Kamperem po Szwecji. 12 dni minęło! Od 12 dni mieszkamy we czwórkę w kamperze… No dobra, można powiedzieć, że od 10 dni, bo przecież mieliśmy małą przerwę od Szwecji, gdy z uwagi na konferencję Made for Restaurant – New Generation i wyróżnienie dla naszego DESEO polecieliśmy na 2 dni do Sopotu 😉 10 dni to jednak wystarczająco długo, by odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytanie: I JAK WAM JEST W TYM KAMPERZE? 🙂

 

No właśnie: JAK JEST? 🙂 Zaraz Wam wszystko opowiem! 🙂 Wyprawa, na której jesteśmy obecnie, to nasza druga wyprawa kamperem we czwórkę – po raz pierwszy byliśmy latem 2017 roku. Daaaawno! 5 lat temu! Aż ciężko mi uwierzyć, że minęło już 5 lat, ale nie chce być inaczej. Nasz skład od tamtej podróży nieco się zmienił. Nadal podróżujemy we czwórkę, ale… w 2017 podróżowaliśmy z 6 latkiem i maluszkiem. Z 10 miesięcznym niemowlakiem, który chciał raczkować, a obiadki spożywał w foteliku z Ikei 😉 (pisałam o tym TUTAJ!). Teraz jesteśmy z dwójką dużych dzieci – Maks niedawno skończył 11 lat, Jagoda w październiku skończy 6 lat. To znacząca zmiana! 🙂

 

Tym razem nasza podróż to nie tylko wakacje czy wyprawa, którą relacjonujemy Wam na blogu i w social mediach, ale też zbieranie materiału do szwedzkiego ebooka, który tworzymy wspólnie z naszym Partnerem – Stena Line! Już wiem, że będzie boski z masą super inspiracji! Ze Steną współpracujemy od lat i niezmiennie uwielbiamy – idealny transport do Szwecji! Kamperowo naszą podróż wspiera Campiri oraz KokoKamper. Campiri to idealna platforma dla osób poszukujących kampera na wynajem – do wyboru macie masę możliwości! Platforma łączy osoby zainteresowane wynajmem kampera z właścicielami przeróżnych pojazdów – wybór zatem jest ogromny! Wpisujesz miejsce, z którego chcesz wyruszyć oraz datę i szukasz opcji, która najlepiej Ci pasuje. Jeśli szukacie w Warszawie lub w Trójmieście, polecamy KokoKamper, który też znajdziecie na Campiri i z którego my korzystamy!

 

No dobrze… ale JAK WAM JEST W TYM KAMPERZE WE CZWÓRKĘ? 🙂 Jest bardzo dobrze, ale… są rzeczy, które podobają nam się mniej i bardziej! 😉

 

CZY JEST WYGODNIE?  GDZIE ŚPICIE? CZY WSZYSCY MAJĄ MIEJSCE? 🙂

 

kamper z dziećmi_1

 

Tak! Pod tym względem kompletnie nie ma problemu i jak nawet lepiej niż myślałam! 😉 Nie będę Was oszukiwać – nie jesteśmy przyzwyczajeni do bycia “na kupie”. Mamy spore mieszkanie, dzieci mają swoje pokoje, każdy ma swoją przestrzeń. Spędzamy ze sobą duuużo czasu, ale też lubimy pobyć sami. Lubimy swoją przestrzeń. Zwłaszcza, że na co dzień w naszym życiu sporo się dzieje, baaaardzo dużo w nim ludzi i kontaktów międzyludzkich – rozmów, spotkań, telefonów. Po 10-12 dniach w małej przestrzeni razem jest naprawdę dobrze! Z Łukaszem mamy swoje duże łóżko w tylnej części kampera i to nasze miejsce wieczornego relaksu. Dzieciaki śpią na łóżku z przodu – wysuwane nad kierownicą i tylko czasem awanturują się, kto kogo kopnął 😛 Podczas jazdy też jest wygodnie, a wiadomo, że i tak masę czasu spędzamy poza “domem” 😉

 

GDZIE NOCUJECIE?

 

nocowanie na dziko_2

 

Szwecja to idealny kraj na kamperowanie, bo można nocować na dziko – wszędzie tam, gdzie nie ma zakazu, że nie można 😉 Jak na razie tylko jedną noc spędziliśmy na kempingu – była to nasza pierwsza noc w Szwecji  i nocowaliśmy w Kolleviks Camping and Cottages – stosunkowo niedaleko Karlskrony. Potem jednak uznaliśmy, że nocowanie na zatłoczonym kempingu, kamper obok kampera i jedzenie kolacji albo śniadania pomiędzy dwoma samochodami to nie nasz klimat. Zdecydowanie wolimy nocleg nad jeziorem, nad zatoczką, w marinie, wśród natury. I jak na razie takie noclegi znajdujemy – Łukasz zwykle robi to, przeglądając mapy Google w okolicy, która nas interesuje. Czasem trochę pojeździmy i poszukamy miejsca, które nam się podoba. Efekty są super!

Zdecydowanie planujemy robić tak dalej, chyba, że gdy ruszymy bardziej na północ Szwecji, okaże się, że będzie mniej chętnych na kempingi – w klimatycznym i niezatłoczonym miejscu kempingów nie wykluczamy 😉

 

podróż kamperem_2

 

CO JECIE?

 

podróż kamperem_4

 

Na razie nasze kamperowe życie to miks! 🙂 Miks tego, co szykujemy sami, w kamperze plus restauracji, piekarni i kawiarni. Wiadomo, że kochamy kulinarne odkrywanie danego miejsca, więc odwiedzanie lokalnych restauracji to w naszych podróżach “must”! Zwykle zatem śniadanie zajadamy w kamperze – wedle uznania: granola z mlekiem lub jogurtem greckim, jajecznica, tosty z kremem czekoladowym (oczywiście, że by DESEO z boskim składem – o TAKI!) albo z kremem z orzechów arachidowych crunchy i z truskawkami / bananami (bajka!). Obiady to często lokalne restauracje, a tam duuuużo ryb i krewetek! Kto śledzi relacje, ten wie, że kochamy! Na pewno wszystkie kulinarne polecajki znajdziecie też w ebooku! Często też zaglądamy do lokalnych piekarni po wypieki i kawę – oj też będzie, co polecać!! 🙂 TUTAJ macie już kulinarne (i nie tylko!) polecenia z Karlskrony.

Nasze kolacje to już zwykle kamper – albo grillowanie (zabraliśmy ze sobą przenośny grill) albo po prostu kanapki, sery, wędliny. Przyznam, że jak na razie w kamperze (nie na grillu i nie kanapki) kolację gotowaliśmy raz!

Z Polski tym razem zabraliśmy ze sobą tylko podstawowe produkty, resztę kupujemy na miejscu.

 

CZY  PODRÓŻ KAMPEREM JEST… UPIERDLIWA?

 

podróż kamperem_1

 

Mocne, co? 🙂 No, ale przecież takie pytania też się pojawiają! 🙂 Na pewno jest inaczej niż podczas nocowania w hotelu, ale nie nazwałabym jej upierdliwą. Nie ma tylu wygód, co podczas nocowania w hotelu. Jak to napisałam mojej Przyjaciółce: nie ma długich pryszniców pod gorącą wodą, codziennie puszystych włosów i miękkich szlafroków 😛 Trzeba pilnować, ile masz wody i uzupełnić w odpowiednim momencie. Pilnować, ile jest szarej wody i wypuścić ją w odpowiednim momencie. Opróżnić toaletę – u nas robi to Łukasz, a ja nie walczę o równouprawnienie – sorry Dziewczyny! 😛

Na początku ta robota wokół kampera generowała nawet u nas małe spory! 😛 Tak, też się czasem kłócimy. Jak każdy z nas! Przyznaję: miałam wrażenie, że ciągle COŚ TRZEBA ROBIĆ. A przecież ja nie tylko mam tu wakacje, ale też sporo pracy, bo zbieranie materiału do ebooka, zdjęcia, notatki, sprawdzanie i szukanie informacji, stories, posty… to się samo nie robi. Były małe spinki 😉 Ale myślę, że już dotarliśmy się! Ze sobą i z nim 😉 Mamy swój system i wiemy, co i jak 😉 Zwykle rano po śniadaniu jedziemy na stację lub do mariny i “ogarniamy kampera”. Pozbywamy się szarej wody, uzupełniamy czystą. Oszczędzamy wodę, by nie było stresujących sytuacji;)

Wodę napełniamy zwykle na stacjach benzynowych lub w marinach. Jeśli dopiero zaczynacie kamperową przygodę, TUTAJ macie super artykuł co i jak z wodą, szarą wodą i pozbywaniem się nieczystości 🙂

Z drugiej strony przy takim podróżowaniu jak nasze – zawsze objazdowo, zawsze z miejsca na miejsce – kamper versus hotel ma swoje plusy. Nie trzeba się non stop rozpakowywać i pakować, szukać hoteli, wynosić walizek 😉 Tutaj wszystko jest cały czas z nami!

 

A JAK DZIECI?

 

nocowanie na dziko

 

Dzieci są zachwycone! 🙂 Im się super mieszka w kamperze i wszystko im się podoba! 🙂 I zdecydowanie duże dzieci w kamperze to zdecydowanie bardziej przyjazny partner niż raczkujące niemowlę 😉 Są samodzielne, ale też pomocne – mogą pomóc i przy ogarnianiu kampera, i posiłków, i sprzątania 😉 Czy z niemowlakiem się nie da? Da się ! Ale wszystko zależy, na ile Ty chcesz mieć spokój, a na ile wyzwanie 😉

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, dawajcie znać! 🙂

 

Kamper z dziećmi_2

 

*Naszą kamperową przygodę wspiera Campiri oraz KokoKamper.

*Szwecję jak zawsze zwiedzamy razem ze Stena Line!