam uroczy Toruń, Trójmiasto z magiczną starówką albo studencki Wrocław. Kameralny Olsztyn i kolorowy rynek Poznania, ale Katowice??? Nic tam nie ma! Nawet wieczorem nie ma gdzie pochodzić, a już samo wyjście z dworca sprawia, że czujesz wszechogarniającą, ponurą atmosferę.
Po raz pierwszy poczułam, że jestem w błędzie rok temu. Jechałam do Chorzowa, wyszłam z pociągu w Katowicach i zobaczyłam nowy dworzec. A teraz ruszyliśmy poznać Katowice trochę lepiej.. i już wiem, że Katowice potrafią zachwycać. Magią, klimatem, smakami. Jeśli nie docenialiście ich tak jak my, to idealny moment, by to zmienić! By spędzić na Śląsku weekend i zobaczyć, że wcale nie jest tu szaro i ponuro. Ruszamy ? 🙂
Od razu powiem Wam jedno – miejsc do zobaczenia w Katowicach i w okolicy jest znacznie więcej, ale jeśli macie mało czasu zdecydujcie się chociaż na to! 🙂 My na pewno wracamy po więcej!
Mapa w rękę i jedziemy!
1) NIKISZOWIEC
Mocny początek zwiedzania. Zacznijcie dzień na Nikiszowcu, a jestem pewna, że Wasz weekend będzie udany. Nikiszowiec zachwyca starymi domami z czerwonej cegły, klimatycznymi uliczkami, podwórkami, na których czas się zatrzymał, a czerwona cegła wygląda pięknie w połączeniu z zielenią drzew i błękitem nieba.
Nikiszowiec to dawne osiedle robotnicze wybudowane dla górników z kopalni Giesche w latach 1908-1918. Nazwa pochodziła od położonego w pobliżu osiedla szybu “Nikischschacht”. Od 1978 roku Nikiszowiec znajduje się na liście zabytków, a w 2011 prezydent Bronisław Komorowski przyznał mu miano Pomnika Historii.
Po tamtejszych uliczkach można chodzić i chodzić, wciąż odkrywając nowe zaułki. Warto zajrzeć w okolice kościoła, warto też opuścić Nikiszowiec i udać się spacerem do pobliskiego Muzeum Szyb Wilson w dawnej kopalni. Jest cicho, pusto, klimatycznie – my w niedzielę a magii jest na Nikiszu tyle, że aż dziwne, że nie ma tam masy zagranicznych wycieczek.
Zaplanujcie tu też drugie śniadanie lub wczesny lunch, obowiązkowo w legendarnej Cafe Byfyj. Niesamowity wybór ciast, świetne drożdżówki z truskawkami, a do tego kluski śląskie na lunch albo boczek z jabłkiem i ziemniakami. Idealnie jest usiąść na dworze, rozkoszować się promieniami słońca i podziwiać piękne widoki na Nikiszu.
2) MUZEUM ŚLĄSKIE
Muzeum Śląskie oraz skupioną wokół niego Strefę Kultury można uznać za symbol przemian, który od kilku lat mają miejsce w Katowicach. Muzeum wygląda bardzo nowocześnie i znajduje się na terenie dawnej Kopalni Węgla Kamiennego Katowice, która działała przez ponad 170 lat, do 1999 roku.
Już sama architektura robi wrażenie. Z jednej strony budynki muzeum z prawie przezroczystą elewacją, z drugiej dawny szyb kopalniany – obecnie wieża widokowa, a do tego stare zabudowania z czerwonej cegły. W samym muzeum znajdziecie sporo wystaw, my jednak z Jagodą skupiliśmy się na oglądaniu widoku z wieży widokowej. Można stamtąd wypatrzeć kilka kluczowych dla Katowic budynków: NOSPR (Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia), Międzynarodowe Centrum Kongresowe, Superjednostkę oraz Spodek. NOSPR dysponuje salą koncertową na około 2 tys. osób i z tego, co donosili nam znajomi totalnie zachwyca akustyką. Superjednostka to gigantyczny budynek, mieszczący 762 mieszkania! Zbudowany w latach 70. kiedyś był niemal małym miastem – można było znaleźć w nim wszystko! Spodka chyba nie trzeba Wam przedstawiać 🙂
Co ciekawe Muzeum Śląskie świetnie nawiązuje do swojej przeszłości – kopalni węgla – wystawy można oglądać na głębokości 14 metrów pod ziemią. Znajdziecie tam zarówno sztukę nowoczesną, jak i tradycyjną. Sale edukacyjne, kącik dla dzieci – my następnym razem wrócimy po więcej. Cały teren dawnej kopalni, gdzie teraz znajduje się Muzeum, NOSPR oraz Międzynarodowe Centrum Kongresowe stanowi katowicką Strefę Kultury.
3) FESTIWAL MUZYCZNY – TAURON NOWA MUZYKA KATOWICE
To właśnie w katowickiej Strefie Kultury znajdziecie kolejny powód, by zajrzeć do Katowic i by zrobić to WŁAŚNIE w dniach 6-9 lipca! Wtedy na całym terenie, tuż obok Muzeum Śląskiego, odbędzie się festiwal muzyki elektronicznej Tauron Nowa Muzyka Katowice. Termin idealny, bo przecież właśnie zaczyna się lato, a najlepiej je zacząć w fajny sposób!
Festiwal TNMK organizowany jest już 11 lat! Skupia się na współczesnej muzyce z pogranicza jazzu i elektroniki. Listę artystów, którzy wystąpią znajdziecie TU.
My najchętniej zajrzelibyśmy na Roisin Murphy i na Fisza, ale zwykle do takich wydarzeń podchodzimy jako do atrakcji samej w sobie! Tak – zawsze jeździliśmy na festiwale, tak – pojedziemy na TNMK. Koncert otwarcia i zamknięcia odbędzie się właśnie w NOSPR – będzie można przetestować tamtejszą akustykę!
Z dobrych informacji, na festiwal można wybrać się z dzieciakami – będzie Strefa dla Dzieci. Dzieciaki do 10 roku życia wchodzą za darmo. Strefa będzie czynna w piątek 7.07 i w sobotę 8.07 od 17.00 do 22.00. Dzieciaki po 4 roku życia można zostawić pod opieką przedszkolanek 🙂 Nie wiem, jak Wasze dzieci, ale nasz Maks uwielbia takie atrakcje – ostatnio był bardzo niepocieszony jak skończył mu się czas zabawy w kąciku dla dzieci w IKEA 😉 Na miejscu oczywiście też food trucki i inne festiwalowe atrakcje.
A teraz mała niespodzianka od nas 🙂 Mamy dla Was 2 x podwójne karnety – 2 dniowe na 7-8 lipca (piątek, sobota). Napiszcie nam, czym Was zachwyciły Katowice (na żywo lub po przeczytaniu tego tekstu:)) i uzasadnijcie swój wybór, a my wybierzemy osoby, które dostaną od nas bilety. Odpowiedzi możecie zamieszczać pod postem – w komentarzach na blogu lub na Facebooku 🙂 Na odpowiedzi czekamy do 19 czerwca oo 23:59. Zwycięzców ogłosimy wieczorem 20.06 🙂 Regulamin konkursu znajdziecie TU.
4) GISZOWIEC
Tak jak słyszałam wielokrotnie o Nikiszowcu i zawsze chciałam tam zajrzeć, o Giszowcu nie słyszałam nigdy. To kolejna dzielnica Katowic całkiem blisko Nikiszowca. Takiego miejsca zupełnie się tu nie spodziewacie! Niewielkie domy, stare wille skąpane w zieleni. Idealne miejsce na spacer!
5) LOKALNE PRZYSMAKI
Gdy jechaliśmy na Śląsk wiedzieliśmy, że musimy najeść się lokalnych przysmaków. Wreszcie miałam szansę zrealizować swoją miłość do klusek śląskich! Na pewno warto zjeść roladę z kluskami śląskimi i modrą kapustą – czasem można ją spotkać w Cafe Byfyj na Nikiszowcu. Koniecznie zajrzyjcie do Żurowni. To mały bar, który serwuje może nie tylko typowo śląskie potrawy, ale wszystko związane z żurem. Poza zupą obowiązkowo weźcie braty, czyli smażone ziemniaki najlepiej z cebulką i boczkiem. Pycha! Spróbujcie Grubiorza i koniecznie Kulebele. Kulebele to taka wariacja na temat najważniejszej śląskiej potrawy – wielkich klusek śląskich, które roladę mają wewnątrz. Do tego modra kapusta i kapusta zasmażana. Ostrzegam: możecie się najeść na cały dzień! 🙂
Na następny raz zostawiamy sobie inne miejsca na czele z Moodro (tuż przy Muzeum Śląskim) i kawiarnię KAFEJ, gdzie jak mówią można zjeść najlepsze maszkiety! Wiecie, co to? Ja już wiem 🙂
A Wy ruszajcie do Katowic, by się dowiedzieć! 🙂
*post powstał we współpracy z Tauron Nowa Muzyka Katowice
** zdjęcia Tauron Nowa Muzyka pochodzą z materiałów prasowych festiwalu
49 Comments
Bernadeta Jarnot-Manecka
🙂
Basia || Podróże Hani
hehe, wiedziałam, że jak w końcu przyjedziecie to się przekonacie, że miałam rację 🙂 Kato są świetne i na weekend, i do zamieszkania, czasem żałuję, że mam do nich aż 50 km, bo są na tyle blisko, że zawsze jedziemy gdzieś dalej 😉 Nikisz uwielbiam, ale to już klasyk, do Strefy Kultury zabieram wszystkich znajomych jeśli chcę, by “opadła im szczęka”, a tych już przekonanych oprowadzam trasą z muralami. No i uwielbiam katowickie kawiarnie i lodziarnie. Przy okazji rodzinnego Taurona moglibyśmy znowu tam pojechać 🙂
Natalia
🙂 no właśnie ja bym więcej kawiarni odwiedziła, ale po Żurowni już nie miałam miejsca!:) więc też zostawiam na next time 🙂 trasa z muralami brzmi super 🙂
Emilia Wieczorek
Nigdy nie byłam w Katowicach (czego bardzo żałuje), ale współpracuję z koleżanką, która jest stamtąd i jest ogromną lokalną patriotką. Zawsze opowiada o swoim mieście jak o niezwykłym miejscu i rozbudza moją ciekawość coraz bardziej. Poza tym jest artystką i regularnie odwiedza NOSPR, z zachwytem opowiadając o koncertach i magii tego miejsca. No i te przezabawne słowa, których używa np. Zamiast “zmęczona” mówi “ściorana”. Chciałabym wybrać się do Katowic i zobaczyc to niezwykle miasto na własne oczy 😉
Emilka
Natalia
🙂 czyli gwara w użyciu? 🙂 fajnie, że tak szerzy miłość do Katowic:)
tirurirulalala
Katowice w dzieciństwie to było dla mnie bardzo intrygujące miejsce, zawsze mnie ciekawiły, pamiętam jak w trakcie corocznych wycieczek “z zachodu na wschód Polski” zawsze przyczepiona na szyby malucha uwielbiałam oglądać spodek. Raz jeden “przespałam” Katowice a później byłam obrażona na tatę, że nie obudził mnie na oglądanie spodka! Dziś jestem żoną prawdziwego Hanysa, matką gryfnej frelki i uwielbiam to miasto i jego mieszkańców ,nasiąkam
tym lokalnym
patriotyzmem, i uśmiecham się codziennie w drodze do pracy mijając spodek. Będąc tutaj warto przejść się do Sezonovo, Bułkęsa a z atrakcji wejść na typowo śląski twór czyli na hałdę np. na Wełnowcu czy zrobić piknik w Parku Śląskim 🙂
Natalia
super historia!!!! 🙂 mi nadal spodek wydaje się niesamowity! 🙂 a pozostałe atrakcje musimy zwiedzić przy kolejnym pobycie 🙂
Monika No/tirurirulala
Gdybyście szukali jeszcze innych atrakcji dla dzieci to warto sprawdzić portale Kulturalny bajtel lub Silesia dzieci 🙂
Monika No/tirurirulala
ja “mężu nie udało nam się wygrać tych biletów na taurona” on “na pocieszenie pójdziemy jutro do żurowni i na krepla (pączka)” czyli nie ma tego złego:) pozdrawiamy!
Natalia
hahah, dobry mąż! 🙂
redniczka
Katowice. W dzieciństwie wycieczka do Katowic oznaczała… udane zakupy:) Tak tak.
Lata 90-te. Rodzący się kapitalizm. Dla mieszkanki okolic Krakowa wyjazd do Katowic był spełnieniem zakupowych marzeń:) Mama wyjeżdżając na delegację do Katowic czasami zabierała mnie i brata ze sobą na wyprawę po “dobra”, których próżno było szukać nawet w Krakowie.
Wycieczka pociągiem, następnie krótka wizyta w biurze mamy i potem już czas wolny:) Pamiętam kupione tam różowe tenisówki (nikt wtedy takich nie miał). Pamiętam kolorowe, włoskie zeszyty kupowane w Spodku.
Pamiętam sklep z kasetami magnetofonowymi, których było bardzo dużo i były układane alfabetycznie według nazw wykonawców (szał!!!).
Pamiętam swoje “kursy” na ruchomych schodach w jakimś domu handlowym. Takie rzeczy były wtedy tylko w Katowicach. Dla mnie więc to miasto niezwykłe i z punktu widzenia “dziecka we mnie” – sentymentalne.
Dobrze mi się kojarzy.
Dlatego powrót do tego miasta po wielu latach mnie zaskoczył.
Koncert Archive w Strefie Kultury był niezapomnianym przeżyciem. Mogłam zobaczyć, jak miasto, które pamiętam z dziecięcych wypraw się zmieniło. I zmieniło się w dobrym kierunku. Bardzo mnie to cieszy – bo Katowice mają dla mnie sentymentalny wymiar “luksusu” z dzieciństwa:)
Natalia
wow extra 🙂 nie sądziłam, że Katowice były zakupowe :)) ale za to pamiętam te zakupy z mamą w latach 90 tych 🙂 ja pamiętam jakieś “adidasy” z fioletowymi wstawkami wymarzone ;))
redniczka
To były czasy;)
aga kniaź
https://goo.gl/LTPMVB
aga kniaź
https://goo.gl/VAwz8K
aga kniaź
https://goo.gl/ycaeCF
Kajetan Dobrowolski
Czym mnie zachwyciły Katowice? Katowice to mój gryfny hajmat
O Katowicach pisać mogę wiele.
Po przemianie, jaką przeszło to miasto – nie można się tu nudzić. Największą moją miłością jest poznawianie Świata i jedzenie – pewnie wiecie o czym mówię, skoro wszyscy tu jesteśmy i to czytamy 🙂
W Katowicach Świat mogę poznawać codziennie!
Wychodząc z pracy, wsiadam na koło (po śląsku rower) i za 10-15 minut mogę być w Japoni, jedząc pyszne sushi, we Włoszech jedzą c wspaniałą włoską pizze, w niemczech jedząć wuszt (po śląsku kiełbasa 😉 )z curry mogę być też w Azji i na Bliskim Wschodzie – mamy tu i takie smakołyki. Najbardziej jednak wolę pozostać na Górnym Śląsku – jedząc śląskie maszkiety! Nie tylko te słodkie, jak kreple (pączki) i inne kołocze (ciacha) w Byfyju na Nikiszu (oczywiście leżąc na hipsterskim leżaku pośród cegalnych, wspaniałych familoków), ale i opisywane przez Was kulebele, hajera, grubiorza i żur w katowickiej Żurowni. Nie żurek, a prawdziwy ŚLĄSKI ŻUR. Bo przecież od żuru chłop jak zmuru, jak mówi moja oma (po śląsku babcia 😉 <3 Po tym wszystkim tym samym rowerem mogę udać się do parku na 3 Stawy. Chwila pedałowania i jestem nad jeziorami pośród zielonej przyrody – zupełnie inny Świat. Mega miejscówa do czilałtu ze znajomymi.
Jak grzyby po deszczu rosną tu też kawiarnie. Moje ulubione to Kafej i Bez cukru. Dlaczego? Poza pyszną kawą i ciachami mają ogródki na ulicy. Obydwa z widokiem na centrum miasta, spodek i superjednostkę. Dla mnie mieszczucha lubującego się w dobrej kawie idealna sprawa.
Poza terenami zielonymi, wspaniałą kuchnią Katowice urzekają kulturą. Mamy tu od niedawna Strefę Kultury a w niej m.in. NOSPR – niesamowita sala koncertowa z cudownym wnętrzem i akustyką oraz Muzeum Śląskie – muzeum, które znajduję się pod ziemą, na terenie pokopalniamym. Obowiązkowy punkt wizyty dla każdego Ślązaka oraz turystów. A po Muzeum wjazd na Ślunski skajtałer – windą na pokopalniany szyb z którego widoki zapierają dech w piersi. Po co wjeżdzać na Burdż Kalifa, skoro można wjechać na szyb Warszawa II i zobaczyć Kato z góry 😉 Gwarantuję, widoki przekozackie!
Dotychczas sierpniowy weekendowy wieczór, noc i poranek spędzałem bawiąć się na Festiwalu Nowa Muzyka – w sercu Strefy Kultury i Miasta. W tym roku festiwal jest w lipcu – przez co będzie jeszcze gorętszy! Też polecam każdemu. Elektroniczna muzyka na wielu scenach w sercu kochanych Katowice to je to!
Katowice zachwycają dobrą zmianą. Prawidziwe dobrą. Kato to miasto dynamiczne, które od miasta przemysłowego, brudnego, śmierdzącego jak chachor (po śląsku człowiek zaniedbany) stały się stolicą ślaskiej metropolii. Miastem, za które – już – nie trzeba się wstydzić i jest w nim co robić. Każdego dnia.
Mam mega szczęście, że mogę tu być, żyć i pracować. Do tego stopnia kocham to miasto, że wydzierałem sobie Spodek, szyb i hutę! Tak więc Katowice zostaną ze mną na zawsze!
Natalia
o wow! mega, jestem pod wrażeniem tego opisu – to powinna być oficjalna promocja miasta Katowice!!!! 🙂 niesamowity opis – a każdego kto nie był, albo był krótko, baaaardzo zachęca!!!:)
Kajetan Dobrowolski
Ha! Dzięki Natalia! Ostatnio Pan Prezydent Marcin Krupa Was udostępnił na fejsach to może i to czyta 😉 Panie Prezydencie – polecam się 😉 W sumie każdy kto chce wycieczkę po Kato – zapraszam, ogarniemy 😛
Natalia
Dzięki za udział Kajetan! 1 z zaproszeń trafia do Ciebie 🙂 Gratulacje 🙂 prośba o podesłanie danych na natalia@tasteaway.pl 🙂 imię, nazwisko, adres do wysyłki biletów i numer telefonu 🙂
Kajetan Dobrowolski
Dzieki <3
aga kniaź
https://goo.gl/Vg1rVo
aga kniaź
https://goo.gl/yv2zWs
aga kniaź
https://goo.gl/DjexjQ
aga kniaź
https://goo.gl/Aqwu9P
aga kniaź
https://goo.gl/pJ2oKc
Ola Krupa
To jest pierwszy raz kiedy napiszę coś na Waszym blogu – a jesteście jednymi z nielicznych w polskiej blogosferze, których czytam regularnie i obserwuję na FB. Zresztą kto by nie lubił czytać o jedzeniu i podróżach 🙂
Jestem Ślązaczką (co najmniej 5 pokoleń wstecz!) – i Katowice to miasto, które darzę specjalnym sentymentem. Tutaj chodziłam do Liceum Plastycznego, tutaj skończyłam moje ukochane ASP. Dla mnie, to jak wizualnie i gastronomiczno-usługowo w ciągu 10 lat zmieniły się Katowice jest niemal cudem – gdy wtedy zaczynałam studia ciężko było znaleźć miejsce, żeby spotkać się w gronie przyjaciół. Teraz aż ciężko zdecydować się gdzie pójść – w okolicach centrum klimatyczne knajpki powstają jak grzyby po deszczu. Lista miejsc do odwiedzenia powiększa się z każdym miesiącem. Można zaspokoić wszystkie gastronomiczne zachcianki – napić się kilkudziesięciu rodzajów rzemieślniczych piw, zjeść cudowną włoską pizzę (Len Arte – Idźcie koniecznie!) i inne włoskie przysmaki (polecam Novo w centrum oraz Sezo’novo w parku na Muchowcu https://www.facebook.com/sezonovo/ – niezwykłe miejsce)
Gdy przyjedziecie tu następnym razem koniecznie musicie wybrać się ponownie do Strefy Kultury (NOSPR, Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Muzeum Śląskie – to akurat mój konik, bo współtowarzyszyłam znajdujący się tam system informacji wizualnej) – gdy zabrałam tam moich rodziców (oni są dla mnie najlepszym barometrem zmian – z Katowicami związani od kilkudziesięciu lat, regularnie wybierają się na “wycieczki” po centrum, żeby sprawdzić co znów się zmieniło) mówili że nie czują się jakby byli w Polsce – na tak światowym poziomie jest to architektura!
Uwielbiam też zielone Katowice – nie wiem czy wiecie, ale 40% powierzchni miasta zajmują tereny zielone, co jest chyba ewenementem na skalę kraju. I jedną rzecz, którą bym Wam właśnie naprawdę poleciła to przyjechać tu jesienią na rower do Rezerwatu Las Murckowski, który znajduje się w granicach miasta. Wygląda tam wtedy tak: http://obiektywnieslaskie.pl/sites/default/files/2013/880-ravpocztafm-6025.jpg Kiedy tam jestem zupełnie zapominam, że Śląsk to region kojarzony z przemysłem.
Dlaczego ja? Bo mimo, że tu mieszkam to nigdy nie byłam na Nowej Muzyce! A jestem fanatyczną fanką Roisin 🙂
Natalia
super! aż chce się znów jechać do Kato <3
aga kniaź
https://goo.gl/HvAgf6
Natalia
Ola, wielkie dzięki za udział!!! 🙂 1 z zaproszeń trafia do Ciebie 🙂 Gratulacje
🙂 prośba o podesłanie danych na natalia@tasteaway.pl 🙂 imię, nazwisko,
adres do wysyłki biletów i numer telefonu 🙂 czekamy!! 🙂
Ola Krupa
Jeju! Kocham Was! 🙂
Czym prędzej wysyłam wszystkie dane 🙂
Natalia
:))))
aga kniaź
https://goo.gl/tdn8AU
aga kniaź
https://goo.gl/XQHmXE
aga kniaź
https://goo.gl/uSPS2s
aga kniaź
https://goo.gl/L2Mvrk
aga kniaź
Zacznę od tego, czym Katowice mnie nie zachwyciły, kiedy się do nich przeprowadziłam. Nie zachwyciły mnie wyburzaniem starego dworca. A potem Pałacu Ślubów. A potem DOKP. A potem się na 1,5 roku z nich wyprowadziłam, żeby wrócić na początku tego roku i wreszcie móc się zachwycić. A zachwycam się wszystkim: Strefą Kultury, Nikiszowcem, Superjednostką, Trzema Stawami, ofertą kulturalną. Katowice to jest takie miejsce do życia: i to zarówno do życia teraźniejszością, historią i przyszłością. Zachwycam się architekturą tego miasta, jego historią, jego (i Górnego Śląska w ogóle) kulturą. Ucza sie godać po ślonsku. I co chyba mnie najbardziej zachwyca: ciągle rosnąca grupa ludzi, którym chce się działać tak, że coraz więcej osób Katowicami się zachwyca i w nich zakochuje.
Natalia
Super! czyli nie była to miłość od pierwszego wejrzenia?:)
aga kniaź
To była miłość z trudnymi początkami, ale wychodzi na to, że jak się takie przetrwa, to potem się już kocha mocno i na zawsze 🙂 Chociaż wyburzenie Pałacu Ślubów bardzo przeżyłam, głównie dlatego, że mieszkałam wtedy w Superjednostce i codziennie, punkt 7:00, budziły mnie te wszystkie maszyny – a przecież były wakacje!
Natalia
czyli miłość wystawiona na próby 🙂 o kurka, jak się mieszka w takiej Superjednostce? Podobno kiedyś było tam wszystko!
aga kniaź
https://goo.gl/WquH1A
aga kniaź
https://goo.gl/rGm2pT
aga kniaź
https://goo.gl/B35NXi
aga kniaź
https://goo.gl/9AspkN
mamaMarysiulki
Katowice zachwyciły mnie swoim niepowtarzalnym klimatem
<3 Piękna i architektura Wrocławia, Krakowa i inne oczywiste atrakcje
polskich miast – must see kontra Katowice to zupełnie inna bajka!! Ale jak to w bajkach bywa ta różnorodność jest najfajniejsza!! Pamiętam pierwszą noc u znajomych w Katowicach i pobudkę krzykiem z zewnątrz " KAAAARTOFLEEEE KARTOFLLLEEEE" i moja myśl "Co się dzieje gdzie ja jestem ??" Tu nadal co jakiś czas przyjeżdża vanem Pan, który sprzedaje ziemniaki i inne warzywa na różnych osiedlach !! Kolejne pasma wydarzeń w sercu śląska zawsze udowadniają mi, że to miejsce jest wyjątkowe a o powód do uśmiechu nie jest tu trudno!! W podmiejskim busiku – kierowca słuchający radia FEST, w którym mówią tylko po Śląsku, piękne kredensy ( byfyje), które wciąż cieszą się tu funkcjonalnością w wielu nawet nowoczesnych domach, kluski śląskie i rolada, które nigdzie indziej nie smakują tak dobrze, wiele inicjatyw społecznych, które pokazują jak silnie mieszkańcy czują przywiązanie do swojego miasta. Ponoć niedzielne obiady i spotkanie u rodziny to tradycja w większości domów, pielęgnowane do dziś – wg. mnie to coś pięknego!! Z jednej strony tradycja z drugiej strony nowoczesność. Z jednej strony kopalnie z drugiej innowacyjne budynki, nowoczesne Festiwale – nie tylko muzyczne!! Katowice to takie miasto nieoczywiste do polubienia, ale nie da się, żeby nie zapadły w pamięć:)
Natalia
dzięki 🙂 super komentarz 🙂
aga kniaź
https://goo.gl/U8vMUq
aga kniaź
https://goo.gl/3xLkF5
TamaraBurska
Dla mnie Kato to rodzinne miasto w zasadzie i wszystko tutaj jest dla mnie naturalne 🙂