I siedzę tak już 2,5 godziny. Na łóżku 2 m na 1,5 m z niemowlakiem i 6-latkiem. Za oknem deszcz. Łukasz śpi po nocnej trasie na zwisającym z sufitu łóżku, na którym zwykle śpi Maks. Wyciągnęłam torbę zabawek i próbuję ogarnąć maile i najpilniejsze sprawy. Czy może być lepszy moment, by napisać czy niemowlę w kamperze to dobry pomysł??? 🙂

 

To Jagódka. Jeśli jej jeszcze nie znacie, to powiem Wam, że to zaprawiona podróżniczka. Niedawno skończyła 10 miesięcy. Była z nami prawie miesiąc w Tajlandii, gdzie zaliczyła samoloty, tuktuki, łodzie, longboaty, speedboaty i wszystko inne, czym przemieszczasz się po tajskich wyspach. W Japonii nałogowo śmigała shinkansenem. W Rzymie autobusem. We Francji barką. Samochód, pociąg, samolot nie mają przed nią tajemnic. I nagle: nowość KAMPER. Nowość dla nas wszystkich. Czy to jednak dobry pomysł, by jechać na podróż kamperem właśnie z niemowlakiem? Jakie problemy i trudności napotkaliśmy? Co jest super, a co jest nie tak?

 

NIEMOWLĘ W KAMPERZE – PODSTAWOWE INFORMACJE:

 

1) GDZIE ONA BĘDZIE SPAĆ?

 

Przyznam szczerze – rozważałam zabranie dla Jagódki jej namiotu, który towarzyszył nam w wielu podróżach i rozstawienie go na podłodze, ale szybko przekonałam się, że w kamperze tyle miejsca to nie ma 🙂 Na łóżko pod sufitem niemowlaka nie wsadzę, więc z oczywistych względów śpi z nami, pomiędzy nami, by w nocy nie spadła. Nie jest źle – jest całkiem wygodnie. Po wąskich japońskich łóżkach, na których zdarzało się nam spać we trójkę z Maksem, nasz kamper wygrywa. Brakuje jednak intymności we dwoje i z tego raczej trzeba zrezygnować, jeśli ma się w kamperze niemowlaka 😉

 

2) CO ONA BĘDZIE JEŚĆ?

 

kamper z dziećmi, niemowlak w kamperze, kamperem z niemowlakiem, podróże z dziećmi

 

Cóż, niemowlę w kamperze pod pewnymi względami łatwiej karmić niż w podróży bez kampera. Kuchnię, lodówkę i szafki z zapasami masz zawsze ze sobą. Kiedy tylko maluch jest głodny, można zaplanować przerwę w trasie i posiłek. Można wyjąć kupione wcześniej przekąski, można karmić piersią, kiedy potrzeba, a Ty nie lubisz karmić w miejscu publicznym.

U nas Jagoda zajada kaszkę, jogurciki dla dzieci, banany, swoją ukochaną jajecznicę z pomidorem, makarony, buły. Plusem jest też to, że w kamperze masz zamrażalnik – zabrałam do niego kilka przygotowanych przez Babcię torebek z ulubionymi klopsikami w sosie – Jagoda je zajada aż jej się uszy trzęsą i Maks też. Jeśli bylibyśmy w bardziej przyjaznym cenowo kraju, na pewno więcej byłoby chodzenia po knajpach, gdzie Jagoda zwykle podjada dania od nas lub od Maksa. W Szwecji i Norwegii nieco te przyjemności ograniczyliśmy.

 

3) JAK ONA BĘDZIE JEŚĆ?

 

kamper z dziećmi, niemowlak w kamperze, kamperem z niemowlakiem, podróże z dziećmi

 

Logistyka jedzenia ważna sprawa. W domu mamy krzesełko. W knajpach zwykle też korzystamy z krzesełka. Więc i do kampera zabraliśmy krzesełko. Jest super, jeśli jemy na dworze, w ciepłym klimacie – do naszego stołu dostawiamy krzesełko i sielanka. Gorzej, gdy na dworze leje albo wieczorem jest zimno… w naszym kamperze na upartego wstawisz krzesełko do środka, ale blokuje całkiem dostęp do drzwi, więc nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Pomimo to, zabranie go ze sobą do Szwecji i Norwegii to najlepsza  decyzja! 🙂

Jak zawsze w podróży polecam silikonowy śliniak, który można szybko umyć i wytrzeć. Nie trzeba go prać czy suszyć.

 

4) CO ZABRAĆ?

 

amper z dziećmi, niemowlak w kamperze, kamperem z niemowlakiem, podróże z dziećmi

 

Lista rzeczy do zabrania zależy od tego, gdzie ruszamy. Znacznie inaczej pakowalibyśmy się do Hiszpanii, gdzie teraz jest jakieś 40 stopni, inaczej spakowaliśmy się do Norwegii / Szwecji, gdzie wieczorami jest 10-12 stopni! Przydaje się ciepły śpiwór na wózek, czapka i ciepła kurtka. Pamiętajcie o tym, jeśli będziecie wybierać się w takim kierunku kamperem.

 

amper z dziećmi, niemowlak w kamperze, kamperem z niemowlakiem, podróże z dziećmi, Lofoty

 

Na pewno do spacerów przydaje się nosidło – Tula jest super! Ubrań wzięłam duuuużo – nawet chyba za dużo, chociaż na 100% powiem Wam, jak wrócimy 🙂 Wzięłam dużo, bo w kamperze mam na nie miejsce. Nie muszę się ograniczać jak w przypadku podróży samolotem, gdy pakuję całą rodzinę w jedną dużą walizkę. Tu nabrałam tyle bodziaków i spodenek, by ciągle ich nie prać, bo suszenia mokrych ciuchów w kamperze przy takiej pogodzie sobie nie wyobrażam 🙂 Zabrałam też torbę zabawek – wysypałam je właśnie, by napisać ten post 🙂

 

5) CO ONA BĘDZIE TAM ROBIĆ?

 

amper z dziećmi, niemowlak w kamperze, kamperem z niemowlakiem, podróże z dziećmi

 

No właśnie. I tu dochodzimy do kluczowego problemu. Co zrobić z raczkującym niemowlakiem w kamperze?

Puścić na podłogę czy zostawić na łóżku? Jeśli na podłogę, nie będzie zbyt higienicznie –  nie da się nie nanieść piasku czy (w Norwegii) błota. Jest też ryzykownie, bo zaraz schodki, a obok toaleta – zdecydowanie musiałabyś chodzić za dzieckiem non stop, żeby nie zjadło śmieci, nie wylizało toalety, nie spadło, nie rozwaliło głowy… nie bardzo. Na podłogę nie puszczam. Zatem, gdy jesteśmy w kamperze rano po wstaniu, wieczorem przed snem lub gdy za oknem ściana deszczu, zostaje nam łóżko 1.5 metra na 2 metry. Mało dla bobasa, który chce raczkować i ćwiczyć wstawanie. W cieplejszym klimacie luz – rano otwierasz drzwi i wychodzisz tak jak stoisz – w piżamie, w szortach, w cienkiej sukience, a dziecku zakładasz jedną koszulkę. Tu tak się nie da. Wieczorem tym bardziej, zwłaszcza, gdy 10 stopni i pada. Korzystamy ze słońca i wtedy może poszaleć na kocyku na trawie czy na plaży 🙂

 

kamperem z dziećmi, niemowlak w kamperze, kamperem z niemowlakiem, podróżowanie z niemowlakiem

 

Gdy zwiedzamy nie ma problemu, Jagoda uwielbia spacery w wózku, lubi nosidełko. W wózku patrzy na świat lub drzemie, ale w kamperze trudno z nią cokolwiek zrobić – czy ugotować, czy sprzątnąć czy popracować czy napisać posta.. (teraz zasnęła ;)).. Czy zatem wycieczka kamperem z 10 miesięcznym bobasem to błąd? Czy żałuję? Nie. Pojechałabym tak czy tak, ale jeśli rozważacie kiedy jechać, powiem Wam jedno: 10 miesięczny bobas, który trenuje wstawanie, a jeszcze nie chodzi to nie jest najlepszy partner. Jest za mały, bo nie chodzi stabilnie i cały czas musisz mieć na niego oko. Lub jest…. za duży 🙂 Bobas nie ruszający się zbyt wiele, leżący tam, gdzie go położysz, byłby tu idealny :))))  Pamiętajcie o tym! 🙂

 

Dajcie znać, czy macie jakieś doświadczenia i jak Wasze niemowlaki się spisały w trasie kamperem 🙂 Jak macie jakieś pytania, dawajcie znać:)