Hey, hey! 🙂 To my! 🙂 Od dwóch dni jesteśmy już w Warszawie, a cały czas na blogu nie pojawiło się tradycyjne podsumowanie wyjazdu! A przecież pojawić się musi! Zwłaszcza, że to nasz najdłuższy wyjazd ever! Wyjazd, którego trochę się obawialiśmy… tak, tak, nawet my 🙂 Chociaż zwłaszcza Łukasz. Same wiecie – faceci to słaba płeć 😛 Czy przez prawie 2 miesiące z dziećmi non stop nie będziemy mieć dość? Ciągłego zajmowania się kimś, pilnowania, ciągłych sprzeczek między rodzeństwem… Czy przez 2 miesiące w podróży non stop razem nie będziemy mieć siebie dość? Czy Japonia nam się nie znudzi???
Podróż za nami. Pod każdym względem przeszła nasze oczekiwania! Było lepiej niż się spodziewaliśmy, a my już myślimy, co zrobimy w kolejnym roku – chyba znów wyjedziemy na długie wakacje… gdzie? 🙂 To się jeszcze okaże! A teraz nasza ostatnia podróż w liczbach 🙂
– 57 dni w podróży
– 3 kraje – Japonia, Korea Południowa, Tajlandia
– 2 dorosłych
– 2 dzieci – 8 lat i prawie 3 lata
– 1 “jeden rożec” + 1 sukienka z jednorożcem
– 2 Pikachu – jeden kupiony w Seulu i zgubiony na lotnisku w Osace, drugi zdobyty w Pokemon Center w Tokio + 1 Pikachu na koszulce i 2 Raichu na skarpetkach
– 29 (!!!!) różnych noclegów – Tokio, prom, Noboribetsu, Hakodate, Otaru, Ashikawa, Abashiri, Lake Akan, prom, Osaka, Koyasan, Kobe, Kurashiki, Hiroshima. Fukuoka, Seul (dwa różne hotele), Fukuoka, Nagasaki, Kumamoto, Beppu, Osaka (2 kolejne hotele), Koh Jum, Koh Phi Phi, Krabi, Bangkok, Kanazawa, Tokio
W tym:
– 1 nocleg na 93 piętrze – wow! Pisałam o nim TU!
– 23 hotele i 4 mieszkanka (wynajmowane przez booking.com lub Airbnb) – w Asahikawie, w Fukuoce (2 różne), w Tokio – duży plus w tak długiej podróży – można było zrobić pranie i poćwiczyć japoński, walcząc z pralką ;))))
– 2 noce spędzone na promie – Oarai – Tomakomai (Hokkaido) i z powrotem – Tomakomai-Oarai
– 1 nocleg w klasztorze u mnichów
– kilka noclegów na podłodze – na tradycyjnych futonach rozkładanych na japońskich matach tatami – Maks: “czy dziś będziemy spać normalnie w łóżku czy znów na podłodze?”
– 23 miast i miasteczek – Tokio, Noboribetsu, Hakodate, Otaru, Sapporo, Asahikawa, Abashiri, Utoro, Osaka, Koyasan, Wakayama, Kobe, Kurashiki, Hiroshima, Fukuoka, Seul, Nagasaki, Kumamoto, Yufuin, Beppu, Bangkok, Kanazawa, Kamakura
– 1 japońska Wenecja – Kurashiki
– 3 różne Chinatown – Kobe, Nagasaki, Bangkok
– kilka muzeów – w tym najbardziej nietypowe Muzeum Więzienia w Abashiri i najbardziej dzieciowe Hello Kitty Island w Seulu – polecam jak będziecie z dziećmi w Seulu – więcej o muzeum pisałam TU!
– kilka parków narodowych – głównie na Hokkaido – o niesamowitym Hokkaido poczytacie TU!
– kilka plaż – w tym zdecydowanie najlepsza na Koh Jum
– 1 strefa zdemilitaryzowana
– cała masa pięknych japońskich świątyń – w tym moje ulubione Hozenji Temple w Osace, bajkowe świątynie w Koyasan (najlepiej oglądać jest pod wieczór, gdy nie ma prawie nikogo!) i cudowna świątynia w Kashima na Kiusiu
– 1 niesamowity cmentarz – Koyasan
– 6 wysp – Honsiu, Hokkaido, Kiusiu, Koh Jum, Koh Phi Phi, Naoshima
– 1 półwysep – Krabi
– 1 ucieczka przed tajfunem – niestety przez to nie obejrzeliśmy Beppu tak jak chcieliśmy 🙁
– targi rybne – Kanazawa, Hakodate, Sapporo, Osaka
– 3 niesamowite wioski – Ainokura, Suganuma, Shirakawa
– 8 lotów – Wwa – Tokio / Fukuoka – Seul / Seul- Fukuoka / Osaka – Bangkok / BKK – Krabi / Krabi – BKK / BKK – Osaka / Tokio – Warszawa
– ok. 5 tys. przejechanych kilometrów samochodem – 2 wypożyczone samochody i jeden pożyczony od znajomych, którzy w Tokio mieszkają – zajrzycie na ich bloga – Paulina w przezabawny sposób opisuje codzienne życie w Japonii – o TU!
– kilka podróży pociągiem – Tokio- Osaka, Lotnisko w Seulu – Seul (OMG, ile tam się jedzie!), Seul – lotnisko, Osaka lotnisko – Osaka, Osaka- Kanazawa, Kanazawa – Tokio, Tokio- Kamakura, Kamakura- Tokio, Tokio Station – Narita Airport
– 2 japońskie zamki – Osaka i Kumamoto oraz jeden Castle Park – Kanazawa
– ok. 350 km na piechotę!!!!
– 1 podróż longboatem w deszczu i dwie w słońcu
– 1 przejażdżka skuterem – Maks i Łukasz na Koh Jum
– 2 przejażdżki tuk tukiem po ukochanym Bangkoku
– hektolitry ramenów – przestałam liczyć!
-setki kawałków nigiri – przestałam liczyć!
– hektolitry zielonej herbaty bez cukry – przestałam liczyć!
– niezliczona liczba pierożków gyoza, które pokochała również Jagoda
– setki onigiri z 7 eleven czy Family Mart, które są idealną przekąską w biegu / w trasie / na szybkie śniadanie
– uzależnienie od lodów soft cream – matcha i czarny sezam rządzą!
– 1 takoyaki, czyli japońskie kulki z ciasta naleśnikowego z gotowaną ośmiornicą w środku
– 3 burgery – w słynnym Lucky Pierrot w Hakodate
– kilka misek kimchi i sporo Korean BBQ
– 1 kimchi pancake i 1 seafood pancake w Seulu
– 12 dni obsesyjnego picia wody kokosowej i zajadania som tam – Thailand I love You!
-2 super spotkania ze znajomymi na końcu świata w Tokio!
-1 super spotkanie czytelniczki na końcu świata na lotnisku na Krabi! 🙂
– 1 nowa obsesja, o którą wcale bym się nie podejrzewała – moczenie się na golasa w japońskich onsenach – ta tradycja ma w sobie coś niesamowitego – więcej pisałam o niej TU!
– 4 książki przeczytane
– 1 ebook napisany – od poniedziałku w sprzedaży! 🙂 Stay tuned!!
– 1 ebook zaczęty! Mam nadzieję, że będzie gotowy pod koniec września!
– 1 nowy projekt zrobiony – kto śledził relacje, ten już pewnie się domyśla 🙂
i na koniec…
– 2 razy rzyganie – 1:1 Maks i Jagoda
– 1 pogryziony język – JAGODA
😉 to chyba dobry bilans, co???? 🙂
A teraz jeszcze trochę zdjęć 🙂 Japonia, Seul i Tajlandia będą jeszcze powracać w postach na blogu 🙂 A ja lecę działać z tajskim ebookiem 🙂 Japoński następny w kolejce 🙂
14 Comments
Ania
Pytanie za 100 punktów i zasadnicze 😛
Jaki był budżet tej podróży??
Równowartość dobrego auta czy mieszkania?? 🙂
Natalia
;)))) auta ;))) myślę, że japonia dla 4 osob to dziennie od 500 zł do 1500 zł. Zależnie od apetytyów, dostępności hoteli, itd..
Karolina
Planuje podobną podróż 🙂 Noclegi ogarnialiście na bierząco, czy z wcześniej rezerwowaliście? Stołowaliście się tylko na mieście czy gotowaliście tez sami? Ile mniej więcej finansowo wyniosła Was taka podróż z dwójka dzieci?
Natalia
Hey 🙂 na bieżąco i jadaliśmy na mieście 🙂 Nie policzyliśmy, ile ale myślę, że 500 zł na dzień na 4 osoby to takie absolutne minimum w Japonii… a czasem wybór hoteli był na tyle mały, że trzeba było brać hotel za 1000 zł i nie ma przebacz.. ale to chyba też trochę urok sierpnia, gdy Japończycy ruszają zwiedzać 😉
Agata
Uwielbiam podsumowania bo wszystko ładnie widać. Wiem że o finansach się tak nie pisze ale jesteście w stanie zdradzić cenę takich dwumiesięcznych wakacji? Przyznam że Japonia do najtańszych nie należy, dlatego chciałabym wiedzieć ile orientacyjnie może to byc dla 4 osobowej rodziny?
Natalia
Hey Agata 🙂 wrzucałam to potem na instagram – mysle, ze to koszt miedzy 35 tys, a 100 tys…. mysle, ze te 500 zł dziennie to takie absolutne minimum na Japonię w 4 osoby… a czasem i jest konieczność, by zapłacić drożej, bo np. na Hokkaido baza hotelowa jest jednak ograniczona..
Monika
Hej! Muszę o to zapytać, kiedy znajdujesz czas na czytanie? Już przeczytałam posta o pracy w podróży i czekam na ten o pracy w podróży z dziećmi, ale jak zobaczyłam 4 książki przeczytane to chciałabym znać na to sposób.
Natalia
Hey 🙂 czytałam Murakamiego, Nesbo i jedno angielskie czytadło – Crazy RIch Asians 🙂 Nie są to książki wymagające jakoś b dużo skupienia 🙂 Czytam jak oni się bawią na plaży, jak się kąpią w basenie, czasem wieczorami jak już śpią, w samolocie, w pociągu jak się dzieciaki czymś zajmują 🙂 czytam tzw. jednym okiem 🙂 a o pracy w podróży mam nadzieję wreszcie jutro / pojutrze opublikowac:)
Marcin
Super podróż tez mi się marzy Japonia a tymczasem w styczniu wyprawa na 38dni Birma (waszymi śladami ) Laos i Filipiny z 3 latka 🙂
Natalia
Super plan!!!! 🙂 I jestem bardzo ciekawa Laosu, bo tam nas jeszcze nie było!:)
Grażyna
Wspaniała podróż i cudne wspomnienia dla Was i dla dzieci👌🤩 Lepsza nauka i wychowanie niż jakiekolwiek sztywne szkolne treści czy zasady. Mam pytanie: czy przechodziliście przed wyjazdem do Azji jakieś specjalne szczepienia?
Natalia
Hey 🙂 Nie, tym razem nie 🙂 wcześniej robiliśmy WZW A, dur, ale Jagoda nie ma tych szczepień.. myślę, że na Japonię i Koreę nie ma potrzeby, na Tajlandię też nie ma przymusu.. Najbardziej jednak sen z powiek spędza denga, na którą szczepień brak…
Tomek
Super podróż! Jakimi liniami lotniczymi podróżowaliście na poszczególnych trasach?
Natalia
Hey Tomek 🙂 Dzięki 🙂 Wcale nie łatwe pytanie 😉 Na pewno do Tokio z Warszawy LOT 🙂 Z Fukuoki do Seulu T’WAY 🙂 potem z Osaki do Bangkoku nawet nie jestem pewna, ale chyba Nok Scoot 🙂 W Tajlandii zwykle latamy NOK, Thai Airway, Air Asia 🙂