Lychees to zdecydowanie jedno z NAJGŁOŚNIEJSZYCH GASTRO OTWARĆ ostatnich tygodni! Znamy i bardzo lubimy starszą siostrę Lychees, czyli Peaches Gastro Girls specjalizujące się w niebanalnej kuchni wegańskiej. Lychees było na naszej liście do zjedzenia jeszcze jak byliśmy w Tajlandii i na jedno z pierwszych śniadań na mieście po powrocie z Tajlandii idziemy właśnie tam! Miejsce to pojawiało się też w Waszych rekomendacjach 😉 Dajcie znać, czego Wy próbowaliście! 🙂
Czego spodziewać się po Lychees? To na pewno jedno z bardziej oryginalnych śniadań, jakie możecie zjeść w Warszawie, a może i całej Polsce! Dania z karty serwowane są tu od wtorku do niedzieli w godzinach 10:00 do 17:00. Nie jest też tutaj tak prosto trafić 🙂 Wchodzicie przez Resort, z którym Lychees współdzieli lokal, a przestrzeń zajmowana przez nich znajduje się w głębi budynku. Uwaga! W czwartkowy poranek jest już dość tłoczno, a miejsc nie ma za wiele, więc w przypadku weekendu pewnie trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Nie spodziewajcie się tutaj też klasycznych śniadaniowych pozycji jak awokado tost czy nawet tofucznica. Jest BARDZO oryginalnie 🙂 Podobnie jak w pierwszym lokalu Peachess i w Lychees zjecie tylko wegańskie dania. To chyba jedyne miejsce w Warszawie specjalizujące się w wegańskich śniadaniach!
NIEOCZYWISTE MENU Lychees
Menu Lychees to obecnie 7 pozycji. Dzień możecie możecie zacząć tu np. od Congee . Kto często podróżuje do Azji, na pewno congee zna! 🙂 To danie pochodzące z Chin składające się długo gotowanego ryżu i dodatków. Warto dodać, że ryż przygotowany w taki sposób jest lekkostrawny i uchodzi nawet za lekarstwo na różne dolegliwości. Azjaci kochają congee i bardzo często pojawia się w menu śniadaniowym czy w ramach bufetów śniadaniowych w hotelach. W Lychees congee podkręcone jest masłem z nerkowców, boczniakami w glazurze muscavado, salsą macha i podany jest ze słonym faworkiem, prażoną szalotką i posypany paloną solą (34 zł). Azjatyckie danie z polskim twistem! Spotkaliście się kiedyś z takim śniadaniowym daniem? Nie musicie odpowiadać! 🙂 Powiem tylko: No właśnie!
A to dopiero początek kulinarnych szaleństw, jakich możemy tu zaznać. Druga pozycja w menu to śniadanie na które się skusiłyśmy i nie żałowałyśmy tej decyzji, choć na początku było trochę obaw 🙂 No bo jak może smakować zupa – nie mleczna z trawą cytrynową, liśćmi kaffiru, kulkami ryżowymi z czarnym sezamem, gruszką gotowaną w prosecco, słodkim olejem rayu, skórką z limonki i chilli (35 zł)? Nam smakowało i to bardzo 🙂 Za sprawą trawy cytrynowej i liści kaffiru przypominają się smaki Tajlandii, a słodkie kluski ryżowe przypominają znane nam z Hongkongu buny na słodko z czarnym sezamem, które jedliśmy chociażby w naszym ukochanym Din Tai Fung. Zupa nie-mleczna to danie bardzo zaskakujące i pełne aromatów, które odkrywamy z każdą zjedzoną łyżką 🙂 Zdecydowanie warto zaryzykować i zatopić się w tych smakach!
Dalej w karcie mamy dwie grzanki. Pozycje dla śniadaniowych tradycjonalistów, ale i grzanki są tutaj niebanalne! Na nasz stół trafia grzanka z pastą z ziemniaka i wędzonym tofu posypana chipsami (29 zł)! To kanapka, która w ostatnim miesiącu podbiła warszawski instagram i nie ma się co dziwić bo wygląda obłędnie! Oprócz walorów estetycznych jest też bardzo smaczna i sycąca, spokojnie może robić również za danie lunchowe 😉
Druga pozycja “kanapkowa” to tost francuski z sosem pomidorowo-pomarańczowym z marynowanymi paprykami ramiro, pomarańczą sycylijską, tahiną i skórką z pomarańczy. To danie, które ląduje na naszej liście do spróbowania. Nie zdecydowałyśmy się na nie, ale podejrzane na sąsiednim stole wygląda obłędnie i bardzo pomarańczowo! Kolejne pozycje też brzmią bardzo ciekawie to m.in granola na zakwasie z suszoną figą, jogurtem roślinnym, malinowym winegretem, burakiem i grejpfrutem (28 zł) czy surowy ogórek z majonezem szczypiorkowym, gochugaru, migdałami, limonką, szałwią i skórka z limonki (25 zł).
Pozycje w Lychees to zdecydowanie nie są dania dla wszystkich, ale myślę, że jeżeli zdecydujecie się zaryzykować to nie będziecie żałować. Dla zupełnych sceptyków kulinarnych eksperymentów w karcie pozostaje pozycja: pieczywo na zakwasie, roślinne masło i konfitura (14 zł), to “danie” którym możecie nakarmić też bombelki 🙂
Do picia możecie wybrać kawy i domowe napary. A wieczorem już po zamknięciu kuchni w Lychees napijecie się selekcji win naturalnych i równie ciekawych koktajli! Menu zapewne będzie zmieniać się sezonowo i my nie możemy doczekać się, czym zaskoczą nas tutaj wraz z nadejściem wiosennych nowalijek! Na pewno będzie oryginalnie i bardzo smacznie!
Śniadanie dla dwóch głodnych osób 🙂
2 Comments
Paweł
bardzo dobre tf tf
Natalia
Pyszne 🙂