To jest dopiero gratka dla wszystkich fanów LEGO!!! I powiem Wam, że kompletnie się nie spodziewałam jej w Kazimierzu! Bo jak to tak?? Muzeum klocków LEGO w malutkim Kazimierzu?? Przecież takie cuda to w wielkich miastach, a nie w maleńkim, urokliwym miasteczku…
Dzieciaki oczywiście jak tylko to usłyszały to od razu chciały lecieć, zwłaszcza Maks. Jego miłość do LEGO jest niepodważalna – może kiedyś sam zbierze kolekcję na małe muzeum 😉 Do Muzeum ruszamy w niedzielę, zaraz po śniadaniu. Jak wszędzie w Kazimierzu, mamy bardzo blisko.. Muzeum zresztą znajduje się w miejscu idealnym, dwa kroki od Rynku, dwa kroki od Wisły, dwa kroki od placu zabaw i dwa kroki od słynnych maślanych kogutów. Może po prostu wniosek jest taki, że w Kazimierzu to wszędzie są dwa kroki? 🙂 Niekoniecznie – jedno jest pewne – Kazimierskie Muzeum Klocków na pewno będzie na Waszej trasie. Znajdziecie je tuż obok Knajpy Artystycznej, która jak się okazuje należy do tych samych właścicieli, co powstałe niedawno muzeum.
I tu właśnie zaczyna się niesamowita historia! Kazimierskie Muzeum Klocków powstało całkowicie z prywatnej kolekcji Anny Śniechórskiej – Janik i Błażeja Janika, z prywatnego zbieractwa klocków!!! Z takiej miłości, którą pewnie wiele z Was obserwuje w swoich domach u swoich dzieci.. i miłości, która być może czasem Was irytuje (gdy w sklepie jęczą o kolejne LEGO;)). Muzeum nie jest duże, ale tamtejsze inscenizacje przygotowane całkowicie z klocków są imponujące i gdy zwiedzasz z dzieciakami ciągle słyszysz “Wow, zobacz!!”. Mi strasznie podobał się Lego pokój pokazujący scenę i bohaterów “Przyjaciół” – nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Była też piękna zimowa chatka, miasto z placami zabaw, budką z lodami, wesołe miasteczko z budkami z przekąskami w kształcie kawy, burgera czy napoju ze słomką. Bardzo długo można chodzić i wpatrywać się w kolejne scenki.
Największe wrażenie robi jednak totalnie niesamowita makieta Kazimierza Dolnego, która pokazuje Kazimierz od Zamku przez Rynek do Klasztoru. Ma 5 metrów długości i metr szerokości i można wypatrywać miejsca, które wcześniej zwiedzaliście z dzieciakami. Makieta składa się z 100 TYSIĘCY klocków LEGO!!! Brzmi niesamowicie, co? Jeszcze bardziej niesamowite jest, że autor, Mateusz Kustra, budował ją od pierwszego klocka przez rok, a by mogła powstać najpierw zrobił masę zdjęć (również dronem) i stworzył program komputerowy, który obliczył, ile jakich klocków potrzebuje. Można wypatrzeć nawet wielkiego koguta stojącego od lat przed piekarnią Sarzyńskich.
Mnie zachwycił też powrót do przeszłości, o którym wcale nie pamiętałam. Zobaczyłam Lego Fabuland z 1987 i 1989 roku i odkryłam, że miałam takie zwierzątka i te urocze białe altanki..i chyba zjeżdżalnię też! Wiecie, że kompletnie o tym nie pamiętałam?? Niesamowite było to zobaczyć! Nie są to najstarsze klocki w kolekcji – jest też statek Lego Fire Fighter z 1978.
Maks wyszedł zachwycony!!! (przyznam, ze Jagoda mniej – trochę się nudziła;)).. i jedyne czego żałował to to, że nie uczestniczył w składaniu tych wszystkich budowli wyeksponowanych w Muzeum 🙂
Jeśli jesteście w Kazimierzu z dziećmi, zajrzyjcie koniecznie! Jeśli bez dzieci, też warto – chociażby dla makiety 🙂
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
KAZIMIERSKIE MUZEUM KLOCKÓW
adres: ul. Senatorska 7
Kazimierz Dolny
tel. 507 611 185
godziny otwarcia:
pon – wt – ZAMKNIĘTE
środa – piątek 12.00-18.00
sobota – niedziela 10.00-18.00
Bilet normalny – 5 zł
Bilet ulgowy – 3 zł
PS. a potem ciach – po koguta 😉
2 Comments
noweklocki.pl
Bardzo ciekawe miejsce, którego normalnie się człowiek nie spodziewa w takim miasteczku 😉 jak córka trochę podrośnie to polecam wyprawę do Legolandu, którego chyba jeszcze nie “odhaczyliście” – świetnie bawić będą się wszyscy
Natalia
To prawda, że w kazimierzu takiego miejsca się nie spodziewaliśmy 🙂 Rozważaliśmy teraz Legoland w Dubaju, bardziej z uwagi na syna (prawie 10 lat) niż córkę, ale właśnie miał nie do końca dobre opinie.. chyba musimy się na ten duński nastawić 🙂