Cudne weekendy mamy ostatnio… jedno magiczne miejsce za drugim. Piękne miejsca, przyroda, relaks, cisza, las. Strasznie dobry pomysł na weekend, bo nawet jeśli wyjeżdżasz za 2 dni, w takim otoczeniu wypoczniesz bardziej niż w domu z obowiązkami, sprzątaniem i całą masą innych spraw, które zwykle załatwiasz w weekend. W zeszłym tygodniu sielankowe Siedlisko Sobibór nad Bugiem, w tym totalnie zmieniliśmy region i z Warszawy uciekliśmy na Warmię.
Kwaśne Jabłko mieliśmy na naszej liście miejsc do odwiedzenia od zeszłej jesieni, gdy prawie tu trafiliśmy podczas jednego z wyjazdów. Wtedy się nie udało, ale wiedzieliśmy, że wiosną lub latem wrócimy! Udało się szybciej niż myślałam… Kwaśne Jabłko słynie nie tylko z pięknego miejsca, idealnego na relaks, bo wokół nie ma nic poza polami, łąkami i lasami, ale słynie również z własnej produkcji cydrów. Na miejscu jest niewielka manufaktura, w której powstają zarówno cydry musujące, jak i niemusujące z różnych odmian jabłek takich jak Antonówka, Boskop, Szara Reneta, Topaz, Golden Delicious, Jonathan i inne. Spróbować można zarówno cydrów świeżych i soczystych, jak i takich, które niczym wino długo dojrzewają w dębowych beczkach. Cydry z Kwaśnego Jabłka zdobywają nagrody, zarówno w Polsce, jak i zagranicą – w maju 2015 zostali nawet wyróżnieni w najstarszym konkursie cydrów w Wielkiej Brytanii (British Cider Championship) jako producent jednego z pięciu najlepszych niebrytyjskich cydrów na świecie. Dla dzieci i nie pijących, jest za to pyszny sok jabłkowy własnej produkcji. Macie więc dodatkowy bonus do pięknego i sielankowego miejsca! 🙂
Kwaśne Jabłko jest idealnym wyborem, jeśli macie ochotę na ucieczkę przed światem (w okolicy nie ma nic, tylko łąki i lasy!), ale też jeśli lubicie ładne miejsca z fajnym designem. Zachwyca częściowo przeszklona cydrownia, zachwyca połączenie czerwonych cegieł i delikatnie turkusowych ram okiennych, stylowa jadalnia z kolorowymi krzesłami i kwiatkami rosnącymi na środku stołu oraz przestronne pokoje z pościelą w biało-szarą kratę. Gdy pada, czas idealnie spędza się w salonie z kolorowymi poduchami i “stolikami” ze skrzynek po jabłkach. To miejsce, w którym wszystko jest przemyślane od A do Z.
Kulinarnie Kwaśne Jabłko to lokalne produkty, chleb własnego wypieku, puchaty placek drożdżowy, wegańskie ciasta, ekologiczne produkty i często dość oryginalne dania. Zachwyciły nas totalnie śniadania z dużą ilością przeróżnych zagrodowych serów (kozich, owczych i krowich), z domowym ciepłym chlebem, z konfiturami. Łukasz zajadał się pastą z tofu, boczniaków i kaparów, a ja właśnie serami oraz chlebem z masłem i truskawkową konfiturą. Maks tradycyjnie wybrał jajecznicę, kakao i oczywiście do każdego posiłku opijał się tutejszym sokiem jabłkowym z wysokich, zielonych butelek. Strasznie smakował mi też drożdżowy placek z dużą ilością kruszonki, który w dzień czekał na gości w jadalni – mogę taki jeść w nieskończoność!
Kolacje w Kwaśnym Jabłku są różne – my trafiliśmy na jedną wege (z pasztetem z marchewki i orzechów włoskich na danie główne i musem jaglanym na deser), a na drugą bardziej mięsną – z zupą z pokrzywy, z schabem sous vide i z smacznymi maślanymi ciasteczkami z kremem. Moje jedyne “ale” – to kuchnia, która może zachwycać, ale może być trudna dla wielu dzieciaków. Co jak co, ale nasz z całą swoją otwartością na smaki świata, woli rosół, ogórkową i kapuśniaczek, a sam wygląd zupy z pokrzywy zniechęcił go do próbowania. Woli mięso niż wege pasztet i zwykłe ciasto. Trochę mi brakuje opcji dla dzieci, zwłaszcza, że dzieciaki za kolację płacą 35 zł (dorośli – 70 zł za osobę). Ale za śniadanie tutaj dam się pokroić!!! 🙂
No właśnie: to co z tymi dzieciakami??? 🙂 Czy warto z dzieckiem czy lepiej we dwoje? Znów: to nie jest miejsce typowo pomyślane dla rodzin z dziećmi, ale jest troszkę zabawek dla dzieciaków w salonie i całkiem sporo fajnych książeczek do poczytania, są pola i lasy do biegania, są smakołyki na śniadanie, placek, sok jabłkowy i zawsze można poprosić o mleko czy zrobienie kakao małemu głodomorowi. W ramach obiadokolacji ja zdecydowanie wprowadziłabym jakieś opcje dziecięce, które rodzice moją wcześniej dla malucha zamówić… Pomimo jednak niechęci do zupy z pokrzywy, kremu z pasternaku i wege pasztetu, Maks bawił się świetnie 🙂 … aż padł w salonie po lekturze uroczej książeczki “Proszę mnie przytulić” 🙂
Nam też się pobyt udał, nawet pomimo słabej i zimnej pogody, a teraz … ruszamy na spacer po okolicy, bo wreszcie wyszło słońce!!!:)
PS. Właśnie zjedliśmy śniadanie… ciepły chleb, przepyszne bakłażany i papryki w oliwie, zagrodowe sery, a na deser wegańskie ciasto ze spodem z daktyli i kremem z tofu i bananów. Można tak zaczynać niedzielę!!! 🙂
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Włodowo 27, 11-008
gm. Świątki
(okolice Olsztyna)
rezerwacje:
tel.
email: ewa@kwasnejablko.pl
8 Comments
Adam Kozera
No pięknie tam jest! Ale najfajniejsze miejsce w Polsce to i tak Pilica z perspektywy kajaka.
Natalia
Bardzo pięknie!:) Kajaki też dobry pomysł, zawsze:)
Adam Kozera
No ba! Gdzie lubicie spływać?
Natalia
Nie jesteśmy bardzo zaprawieni w kajakach, ale bardzo nam się podobała Czarna Hańcza i ostatnio właśnie Bug 🙂 a co polecasz? 🙂
Adam Kozera
No właśnie tą Pilicę – ma fajne zróznicowanie poziomów trudności i piękne widoki, co nam bardzo odpowiada. Konkretnie spływamy z NadPilice, i wypożyczamy stamtąd kajaki – też mogę śmiało polecić.