Spis treści
- Na co zwrócić uwagę, wybierając nocleg?
- 1) Zastanów się czego chcesz: dom, apartament czy pokój w hotelu?
- 2) lokalizacja i okolica, w której będziesz mieszkać
- 3) ułatwienia dla podróżujących rodzin
- 4) wyżywienie
- 5) opinie innych gości
- 6) INTERNET!!!
- 7) gdzie można zaparkować?
- 8) Co jest wliczone w cenę?
- 9) zameldowanie / wymeldowanie
- 10) płatności
- Podobne wpisy
Kierunek podróży wybrany. Bilety lotnicze? Są! Upolowane w najlepszej z możliwych promocji. Towarzystwo dogadane. Nic tylko jechać i cieszyć się wyjazdem! Ale UWAGA: nocleg! Znalazłeś? Wbrew pozorom czasem to właśnie tu zaczynają się schody i problemy, bo jak znaleźć coś, co spełnia oczekiwania, a zarazem nie zabija portfela? Coś w centrum, ale nie nad głośną dyskoteką? Miejsce przyjazne dzieciom, z basenem, ale też ze smaczną kuchnią? W spokojnej okolicy, ale z dobrą komunikacją?
Za nami setki hoteli, kwater, pensjonatów, czasem hosteli, w których nocowaliśmy. Za nami czasy, gdzie szukaliśmy tego, co najtańsze, chociażby w czasach Erasmusa i tak wylądowałam choćby w pokoju bez okna w San Sebastian czy w hostelu pod Lizboną, z którego do centrum miasta jechałam autobusem, łodzią i znów autobusem. Wpadki z noclegami zawsze mogą się zdarzyć. Można jednak zrobić wszystko, by ich uniknąć.
Na co zwrócić uwagę, wybierając nocleg?
1) Zastanów się czego chcesz: dom, apartament czy pokój w hotelu?
To pierwsze i podstawowe pytanie! Zastanów się, gdzie się wybierasz i w jakim celu? Czego potrzebujesz? W wielu przypadkach wynajęcie domu czy mieszkania jest bardziej korzystne niż szukanie pokoju w hotelu. My robimy tak coraz częściej, w całkiem różnych lokalizacjach! Mieszkania wynajmowaliśmy chociażby w Paryżu, Tallinie, Brukseli, Erywaniu, Sarajewie czy Czarnogórze, domy na Gozo, w Meksyku, w Hiszpanii.
Szukamy domu, chociażby wtedy, gdy podróżujemy razem z naszymi znajomymi i ich dziećmi. Jest nas dużo, jest trochę dzieci – chcemy by dzieciaki miały miejsce do zabawy, a my wspólną przestrzeń, w której można spędzać wieczory bez obaw, że dziecko płacze zamknięte gdzieś daleko w hotelowym pokoju. Dom to często również prywatny basen / jacuzzi / plac zabaw. To możliwość przygotowywania własnych posiłków i wymarzonych śniadań na tarasie. Jeśli podróżujemy sami, we troje lub chociażby z dziadkami Maksa, często szukamy apartamentów. Jesteśmy razem, mamy wspólną przestrzeń, możemy zostawić dziecko pod opieką dziadków i wieczorem wyskoczyć gdzieś we dwoje.
Mieszkanie czy dom to zawsze większa niezależność, a często też niższe koszty. To taka mała możliwość wczucia się w życie miasta i wyobrażenia sobie jak wracasz do swojego mieszkanka gdzieś w Paryżu czy Tallinie.
2) lokalizacja i okolica, w której będziesz mieszkać
Lokalizacja jest kluczowa! Pamiętaj: nigdy nie kieruj się TYLKO ceną! Wiadomo, że im dalej od centrum, tym ceny niższe. Pamiętaj jednak, że wtedy stracisz dużo czasu i często również pieniędzy na dojazdy do miejsc wartych obejrzenia. Przed zarezerwowanie rzuć okiem na plan miasta i nie ufaj informacjom „10 minut od centrum” – najlepiej samemu sprawdź jak to wygląda na mapie.
Jeśli jedziesz w nieznane Ci miejsce, zorientuj się również, czym charakteryzuje się okolica, w której planujesz zamieszkać – zwłaszcza, jeśli np. podróżujesz sama z koleżanką i dzieckiem. Czasem dane miejsce na mapie jest blisko starówki czy innych głównych atrakcji, ale okazuje się, że znajduje się w dość nieciekawej i średnio bezpiecznej dzielnicy, do której strach wracać nawet wczesnym wieczorem.
Jeśli w danym mieście spędzać jedną noc i traktujesz je jako punkt przesiadkowy, nie kombinuj – najlepiej wybierz mieszkanie lub hotel (w takich sytuacjach świetnie się sprawdza!) blisko dworca czy lotniska. Nie będziesz tracić czasu i pieniędzy na dojazdy, a mając 8-12 godzin przerwy i tak raczej nie zwiedzisz miasta.
3) ułatwienia dla podróżujących rodzin
Podróżujesz z dzieckiem i potrzebujesz dla niego specjalnych udogodnień? To też można sprawdzić! Jeśli planujesz wynajmujesz dom z basenem, zobacz jak wygląda otoczenie i czy nie ma zbyt wielu niebezpieczeństw dla dziecka (np. kamienne schody na basen).
Szukając mieszkania / domu, zwróć uwagę na to czy Twojemu dziecku będzie tam dobrze. Jeśli masz przy sobie roczniaka, który dopiero uczy się chodzić, odradzamy piętrowe domy, bo .. w te wakacje na pewno nie odpoczniesz 🙂 Będziesz przemierzać schody tam i z powrotem razem ze swoim maluchem 😉 Koniecznie zadbaj o łóżeczko – np. na HomeToGo istnieje od razu przy wyszukiwaniu możliwość filtrowania dostępnych noclegów z uwagi na dostępność kołyski czy dziecięcego łóżeczka. Dopytaj przy rezerwacji czy łóżeczko jest dodatkowo płatne czy też jest w cenie. Jeśli jedziesz na tydzień czy dwa i za każdy dzień masz dopłacić 10 euro, wychodzi całkiem pokaźna kwota.
4) wyżywienie
Apartament czy dom daje sporą wolność, jeśli chodzi o posiłki. Nie ma narzuconych obiadokolacji, za którymi my nie przepadamy, za to jest kuchnia, w której można coś na szybko ugotować dla dziecka, podgrzać mleko, zrobić herbatę.
Jeśli w mieszkaniu / domu planujesz gotować coś więcej niż kanapki na śniadanie i deskę serów na kolację, upewnij się, w jakie sprzęty wyposażona jest kuchnia. Czasem może się okazać, że w pakiecie dostaniesz lepszą kuchnię niż Twoja własna 🙂 My tak mieliśmy w domu, który wynajęliśmy w hiszpańskiej Nerja – mogliśmy spokojnie wydawać tam przyjęcia 😉
5) opinie innych gości
Chyba nie muszę mówić, że to podstawa? Poszukuj opinii o danym miejscu, ale też podchodź do nich rozsądnie. 2-3 narzekające osoby przy kilkunastu zadowolonych to nie powód do rezygnacji. Czytaj dokładnie, bo wiadomo, że niektórym przeszkadza brak telewizora, a niektórzy nawet nie zwracają na niego uwagi. My zwykle rezygnujemy, gdy widzimy opinię, że coś w danym apartamencie czy domu nie działa lub, że… śmierdzi i jest to potwierdzająca się opinia. Wiem: brzmi śmiesznie, ale spróbuj zamieszkać na kilka dni w zatęchłym pokoju, który śmierdzi papierosami.. Fuuuu!
6) INTERNET!!!
Internet jest Ci niezbędny do życia jak nam? Sprawdzaj, dopytuj, upewnij się, że jest bezpłatny i działa we wszystkich pomieszczeniach. Aczkolwiek z doświadczenia powiem, że z tym różnie bywa… nie raz nam się zdarzyło, że hotel / właściciel zapewniał, że Internet jest, a on jedną stronę otwierał 15 minut. Chociażby dlatego warto czytać opinie innych 😉
7) gdzie można zaparkować?
W wielu europejskich miastach ciężko zaparkować na ulicy, gdzieś w centrum, akurat pod mieszkaniem, które wynajmujesz. Albo wszystkie miejsca są zajęte i długo kluczysz uliczkami nim coś znajdziesz albo trzeba płacić grube pieniądze za postój na płatnym parkingu, nawet przez kilka godzin. Jeśli zatem podróżujesz samochodem, szukaj miejsc, które oferują swój parking lub mają zaprzyjaźniony parking z równie przyjaznymi stawkami.
Nie ryzykuj parkowania w miejscu niedozwolonym – koszty noclegu mogą wtedy znacząco wzrosnąć.
8) Co jest wliczone w cenę?
Wiesz już, że parking i Internet jest, ale pamiętaj, by dokładnie doczytać czy wszystko jest aby na pewno W CENIE?
9) zameldowanie / wymeldowanie
Szczególnie istotne, jeśli godziny przyjazdu/ przylotu lub odjazdu / odlotu są dość absurdalne. Zwykle w hotelu, ale również wynajmowanym apartamencie można się zameldować po 14.00. A co jeśli lecisz nad razem albo podróżujesz nocnym pociągiem? Docierasz o 6.00, jesteś zmęczony, marzysz o prysznicu, a Twoje dziecko marudzi, bo w pociągu śpi się zdecydowanie mniej wygodnie niż w łóżku… i co teraz? Włóczysz się z bagażami do 14.00? Nie! Sprawdzasz czy jest możliwość, by zameldować się wcześniej, czy można zrobić to gratis, czy trzeba dopłacić. My wynajmując mieszkanie w Erywaniu w Armenii zameldowaliśmy się w nim o 7.00 – na szczęście nikomu to nie przeszkadzało.
Analogicznie wygląda sytuacja z wyjazdem – masz samolot w nocy? Dopytaj jak długo możesz zostać. W takich sytuacjach zdecydowanie lepiej sprawdzają się wynajmowane apartamenty / domy. W hotelu doba i godziny wymeldowania traktowane są zdecydowanie bardziej formalnie – chcesz zostać po 18.00 / 20.00, płacisz za kolejną dobę.
10) płatności
Wszystko sprawdzone, można jechać. Ale zaraz… płatność! Bierzesz kartę, ale czasem, jeśli wynajmujesz domu lub mieszkanie może się okazać, że właściciel chce gotówkę i to od razu po przylocie. Sprawdź to albo na wszelki wypadek wyposaż się w miejscową walutę, by nie szukać nad ranem lub w środku nocy nerwowo bankomatu.
To co? Gotowi, by na własną rękę szukać apartamentu lub domu?:) Nasz ostatni wybór w Paryżu spisał się całkiem nieźle – dobra lokalizacja, małe urocze mieszkanko, łóżeczko dla Maksa, szybki Internet i możliwość jedzenia francuskich serów i bagietek na śniadanie w łóżku 😉 Teraz zaczynamy rozkoszować się Barceloną!!! 🙂
* Post powstał we współpracy z HomeToGo.
5 Comments
Jakub.Stawicki
Od kiedy, podróżujemy z Kajtkiem (czyli od 4 lat) korzystamy tylko z mieszkań/domów. Jak na razie bez “wtopy”. Sardynia, Sycylia, Toskania, Barcelona, Nerja, Budapeszt, Wilno, Kraków. Nie wyobrażam sobie już innego sposobu na wakacje. Wolność, całkowita niezależność, życie a nie wegetacja na hotelowym basenie z opaską “all inclusive” 😉 I co najważniejsze – w każdej chwili mogę usmażyć naleśniki 😀
Natalia - tasteaway.pl
Hahaha, naleśniki najlepsze!!! 🙂 I nie trzeba się rano ścigać, kto pierwszy leżak na basenie zajmie 😉 generalnie duuużo zalet! A jak jeszcze ze znajomymi to już w ogóle idealnie – nie ma stresu, że dziecko samo w pokoju, a chce się posiedzieć przy winie w gronie dorosłych, a nie tylko na własnym balkonie 😉 przyznam, że hotele najczęściej wybieramy w Azji, bo tam często za niewielkie pieniądze można znaleźć super hotele, ze świetnym jedzeniem i mega obsługą.. 🙂
JakubStaw
Azję póki co przerabialiśmy też tylko w wersji hotelowej jeszcze w czasach przedkajtkowych. Może jeszcze wrócimy…
Natalia - tasteaway.pl
U nas to już uzależnienie.. w sumie chciałabym pojechać teraz gdzieś do Ameryki Południowej czy Środkowej, ale Azja znów kusi 😉