Spis treści
Wiecie już, że zawsze narzekamy, gdy słyszymy i obserwujemy w naszym otoczeniu, że jak pojawia się dziecko to koniec podróży. Przynajmniej na 4 czy 5 lat, póki dziecko nie awansuje do grona starszych przedszkolaków. Ci, co jeździli na 2 tygodniowe wycieczki zagraniczne z biurem podróży, nagle rozkładają ręce i zostają im co najwyżej plaża nad Bałtykiem lub domek na Mazurach i to również najlepiej zorganizować pierwszy wyjazd, gdy małe ma minimum 6, a najlepiej 12 miesięcy!! Ci, którzy podróżowali bardziej “wyczynowo”, zwykle wahają się więcej i kombinują, ale otoczenie nie pomaga… Mówią: “Po co to dziecko ciągać?”, “Przystopujcie..”,”Nie bądź egoistami..”. Są też tacy, którzy się boją… Że nie dadzą rady, że choroby, że tyyyyyyle trzeba zabrać..
To dziś obalamy mity i mówimy nie tyle, że podróżowanie z dzieckiem jest możliwe, mówimy, że wiek niemowlęcy to najlepszy wiek na podróże! I jeśli macie na stanie malucha w wieku 0-6 miesięcy lub jesteście właśnie w ciąży, nie pozostaje Wam nic innego jak jak najszybciej zaplanować wakacje! Już! Teraz! Zagranicą! Takie, jak Wam się marzyło! Śpieszcie się, bo niemowlak wiecznie niemowlakiem nie będzie!:)
Dlaczego niemowlak to idealny partner podróży? Powodów jest kilka:
1)BRAK ROSZCZEŃ
Niemowlak nie ma roszczeń? Jasne!! Już widzę, że nie wierzycie! Przecież bobas ciągle coś chce, ciągle płacze czy krzyczy, a w dodatku nie wiadomo, o co mu chodzi. No chyba, że byliście pilnymi uczniami Tracy Hogg i potraficie bezbłędnie rozpoznawać płacz dziecka i przypisywać go do określonych żądań? W każdym razie czegoś chce. A tak naprawdę: ile spotkaliście takich drących się bez ustanku dzieci? Bo ja żadnego!
Niemowlak nie ma roszczeń, bo ma 3 główne potrzeby: jeść, spać, być z rodzicami. Z oczywistych względów czasem zrobi siku czy kupę, ale czy z niemowlakiem musicie zawracać samochód z drogi w korku słuchając pisku z tylnego siedzenia: “Maaamaaa, siiiiiku!!”, szukać miejsca pod pobliską przychodnią i biec na wariata, bo zaraz się zasika, a na dworze minus 15?? NIE! To musicie robić z dwu, trzy, czterolatkiem, który nie wytrzyma w styczniowym korku i MUSI koniecznie siku. Niemowlak przecież ma pieluchę!
Niemowlak 0-6 miesięcy nie ma roszczeń kulinarnych, bo jego jadłospis jest monotematyczny. Mleko mamy lub mleko w proszku. Obie opcje mają swoje wady i zalety. Mleko mamy zawsze gotowe, dostępne i w dobrej temperaturze. Mleko w proszku do zrobienia w samochodzie, w knajpie, gdziekolwiek, troszkę więcej zachodu, ale za to mama w podróży może raczyć się winem.
Niemowlak wreszcie nie ma ŻADNYCH roszczeń, jeśli chodzi o spędzanie czasu. Wózeczek, rodzice, grzechotki, przytulanka. Leży, coś tam pogada, uśmiecha się i bawi zabawką. Nie potrzebuję puzzli, książeczek, samochodów, lalek i masy grającego badziewia! Dla odmiany spakujcie dwulatka! Nie na tydzień czy dwa, ale na nocowanie u babci!! Przecież weźmie cały dom! Walizkę i jeszcze swój ulubiony samochód – jeździdło do pokonywania 5 metrowego korytarza! A jego roszczenia słyszymy 24h – “Mamo, baja!”, “Mama, zbuduj ze mną garaż!”, “Mamo, ja chcę Monte”, “Mamo, nie nalałaś mi wody!”, “Nieee, Tata zrobi mi mleczko, nie Mama”, “Chcę się jeszcze kąpać”! / “Nie chcę się kąpać”, “Chcę jechać wózeczkiem” / “Chcę wyjść” i tak caaaaały dzień! aaaaaa!!
Słuchajcie lepiej i czym prędzej pakujcie niemowlaka w samochód / samolot i w drogę!
2) MLEKOŻERNY
O mleku już wspominałam, ale jest ważne też z innych powodów. Odpada problem, który najczęściej wymieniają babcie z myślą o dalekich podróżach wnuczka: “A co on tam będzie jadł??”, “Zatruje się!”.
Niemowlak nie musi eksperymentować, nie musimy szukać restauracji pod niego, ani dobierać mu potrawy. Nie musimy rezygnować z jedzenia na ulicy, bo strach o dziecko w takich warunkach! Aż wreszcie nie musimy wydawać pieniędzy na potrawę, która potem mu nie zasmakuje i domawiać soczku / wody, lodów, deseru, itd.
Jeśli niemowlak je już obiadki czy deserki, wrzucamy do bagażu kilka – kilkanaście słoiczków i z głowy. To wersja dla baaardzo zapobiegliwych! Cała reszta bierze słoiki na kilka pierwszych dni, a resztę wyżywienia dokupuje na miejscu! Łatwiej niż ze starszym? A jak!
PS. Odpada jeszcze to, co wielu rodziców wręcz “uwielbia”, czyli karmienie w miejscu publicznym i zmuszenie potomka do grzecznego siedzenia przy stole, gdy wokół cała maaaaasa bardziej interesujących bodźców. Bo mało znam takich, co grzecznie przy stole siedzą. Oj mało! Niemowlak za to leży w wózku / siedzi na Tobie, a Ty spokojnie delektujesz się obiadem i towarzystwem ukochanej osoby / znajomych / rodziny. Złote czasy!
3) OSZCZĘDNOŚCI!!!!
Oczywiście!!! To argument dla wszystkich wrażliwych na koszty! Podróże już nigdy nie będą takie tanie jak wtedy, gdy masz ze sobą niemowlaka. Bobas to darmowy przelot samolotem, brak kasy wydanej na jedzenie (jeśli karmisz piersią) / mała kasa wydana na jedzenie (jeśli je mm), brak konieczności szukania pokoju z łóżeczkiem dla dziecka. Przecież zawsze może spać z nami (chociaż osobiście nie polecam – czasem małe bobasy spadają, co może przyprawić człowieka o zawał zwłaszcza o 4 w nocy w pokoju hotelowym w Meksyku- wiem coś o tym!) lub spać w gondoli od wózeczka. Jednym słowem samowystarczalny!
Odpadają też wydatki nierozłącznie związane ze starszymi dziećmi, czyli zabawki, piłki, lalki, samochody itd. Niemowlak nie błaga Cię w każdym kolejnym straganie o najbardziej badziewną zabawkę świata. Ewentualnie sam możesz mu coś kupić, ale wtedy pretensje o nadmierne koszty kieruj do siebie!
4) NIEMOBILNY
W podróży niemobilność niemowlaka to w wielu przypadkach zaleta. Jest bezpieczny w swoim wózku / nosidle – nie wtargnie pod samochód w Bangkoku, nie zderzy się z 4 razy większym od siebie człowiekiem, nie będzie zjadał resztek z podłogi i innych paprochów, nie będzie uciekał na zatłoczonym bazarze w Istambule. Da Ci spokojnie zjeść, odpocząć po zwiedzaniu i da poczytać książkę w pokoju, gdy on będzie machał nóżkami i wpatrywał się w swoją grzechotkę! A dwulatek? Hmm, jeśli namówisz go na siedzenie w wózku, gdy Ty chcesz pospacerować po Barcelonie, akurat, gdy postanowisz usiąść spokojnie na tapas i popić je sangrią, dwulatek zapragnie biegać i szaleć. To całkiem zrozumiałe. I wcale nie dziwi. Ale właśnie dlatego niemowlak w podróży rządzi 🙂
5) DUŻO ŚPI
Spanie idzie w parze z brakiem roszczeń i niemobilnością. Bobas śpi dużo. Śpi na spacerze i co ważne, jeśli zamierzacie się sporo przemieszczać – śpi w samochodzie. Nie nudzi się, nie potrzebuje tysięcy rozpraszaczy uwagi, bo po prostu sobie śpi. I znów: romantyczne spacer we dwoje, spokojny obiad, długa kolacja wszystko dostępne! Polecamy! 🙂
Zatem pakujcie swoje niemowlaki i w drogę!! Wakacje już zaraz, planujcie, ogarniajcie się, nie siedźcie w domu albo tylko na działce. Świat czeka!!:)
PS. pomimo różnych komplikacji z dwulatkiem też się świetnie podróżuje 🙂 Ale to już wiecie z naszych wcześniejszych wpisów! 🙂 W czasach niemowlaka jeszcze o tym nie pisałam!
69 Comments
Szymon
Potwierdzam w 100% ww wypowiedź, wraz z 8 miesięcznym synkiem zwiedzaliśmy Hiszpanię samochodem, prawie 3000km przejechane po tym kraju, dolot samolotem w obie strony i żadnych większych przygód. Cała rodzina chwytała się za głowę że dziecko jest za małe, że coś się może stać itp itd. Dziecko pięknie śpi w aucie i w samolocie a zwiedzanie z dzieckiem jest zabawniejsze 🙂
Natalia - tasteaway.pl
U nas również – jak widać po zdjęciach była Hiszpania 🙂 – tylko z 2,5miesięcznym!:) z 7 miesięcznym był samochodowy Meksyk i też super! 🙂 A jeszcze oba miejsce super przyjazne dzieciom, co pewnie też mogliście w Hiszpanii odczuć? 🙂
Agnieszka R.
hehe jest jest dlatego zawsze jak jakaś moja koleżanka ma dziecko a później ono zaczyna się podnosić siadać raczkować… a potem już zaczyna chodzić to wszystkie doświadczone mamy mówią jej: to teraz się zacznie! 😀
Natalia - tasteaway.pl
Z tym akurat się w pełni zgadzam i też tak mówię ;)))
Agnieszka R.
hehe no tak ganiać za chcącym ciągle czegoś dzieckiem, które już umie chodzić, a nawet biegać jest na pewno bardziej uciążliwe niż podróż z niemowlakiem, który ani nic ci nie powie ani nie będzie się domagać niczego w sklepie hehe dla chcącego nic trudnego jak zawsze nie trzeba patrzeć co mówią inni tylko robić swoje tak jak nam się podoba i jak uważamy za słuszne choćby cały świat mówił ze zwariowaliśmy i to nie tylko w sprawach wyjazdu z niemowlakiem:) 😉
Natalia - tasteaway.pl
Amen!!! 🙂 oczywiście, że tak!:) ale z tym bieganiem za dzieciakiem versus relaks przy niemowlaku ewidentnie coś jest ! 🙂
To ja
Super , poprostu rewelacja . Wycieczka poza miasto – odpada za duzo bagażu
Wspolna kompel w morzu odpada – ktoś musi dzieciaczka pilnować , o wyjściu choćby na spacer po plaży wieczorową pora, czy wypad na nocne szaleństwo . Zajebiste wakacje , a jak sie mały rozchoruje to juz koniec Gratuluje cierpliwości .
Natalia - tasteaway.pl
Hmmm, z takim podejściem to chyba nie powinnaś / nie powinieneś mieć dzieci, co ? 🙂 wspólna kąpiel, spacer wieczorową porą i nocne szaleństwo – najlepiej wychodzą we dwoje, ale kąpać się można razem w basenie, gdy maluch śpi obok w wózeczku, spacerować z dzieckiem w wózku lub w nosidle, tylko te szaleństwa muszą poczekać aż mały pójdzie nocować u babci 😉 You can’t have a positive life with a negative mind – to tak na przyszłość 🙂 więcej optymizmu!
To ja
Tylko po co dziecko i tak tego nie pamieta , a przynajmniej ja jadac na urlop chce lezec nic nie robic , nie przestrzegac zadnych reguł , a dziecko to obowiązek odpowiedzialnosci i duzy wkład pracy . Ktoś pisał o tym ze dziecko moze spac w samochodzie , ja uwazam ze to “popiepszony” pomysł , czy tobie wygodnie sie spi w aucie?? nie ?? dziecko w tym wieku ci tego nie powie , wiec tez nie zmuszam mojego syna do czegoś takiego . Zawsze jest łożko i spokój . Ake kazdy rodzic mo swoja koncepcje na wychowanie która sie sprawdzi lepiej czas pokaze .
Ja z synkiem jedże na wakacje za granice odkąd skończył 3 lata i był juz w jakims stopniu samodzielny , bez pieluch , bez zbednych rzeczy , dziecko cieszy sie z wyjazdu razem z rodzicami , pierwszy lot samolotem 🙂 – pełna ekscytacja . A rodzicie z małymi dziecmi , nie mowie ze kazde takie jest , rycza w samolocie i wqrwiaja reszte pasarzerów .
Natalia - tasteaway.pl
Hmmm, jeśli trzylatek daje Ci możliwość leżenia i nic nie robienia i nie przestrzegania żadnych reguł, to podziwiam! Zajmuje się cały dzień sam sobą? Nie musi zjeść obiadu, itd? Nie bawisz się z nim? Nie kąpiesz się z nim w basenie? Wydaje mi się, że trzylatek to nadal duży wkład pracy. Nasz synek płakał w samolocie dwa razy na jakieś 40 lotów – płakał, bo jak potem się okazało miał infekcję ucha i ucho go bolało. A latanie ekscytuje go od czasu jak miał jakieś 1,5 roku i gdy tylko widział samolot krzyczał ŁIIIIII! 🙂 Dziecko i tak nie pamięta – to argument wszystkich przeciwników, ale my pamiętamy 🙂
Madzja
‘To ja’- sądzisz, ze 3latek będzie pamiętal? ; ]
przecież w tym wszystkim chodzi o kompromis, o znalezienie jakiegoś w miarę sensownego rozwiązania- chcemy mieć dzieci i chcemy podróżować- a wiec nie powinnismy rezygnować ani z jednego ani z drugiego! (Oczywiście wszystko z głowa i nie za wszelką cenę.)
Samopoczucie rodziców niemowlaka jest przecież niezwykle ważne, właściwie kluczowe- wierze, ze i dziecko będzie szczęśliwe jeśli tylko rodzice będa pozytywnie nastawieni i w dobrych humorach.
Natalia - tasteaway.pl
Popieram w 100%! 🙂 nie wiem, tylko skąd u nas przekonanie, że niemowlak może być szczęśliwy tylko, gdy kisi się w domu 😉
Rafal
bardzo dobrze napisane
Agnieszka
a jak kwestia bagażu dla dziecka? jak się spakować?
Natalia - tasteaway.pl
Trochę mniej ciuchów dla siebie i jest miejsce 😛 A tak poważnie wiadomo, że bagażu jest więcej, ale bez przesady. Ciuchy dziecka zajmuje mało miejsca, bo są małe. Pieluchy zwykle można dokupić na miejscu, podobnie jak mleko czy słoiczki. My na miesiąc do Azji mieliśmy 1 dużą walizkę i 1 małą podręczną, w której miejsce zajmowały głównie komputery, aparat i obiektywy 😉 aaa, i u dziecka 1+ nie przesadzać z ilością zabawek – dziecko może się bawić też patyczkiem czy kamyczkiem czy laleczką kupioną na straganie za 1 dolara 🙂
A więcej o pakowaniu pisałam tu: https://www.tasteaway.pl/2013/07/05/podroz-wyzwanie-numer-1-pakowanie-dziecka/ 🙂
Wojciech Waśko
Jako rodzic 10-miesięcznej córy urodzonej we Francji (której nienajmniejszy już kawałek też zwiedziła), która przez wakacje jeździła z nami po Polsce a aktualnie od paru miesięcy buszuje po Włoszech, zgadzam sie z przedstawionymi punktami. Ludzie za bardzo trzymają się stereotypowego myślenia, kiedy tak naprawdę z dzieckiem da się podróżować i robić to z przyjemnością!
Polecam też. żeby jeździć w ciąży, jak my, gdy objechaliśmy prawie połowę Francji. Wtedy dziecko jest jeszcze prawie w ogóle bezroszczeniowe.
Z rzeczy do dodania, to jeżeli w Europie, to do podróży z pociechą polecamy latać zwykłymi liniami; po przeliczeniu “dodatków” dla dziecka (torba, wózek, fotelik) wychodzi konkurencyjnie w porównaniu do “tanich” linii. A AirFrance to w ogóle wypas (bagaż na górę, dół, wózek (pełnowymiarowy, nie składana spacerówka) i fotelik) za darmo wewnątrz Francji a na międzynarodowych to bodajże 10% ceny biletu opiekuna.
Natalia - tasteaway.pl
Zazdrość za objechanie Francji!!!:) my pojeździliśmy trochę po Północy i odrobinkę po południu i odczuwam niedosyt!! 🙂 Stereotypowe myślenie niestety wiele osób paraliżuje i tak czekają, czekają, a potem jest tylko trudniej 😉 W ciąży też sporo podróżowaliśmy, ale bardziej wypady samolotowe.. ja mam chorobę lokomocyjną, która na początku ciąży mocno dokuczała, a Aviomarin niedozwolony 😉 Ale też warto – zwłaszcza, że przyszła mama może bezkarnie jeść różne pysznośći!!!:)
Co do linii, zgadzam się! poza tym tanie zdecydowanie częściej “nawalają”, spóźniają się itd, a to z kilkumiesięcznym dzieckiem żadna rozrywka. Zresztą właśnie w ciąży tak miałam z powrotem z Lizbony przez Londyn – opóźnienia i dojazd do hotelu w Katowicach o 2.00 w nocy.. to był dopiero 4 miesiąc, ale myślałam, że padnę 😉
Marzena
ja jestem za podrózowaniem z maleństwem, ale uwazam ze wiek od zera to przesada…dajmy dziecku chociaz miesiac na zaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu 😉
Natalia - tasteaway.pl
Hey Marzena! 🙂 my też nie podróżowaliśmy z 5dniowym dzieckiem 😉 Wiem, że 3 tygodnie to mało na pierwszą niedługą podróż, ale naszemu maluchowi chyba się spodobało, bo jak dziś pamiętam, że był wtedy w znacznie lepszym humorze niż w domu 🙂
Tomasz Kiszka
Niestey, jesli chodzi o tekst, to nie ma w zasadzie nic wspolnego z rzeczywistością, moze tyczy sie faktycznie wyjatkowo spokojnych dzieci, polecam poczytac chociazby o HNB, kto nie mial przyjemnosci wychowywac takiego dziecka, nie zrozumie nigdy, tekst jest niestety zbyt uproszczony. Nie polecam stosowac przy dziecku takim jak nasze, dla nas wyjazd ponad 10 km jest niemozliwoscia, ostatni skonczyl sie krzykiem przez poonad 15 minut drpgi powrotnej, aby go dokladniej okreslic, nazwe go darciem polaczonym z piskiem, ktorym nasz wspanialy syn okazal, niezadowolenie z tego, ze musi siedziec przypiety w foteliku. Od razu pisze, ze bardzo go z zona kochamy i nie zamienilibysmy za zadne inne dziecko. Dopisze takze, ze nie jest wcale rozpieszczony, po prostu w taki sposob od urodzenia okazuje kazde swoje niezadowolenie.
Tomasz Kiszka
Dodam jeszcze, ze nasz synek ma aktualnie 8 mies, zdrowo sie rozwija i nie ma zadnych zaburzen fizycznych, ani psychicznych, a jego przypadlosc mozna okreslic tak po doroslemu jako charakter bardzo wybuchowy. Pozdrawiam i oczywiście nie mialem na celu obrazic w zaden sposob autorki wpisu, tylko ukazac, ze nie wszystko tyczy sie do wszystkichi nie zawsze jest takie proste jak mogloby sie wydawac.
Natalia
Hey Tomasz:) Oczywiście dzieci są różne i przyznaję, że nasz egzemplarz jest dość bezproblemowy 😉 rozumiem, że są takie maluchy jak Twój i ciężko może się być z nimi podróżniczo dogadać, ale są też te spokojne i bezproblemowe, tylko z rodzicami, którzy wszędzie widzą problemy, obawy i nie chcą spróbować 😉 a potem narzekają, że “no lubiłem podróżować, ale teraz mam dziecko”… ten tekst adresuje głównie do nich 😉
Mam nadzieję, że synek Wasz z czasem będzie bardziej chętny na wyprawy 🙂 dzieci mają to do siebie, że czasem zaskakują zmianami 🙂
Ania
Fakt, że podróżowanie z niemowlakiem do 6 miesiąca, który nie jest jeszcze mobilny, ma pewne zalety. Ale niestety są też wady i ograniczenia podróżowania z tak małym dzieckiem:
– niemowlę jeszcze nie potrafi samodzielnie regulować ciepła, łatwo się przegrzewa i męczy się w upałach
– trzeba bardzo uważać na słońce (to dotyczy wszystkich dzieci ale im mniejsze tym bardziej wrażliwa skóra) a w pierwszym roku życia nie powinno się dziecka smarować kremem od słońca (wg. lekarzy)
– długie przejazdy w foteliku samochodowym są szkodliwe dla kręgosłupa dziecka, które jeszcze samodzielnie nie siedzi
– przebywanie w miejscach, gdzie jest dużo ludzi, hałasu, nowych zapachów – to może być za dużo dla takiego maleństwa, szczególnie kilkutygodniowego i może zareagować płaczem (nie od razu ale np. wieczorem ciężko mu będzie uspokoić się po takim dniu)
– dopóki dziecko nie ma jeszcze podstawowych szczepień, bardziej jest narażone na choroby
Oczywiście nie znaczy to, że nie da się i nie powinno ale trzeba wziąć te rzeczy pod uwagę planując podróż.
Ja chyba jednak wolę podróżować z dwulatkiem niż z niemowlęciem (tak z własnego doświadczenia ale oczywiście są różne dzieci i każdy wiek ma swoją specyfikę 😉
Natalia
Hey Ania 🙂 my byliśmy z naszym Maksem na naprawdę długiej podróży jak miał 2,5-3,5 miesiąca i wspominam to bardzo dobrze. Pilnowaliśmy, by był w cieniu, nawet w te największe upały, a problemy z przegrzaniem u nas właśnie pojawiły się jak był starszy – bo np. nie dało się go zmusić, by posiedział w cieniu i odpoczął, tylko biegał jak szalony w 35 stopniach 😉
A z tym smarowaniem to nie wiedziałam.. jakie są w sumie argumenty? co się może wydarzyć? Nasz już ma ponad 5 lat i odpukać nie miał prawie żadnych problemów ze skórą..
A jako, że od początku dużo zabieraliśmy go ze sobą w różne miejsca, nigdy nie miał problemów z odgłosami, hałasem czy zapachami..
Z dwulatkiem jest o tyle fajniej, że więcej chłonie :)))
Ania
No tak, dzieci różnie reagują, moje dziewczynki w pierwszych tygodniach (tak do 2-3 miesięcy) były jednak wrażliwe i jak mieliśmy gości albo jakieś wyjście, to wieczorem były niespokojne. Ale na szczęście z wiekem to przechodzi bo starsza już jak miała 3-4 miesiące, była z nami na dwóch weselach i nie było problemu 🙂
Z tym kremem to nam nasza pani pediatra powiedziała – większość kremów, nawet tych dla dzieci – zawiera chemiczne filtry UV, które mogą zaburzać gospodarkę hormonalną (może to podobno mieć wpływ na płodność albo problemy w czasie dojrzewania) – niemowlaki mają jeszcze bardzo cienką skórę i ta chemia łatwiej przenika u nich do organizmu. Lepiej stosować kremy z filtrem tylko mineralnym (tylko te kremy nie są tak skuteczne jak kremy z filtrem chemicznym i są trochę niepraktyczne bo zostawiają na skórze białą warstwę – nie wchłaniają się, bo o to właśnie w nich chodzi – i przez to brudzą ubrania :/). Tak więc z takimi bobasami to najlepiej trzymać się cienia, tak jak wy to robiliście:) Ale myślę, że jak się czasem nie da uniknąć bezpośredniego słońca, to jednak lepiej posmarować niż ryzykować poparzenie skóry.
Marchew
A co z dłuższym zwiedzaniem? Niemowlę ma spać cały czas, np. 5 godzin chodzenia po mieście? Jak potem będzie spać w nocy? Mam trzymiesięczniaka i zastanawiam się, jak by to wyglądało, kiedy by spał w ciągu dnia np. 4-5 godzin w ciągu, a potem trzeba by go wieczorem kłaść spać
Natalia
Hey 🙂 naszemu niemowlakowi nie zdarzało się aż tyle spać jak już miał te 2,5-3 miesiące… zawsze były to krótsze drzemki, trochę się rozglądał, trochę się go nosiło, jakaś przerwa na karmienie, itd 😉 nie było nocnych problemów ze spaniem, chociaż też zawsze był dzieckiem, które zasypia ok. 22, a nie o 19.00 😉 Teraz mamy córeczkę i ta to w dzień śpi, a w nocy średnio 😉 ale ma dopiero 3 tygodnie, więc jeszcze trwa adaptacja;)
Ania askmum.pl
Łał, świetny tekst, szczególnie dla tych rodziców, którzy nawet boją się spróbować. Z naszym dzidziusiem, kiedy miał 3 miesiące byliśmy na nartach w Austrii, jak miał 6 miesięcy pływaliśmy barkami po Francji. Świetne wakacje! Wystarczy dobrze zaplanować podróż (przerwy) i nie ma problemu. Oczywiście jeśli dziecko jest super wrażliwe moze to być pewien kłopot, ale jednak warto chociaż spróbować 😃
Natalia
🙂 dokładnie 🙂 czasem może się okazać, że dziecku będzie lepiej w podróży niż w domu 😉 z naszym Maksem trochę tak było ;)) przyznam jednak, że teraz narty z dwójką – bobasem i 5-latkiem, który jeszcze na nartach nie jeździ, to chyba mnie odstraszają i na zimę pewnie wybierzemy podróż do ciepłych krajów 😉
Ania
Jestem oczywiście za podróżami z dziecmi.Ale co do jednego się nie zgadzam.Są niestety pewne ograniczenia do do dzieci do 1 roku życia jeśli chodzi o wysokie góry powyżej 1500.Pracuje w hotelu w Alpach Włoskich i niestety wiele osób nie wie,że płuca dziecka nie są przystosowane do takich wysokości, w górach zmienia się cisnienie,góry powodują,że człowiek potrzebuje większej ilości wody, tym bardziej dziecku grozi odwodnienie.Serce też inaczej reaguje.Tutaj niestety klienci nie wiedzą o tym, właściciele hoteli przestrzegają ale niektórzy się interesują tym.Dziecko może nabawić się groźnych powikłań i to nawet po latach.Były przypadek,że dziecko zostało zabrane na stok i zamarzło,bo matka musiała pojeździć na nartach.Oczywiście mam na mysli góry ponad 1500 metrów.Do tej wysokości góry są dla niemowlaka bezpieczne.Ale powyżej trzeba być ostrożnym.pozdrawiam
Natalia
ojej, ta historia z dzieckiem na stoku jest straszna :// oczywiscie podróże tak, ale tak, by dzieci były bezpieczne – zawsze się tego trzymamy i do tego zachęcamy 🙂
Patrycja
Owszem można podróżować z niemowlakiem o ile nie ma kolek. I jeśli ktoś mi mówi że noworodek/niemowlak tylko je i śpi to albo jest szalony albo jest szczęściarzem. Dopuki nie urodził się mój synek także myślałam że takie maleństwo tylko je i śpi. Malutki przez pierwsze 3 miesiące przężył się i płakał, zasypiał tylko na rękach w pozycji pionowej i nie dało się go odłożyć bo wył z bólu. Wolałabym już podróżować z dwulatkiem i spełniać jego zachcianki niż z niemowlakiem, który płacze i niewiadomo jak mu pomóc.
Natalia
Zakładam, że takie przypadki to skrajności… przyznam, że zwłaszcza ostatnio wielu osób wypytuję o kolki itd, i takie sytuacje, że dziecko płacze non stop to może się pojawiają u 1 osoby na 10 zapytanych..na pewno w takiej sytuacji 2 latek jest bardziej przyjazny 😉
Weronika
Uwielbiam Was! Jestem właśnie w 5 miesiącu ciąży, ale już wymyśliłam wakacje we Włoszech z maluchem. Najgorsze są babcie i wszyscy starsi doradcy, że gdzie z tak małym dzieckiem. Tylko nad morze.
Natalia
🙂 Dzięki Weronika! 🙂 czyli kiedy termin? kwiecień/ marzec? Włochy z maluchem na pewno będą super!!!! 🙂 my byliśmy w tym roku (ja w ciąży) nad Jeziorem Garda i bardzo nam się podobało 🙂 a Wy gdzie planujecie? 🙂
as
Niestety kiedy ma się dzieciaczka nie akceptującego fotelika ani wózka pozostają długie spacery z chustą. Dzieci są bardzo różne. Mój 4 miesiące wisiał na cycku. Cudem dotarliśmy do domku nad jeziorem ok 1.5 godziny drogi. Ale jak się ma w miare bezproblemowe dziecko jak np mój bratanek który uwielbia jazdę samochodem to nic tylko podróżować 😊
Natalia
no tak to utrudnia… chociaż zawsze warto też spróbować pociąg 🙂 my ostatnio jechaliśmy z małą i byliśmy bardzo zadowoleni 🙂 wiadomo, że nie wszędzie da się tak jechać, ale coś można wymyślić 🙂
Natalia
Jestem zachwycona Waszym artykułem!! 😀 planujemy z Mezem podroz SAMOCHODEM do Chorwacji. Moze jakies zlote rady ? 🙂 z pokora wszystkiego wyslucham. Jak w tak dlugiej podozy z postojami? Czy to prawda ze dziecko nie moze spedzac w foteliku dluzej niz 3 h? Dodam ze Mlodosc we wrzesniu bedzie maial ok pol roczku (wtedy planujemy wyjazd)
Natalia
Hey Natalia Imienniczko 🙂 myślę, że dacie radę do Chorwacji bez problemu 🙂 może podróż na noc? My tak jechaliśmy na Bałkany – start wieczorem, ok 6.00 rano byliśmy w Rovinju 🙂 co do tego spędzania czasu to chyba każdy musi sam rozważyć 😉 ja też słyszałam, że w leżaczku bujaczku 20 minut dziennie.. nasz Maks jak miał 2,5-3,5 miesiąca był z nami miesiąc w podróży i na pewno zdarzył się dzień, kiedy jechaliśmy np. 700 km po południu Hiszpanii na raz z przerwami na karmienie – teraz ma 6 lat – nie widzę negatywnych skutków 😉 ile Wasz maluch teraz ma? 🙂 BTW polecam post – https://www.tasteaway.pl/2014/03/26/dziecko-w-samochodzie-jak-przetrwac-2-4-czy-nawet-10-godzin/ 🙂 chociaz to już raczej z perspektywy starszego 🙂
Kasia
Hej Natalia, świetny tekst. My również podróżujemy z dzieckiem od małego, jak miał 2 miesięce byliśmy na weekend w Brukseli, później ok 5 miesiąca w Portugalii, 9 miesiecy – Japonia, 16 miesięcy Hiszpania. Nasz synek do spokojnych dzieci zdecydowanie nie należy ale od początku lubił jak coś się dzieje. W podróży zachowuje się dużo lepiej niż w domu bo coś się dzieje, bo jest prawie cały czas na dworze itp. W Portugalii wszyscy kochają dzieci więc na każdym kroku był ktoś kto go zagadywał, uśmiechał się, robił miny, zaczepaił a on to uwielbia! Aktualnie jesteśmy na etapie planowania kolejnych wakacji (wahamy się między Koreą Południową a Kazachstanem) i niestety mimo, że synek ma już 20 miesięcy to wciąż z każdej strony słyszę komentarze pt “zejdźcie na ziemię”, “po co dziecko męczyć” itp… do tego chyba trzeba się przyzwyczaić prowadząc w Polsce chociażby minimalnie odbiegający od stereotypowego tryb życia 😉 Pozdrawiam!
Kasia
Ps. Spróbujcie sushi w sieci Ganko (wydaje mi się, że ta sieć jest tylko na wyspie Honsiu) – pyszne!!!! I koniecznie na przystawkę tatar z tuńczyka z awokado, który podają w połówce awokado…. mmmmm
Natalia
:))) ja się zakochałam w rolkach tuńczyk i wasabi (prawdziwe), chociaż to taka ciężka miłość – ostre, boli, ale zarazem boskie 🙂 tatar z tuńczyka z awokado też brzmi bosko 🙂
Natalia
🙂 Hey Kasia 🙂 czyli widzę, że w Japonii byliście w podobnym czasie jak my – Jagódka tylko trochę młodsza od Waszego 🙂 Korea Południowa i Kazachstan – oba kierunki brzmią super! 🙂 jak widać po dacie tekst ma już 3 lata, ale drugie dziecko u nas tylko go potwierdza! 🙂 udanego podróżowania dla Was:)
Basiek 88
darmowy przelot dla niemowlaka? gdzie? jak patrzyłam na siostry bilety samolotowe żeby wzięła synka to bilety dla niemowlaka kosztują prawie dwa razy więcej od biletu normalnego pomimo że trzymane na kolanach
Natalia
Hey, bilety dla niemowlaka droższe niż normalny bilet? coś takiego nam się jeszcze nie zdarzyło, a podróżowaliśmy dużo i z Maksem jak był niemowlakiem i teraz z Jagodą. Zwykle jest to ewentualnie jakieś 10%..inaczej może być w tanich liniach, gdzie często jest kwestia opłat lotniskowych. Przy dalekich podróżach, gdzie bilet kosztuje za osobę 2-2,5 tys. zdecydowanie niemowlak się opłaca:)
Ola Kuczyńska
czytam ze łzami w oczach, bo mam bardzo wymagające dziecko. ma 9 miesięcy i nadal nic nie da się z nim zrobić. pierwsze 2 miesiące TYLKO płakała, przerwy na 15-minutowy sen i od nowa. w nocy 5h krzyku non stop, serio NON STOP. nie dała się odłożyć. łóżeczko, wózek, fotelik, mata – wszystko parzyło w dupkę i kończyło się histerią, wymiotami i finalnie bedechem. 20km jechaliśmy z prężącym się od gniewu niemowlakiem. ba! nieraz 5km jechaliśmy na raty. córka nigdy nie bawiła się sama, nigdy nie interesowały jej zabawki. cały czas trzeba ją zabawiać. dopiero od niedawna zaczyna lepiej sypiać, ale nadal muszę spać z nią (a raczej ona na mnie), w dzień i w nocy. chodzimy spać razem o 20. od 9 miesięcy nie gotuję, prawie nie sprzątam, wyszłam bez niej ze 3-4 razy na max 3h, nie maluję paznokci, a jedyny czas bez dziecka to 10 minut prysznica z akompaniamentem za drzwiami. nie, nie nauczyłam, taki ma temperament. czytając ten artykuł, ciężko mi uwierzyć, że takie dzieci istnieją! ja z moją mogłam wyjechać co najwyżej od razu do psychiatryka 😉 pozdrawiam
Ola Kuczyńska
normalnie czytam ze łzami w oczach, bo mam bardzo wymagające dziecko. ma 9 miesięcy i nadal niewiele da się z nią zrobić. pierwsze 2 miesiące TYLKO płakała, przerwy na 15-minutowy sen i od nowa. w nocy 5h krzyku non stop, serio NON STOP. nie dała się odłożyć. łóżeczko, wózek, fotelik, mata – wszystko parzyło w dupkę i kończyło się histerią, wymiotami i finalnie bezdechem. 20km jechaliśmy z prężącym się od gniewu niemowlakiem. ba! nieraz 5km dzieliliśmy na raty. chusta ok, ale nie wolno się było zatrzymać ani zwolnić tempa. córka nigdy nie bawiła się sama, nigdy nie interesowały jej zabawki. cały czas trzeba ją zabawiać. dopiero od niedawna zaczyna lepiej sypiać, ale nadal muszę spać z nią (a raczej ona na mnie), w dzień i w nocy. chodzimy spać razem o 20. od 9 miesięcy nie gotuję, prawie nie sprzątam, wyszłam bez niej ze 3-4 razy na max 3h, nie maluję paznokci, a jedyny czas bez dziecka to 10 minut prysznica z akompaniamentem za drzwiami. nie, nie nauczyłam, taki ma temperament. czytając ten artykuł, ciężko mi uwierzyć, że takie dzieci istnieją! ja z moją mogłam wyjechać co najwyżej od razu do psychiatryka 😉 pozdrawiam
Natalia
:((( przykro mi Ola, to faktycznie musi być trudny egzemplarz, ale pozostaje wierzyć, że potem będzie lepiej 🙂 a powiedz konsultowałaś z pediatrą? Np. nasi znajomi mieli małego terrorystę, a okazało się, że u niej to była trauma po zbyt szybkim porodzie.. taki charakter czy może była jakaś przyczyna? życzę Ci, by Ci to wynagrodziła brakiem problemów później 😉
Ola Kuczyńska
pediatra nie widziała powodu, żeby to konsultować u specjalistów. nie ma objawów żadnych zaburzeń, ani si, ani refluks, ani napięcie mięśniowe… poród był bardzo długi i skończył się wrodzonym zapaleniem płuc (podduszenie pępowiną i aspiracja smółki) i 10-dniową separacją, więc może rzeczywiście musiała odreagować. ale minęło 9 miesięcy i nadal jest mocno wymagająca. ale liczę, że się to zmieni 🙂 zaczęła być bardzo towarzyska, więc lubi wychodzić z domu – głównie na rękach, ale zawsze to coś, przestanę powoli być więźniem 🙂
Anna Witajewska
Ola trafiła ci aie jak mi dziecko HNB i mnie tez przyprawia o zimne poty swiadomość że musze pojechac gdzies autem i wlozyc mala do fotelika bo to oznacza krzyk i dramatyczny płacz cala drogę (czasem uda sie w nocy jechac i na spiaco ja wlozyc).Ja tez błogosławie chuste i owszem mozna pociagiem jechać i mama zajmuje sie non stop dzieckie. a tata ogarnia reszte ale ja mialam dosc po 2 dniach bo kazda zmiana miwjsce ludzie brak maty itp to koszmar. I ciagle z zazdroscia patrze w parku na mamy na lawkach z ksiazka z potomkniem śpiacym w stojącym obok wózku.Pozdrawiam
Ola Kuczyńska
daj spokój z tymi książkami 😆 ja ostatnio przeczytałam pierwsze papierowe strony od jej urodzenia, bo wcześniej budziło ją przywracanie kartek 🙂
Lena
Hej, a my się właśnie przeprowadziliśmy do innego kraju, a podróżowalismy samochodem i nocnym promem. Po 1 mały źle spał w kabinie na statku, i po 2 dalej źle śpi w nowym miejscu mimo że już 3 noce minęły. Widać że się rozgląda jakby szukał naszego pokoju. Nie macie takich problemów? Syn ma 6 miesiecy
Natalia Sitarska
Hey 🙂 moja Jagoda nadal słabo sypia, a ma już 14 miesięcy ;))) A Wasz wcześniej spał dobrze, a teraz się popsuł? może potrzebuje chwilę czasu?
Lena
To nie jestać tylko to, że on gorzej śpi, generalnie jest bardziej rozdrazniony, mniej się śmieje. Ja mam wrażenie, że on jeszcze nie czuje się dobrze w nowym miejscu 😕
Natalia Sitarska
Pewnie się przyzwyczai 🙂 a może się nałozyły na to jakieś zęby czy skok rozwojowy?
Ania
A był ktoś z takim maluszkiem (5 miesiecznym) w Tajlandii? Znajomi planują wyjazd na 2-3tyg w przyszłym roku w listopadzie. Ja mam termin na połowę czerwca i początkowo od razu założyłam, źe taka podróż nie dla nas juź w przyszłym roku, ale im wiecej czytam o podróżach z maluszkami, tym bardziej kusząca staje się taka wizja 😉
Natalia Sitarska
Hey 🙂 my byliśmy jak Jagódka miała 3 miesiące w Tajlandii i super to wspominam 🙂 jak coś, to pytaj 🙂
Paweł
Witam.
Czytałem w komentarzach o unikaniu słońca w podróży z maluszkiem. Czy ktoś mi wyjaśni jak unikać słońca w Hiszpanii przy 40 st w lipcu? Siedzieć cały czas w cieniu i nie wychodzić nigdzie? W lipcu chcielibyśmy polecić z żoną i 6,5 miesięczną wtedy córką do Malagi ale nie wiem czy to dobry pomysł. Zwłaszcza, że czytałem jak niedawno zmarł 6 miesięczny chłopiec na urlopie w Hiszpanii..
Natalia
W… ?:)
Natalia
Ok, już widzę całość komentarza 🙂 W Hiszpanii dzieciaki też funkcjonują nawet w upale 🙂 z Niemowlaczkiem akurat najmniejszy problem, bo może być schowany w wózku i mieć tam cień 😉 Trudniej z dwulatkiem, który chce biegać, chce się bawić, chce na plac zabaw, a jest meeeega gorąco… nie znam historii o chłopcu, który zmarł w Hiszpanii? Co mu się stało?
Paweł
Tak o ile niemowlę chce leżeć w wózku. U nas to nie chce leżeć jeździć w gondoli, pół godziny to jest max. Jeśli chodzi o temperaturę to w wózku będzie co najmniej 40 st czy to nie za dużo dla niemowlaka? (Jeśli 40 st jest pod największym parasolem plażowym a sam to sprawdziłem to w wózku będzie tyle samo). Dla kogoś go starał się 7 lat o dziecko ciężko jest nie myśleć, nie wiem czy zaryzykujemy i nie poczekamy dłużej. Jeśli chodzi o to dziecko w Hiszpanii to sprawa jest świeża, zmarło raczej nie z przegrzania tutaj jest więcej
https://www.popularne.pl/niemowle-zmarlo-na-lotnisku/
Natalia
Hey Paweł, a powiedz nie możecie się wybrać w innym terminie? Przed sezonem, po sezonie? My właśnie jesteśmy we Włoszech na południu, jest cudownie, a i pogoda dla maluszka lepsza niż w środku lata..
Ojciec Polak janusz
Co to za wakacje z takim dzieckiem, w ogóle co to za wakacje z dziećmi ? Przecież to nie odpoczynek to tak jak pobyt w Domu tylko więcej obowiązków i utrudnień, ja się z domu nie ruszam, mnie nigdzie rodzice nie brali i wcale się im nie dziwie.
Natalia
współczuję 🙂 może warto zmienić przyzwyczajenia rodziców 🙂
Ala
Podróż z niemowlakiem jest super. Zaczęliśmy gdy syn miał 8 miesięcy od Teneryfy, na 10 miesiecy byliśmy na Kos a na 18 miesięcy ze wsparciem waszego przewodnika odwiedziliśmy Tajlandię- wszędzie było pięknie i inaczej ze względu na jego potrzeby.
Natalia
Cieszę się bardzo! 🙂 i cieszę się, że wybraliście się do Taj!! 🙂
Michał Molenda
Pierwsza podróż z 4 miesięcznym niemowlakiem w porównaniu do podróżowania z 2-latkiem to naprawdę jak wakacje 🙂
Natalia
o to to :)))