Spis treści
Nasza czarnogórska przygoda dobiegła końca. Jesteśmy już w Albanii, w dość betonowym, miejscowym kurorcie Durrës. Czarnogórę po kilku dniach pobytu pożegnaliśmy bez żalu, bo nie zachwyciła nas tak jak Bośnia i Hercegowina. Zbyt tłoczno, zbyt turystycznie, drogo i zdecydowanie bez rozkoszy kulinarnych. Ale za to widoki wynagradzają wiele! Przepięknych miejsc nie brakuje i choć nie zdążyliśmy objechać całego kraju, zachwytów na wybrzeżu Morza Adriatyckiego i w całkiem niedalekiej odległości nie brakowało.
Zobaczcie zatem nasze ulubione, czarnogórskie perełki widokowe!
1) BOKA KOTORSKA
Boka Kotorska to absolutnie punkt obowiązkowy podczas pobytu w Czarnogórze. Góry wpadające w wody zatoki i niewielkie miasteczka, które przycupnęły na jej brzegu. Wspaniale wygląda, gdy jedziemy wokół przez małe miasteczka: Risan, Perast, mijamy Kotor i dalej w stronę Prcanj i Lepetane, ale zdecydowanie bardziej zachwyca, gdy spojrzymy na Bokę Kotorską z góry. W tym celu warto wybrać się samochodem w górską trasę Kotor-Cetynia. Podobno jest to jedna z najpiękniejszych tras w Europie i gdy spoglądamy z góry na Bokę Kotorską, trudno się nie zgodzić. Widoki zapierają dech w piersiach! Trzeba się jednak przygotować, że trasa łatwa nie jest – kręta, z bardzo dużym nachyleniem i dość wąska, więc jeśli na trasie spotkacie autokar, czasem trzeba się wycofać. Przed wyjazdem oglądaliśmy ją na Google Maps i jej wygląd momentami przeraża – wygląda jak bazgroły małego dziecka! Na odcinku 15 km mamy do pokonania aż 25 serpentyn i wysokość prawie 1000 m! Na szczęście to tylko 45 km i nawet mi, z chorobą lokomocyjną, udało się przetrwać i powiem jedno: WARTO! 🙂
2) KOTOR I PERAST
Kotor i Perast to najmocniejsze punkty wycieczki nad Bokę Kotorską. Odmienne, jednak oba miejsca warto zobaczyć. Kotor, za dnia dość tłoczny, pełen wycieczek i turystów zachwyca kamiennymi domami i ogromną ilością kościołów, cerkwi i dawnych pałaców. Miasteczko w 1979 roku trafiło na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Po Kotorze można chodzić z planem według tego, jak zlokalizowane są poszczególne zabytki, ale można również „zgubić się” w labiryncie kamiennych, wąskich uliczek. I tak zawsze wrócimy na któryś z głównych placów jak Trg Oktobarskie Revolucije, tuż za Bramą Główną z imponującą wieżą zegarową czy Trg Ustanka Mornara z wielką Katedrą Św. Triunfa. Na placu przy Katedrze można zatrzymać się w pizzerii Sara na pizzę – nie jest to może najlepsza pizza świata, ale jako przekąska podczas zwiedzania daje radę. Ponad starówką wznoszą się mury obronne, prowadzące do twierdzy św. Jana, które wieczorami są pięknie oświetlone.
Kotor podobnie jak Perast w 1979 roku dotknęło trzęsienie ziemi, jednak tu sporo zniszczonych budynków odtworzono. Perast, o którym pisałam już tu, najlepiej zobaczyć wieczorem. Spokojny, cichy, nastrojowy. Idealne miejsce na kolację.
3) DROGA W STRONĘ CETYNII PRZEZ NJEGUŠI I OKOLICZNE WIOSKI
Górska droga z Kotoru do dawnej stolicy, Cetynii, to nie tylko niesamowite widoki na Bokę Kotorską, ale również sielankowe widoki już na górze. Po pewnym czasie serpentyny się kończą, a my trafiamy trochę do innego świata, jak do ukrytej przed wszystkimi osady u podnóża gór Lovćen. Są niewielkie domy, owce, zielone polany, a wokół góry. Na poboczu co jakiś czas widzimy małe stoiska z suszoną szynką, jest nawet jakiś Restoran, ale w powietrzu czuć spokój i ciszę typową dla malutkich wioseczek z dala od wszystkiego. To kolejna nagroda po długiej podróży. W Cetynii nie zatrzymujemy się – jest tam kilka cerkwi, monastyr, ale nas miasto nie zachęciło. Ruszyliśmy przez Podgoricę w stronę Jeziora Szkoderskiego…
4) JEZIORO SZKODERSKIE
Największe jezioro na Bałkanach w zachodzącym słońcu wygląda magicznie! Częściowo leży w Czarnogórze (ponad 63% powierzchni), częściowo w Albanii. Gdy jedziemy z Podgoricy, trafiamy na niewielkie rybackie wioski takie jak Vranjina czy Virpazar, skąd można wyruszyć na rejs po jeziorze. Decydujemy się na godzinną wyprawę – za 3 osoby płacimy 25 euro za łódkę oraz po 4 euro za osobę za wjazd do Nacionalni Park Skadarsko Jezero. Tam można podziwiać przeróżne gatunki ptaków, które żyją nad jeziorem. Niestety poza ptakami, na jeziorze pływa też sporo śmieci – butelek, pustych opakowań, odpadów. Podobno większość zanieczyszczeń wypływa z albańskiej Szkodry, ale patrząc na poziom czystości w Czarnogórze, nie jestem pewna czy wina jest tylko po stronie Albanii. Pomimo to widoki są niesamowite i warto się na taką wyprawę wybrać. A na środku jezioro „kapitan” łodzi zanurzy rękę w wodzie i wydobędzie dla nas garść wodnych orzechów do pochrupania.
5) SVETI STEFAN
Sveti Stefan warto odwiedzić, jeśli jesteście w okolicach Budvy. To niewątpliwie jeden z najbardziej uroczych widoków podczas całej naszej podróży po Bałkanach. Mała wysepka, pełna kamiennych budyneczków z czerwonymi dachówkami, wokół wody Morza Adriatyckiego i błękitne niebo. Do Sveti Stefan warto zajrzeć tylko, by podziwiać widok i zrobić zdjęcia – samodzielne zwiedzanie jest zabronione. Gdy my zajrzeliśmy do Sveti Stefan, wycieczki organizowane były 2 razy dziennie, można też wejść na wyspę, jeśli np. ma się rezerwację w znajdującej się tam restauracji. Po Sveti Stefan można pojechać dalej na południe w stronę Baru i zajechać do małej wioski Stari Bar, gdzie fajnie się spaceruje po ruinach dawnego miasta.
Te widoki na pewno zostaną nam w pamięci po podróży do Czarnogóry i właśnie dla nich warto tu być. Czego nie polecamy? Chociażby wycieczki do Podgoricy – pomimo, że przewodnik mówił, że w 1944 roku Podgoricę zbombardowano i w zasadzie zrównano z ziemią, postanowiliśmy tam zajrzeć. Jedyne miejsce, do którego warto było wysiąść z samochodu to… plac zabaw 😉 Warto poświęcić ten czas na którąś z perełek! 🙂
* Post powstał we współpracy z marką HTC. Wszystkie zdjęcia zostały wykonane telefonem HTC One (M8).
11 Comments
TrzyRazyM
Niesamowite miejsca i niesamowite zdjęcia! Musimy w końcu też wybrać się w te rejony. Sveti Stefan musiało robić wrażenie “na żywo” : )
Natalia - tasteaway.pl
Polecamy!:) Piękne miejsca, choć kulinarnie i cenowo Czarnogóra nas rozczarowała – napiszemy jeszcze o tym 😉 ale w skrócie: ceny prawie jak we Włoszech, a jedzenie o kilka poziomów gorsze :/ nadrabia na szczęście tymi cudnymi krajobrazami 🙂
Maciej Kowalczyk
Podgorica rzeczywiście kiepska. Cementowa pustynia – nic ciekawego. Ciekawostką jest, że w czarnogórskiej stolicy jest najgoręcej w kraju. Latem temperatury rzadko spadają poniżej 40 stopni, więc w tym regionie znajduje się większość winnic (ciągną się ponoć aż do Jeziora Szkoderskiego). A wina czarnogórskie są naprawdę dobre (polecam czerwone Vranac – najlepiej Pro Corde lub Barrique, białe Krstac) – u nas dostępne są ichnie wina z winnic Plantaże.
Tomasz Błądek
Podgorica – co zapamiętałem? – Jak ktoś w centrum na starym mieście hodował kury 🙂
Natalia - tasteaway.pl
Ciekawe skojarzenie 😉 polecam Albanię – tu poziom surrealizmu zdecydowanie rośnie 😉
Tomek
Albania – super 🙂 Tu wszystko jest surrealistyczne, zwłaszcza ronda 🙂
Natalia - tasteaway.pl
Wina a i owszem smakowały 🙂 dziś wypiliśmy macedońskie i też było niczego sobie 🙂 u nas z Podgoricą zabawna historia była, jesli chodzi o pogodę: Łukasz uznał, że absolutnie nie ma po co się tam zatrzymywać i chciał jechać dalej w kierunku Jezioro Szkoderskiego, ja jednak dziecku obiecałam małą przerwę w podróży i wysiedliśmy do parku i na plac zabaw. Po 5 minutach zaczęła się taka ulewa, że musieliśmy uciekać do samochodu, więc tak się skończyło oglądanie Podgoricy i reszta tylko z okien samochodu 😉 pozdrowienia:)
Magda Kot
Na wyjazd do Czarnogóry namawiają mnie znajomi. Zatem by móc podjąć jakąś decyzję w tej kwestii szukam wszelkich informacji w internecie i z tego miejsca bardzo Wam dziękuję bo Wasz wpis i zamieszczone przecudne zdjęcia sprawiły, ze podjęłam decyzje na tak. Tak, pojadę z nimi na wakacje do Czarnogóry. pomimo, że wakacje te będą znacznie wcześniej niż zazwyczaj bo w czerwcu powinny być udane. Do Czarnogóry wybierzemy się z Wytwórnią Wypraw i spędzimy czas na zwiedzaniu jak i plażowaniu nad morzem Dodatkowo w planie wyjazdu jest zwiedzanie Macedonii, Bośni i Hercegowiny jak i Sarajewa, i Serbii. Mam nadzieję, ze przywiozę tak jak Wy cudne wspomnienia i przepiękne fotki.
Natalia
Super plan 🙂 udanej podróży 🙂
Julka
Poszłam za waszą radą i zaplanowalam wyjazd tak żeby kilka dni nocowac w Peraście i to był strzal w dziesiątkę. Wspaniałe miejce, choc w dzien zatloczone wycieczkami z autokarów to wieczorem pokazuje swój prawdziwy urok. Spróbowalismy tez kalmarow z szynką i serem – mistrz. Dzięki!
Natalia
EXTRA, bardzo się cieszę!!! 🙂