Nie ma prawie dnia, byśmy na mailu, w skrzynce z wiadomościami na naszym Facebooku czy w naszych prywatnych skrzynkach nie znajdowali pytań od Was. Pytacie o przeróżne rzeczy… o pierwszy wyjazd z maluchem, o hotel na Krecie, o urocze miejsce w Polsce, by wziąć tam ślub, o hiszpańskie tapas w Warszawie i o kuchnię włoską we Wrocławiu. Nie zawsze potrafimy odpowiedzieć, ale zawsze się staramy. Wśród tych pytań zwłaszcza na wiosnę i latem pojawia się też jedno: polecicie może jakieś miejsce na wyjazd z dziećmi?? Tak, by było w miarę spokojnie, natura, jezioro, plaża, by dzieciaki miały co robić, w Polsce i, dla wielu, nie za daleko od Warszawy.
Przyznam Wam szczerze, że nie mieliśmy takiego miejsca. Mamy sporo miejsc w Polsce, które uwielbiamy i o których pisaliśmy wielokrotnie. Większość z nich nie jest jednak szczególnie “pro dzieci”. Jest w nich kącik dla dzieciaków czy plac zabaw, ale to zwykle nie są miejsca, z których dzieci trzeba siłą wyciągać, bo tak im się tam podoba.
W ostatni weekend jednak wreszcie w takie miejsce trafiliśmy! I nawet nie powiem, że je odkryliśmy! Oni odkryli nas i zaprosili do siebie. I dzięki Bogu, bo to naprawdę świetna miejscówka dla rodziny z dziećmi, a jeszcze lepsza, jeśli planujecie wyjazd z grupą znajomych i dzieciaków! Jest wszystko to, czego do szczęścia potrzeba: przyjemne apartamenty z całkowicie wyposażoną kuchnią, wielkie drewniane stoły na tarasie, przy których można jeść letnie śniadania, a wieczorem siedzieć przy grillu, piwie z sokiem lub sangrii, jest jezioro dwa kroki od apartamentu i masa atrakcji dla dzieciaków!
Proszę Państwa, witamy w Mazurskiej Arkadii! Dotarliśmy na Mazury w zeszłą sobotę, zostaliśmy do wtorku. Gdyby nie wizyta kontrolna w szpitalu z Maksa ręką pewnie zostalibyśmy na cały tydzień, bo było idealnie!
Mazurską Arkadię znajdziecie nad Jeziorem Szóstak, na Mazurach, w Orzechowo, w pobliżu Starych Juch. Okolica jest cicha, spokojna, idealna nad wypoczywanie i beztroskie nicnierobienie. Apartamenty są 3: Kormoran, Bocian i Czapla. Mniejsze i większe. W Czapli wygodnie mogą mieszkać dwie rodziny 2+1 – są dwie sypialnie, dwie łazienki, wspólna kuchnia, salon i taras. Uwielbiamy takie miejsca, gdy jedziemy ze znajomymi. Wieczorem kładziemy dzieci, a my możemy siedzieć na tarasie do późnych godzin nocnych, nie martwiąc się, że dziecko płacze gdzieś daleko w pokoju hotelowym.
Apartamenty są proste, przyjemnie urządzone (możecie obejrzeć TU) i co najważniejsze w podróżowaniu z dzieckiem: jest tam WSZYSTKO! Lodówka, zmywarka, pełne wyposażenie kuchni łącznie z plastikową zastawą dla dzieciaków, ręczniki (a to wcale nie takie oczywiste!), koce na plaże, nakładka na toaletę dla malucha, łóżeczka turystyczne, telewizor. Wszystko. Jeśli poznacie właścicieli, od razu zrozumiecie, dlaczego pomyśleli o wszystkim: mają czwórkę dzieci! Dokładnie wiedzą, czego potrzebują podróżujący rodzice! Wiedzą też, czego potrzebują dzieci…
Dla dzieciaków Mazurska Arkadia to raj! Maks po powrocie powiedział nam, że on od teraz chce jeździć tylko na Mazury i trochę mnie to martwi 😉 Jest fajny i dość spory, jak na ośrodek z 3 apartamentami, plac zabaw, jest trampolina, jest masa miejsca do biegania, są mniejsze i większe rowerki, są krzesełka i kaski rowerowe, by jeździć na rowerze z rodzicami. Rowerów dla dorosłych też cała masa. Jest też świetlica, w której maluchy mogą się bawić, jeśli nagle zaatakuje podczas urlopu deszcz! Znów: jest WSZYSTKO! Maks zaraz po śniadaniu biegł na bosaka na plac zabaw, a z trampoliny czasem schodził o 21… jeśli tylko nie był zajęty budowanie tamy na plaży! No właśnie: plaża i jezioro! Wiadomo, że bez tego w wakacje ani rusz!
Apartamenty nie znajdują się nad samym jeziorem, trzeba do niego dojść, ale to jakiś 3 minutowy spacer w miłych okolicznościach przyrody (chyba, że idziesz z dzieckiem, które ogląda każdy kamyk – wtedy może to być i 30 minut!). Jest niewielka, prywatna plaża, jest pomost i znów: pełne wyposażenie! Dla dzieciaków koła, dmuchane rekiny i delfiny, pontony, rękawki, wiaderka. Dla dorosłych cała masa wodnych atrakcji – kajaki, motorówka, rower wodny, żaglówka. Wszystko w cenie, z wszystkiego można do woli korzystać. Łukasz zatem przypomniał sobie dawne umiejętności żeglarskie i popływaliśmy trochę żaglówką. Maks chciał przetestować rower wodny – popływaliśmy rowerem. A gdy nam się znudziło, leżeliśmy na plaży, patrząc jak Maks z innymi dzieciakami przez kilka godzin potrafi budować wielką tamę… Chyba dawno nie byliśmy w miejscu, które tak mocno relaksuje!
Zapytacie na pewno: jak z jedzeniem? W Mazurskiej Arkadii wyżywienia nie ma, za to jest kuchnia, grill i miejsce na ognisko. Jest też ogródek warzywno-owocowy, gdzie prosto z krzaka można zebrać świetne pomidorki koktajlowe, maliny, pozrywać sałatę, bazylię czy ogórki! Powrót do korzeni – całkiem jak lata temu u babci na działce 🙂
Podczas naszego pobytu śniadania jadaliśmy na tarasie, rozkoszując się jajecznicą autorstwa Łukasza zrobioną na jajkach prosto od kury. Na kolacje zajadaliśmy pyszności z grilla lub z ogniska zorganizowanego przez gospodarzy. A na obiady zaglądaliśmy do pobliskich Starych Juch. Znajdziecie tam chociażby Bar pod Gruszą z tradycyjną polską kuchnią i lokalnymi przysmakami (kartacze!), ale zdecydowanie lepiej zajrzeć na obiad do Gościńca NA WZGÓRZU (ZAJRZYJCIE TU!) my zrobiliśmy to dopiero ostatniego dnia i to był duuuży błąd. Świetna babka ziemniaczana, niesamowita zupa buraczkowa, pyszny, prawdziwy kotlet schabowy z podsmażanymi kopytkami (miłość Maksa), a do tego domowy kompot. Na samo wspomnienie burczy w brzuchu! Można się wybrać również do Pietraszówki (we wsi Pietrasze) na mazurski placek z podrobami (nietypowe, a bardzo smaczne), pierogi ruskie, zielony chłodnik na bazie ogórka oraz na kochane przez wszystkich kartacze – więcej o Pietraszówce przeczytacie TU!
Nic dodać, nic ująć: miejsce idealne na wyjazd z rodziną lub z przyjaciółmi i ich dziećmi. My już teraz zastanawiamy się, kiedy wrócić! 🙂 Podobny październik na Mazurach ma być całkiem ładny…. 🙂
PS. Poza sezonem (lipiec-sierpień), pobyty są ustalane indywidualnie w zależności od liczby osób. Wszystkie informacje co i jak oraz informacje o cenach znajdziecie TU.
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Orzechowo 47
19-330 Stare Juchy koło Ełku
tel. 609 458 154
e-mail: apartamenty@mazurska-arkadia.pl
10 Comments
Magda
Piękną mamy pogodę tego lata 🙂 Październik ? A my kurcze na październik planujemy morze … choć moje plany w tym roku mogę między bajki włożyć. Ale marzyć można zawsze 🙂 Coraz bardziej lubię takie miejsca – super się prezentuje i opis zachęca 🙂 Dawno mnie u Was nie było – co to Maks wykombinował z paluszkiem? Mam nadzieję, że już jest w porządku.
Natalia - tasteaway.pl
Oj cudownie jest , to prawda!!! 🙂 wreszcie można wykorzystać letnie ciuchy ;)) miejsce jest super, z dziećmi idealnie 🙂 październik to już poza ich sezonem, ale podobno można jakoś indywidualnie dogadywać, jeśli jest sporo chętnych…
Co do palca, oj było masakrycznie :/ palec w drewnianym leżaku, prawie odcięty, złamana kość, ryzyko utraty opuszki :/ od miesiąca w opatrunku, ale uratowany – to najważniejsze.. szokująca sytuacja dla nas, nawet pisałam o niej tu – https://www.tasteaway.pl/2015/08/14/kilka-sekund/ (tylko to podobno tekst dla ludzi o mocnych nerwach ;))
Gdzie się nad morze wybieracie? Jak tam budowa? 🙂
Magda
Planujemy Trójmiasto – tak sentymentalnie (pierwsze kolonie) marzy mi się orłowska plaża 🙂 Ale gdzie ja to już miałabym nie być w tym roku …. więc podchodzę do tego bardzo ostrożnie 🙂 Budowa wre. W sumie to już nie budowa bo przenieśliśmy się do środka – łazienki, kuchnia, salon, pokoje, … Dużo decyzji, duży wybór wszystkiego kontra mało czasu i na już. Ale do przodu:)
Natalia - tasteaway.pl
Extra, potem będzie wymarzone gniazdko!:) trzymam kciuki!:)